PanSamochodzik.net.pl Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego
Forum ogólne - Wasze oczekiwania co do nowej ekranizacji
Stefanmalek - 2011-03-18, 23:25
Kustosz napisał/a:
Ich jedyną wadą jest to, że w istniejących realiach nikt nie weźmie ich pod uwagę.
Gorzej, że jedyną siłą nowo-proponowanych ekranizacji jest to, że mają zapewnioną widownię. W postaci reżysera i rodzin aktorów... i ewentualnych kilku osób, które się skuszą. Bo jak widać nawet na forum nie ma wielkiej rzeszy entuzjastów oglądania nowych koszmarków... Anonymous - 2011-03-19, 00:22
Stefanmalek napisał/a:
Gorzej, że jedyną siłą nowo-proponowanych ekranizacji jest to, że mają zapewnioną widownię. W postaci reżysera i rodzin aktorów... i ewentualnych kilku osób, które się skuszą. Bo jak widać nawet na forum nie ma wielkiej rzeszy entuzjastów oglądania nowych koszmarków...
To jest bardzo polska cecha, że zanim jeszcze ktoś zdąży cokolwiek zrobić jest już cała rzesza malkontentów, którzy z góry wiedzą, że źle, że się nie uda, że koszmarek i ogólnie do pupy. Może koszmarek a może nie. Dla znakomitej większości potencjalnej młodzieżowej widowni PRL-owskie realia trącą myszką albo kojarzą się z gagami z filmów Barei i wcale nie byłyby atutem w przypadku ekranizacji. Jeżeli film byłby dobrze zrobiony miałby szansę zainteresować szeroką publiczność, nie tylko fanów powieści Nienackiego. Na forumowych jakobinów potencjalni twórcy filmu jak widać i tak nie mają co liczyć.Pan Tragacik - 2011-03-19, 09:39 To prawda. Dlatego uważam, że powinniśmy zachęcać tych, którzy mają ochotę zabrać się za jakiś temat samochodzikowy, a nie od razu skreślać taki pomysł. W końcu któryś z nich musi okazać się dobry!Milady - 2011-03-19, 11:56 Ja najchętniej obejrzałabym realistyczną adaptację Pana Samochodzika. Ale gdybym sama miała zająć się realizacją filmu to raczej nie starałabym się odwzorować realiów PRL-u. Wiem, że to by mogło nie trafić do młodzieży. Na pewno nie chciałabym oglądać w Panu Samochodziku mnóstwa nowoczesnych gadżetów. Jest to trudny temat ponieważ z jednej strony czasy w jakich rozgrywa się akcja PS tworzą klimat tej książki, a z drugiej strony chciałoby się aby film przyciągał widzów. Trudne do pogodzenia. Wybrałabym także na ekranizację inną część z serii.Anonymous - 2011-03-19, 14:51 Pogodzi nas życie. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że nikt żadnego samochodzika kręcił nie będzie.Stefanmalek - 2011-03-19, 16:08
Kustosz napisał/a:
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że nikt żadnego samochodzika kręcił nie będzie.
I bardzo dobrze. Przynajmniej nikt nie zabierze miejsca jakiemuś ewentualnemu chętnemu (choć i tak nie ma szans, aby się ktoś taki pojawił) do nakręcenia prawdziwej ekranizacji.
Kustosz napisał/a:
To jest bardzo polska cecha, że zanim jeszcze ktoś zdąży cokolwiek zrobić jest już cała rzesza malkontentów,
To jest obiektywizm. Cytując klasyka powiem tylko, że nie należy nazywać szamba perfumerią. Można lubić ekranizacje samochodzików, ale ciężko powiedzieć, aby były to dobre filmy. Jaką można mieć opinię, o czymś o czym z góry jest powiedziane, że będzie tworzone podobnie do poprzedników...
Nie twierdzę, że nie można zrobić dobrego filmu na motywach książek. Przecież Bondy, Bourne'y, Holmesy itp. różnią się od książek, ale sęk w tym, że są zrobione dobrze. W Polsce udawały się ekranizacje, ale adaptacje filmowe to praktycznie dno...
