PanSamochodzik.net.pl Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego
Pan Samochodzik i tajemnica tajemnic - Praskie ślady Pana Tomasza
Szara Sowa - 2017-06-18, 15:09 Nie wiedziałem, że było to wszystko aż tak dramatyczne!John Dee - 2017-06-18, 18:59 O tych wydarzeniach opowiada mi. film “Operacja Anthropoid” z 2016 r.
./redir/www.filmweb.pl/search?q=anthropoid
Wydał mi się nudny, innym się podobał. Dobra obsada (Cillian Murphy).Berkut - 2019-04-25, 18:39 W 1976 roku w komiksie "Relax" został wydany dwu-odcinkowy komiks "Zamach". Czyli zamach na SS-Obergruppenführera Reinharda Heydricha. Bardzo mi się podobała grafika i cały komiks . Tu można obadać -przeczytać cały .
I jeszcze jedna strona z komiksu na zachętę .
./redir/isracomics.blogspot.com/2015/06/Z24 - 2019-04-25, 22:04
Berkut napisał/a:
W 1976 roku w komiksie "Relax" został wydany dwu-odcinkowy komiks "Zamach". Czyli zamach na SS-Obergruppenführera Reinharda Heydricha. Bardzo mi się podobała grafika i cały komiks . Tu można obadać -przeczytać cały .
I jeszcze jedna strona z komiksu na zachętę .
./redir/isracomics.blogspot.com/2015/06/
A jakże, pamiętam
Zwłaszcza tę serię obrazków: "ktokolwiek przeciwstawi się Rzeszy Niemieckiej... tego.... czeka... śmierć!!!" z takim najazdem na trupią główkę na czapce Heydricha...John Dee - 2019-04-25, 22:32 Komiksu nie znam, ale widziałem kilka filmów o zamachu na Heydricha, wszystkie nędzne. Po komiks powinienem był sięgnąć. Kozak - 2019-04-26, 08:08
John Dee napisał/a:
ale widziałem kilka filmów o zamachu na Heydricha, wszystkie nędzne.
Pełna zgoda.
Mało się o tym mówi, ale tak do końca to plan zamachu nie został zrealizowany. Heydrich umarł dopiero kilka dni później w szpitalu - ponoć w wyniku zakażenia krwi.Anonymous - 2019-04-26, 10:36
Berkut napisał/a:
W 1976 roku w komiksie "Relax" został wydany dwu-odcinkowy komiks "Zamach". Czyli zamach na SS-Obergruppenführera Reinharda Heydricha. Bardzo mi się podobała grafika i cały komiks .
Autorem ilustracji jest grafik Karel Saudek, brat bliźniak Jana Saudka, bardzo znanego czeskiego fotografika, twórcy min kolekcji turpistycznych kobiecych aktów. Co ciekawe, Jan Saudek jest również autorem scenariusza tego komiksu.Z24 - 2019-04-26, 17:00
Kustosz napisał/a:
Jana Saudka, bardzo znanego czeskiego fotografika
Coś niedawno o nim czytałem w prasie papierowej. Chyba jakiś album wydano.Berta von S. - 2019-04-26, 23:30
Kustosz napisał/a:
brat bliźniak Jana Saudka, bardzo znanego czeskiego fotografika, twórcy min kolekcji turpistycznych kobiecych aktów. Co ciekawe, Jan Saudek jest również autorem scenariusza tego komiksu.
