To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Inna literatura polska - Edmund Niziurski

Chemas - 2022-08-09, 09:25

Przepiszę to, bo jakość moich zdjęć jest słaba:

ARKUSZ EGZAMINACYJNY Nr. 1
Niziurskologia. Poziom podstawowy


PYTANIE 1
Uczniowie Kurta i Pędzelkiewicz ukradli:

A Wypchanego kota z promieniotwórczymi klejnotami w oczodołach.
B Uszkodzony szkielet ludzki, aby straszyć nim pijaków.
C Torbę z bronią ukrytą w starym browarze w Odrzywołach.

PYTANIE 2
Narrator Sposobu na Alcybiadesa nazywa się

A Ciamciara
B Dziarmaga
C Ejdziatowicz

PYTANIE 3
Ojciec Matyldy Opat prowadzi zakład pogrzebowy

A "Charon"
B "Trumna"
C "Wiekuistość"

Zapraszam do rozwiązywania :)

Chemas - 2022-10-02, 11:22

Jakiś czas temu przeczytałem jedną z ostatnich powieści Pana Niziurskiego, dzisiaj sobie przypomniałem, że miał coś na ten temat wpisać :)
Chodzi i o powieść "Pięć melonów na rękę".
Mam wydanie, które jest przedstawione na Lubimy Czytać:
./redir/lubimyczytac.pl/ksiazka/4979811/piec-melonow-na-reke
Powieść jest ze schyłkowego okresu twórczości Niziurskiego i daje się to odczuć.
Książka została wydana w 1996 roku, chociaż część była publikowana w 1991 roku w "Płomyku", ale publikowanie zostało przerwane w związku z likwidacją czasopisma.

Nie powiem, że źle się czyta, ale jest to już nie jest to ten Niziurski. Przede wszystkim są to już nowe czasy, transformacja ustrojowa, więc pojawiają się i narkotyki i konkretne gangi przestępcze, "windykatorzy długów" itp. Młodzi bohaterowie są zupełnie inni od ich poprzedników z lat 60-tych. Mimo to Niziurski buduje akcję na podobnym schemacie jak stare dzieła, są różne zwariowane, wręcz niewiarygodne sytuacje. są dziwne i niespotykane pseudonimy i nazwiska. Czuć jednak różnicę.

Czyta się mimo wszystko całkiem dobrze, chociaż nie wciąga jak trylogia odrzywolska, czy chociażby opowiadania niekłajskie, czy Klub włóczykijów. Mogę więc śmiało polecić na takie spokojne wyrywkowe czytanie.
Powieść w pewnym sensie przypomina Klub włóczykijów, bo jest sporo przemieszczania się po pewnym terenie Polski.

Tytus Atomicus - 2022-12-22, 10:52

Niziurski… ja tam uważam, że to był najlepszy polski pisarz „młodzieżowy”.
Czytałem i pamiętam takie tytuły jak „Jutro klasówka”, „Sposób na Alcybiadesa”, „Niewiarygodne Przygody Marka Piegusa”, „Klub włóczykijów”, „Siódme wtajemniczenie”, i coś tam jeszcze.
W każdym razie do tych powyższych wracałem w dorosłym życiu i to wielokrotnie. I zawsze mi się podobały. Taki jakby ferdydurkowy styl i poczucie humoru, błyskotliwe dialogi i generalnie świetny warsztat.

Chemas - 2022-12-22, 11:32

Tytus Atomicus napisał/a:
Taki jakby ferdydurkowy styl i poczucie humoru, błyskotliwe dialogi i generalnie świetny warsztat.


Całkowita zgoda. Szczególnie Siódme wtajemniczenie, które jest dla mnie najlepszą jego powieścią.

Tytus Atomicus - 2022-12-22, 11:51

Z24 napisał/a:
Dzisiaj w ciągu dnia, zmieniły mi sie plany, okazało się, że mam chwilę czasu. podjechałem sobie do Łazienek. Sporo ludzi, ale bez przesady, nie za chłodno, nie za gorąco. Trochę wiaterku, więc komary nie dokuczały specjalnie. Jaśmin kwitnie na potęgę i wali nim po całym parku. Zapach jaśminu i to jeszcze w Łazienkach skojarzył mi się oczywiście z tą powieścią, z z którą się skojrzył. Aż poszedłem przez pałac i tam pierwszy raz naprawdę zidentyfikowałem te posągi złych satyrów porywających - ale jak wdzięcznie i z jaką elegancją ruchów! - nimfy. Dzisiaj żadna nimfa nie miała na sobie marynarki w kratę... :D


Ja Łazienki mam niemal za oknem. Ilekroć mam gości spoza Warszawy, podczas wspólnego zwiedzania parku wykorzystuję opisy z Niziurskiego.
Przy okazji - ta młoda energiczna przewodniczka, która oprowadzała po Łazienkach wycieczkę emerytów, wprowadza ich w błąd przy Pomniku Chopina.
„Kamienny Szopen w cieniu rozpłakanej wierzby”
Jaki znowu kamienny? Szopen i wierzba są z brązu.