Kustosz napisał/a:
Dla znakomitej większości potencjalnej młodzieżowej widowni
Znakomita większość potencjalnej młodzieżowej widowni nie będzie tego oglądała jakkolwiek nie byłoby to nakręcone. Więc jak już pisałem, byłby to "piękny" film dla nikogo.Anonymous - 2011-03-20, 00:05
Stefanmalek napisał/a:
To jest obiektywizm. Cytując klasyka powiem tylko, że nie należy nazywać szamba perfumerią. Można lubić ekranizacje samochodzików, ale ciężko powiedzieć, aby były to dobre filmy. Jaką można mieć opinię, o czymś o czym z góry jest powiedziane, że będzie tworzone podobnie do poprzedników....
Ejże, Stefanie tego akurat nikt nie mówił. Mowa była tylko o współczesnych realiach. Nie mieszajmy więc ewidentnych gniotów, które zostały nakręcone z ewentualnym projektem, o którym prawie nic nie wiadomo.
Stefanmalek napisał/a:
Znakomita większość potencjalnej młodzieżowej widowni nie będzie tego oglądała jakkolwiek nie byłoby to nakręcone. Więc jak już pisałem, byłby to "piękny" film dla nikogo.
I tutaj zgoda. Dlatego też żadna ekranizacja najprawdopodobniej nam nie grozi.Pan Tragacik - 2011-03-21, 09:19 Co do powstania ew. adaptacji wszyscy chyba jesteśmy zgodni, że jest to wątpliwe. Każda jednak wzmianka na ten temat wskrzesza moją nadzieję, że jeszcze kiedyś coś takiego zobaczę i bez wstydu będę mógł polecić znajomym czy też zabrać rodzinkę do kina...Anonymous - 2011-03-21, 21:21 Ja też chcę wtrącić swoje trzy grosze na temat moich oczekiwań co ekranizacji PS. Przede wszystkim - zaznaczam z góry - realia fabuły powinny KONIECZNIE być osadzone w epoce PRL-u. Nie wyobrażam sobie oglądania Samochodzika, w którym wszechobecne są komórki, komputery, wszelakiego rodzaju nowoczesna technika etc, etc. Ja chcę oglądać coś co pokrywa się z moimi wyobrażeniami, z obrazami, które namalowałem sobie w mojej głowie czytając kolejne tomy serii. Czy jest możliwa taka aranżacja, nie mnie to oceniać. Wydaje mi się, że przy odrobinie dobrej chęci można by pokusić się o umiejscowienie akcji w latach powiedzmy 70. Dobrym przykładem może być tutaj miedzy innymi "Sztos" Lubaszenki. Oczywiście serial raczej nie wchodziłby w grę ale myślę, że przyzwoity 2 godzinny film można jednak sobie wyobrazić. Co do samej fabuły to z oczywistych względów nie musi się być kalką książki. Ważne żeby film miał to coś, ten specyficzny ""feeeling", za który wszyscy kochamy Samochodziki (vide: Wyspa Złoczyńców, Templariusze). Co do obsady aktorskiej to nie mam jakichś szczególnych oczekiwań, że ten aktor czy inny ma grać taka a nie inną postać. Wszyscy wymieniamy sobie na tym forum poglądy co do obsady i jak widać wiele z propozycji jest do zaakceptowania przez większość.
Zgadzam się jednak z poglądami, że trudno będzie dokonać dzisiaj ekranizacji w takiej formie. Spece od produkcji doskonale wiedzą, że "target" takiego przedsięwzięcia byłby w znacznym stopniu ograniczony. Przeniesienie realiów fabuły w dzień dzisiejszy to zupełnie nie moja bajka. Po prostu nie chciałbym oglądać czegoś co w mojej opinii pasuje do PS jak pięść do nosa. Już wolałbym przyzwoity serial/film przygodowy dla młodzieży. Pytanie, czy jest ktoś taki, kto mógłby się takiego zadania podjąć.
P.S.
Czy nie zastanawialiście się, że dzisiaj chyba najprościej można by zekranizować Fantomasa??? Zamki nad Loarą jak były tak są, ustrój gospodarczo polityczny się nie zmienił. Trzeba by tylko chyba znaleźć pare aut z tamtej epoki ale to chyba nie byłby problem. Szara Sowa - 2011-03-21, 22:15
Cytat:
Czy nie zastanawialiście się, że dzisiaj chyba najprościej można by zekranizować Fantomasa??? Zamki nad Loarą jak były tak są, ustrój gospodarczo polityczny się nie zmienił. Trzeba by tylko chyba znaleźć pare aut z tamtej epoki ale to chyba nie byłby problem.