Miałam kiedyś jego album, ale jakoś go nie widzę na półce. Całkiem niezłe były te zdjęcia - robione na retro. Pamiętam, że wszystkie modelki fotografował na tle tej samej zniszczonej ściany. Adi - 2020-02-23, 13:16 Jesienią 2017 roku udało mi się zrealizować moje ogromne marzenie w końcu dotarłem do grobu rabina Jehudy Loewe syna Becalela Mój pobyt w Pradze był iście weekendowy, a od samego początku planowałem dotarcie do tego miejsca. Sam pobyt w Pradze był dziwny. Zaczęło się od uderzenia w kamienną ścianę tuż przed Szklarską Porębą (nie moje auto, nie ja prowadziłem ) Następnie jazda na gapę tramwajem. Nigdzie nie udało się kupić biletu, żadnych automatów, dostać się do kierowcy graniczyło z cudem, a i tak nikt tego nie robił W ostatniej chwili do grupy uderzeniowej na czeskie zabytki dołączyła Pani, która rehabilitowała się po zderzeniu z dzikiem. Kolano odmówiło posłuszeństwa na Hradczanach. Na Złotej Uliczce dopadła obawa omdlenia. W końcu decyzja żeby poczekać w knajpce i ewakuować ją sprowadzonym autem do hostelu. Z tego miejsca w głowie praktycznie nic mi nie zostało. Teraz jednak już szybki rajd po ścisłym centrum póki jeszcze słońce wisiało. Postanowiłem zrealizować swoje marzenie z dzieciństwa i pora udać się do dzielnicy żydowskiej...a tu niespodzianka Sobota...Wszystko pozamykane. Zwiedzanie trzeba odłożyć do niedzieli. Tymczasem w niedzielę dotarł orkan Wygina wszystko, na ulicach tylko spragnieni wrażeń turyści. Szybki bieg do kas i zaskoczenie...Planowałem dostać się do samego grobu Rabina. Tymczasem trzeba wykupić wejścia do innych zabytków. Czeka nas długi maraton po Synagogach i w końcu docieramy na kirkut. Sama macewa nie robi wielkiego wrażenia. Wciśnięta w nieładzie wśród innych macew. Niestety aura nie pozwala na dłuższą kontemplację. Na krótkim dystansie dostaję w twarz śniegiem, za chwilę deszczem i jeszcze oślepia mnie słońce
Z pewnością ubolewam, że mój pobyt w Pradze był tak krótki. Miasto urokliwe i każdy znajdzie coś tam dla siebie. Z tubylcami nie udało się nawiązać żadnej relacji. Wszystko na migi, po polsku w żaden sposób nie szło się dogadać. W pewnym momencie nieświadomie przeszedłem na niemiecki. Spodobało mi się podejście sprzedających. Widząc turystę brali kalkulator i cierpliwie nabijali ceny pokazując ile trzeba wysupłać z sakiewki. Bardzo mile to wspominam. Za to udało się poznać dziewczynę która od kilku miesięcy pracowała w Pradze. Zaprowadziła nas do typowych jadłodajni czeskich. Ceny korzystne, klimat dla mnie niespotykany w kraju. Aczkolwiek fanem kuchni czeskiej nie zostanę Musiałem dojadać
Tak czy siak następny pobyt musi być dłuższy i z książką w plecaku oraz spokojne zwiedzanie...
She - 2020-02-23, 13:41 No, po takich przygodach zapamiętasz Pragę na długo
Ja niestety, do grobu Rabina jeszcze nie dotarłam.
Nieśmiało planuję wypad do Pragi jeszcze w tym roku, wtedy muszę tam być.
O porozumiewaniu się tam po polsku też pisałam kiedyś na forum. Ja odświeżałam sobie rosyjski, niemiecki też.
P.S. Jestem fanką knedlików Lolek - 2020-02-23, 15:58 Przepraszam za powrót do Heydricha, ale znalazłem te posty dzisiaj...
-----------------------
Jozef Gabčík, urodzony w Poluvsí koło Żyliny (dziś część Rajeckich Teplic).
Jozef Gabčík, Praha
Jozef Gabčík, dom urodzenia
Jozef Gabčík, pomnik naprzeciwko domu urodzenia
Jozef Gabčík, tablica informacyjna przy pomniku
Jeśli ktoś przechodzi, jest tutaj: (mapa) Adi - 2020-02-23, 19:11 "Anthropoid", 2016 (GB, Czech republic, France)
Myślę, że warto obejrzeć ten film. Mi przybliżył całą sprawę zamachu i pamiętam, że wywarł wrażenie końcowymi scenami. Dobitnie ukazał tragiczne położenie zamachowców. Jeśli ktoś planuje pobyt w Pradze, to warto zerknąć na film i następnie udać się do cerkwi mając tamte obrazy w głowie. Przemierzając miasto myślałem o samym zamachu, ale była to wiedza wyniesiona od Wołoszańskiego lub z artykułów. Dopiero film wszystko mi zobrazował i żałuję, że nie dotarłem w tamte okolice.Adi - 2020-02-23, 19:14
She napisał/a:
P.S. Jestem fanką knedlików
Knedliki idą w parze wraz z piwem. Jeden jest dobry dla smaku, ale żeby coś poczuć trzeba skonsumować dwa Z ich piwem mam dokładnie to samo Berta von S. - 2020-02-23, 20:41
Adi napisał/a:
Zaczęło się od uderzenia w kamienną ścianę tuż przed Szklarską Porębą (nie moje auto, nie ja prowadziłem ) (...) W ostatniej chwili do grupy uderzeniowej na czeskie zabytki dołączyła Pani, która rehabilitowała się po zderzeniu z dzikiem. Kolano odmówiło posłuszeństwa na Hradczanach.
