Jak widać dobre ...była jeszcze Panienka z okienka, ale tam o ile dobrze pamiętam coś z dźwiękiem było nie tak i dialogi są jakieś trudno zrozumiałe. Nie wiem czy kiedyś ten film widziałem w całości...
Wiek: 37 Dołączył: 26 Sie 2011 Posty: 151 Skąd: Radom
Wysłany: 2011-10-14, 08:31:09
W tamtym roku będąc u babci nudziłem się i przeglądając od niechcenia Jej biblioteczkę znalazłem wydanie z 46 List z tamtego świata. Oprawa twarda. Otwieram... czytam ... może być ... wciągnęła mnie ... jest zagadka ... poszukiwania. Chciałem ją wam polecić. Wspaniały pisarz, którego czyta się leciutko podobnie jak Nienackiego
_________________ Gdy znalazłem na podłodze kartkę z pierwszą wieścią o Ałbazinie, zostałem opętany myślą rozwiązania zagadki, dotarcia aż nad Amur, myślałem, że doznam rozczarowania i zostanę uwolniony z opętania. Nie przeżyłem jednak nic takiego. Powróciłem z tą samą chorobą, która mnie stąd wygnała. Sądziłem, że tutaj czeka mnie uwolnienie. I znowu nic. Choroba ma jest nieuleczalna. Gdyby mi znowu przyszło powtórzyć tę podróż bez przyczyny i bez rezultatu, zrobiłbym to bez wahania. Czy nie ma dla mnie ratunku?
Ostatnio zmieniony przez Nemo 2011-10-14, 08:31, w całości zmieniany 1 raz
Mnie interesuje też co do Makuszyńskiego fakt, że pisze on w niektórych książkach używając formy "listowej", tzn. pisze to tak, jakby narrator mówił do jednego z uczestników akcji, np. ty zrobiłeś itd. (Przykład: Uśmiech Lwowa)
Fajne też są te jego porównania
_________________ No tak, niektórzy dojrzewają tylko do 4 roku życia, a później już tylko rosną.
Myślę, że powinieneś sobie odpuścić i zająć się tym, na czym lepiej się znasz. Czy nie zastanawiałeś się kiedyś nad byciem politykiem, dziennikarzem, reporterem, eurodeputowanym lub może premierem?
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 11 Mar 2011 Posty: 1184 Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2012-02-08, 13:52:52
Nemo napisał/a:
W tamtym roku będąc u babci nudziłem się i przeglądając od niechcenia Jej biblioteczkę znalazłem wydanie z 46 List z tamtego świata.
(...)
Chciałem ją wam polecić. Wspaniały pisarz, którego czyta się leciutko podobnie jak Nienackiego
Dziękuję -książka b. miła! Oczywiście dla młodzieży -ale i dorosłym może się spodobać. Swoją drogą, nie znałam jej -przedtem a Makuszyński, to jeden z moich ulubionych pisarzy. "Szatan" to oczywiście naj, najbardziej ulubiona książka, ale film, ten stary z 1960r. też jest całkiem fajny. I do tego, ciekawostka:
moje pociechy, po oglądnięciu tego właśnie filmu (!) stwierdziły:
"mamo, dla czego teraz już się nie robi takich fajnych filmów jak dawniej?"
No właśnie dla czego?!
_________________
pozdrawiam serdecznie,
Anna
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
I do tego, ciekawostka:
moje pociechy, po oglądnięciu tego właśnie filmu (!) stwierdziły:
"mamo, dla czego teraz już się nie robi takich fajnych filmów jak dawniej?"
Oj, jak bym chciał żeby mój bąbel w przyszłości coś takiego powiedział bo znaczyłoby to, że dobrze go ukształtowałem!
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2014-08-15, 15:44:51
Kornel Makuszyński "List z tamtego świata"
Jest to sielankowa opowieść o szlacheckiej rodzinie Mościrzeckich. Pewnego dnia ze ściany spada portret przodka – rejenta Apolinarego Mościrzeckiego. Pękają stare, złocone ramy, zza których wypada zapieczętowany list. Świadkami wydarzenia są dwaj młodzieńcy, bracia Jan i Józef, którzy podejrzewając, że dokument może być testamentem, postanawiają zorganizować zjazd rodzinny. Na familijną naradę przybywa kilkunastu przedstawicieli rodu, znęconych wizją tajemniczego spadku pozostawionego przez rejenta. Rodzina gromadzi się aż przez ponad sto stron powieści. Są to te mniej pasjonujące strony. Na szczęście jeden z członków rodu, skąpy Wojciech Mościrzecki nie mogąc przybyć na spotkanie, zaprasza pozostałych do swojego dworu, gdzie rozpoczyna się nieco bardziej wciągająca część druga.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 26 Paź 2010 Posty: 104 Skąd: Niesamowity Dwór
Wysłany: 2014-08-17, 18:26:38
Kornel Makuszyński napisał książkę "Drugie wakacje Szatana", niestety rękopis został zniszczony podczas bombardowania Warszawy... Ciekawe czy istnieje jakieś streszczenie bądź konspekt tej powieści? Biorąc pod uwagę, ze autor zmarł dopiero w 1953 to teoretycznie są na to szanse, że komuś mógł przedyktować, udzielić wywiadu... A może zachował się jakiś pierwotny rękopis w jego domu w Zakopanem.....kto wie :-) temat na następną powieść - Daniec szuka rękopisu i usiłuje rozwiązać jego zagadkę...