Od razu też pomyślałem sobie o człowieku z UFO...Pan Tragacik - 2011-03-22, 07:23
johny napisał/a:
Nie wyobrażam sobie oglądania Samochodzika, w którym wszechobecne są komórki, komputery, wszelakiego rodzaju nowoczesna technika etc, etc.
Przeniesienie fabuły nie oznacza, że Tomasz musiałby cały czas korzystać z tych unowocześnień. Akurat w przypadku Niewidzialnych miałoby to uzasadnienie, ale znalazłyby się tomy, w których nie trzeba tak eksploatować nowoczesnych wynalazków bez szwanku dla wiarygodności fabuły.
Co do zamków nad Loarą pozostaje tylko problem sfinansowania filmu we Francji
Ja już jednak pisałem, że można by spokojnie zastanowić się nad takimi tomami jak "Księga Strachów", "Złota Rękawica", "Nowe przygody", "Tajemnica Tajemnic" czy "Winnetou". Jak dla mnie te tomy są w pełni uniwersalne (pomijam "Niesamowity Dwór" i "Wyspę Złoczyńców" bo nimi już się filmowcy zajęli, z lepszym czy gorszym skutkiem... "Latających machin" nie uwzględniam jako ekranizacji "Złotej Rękawicy" ).
EDIT:
No i wyszło mi, że z tomów, ktore nie były jeszcze ekranizowane, najtrudniej przenieść byłoby "Niewidzialnych" i "Zagadki Fromborka"... Co Wy na to?
Boję się pisać o "Człowieku z UFO" bo biorąc pod uwagę latający wehikuł w "Praskich Tajemnicach", ekranizacja tej części mogłaby być do strawienia tylko dla zwolenników ciężkiej, psychodelicznej jazdy Szara Sowa - 2011-03-22, 08:04
Pan Tragacik napisał/a:
Boję się pisać o "Człowieku z UFO" bo biorąc pod uwagę latający wehikuł w "Praskich Tajemnicach", ekranizacja tej części mogłaby być do strawienia tylko dla zwolenników ciężkiej, psychodelicznej jazdy
Ale w UFO, UFO nie lata, ino helikoptery, względnie samoloty (o ile dobrze pamiętam )...PawelK - 2011-03-22, 08:29
Pan Tragacik napisał/a:
Boję się pisać o "Człowieku z UFO" bo biorąc pod uwagę latający wehikuł w "Praskich Tajemnicach", ekranizacja tej części mogłaby być do strawienia tylko dla zwolenników ciężkiej, psychodelicznej jazdy
A ja myślę, że, pomijając kawałki z Kolumbii, które trzeba kręcić na miejscu (Muzeum Złota), by było najłatwiejsze do zrobienia. Z tamtej książki niewiele 'rzeczy' się zdezaktualizowało i nawet dodanie telefonów komórkowych by niewiele zmieniło. Tym bardziej, że rzecz się dzieje w miejscach gdzie telefony wcale nie muszą działać i nikt się temu nie dziwi.Anonymous - 2011-03-22, 10:19 To racja, że „Fantomasa” i „UFO” stosunkowo najłatwiej byłoby zekranizować zachowując książkowe realia. Z tym, że moim zdaniem są to w zasadzie nie samochodzikowe pozycje. Wychodzi więc na to, że najtrudniej przenieść na ekran samochodzikowość samochodzików.
Sądzę natomiast, że w przypadku filmowego „Człowieka z UFO” trudno byłoby uzasadnić szyld „Pan Samochodzik”. O ile już w książce jest to mocno dyskusyjne to w ekranizacji wyabstrahowanej z tła poprzednich tomów serii byłoby nie do obrony. Mógłby więc powstać po prostu film fantastyczny na motywach tej książki bez odniesień do tego konkretnie bohatera. Ale tu zaczynają się schody. Fantastyka wymaga wysokich nakładów. Tego typu produkcje bezlitośnie obnażają skromne budżety.