Tytus Atomicus - 2022-12-22, 11:58

I jeszcze jedno.
Język, jakim posługują się bohaterowie nie wydaje mi się archaiczny.
Wydaje mi się, że on nigdy nie był współczesny. To jakiś wymyślony język jest…
W ogóle to nie jest język młodzieżowy. Ta niziurska młodzież jest często przerośnięta intelektualnie, że tak się wyrażę.

Berta von S. - 2022-12-24, 02:44

Tytus Atomicus napisał/a:
Niziurski… ja tam uważam, że to był najlepszy polski pisarz „młodzieżowy”.

A czytałeś jakieś jego powieści dla dorosłych? :)

Ja niedawno przechodziłam koło biblioteki, która wyprzedawała książki i kupiłam za kilka złotych "Salon wytrzeźwień". Dobrze się czytało, podobny styl i żart, nawet niektóre motywy się powtarzają - np. dryf. ;-) No i kielecczyzna. :)

Tylko wszystko raczej gorzkie - główny bohater to błyskotliwy, ale leniwy lekarz z pociągiem do alkoholu, który słabo się odnajduje w społeczeństwie.

Bóbr Mniejszy - 2022-12-24, 03:18

Berta von S. napisał/a:
Tytus Atomicus napisał/a:
Niziurski… ja tam uważam, że to był najlepszy polski pisarz „młodzieżowy”.

A czytałeś jakieś jego powieści dla dorosłych? :)

Ja polecam "Przystań Eskulapa" i "Pięć manekinów". Rasowe kryminały porównywalne z "Laseczką...", tylko oczywiście inny styl. No i "Wyraj", podobny do "Akcji Brutus", tylko mniej kontrowersyjny, za to wciskający w fotel.

Chemas - 2022-12-24, 10:41

Również czytałem powieści dla dorosłych i potwierdzam czyta się bardzo dobrze. "Salon wytrzeźwień" i "Przystań Eskulapa" na sto procent, ale i chyba parę innych tytułów, tylko musiałbym sobie przypomnieć.

Mała ciekawostka, wczoraj wzięło mnie na Witkacego, odświeżyłem sobie dramaty "W małym dworku" i "Szewcy". Mam je w jednym wydaniu. Uderzyło mnie podobieństwo niektórych nazwisk i imion postaci sztuk z tymi, które Niziurski uwielbiał nadawać swoim bohaterom. Podobieństwo oczywiście w sensie samej "dziwacznej" konstrukcji. Nie wiem czy dobrze to wyraziłem.
Przykłady:

- Dyapanazy Nibek
- Jęzory Pasiukowski
- Sajetan Tempe

Od razu też przychodzi mi do głowy Gombrowicz, ale tutaj musiałbym sobie odświeżyć lub poszukać, dawno nie czytałem.
Mam wrażenie, że Pan Edmund znał doskonalę te dzieła, czuł ich klimat i może się w jakiś sposób wzorował na nich.

Muszę też sprawdzić, czy w biografii Niziurskiego "Księga dla starych urwisów" Vargi, nie ma jakiejś wzmianki o tym.

Tytus Atomicus - 2022-12-24, 10:50

Mhm. Może faktycznie zajrzę do tego Niziurskiego dla dorosłych.
Witkacowo - gombrowiczowskie inspiracje, jak najbardziej tak.
Ciekawe, że nikt jak dotąd nie poruszył bardzo czytelnych przecież wątków masońskich w „Siódmym wtajemniczeniu”.

Berta von S. - 2022-12-25, 00:24

Chemas napisał/a:
Również czytałem powieści dla dorosłych i potwierdzam czyta się bardzo dobrze. "Salon wytrzeźwień" i "Przystań Eskulapa"...

Przystań Eskulapa mam (chyba?) i czytałam przed laty, ale słabo pamiętam.
Chciałam sobie właśnie przypomnieć i nie mogę znaleźć.

