To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Pan Samochodzik i Niewidzialni - Pan Samochodzik i Niewidzialni - opinie

Berta von S. - 2019-07-15, 22:46

Pierre Tendron napisał/a:

A bardziej serio, jak oceniasz zakończenie książki? Ostatnie zdanie dokładnie... genialne, czy zbędne?

W sensie literackiej klamry całkiem zgrabne, ale nie uruchamia mi jakoś wyobraźni - w przeciwieństwie do ostatniego zdania z Tajemnicy Tajemnic. :)

Anonymous - 2019-07-16, 20:22

Berta von S. napisał/a:

Może innym językiem ją wyraziłeś?


Nieee, też po polsku. ;)

Berta von S. - 2019-07-17, 01:00

bans napisał/a:

Nieee, też po polsku. ;)

Eee tam... Pewnie po śląsku. ;-)

Berta von S. - 2020-03-11, 01:03

irycki napisał/a:

Ciekawe dlaczego akurat tych Niewidzialnych tak nie lubisz? Przecież to całkiem sprawnie napisana powieśc sensacyjna. Poza tym kawałkiem, w którym ekipa obserwuje "hobbystów", który jest rzeczywiście przydługawy, akcja jest bardzo sprawna.

A takie trochę fragmenty, których można się czepiac, są w prawie każdej książce.


Tu się przenoszę z odpowiedzią, bo w zagadkach temat już poleciał dalej.

W sumie już to wyjaśniałam w tym wątku na jakejś wcześniejszej stronie
https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=398341#398341

Mogę jeszcze dodać, że uważam Niewidzialnych za wyjątkowo niesprawnie napisany tom + proporcje są dla mnie odwrotne niż dla Ciebie. Są w tej książce naprawdę dobre, zabawne lub klimatyczne fragmenty (np. wyprawa na Czarci Ostrów, spotkanie z „Anną von Dobeneck”, Marczak i Tomasz w Łodzi, nocleg w Sowirogu).
Ale te sceny toną w morzu scen niedopracowanych, nudnych, czy nieudacznie groteskowych. Żaden negatywny bohater nie jest udany, a Panna Monika z tym swoim absztyfikantem mocno męcząca.

Rólka - 2020-03-11, 08:22

Ale nicka to se zabrałaś.! :p
Berta von S. - 2020-03-11, 11:20

Rólka napisał/a:
Ale nicka to se zabrałaś.! :p

Bo wszystkie fajne babki były już zajęte.
Na początku się nazywałam Babie Lato, ale się okazało, że już są dwa inne...

A poza tym mam słabość do "von". ;-)

Z24 - 2020-03-11, 22:37

Berta von S. napisał/a:
Mogę jeszcze dodać, że uważam Niewidzialnych za wyjątkowo niesprawnie napisany tom + proporcje są dla mnie odwrotne niż dla Ciebie. Są w tej książce naprawdę dobre, zabawne lub klimatyczne fragmenty (np. wyprawa na Czarci Ostrów, spotkanie z „Anną von Dobeneck”, Marczak i Tomasz w Łodzi, nocleg w Sowirogu).
Ale te sceny toną w morzu scen niedopracowanych, nudnych, czy nieudacznie groteskowych. Żaden negatywny bohater nie jest udany, a Panna Monika z tym swoim absztyfikantem mocno męcząca.


Swoje zdanie wyraziłem już w poście 10.07. ub. r. zamieszczonym w niniejszym temacie, ale od tego czasu moja ocena tej powieści jeszcze wzrosła. Jest tam rozmach i to co się po amerykańsku nazywa the thrill of the chase. Jest napięcie, są przyspieszenia i spowolnienia akcji. Detektyw raz pracuje na minuty, a drugi raz na tygodnie. Nie ma w tej powieści wrażenia tej osobliwej ciasnoty, jaka bije np. z NPPS.

Berta von S. - 2020-03-12, 02:59

Z24 napisał/a:

Swoje zdanie wyraziłem już w poście 10.07. ub. r. zamieszczonym w niniejszym temacie, ale od tego czasu moja ocena tej powieści jeszcze wzrosła.

W pewnym wieku z każdym rokiem człowiek dziecinnieje. ;-)

Z24 napisał/a:

Jest tam rozmach i to co się po amerykańsku nazywa the thrill of the chase. Jest napięcie, są przyspieszenia i spowolnienia akcji. Detektyw raz pracuje na minuty, a drugi raz na tygodnie. Nie ma w tej powieści wrażenia tej osobliwej ciasnoty, jaka bije np. z NPPS.

Myślałam, że mnie już niczym nie zaskoczysz w kalumniach na NP, ale ta "osobliwa ciasnota" Ci się udała. :D

A teraz na serio - jestem jeszcze w stanie zrozumieć "rozmach" (bo chyba z połowę znanych sobie miejscowości Nienacki upchnął w tej książce), ale gdzie Ty w Niewidzialnych widzisz napięcie?? Gdzieś tak od jednej trzeciej książki szczękę można sobie zwichnąć od ziewania...

irycki - 2020-03-12, 07:26

O ile zgadzam się z Zetem jeśli chodzi o ocenę Niewidzialnych, o tyle "osobliwa ciasnota" w książce, w której jak mało w której czuć przestrzeń, nieco mnie zdumiała.
Z24 - 2020-03-14, 13:05

irycki napisał/a:
o tyle "osobliwa ciasnota" w książce, w której jak mało w której czuć przestrzeń, nieco mnie zdumiała.