I ostatnia sprawa. Filmowa wersja, któregoś z tych dwóch tomów najmniej by mnie ucieszyła.Pan Tragacik - 2011-03-22, 10:32 Kustoszu mam podobne odczucia, taka ekranizacja, mówię całkiem subiektywnie, nie wygrałaby u mnie z jedną z tych przeze mnie wymienionych.
Od początku forsuję pogląd, że "Niewidzialni" też nie są najlepszym wyborem.
Cytat:
można by spokojnie zastanowić się nad takimi tomami jak "Księga Strachów", "Złota Rękawica", "Nowe przygody", "Tajemnica Tajemnic" czy "Winnetou"
... i chyba z tej listy ja również najchętniej obejrzałbym "Księgę Strachów". Szkoda tylko, że zeszliśmy juz na boczne tory dyskusji, bo arbitralnie narzucony został inny tom. Chociaż biorąc pod uwagę fakt, że to i tak wątpliwe przedsięwzięcie warto sobie pomarzyć.
Wychodzi jednak na to, że nie tylko ja czy Iwmali mamy takie, a nie inne zdanie o filmowej wykonalności poszczególnych tomów - scenariusz "Księgi" gdzieś tam przecież spoczywa w pokoju w telewizyjnym czy innym archiwum, a pan Xawery z tego co pamiętam też zabierał się za ten tytuł.Anonymous - 2011-03-22, 10:38 Zapominacie jednak, że w przypadku ekranizacji "Księgi Strachów" musiałby się zmienić cały kontekst tej historii. Ja proponuję mocno osadzony we współczesnych realiach film z gatunku political fiction. Oto krótki zarys scenariusza:
Poszukiwania dotyczą pamiętnika pozostawionego przez dziadka z wehrmachtu jednego z kandydatów ubiegających się o urząd prezydenta. Ścierają się tu ze sobą sztaby wyborcze obu kandydatów. Zamiast Klausa pojawia się wyszczekany polityk średniego pokolenia, zwany bulterierem zdradzający słabość do szybkiej jazdy samochodem. Szara Sowa - 2011-03-22, 11:20
Pan Tragacik napisał/a:
Szkoda tylko, że zeszliśmy juz na boczne tory dyskusji
No właśnie może czas wrócić na główny tor i postarać się na poważnie dopomóc Marcinowi.
Tzn. zachęcić forumowiczów którzy jeszcze się tutaj nie zaprezentowali a mają coś niecoś na końcu języka w temacie Niewidzialnych, do podzielenie się swoimi przemyśleniami. Pan Tragacik - 2011-03-22, 12:02
Kustosz napisał/a:
Zamiast Klausa pojawia się wyszczekany polityk średniego pokolenia, zwany bulterierem zdradzający słabość do szybkiej jazdy samochodem.
Ów osobnik pasowałby w tej roli tylko Klaus był po drugiej stronie barykady - działał na rzecz oskarżonego o kontakty z nazistami, a nie odwrotnie, ale to szczegół
Już widzę jak rzeczony bulterier wpada przy okazji kontroli drogowej i zasłania się immunitetem, harcerze szczękają zebami ze złości, ale pan Tomasz wie, że jego przeciwnik pokaże swojemu mocodawcy jedynie okładke pamiętnika Anonymous - 2011-03-22, 14:16
Pan Tragacik napisał/a:
Ów osobnik pasowałby w tej roli tylko Klaus był po drugiej stronie barykady - działał na rzecz oskarżonego o kontakty z nazistami, a nie odwrotnie, ale to szczegół
Ta koncepcja wszystko zniesie. Zawsze można dokonać zmiany w scenariuszu vs książka i założyć, że pamiętnik miał być świadectwem walenrodycznej postawy dziadka, który tak naprawdę był Hansem Klossem ale na usługach zachodnich aliantów. Natomiast działania złoczyńców pod wodzą Bulteriera zmierzają do zniszczenia pamiętnika i podstawienia w jego miejsce fałszywki. W przypadku scenariusza w tej konwencji szanse na ekranizację rosną. Pan Tragacik - 2011-03-22, 14:26 Można też byc łaskawym dla Bulteriera i podstawić go zamiast Webera, na pewno niejednemu byłoby to po myśli.