Protoavis - 2022-12-25, 16:19

Berta von S. napisał/a:
Chemas napisał/a:
Również czytałem powieści dla dorosłych i potwierdzam czyta się bardzo dobrze. "Salon wytrzeźwień" i "Przystań Eskulapa"...

Przystań Eskulapa mam (chyba?) i czytałam przed laty, ale słabo pamiętam.
Chciałam sobie właśnie przypomnieć i nie mogę znaleźć.


"Przystań Eskulapa" oraz "Pięć manekinów" wznowiono kilka lat temu. Są łatwo dostępne.

Berta von S. - 2023-01-03, 00:43

Protoavis napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Chemas napisał/a:
Również czytałem powieści dla dorosłych i potwierdzam czyta się bardzo dobrze. "Salon wytrzeźwień" i "Przystań Eskulapa"...

Przystań Eskulapa mam (chyba?) i czytałam przed laty, ale słabo pamiętam.
Chciałam sobie właśnie przypomnieć i nie mogę znaleźć.


"Przystań Eskulapa" oraz "Pięć manekinów" wznowiono kilka lat temu. Są łatwo dostępne.

Nie mogę znaleźć w domu. ;-)
W księgarniach/antykwariatach jeszcze nie szukałam.

Chemas - 2023-01-03, 01:10

./redir/www.empik.com/prz...,ebooki-i-mp3-p
Ale to audiobook, Pięć manekinów nie dostępne niestety

Bóbr Mniejszy - 2023-01-03, 02:55

Zaczynam sobie pluć w brodę, że pozbyłem się wydania "Pięć manekinów" + "Przystań Eskulapa" w jednym tomie...
Szara Sowa - 2023-05-21, 17:35

Niziurski “Śmierć Lawrence`a”



Przeczytałem właśnie ten prawie nieznany zbiór opowiadań z czasów stalinowskich. I w zasadzie zgodzę się z bardzo szczegółową recenzją Johna Dee zawartą tu:
https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=335146#335146

Jednak nie do końca się zgodzę co do mega propagandowego wydźwięku tej twórczości. Owszem tu i tam wspomina się o wywiadzie zachodnim, ale tak naprawdę te elementy są dość uboczne, najbardziej widoczne chyba w tytułowym opowiadaniu. Dalej to są już marginalne, równie dobrze plany prototypu odrzutowca, o który toczy się gra w jednym opowiadaniu, można by zastąpić szmuglowanym złotem czy czymś takim. A w wojsku, wiadomo, dyscyplina, posłuszeństwo względem przełożonego itp.
Myślę że warto, choćby dla kaprala Ksiuty. :)

Szara Sowa - 2023-06-06, 17:26

Nadrabiam zaległości dot. Niziurskiego (którego mówiąc między nami nie bardzo lubiłem, znając jego twórczość dla młodzieży), więc tym razem sięgnąłem po kryminał “Przystań Eskulapa”, czyli jedną z dwóch powieści kryminalnych Niziurskiego, powstałą w roku 1958.



I naprawdę warto. W przeciwieństwie do np. kryminałów Bahdaja nie ma tu mrowia kotłujących się postaci, jest klimatyczna i spokojna atmosfera odciętych od świata naukowców oraz zbrodnia i to nie jedna. Niczym u Agathy Christie. Największą zaletą książki jest dyskretny humor, nieraz bliski charakterystycznemu dla późniejszego Niziurskiego absurdowi. Perełką jest np. pościg milicjantów za grupą dzieci. Przezabawne.
A całość trzyma się kupy i jest ciekawe także jako kryminał. Fajna lektura na lato!

Bóbr Mniejszy - 2023-08-01, 02:22

Krzysztof Varga — Księga dla starych urwisów. Wszystko, czego jeszcze nie wiecie o Edmundzie Niziurskim.

Trochę już było wspomniane o tej książce na naszym forum. Co ciekawe jej odbiór jest bardzo różny.
Mi się ona raczej podoba. Głównie ze względu na to, że wypełnia nieznośną lukę w biografiach, które powinny powstać. Po prostu doceniam to, że powstała i zawiera wiele ciekawostek. Nie wiem tylko, czy należy ją traktować jako pełnoprawną biografię, czy raczej jako "fanowską" produkcję. Mimo że napisał ją poważny twórca, to jednak napisana jest z punktu widzenia wielbiciela twórczości Niziurskiego, a nie "zimnego" biografa. Dla mnie to akurat wada, bo lubię sam wyrabiać sobie zdanie bez czyichś sugestii, zachwytów, ewentualnie narzekań.