Myślałam w pierwszym momencie, że cały czas masz na myśli ten sam wypadek.
Adi napisał/a:
Aczkolwiek fanem kuchni czeskiej nie zostanę Musiałem dojadać
Znaczy porcje za małe były? Zdawało mi się zawsze, że w Czechach podają dwa razy więcej, niż człowiek jest w stanie zjeść.
To co piszesz o kirkucie nie brzmi zbyt zachęcająco. Słaba była już świadomość, że trzeba iść gęsiego jakąś wytyczoną sznurkami alejką, bez możliwości swobodnego spacerowania po cmentarzu. A teraz się jeszcze okazuje, że kirkut jest dostępny tylko w ramach jakiegoś przymusowego pakietu. She - 2020-02-23, 20:48
Berta von S. napisał/a:
kirkut jest dostępny tylko w ramach jakiegoś przymusowego pakietu
No, niestety. Dlatego też ostatnim razem odpuściłam, bo "ogon" marudził.
Na Hradczanach podobnie- sprzedaż wiązana.Z24 - 2020-02-23, 21:11 To okropne, co tu się wypisuje; bilety i pakiety na wszystko
Pierwszy raz widziałem takie rzeczy w kościele Mariackim w Kr-owie gdzieś w 95', na jednym wejściu bilety o 5 złotych. A na drugich napisano: "for prayers only"...
Jeśli zechce mi się udać do Złotej Pragi, to chyba jednak starym zwyczajem przelezę przez mur, żeby oddać część prochom wielkiego mędrca.Adi - 2020-02-23, 22:05 Zawsze sobie wyobrażałem, że na teren kirkutu wejdę wprost z uliczki. Gdzieś, ktoś przemknie w oddali. Tymczasem najpierw kolejka do okienka z kasą. Następnie kolejka żeby sprawdzić bilet i dopiero można podążać po wyznaczonej trasie. Nie jest to niestety wypad na tzw. pół godziny. Rozumiem kupno samego wejścia tylko i wyłącznie na kirkut. Tutaj jednak jest to pakiet całościowy Zatem grzechem jest nie skorzystać. Kapitalne wrażenie zrobiła na mnie Synagoga Hiszpańska i to był taki bonus tego wszystkiego, że w tempie błyskawicznym przeleciałem dzielnicę Josefov.Bóbr Mniejszy - 2020-02-24, 01:08 Bez dwóch zdań, najfajniej byłoby mieć jak największą swobodę zwiedzania. W Ameryce płatny wstęp jest nawet do tzw. parków za miastem, czyli kawał lasu i plaży nad jeziorem. Jak chcesz pospacerować po lesie, to do tego służą kilometry drewnianej kładki. Nawet drewno na ognisko jest do kupienia w kasie biletowej. Brzmi śmiesznie, bo my jesteśmy przyzwyczajeni, że jak chcemy się popluskać, to po prostu jedziemy za miasto, samochód na pobocze i hulaj dusza.
Ale za tę cenę odpowiednia komórka rządowa dba, utrzymuje, czyści, wycina, zalesia, wywozi śmieci, zatrudnia "rangersów" itp.
Nie byłem w Pradze, ale słyszałem, że jest to, z przeproszeniem, drugi Londyn pod względem zapchania turystami. Taki to już chyba znak naszych czasów. Ruch coraz większy, a zabytek sam o siebie nie zadba.irycki - 2020-02-24, 08:05 Byłem w Pradze na kirkucie parę lat temu. Jeśli ktoś się spodziewa klimatów z "Tajemnicy Tajemnic", to lepiej sobie odpuścic wizytę. Ja w sumie żałuję, że byłem, muszę teraz wypierac ten obraz podczas lektury książki.