Oczywiście, to pewna prowokacja z mojej strony, dla wkurzenia Berty ;-) .
Ciasnota to złe określenie, minimalizm lepsze.
Generalnie chodzi o to, że swój pomysł zrealizował przy pomocy jak najoszczędniejszych środków.
Nie musiał za dużo biegać do biblioteki, nie musiał zbyt dobrze znać okolicy. Potraktował ją ze wszechmiar utylitarnie; np. o Lipowym Ostrowiu, który leży w pobliżu terenu - właściwie akwenu - akcji chyba jest tylko wzmianka albo i nie. Poszukiwany skarb jest niezbyt szczegółowo scharakteryzowany. Obserwowane przez PS w oczekiwaniu na Człowieka z Blizną jezioro sprawia wrażenie pustego. Ot, takie rzeczy.

Berta von S. - 2020-03-14, 16:51

Z24 napisał/a:

Oczywiście, to pewna prowokacja z mojej strony, dla wkurzenia Berty ;-) .
Ciasnota to złe określenie, minimalizm lepsze.
Generalnie chodzi o to, że swój pomysł zrealizował przy pomocy jak najoszczędniejszych środków.

Nie jestem aż taka łatwa do wkurzenia. ;-)

A to co piszesz dalej brzmi właściwie jak pochwała Nowych Przygód. Osiągnąć taki dobry efekt tak skromnymi środkami - to dopiero jest sztuka.

Z24 - 2020-03-14, 21:38

Berta von S. napisał/a:
A to co piszesz dalej brzmi właściwie jak pochwała Nowych Przygód. Osiągnąć taki dobry efekt tak skromnymi środkami - to dopiero jest sztuka.


Owszem. Ale tylko jeśli się nie porówna z innymi wytworami autora... ;-)

Marcink - 2020-03-25, 21:41

Co ten Tomasz na wstępie taki nieprzyjemny, bez powodu naskakuje na nową asystentkę i jeszcze Marczaka obarcza winą za swoje życiowe niepowodzenia
John Dee - 2020-03-26, 21:20

Bo taki konflikt dla fabuły książki to złoty pył, nuda zaś grozi wtedy, gdy wszyscy się kochają i szanują.
Marcink - 2020-03-26, 21:27

Zauważ że w przeciwieństwie do np. Człowieka z UFO, tutaj pan Tomasz tak naprawdę z marszu bez żadnego powodu przywala się do asystetnki, wychodzi tutaj na buca i to o przerośniętym ego (wspomnienie że Bonda wyrolował i chwale się że w większych miastach jego gablota nie budzi zdziwienia)
Adi - 2020-03-26, 21:35

Marcink napisał/a:
Co ten Tomasz na wstępie taki nieprzyjemny, bez powodu naskakuje na nową asystentkę i jeszcze Marczaka obarcza winą za swoje życiowe niepowodzenia


Kryzys wieku średniego i nowe pokolenie wchodzące do "firmy". Chociaż statystycznie większość mężczyzn ucieszyłaby się mając młodą asystentkę. Może Tomasz był już też na tyle przyzwyczajony, że działał i myślał sam? Miał swoich pomocników :) ale jednak zawsze był tzw. "wolnym elektronem". :)

Z24 - 2020-03-26, 22:20

Marcink napisał/a:
i jeszcze Marczaka obarcza winą za swoje życiowe niepowodzenia

:564: :564: :564:

:D Świetne syntetyczne ujęcie problemu. W takim dopiero oświetleniu widzimy jak PS jest bardzo polski.

A co do meritum: przecież pod koniec rozdziału PS zdradza Monice, że to wszystko było przedstawieniem. Że on i Marczak odwalają czasem takie maniany...

Adi - 2020-03-26, 22:23

Z24 napisał/a:
pod koniec rozdziału PS zdradza Monice, że to wszystko było przedstawieniem. Że on i Marczak odwalają czasem takie maniany...


Hm...a jeśli to spojler? :p

Z24 - 2020-03-30, 23:24

Adi napisał/a:
Z24 napisał/a:
pod koniec rozdziału PS zdradza Monice, że to wszystko było przedstawieniem. Że on i Marczak odwalają czasem takie maniany...


Hm...a jeśli to spojler? :p


W każdym razie ją to pognębiło :D .

Zmotywowany, przedwczoraj czy może wczoraj wziąłem się do niewidzialnych. Bo i pora po temu odpowiednia (wiosna, zimno, deszcze itp.; notabene u mnie dzisiaj śnieżyło).
Przezabawny jest dialog telefoniczny PS z Marczakiem o mazurskiej pogodzie i trudach przyszłych poszukiwań śladów doktora Gottlieba i Dobenecków, kiedy Marczak każe Tomaszowi zabrać Monikę na tę wyprawę.

Adi - 2020-03-31, 07:49

Z24 napisał/a:
Zmotywowany, przedwczoraj czy może wczoraj wziąłem się do niewidzialnych. Bo i pora po temu odpowiednia (wiosna, zimno, deszcze itp.; notabene u mnie dzisiaj śnieżyło).


Uważaj bo pójdziesz za ciosem i przerobisz "Niesamowity Dwór" ;-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group