Co denerwuje już na samym początku? Dziwny układ tekstu. Jak już było wspominane, marginesy zewnętrzne są o wiele za duże, przez co tekst zepchnięty jest ku środkowi (grzbietowi) książki. Czcionka i odstępy między liniami — z kolei malutkie. Co to miało na celu? W dodatku numeracja stron też jest po wewnętrznej. Gdyby tak zamienić strony miejscami (z lewej na prawą i odwrotnie) i oczywiście przeadjustować tekst, od razu czytałoby się łatwiej.

Co denerwuje nieco później? Mnie nie do końca denerwuje, tylko trochę przeszkadza. Pan Varga, jak na wielkiego fana przystało, opisuje dokładnie fabułę każdej książki, wraz z jej zakończeniem. Cóż, nie wszystkie książki EN jeszcze czytałem, niektóre ze 30 lat temu, dlatego wolałbym jednak nic na ten temat nie wiedzieć przed przeczytaniem danej pozycji. Czyżby, wraz z owymi za dużymi marginesami, był to jednak trik zwiększający objętość książki?

Co mnie zirytowało: autor przy okazji wspomina o ekranizacjach poszczególnych książek. Wszystkie krytykuje. Ma prawo, a może nawet i rację, nie wszystkie oglądałem, więc nie mam zdania. "Klub włóczykijów" akurat mi się podobał... Jednak bardzo chciałem poznać jego zdanie na temat "Niewiarygodnych przygód Marka Piegusa", ale nie poznałem. Bo nic o nim nie wspomina! Serial jest do obejrzenia, wystarczy lekko poszukać. Dlaczego więc nic o nim nie ma? Wydaje mi się, że dlatego, iż autor musiałby nieznacznie zmienić swoją "optykę" co do ekranizacji, a to nie pasowałoby mu do koncepcji krytykowania wszystkiego, jak leci. Bo serial o Marku Piegusie akurat nie był taki zły. A autor miał już przygotowaną opinię samego Juliusza Machulskiego, który próbuje wyjaśnić, dlaczego ekranizacje książek dla młodzieży (na przykładzie Niziurskiego) są trudne i wielu twórców wpada w tę pułapkę. Przy okazji reżyser wypowiada się nt. swoich ulubionych powieści. Wygląda mi to na tendencyjne postępowanie autora, co mi dość nie pasuje.
Albo jestem już ślepy i jednak opinii dotyczącej ekranizacji Piegusa nie zauważyłem...

Co mi się podoba: wiele cennych wspomnień żony, syna i córki Pisarza, a także dalszej rodziny. Okazuje się, że wielu członków tej niemałej rodziny posłużyło Niziurskiemu jako pierwowzory znanych nam postaci.
Objaśnienia kontekstu politycznego w niektórych książkach też mi się podobały. Dzięki temu nieco przychylniej spojrzałem na ciężkiego "Dzwonnika od Św. Floriana" i chyba nie będę się go pozbywał.
Dzięki temu może założę swoistą minikolekcję "błędów młodości" mojej Żelaznej Czwórki: Ożogowskiej ("Na Karolewskiej"), Bahdaja ("Ich pierwszy start", choć chcę poznać całą jego wczesną twórczość), Nienackiego ("Worek Judaszów") i Niziurskiego ("Dzwonnik...", ale również nie wszystko jeszcze czytałem).

Fanom Niziurskiego polecam książkę Krzysztofa Vargi. Dociekliwym — niekoniecznie.

Chemas - 2023-08-01, 17:20

Bardzo fajna recenzja Bobrze. Przeczytałem z wielkim zainteresowaniem. :564:
Jak już wspominałem książka mi się podoba, czasami do niej wybiórczo wracam.
Podoba mi się sam tematyczny podział w tej książce, typu Niekłaj, Odrzywoły, postaci, czarne charaktery itp.

A teraz kilka odniesień do recenzji :)

Bóbr Mniejszy napisał/a:
Mimo że napisał ją poważny twórca, to jednak napisana jest z punktu widzenia wielbiciela twórczości Niziurskiego


Jestem wielbicielem, więc biografia jest dla mnie ;-)

Bóbr Mniejszy napisał/a:
Dziwny układ tekstu.


Fakt. Mocno mnie te marginesy, zagęszczenie tekstu i numeracja wewnętrzna zadziwiły. Chyba nigdy się z czymś takim nie spotkałem.
Jest to na pewno wada, chociaż aż tak bardzo mnie nie denerwuje.

Bóbr Mniejszy napisał/a:
Mnie nie do końca denerwuje, tylko trochę przeszkadza. Pan Varga, jak na wielkiego fana przystało, opisuje dokładnie fabułę każdej książki, wraz z jej zakończeniem.


To tak samo jak w moim przypadku, chociaż akurat ja wszystkie przeczytałem, poza tymi dla dorosłych,

Bóbr Mniejszy napisał/a:
Czyżby, wraz z owymi za dużymi marginesami, był to jednak trik zwiększający objętość książki?


Podejrzewam, że tak :564:

Co do ekranizacji, chyba faktycznie wspomniany był tylko "Klub włóczykijów", który to film uważam za średni po prostu, chociaż i tak lepszy odo co niektórych ekranizacji Nienackiego :)
Zacytuję swój komentarz z FDB:
"Film powstał na podstawie znakomitej powieści dla młodzieży pod takim samym tytułem, pana Edmunda Niziurskiego, który jest dla mnie jednym z kultowych pisarzy dla młodzieży. Książkę tą czytałem chyba z 10 razy, film obejrzałem z ciekawości raz i wystarczy. Nie ma klimatu książki."

Może i faktycznie, jak piszesz, celowe było przez pana Vargę nie wspominanie o "Niewiarygodnych Przygodach Marka Piegusa". Co ciekawe nie zwróciłem na to uwagi, ale pewnie dlatego, że nie oglądałem i nawet zapomniałem o tym serialu. :oops: Wstyd, trzeba koniecznie nadrobić.

A tak w ogóle to powstało jeszcze kilka ekranizacji:
- Sposobu na Alcybiadesa, trzyodcinkowy serial z 1997 roku ma taki tytuł jak książka, a film zrobiony z serialu rok później ma tytuł Spona. Pojęcia nie ma dlaczego :065:
Serial bardzo mi się podobał, uważam, że czuć w nim było większą świeżość i klimat niż w Klubie, może dlatego, że powstał dużo wcześniej i twórcy jeszcze czuli klimat PRL-u ;) Taka tam moja dywagacja :) Poza tym z tego co pamiętam nie było za dużo zmian co do książki.
- Tajemnica starego ogrodu na podstawie "Awantury w Niekłaju jeszcze w 1983 roku. Nie oglądałem, a mam zamiar oczywiście, aloe z tego co widziałem w opisie i obsadzie, jest chyba trochę zmian co do książki.
- Zobowiązanie, Serce i Tajemnica dzikiego szybu wszystko na podstawie "Księgi urwisów" - lata 1955 / 56 - chyba jako cykl, ale nie jestem pewien.
- Równy chłopak w 1959 roku, na podstawie oczywiście opowiadania "Równy chłopak i Rezus" - ale to taki poglądowy krótki metraż o zachowaniach młodzieży w szkole.

To z młodzieżowych, ale również książka dla dorosłych była ekranizowana: Weekend z dziewczyną w 1959 na podstawie "Wyraj", do tego dwa spektakle telewizyjne na podstawie "Ucieczki z Betlejem" o tym samym tytule oraz "Awans"

Musiałbym sobie przypomnieć książkę pana Vargi, ale chyba faktycznie nic nie było wspomniane o tych wszystkich ekranizacjach. W takim razie to rzeczywiście skandal! A przecież jest tego wiele i to z dość odległych czasów. Nienacki miał chyba mniej :)

Bóbr Mniejszy napisał/a:
Fanom Niziurskiego polecam książkę Krzysztofa Vargi. Dociekliwym — niekoniecznie.


Czyli dla mnie :)
Całe szczęście, że słabo dociekliwy jestem :p

John Dee - 2023-08-01, 20:17

Ciekawa recenzja, Bobrze. :564:

Pisząc biografię należy chyba i o ekranizacjach wspomnieć, ale prawdę mówiąc osobiście nie kładę na to zbyt dużej wagi. Często bywa tak, że autor nie ma z nimi nic do czynienia, więc to zupełnie inna bajka. O wiele ważniejsze są nieznane fakty i anegdotki o samym autorze, a tych, jak zapewniasz, nie brakuje, więc może też kiedyś do książki Vargi zajrzę.

Bóbr Mniejszy napisał/a:
Dziwny układ tekstu. Jak już było wspominane, marginesy zewnętrzne są o wiele za duże, przez co tekst zepchnięty jest ku środkowi
Znalazłem zdjęcie, które to uwidacznia. Kie licho?




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group