Ostatnio zmieniony przez Kris 2014-08-17, 18:27, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2014-08-17, 19:37:52
Podczas wojny zaginęło ponoć 5 powieści Makuszyńskiego o czym sam autor pisze w przedmowie do "Listu..."
Makuszyński był zdolnym i płodnym pisarzem. Ponadto przed wojną dość zamożnym. Nie ma co ukrywać, że pisał również dla pieniędzy. Po wojnie popadł w niełaskę władz i niedostatek. Gdyby nawet "Drugie wakacje Szatana" zaginęły a byłyby na tyle wartościowe, że opłacałoby się je odtworzyć, z pewnością by to zrobił. Tak więc myślę, że niestety rękopis się nie zachował, lub Makuszyński w ogóle nie napisał tej powieści.
Tak więc myślę, że niestety rękopis się nie zachował, lub Makuszyński w ogóle nie napisał tej powieści.
Mógł też uznać, że powieść ta nie jest na tyle udana, zeby ją odtwarzać. W końcu rzadko kiedy kontynuacja dorównuje pierwowzorowi.
Nieprzychylny stosunek powojennych władz Polski do Makuszyńskiego też mógł mieć tu znaczenie. Po ci miałby się mozolić nad powieścią, której pewnie nie zechcianoby mu wydać. W końcu większy wysyp wydań powieści KM (jak równiez ich ekranizacji)nastąpił dopiero w okresie odwilży, od ok. 1956-57. a i wtedy nie wszystko wydawano, np. "Uśmiech Lwowa", ze zrozumiałych względów, pierwszą powojenną edycję miał dopiero w roku 1989
Wielcem rada, że wątek pana Kornela pojawił się na naszym Forum
Uwielbiam jego twórczość (za tę naiwną wiarę w dobry świat i serdecznych ludzi, za ten optymizm i radość, jaką starał się dawać ludziom w trudnych czasach, za piękny język).
Ba! To o nim pisałam właśnie pracę magisterską (a dokładnie o jego humorze) - i tu właśnie zachęcam po sięganie po książki Makuszyńskiego dla dorosłych (nie mylić z erotyką ). Trochę pogrzebać wystarczy po bibliotekach.
Ku poprawieniu humoru pozostawiam Wam garść wybornych cytatów ( po tytuły zapraszam zainteresowanych):
Moje ulubione to te o kobiecie:
„Jeśli kobieta cię zdradzi, zawsze mieć będzie żal do ciebie, że
z twego powodu nie mogła tego uczynić wcześniej.”
„Subtelność kobieca jest tak cudowna, że kobieta żałuje cię już na kilka dni przedtem, zanim cię zdradziła.”
"Jeśli w odpowiedzi na twoje pytanie kobieta odpowiada- nie wierz jej, jeśli jednak milczy- nie wierz jej tym bardziej.”
„Niech ten i ów bredzi, co mu się żywnie podoba- a jednak najpiękniejszym stworzeniem na ziemi jest kobieta. Inni mówią, że koń, ale twierdzenie to po dłuższej rozwadze utrzymać się nie da.”
„(...) dobry Bóg sfuszerował doskonale ułożony repertuar stworzenia, stworzywszy niewiastę. Nieszczęściem dnia tego było i klęską, że Stwórca nie mógł zapytać o zdanie nikogo starszego. Trudno! I geniusze, i bogowie mają swoje chwile słabości, których się potem wstydzą, kiedy im fachowa krytyka wskaże niekonsekwencje
w dziele.”
„Zdarzają się kobiety, które nie mają kochanków; to przecież nie paradoks. Nie chciałem temu wierzyć, ale mówił mi o tym przyjaciel mój, który potem, prosta rzecz, zwariował. Optymizm wybujały jest chorobą taką samą, jak każda inna.”
Ostatnio zmieniony przez Babie_Lato2 2014-11-07, 21:12, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2015-01-04, 16:38:34
Kornel Makuszyński „Złamany miecz”
Uczeń siódmej klasy warszawskiego gimnazjum, szesnastoletni Adaś Gilewicz otrzymuje list, z którego dowiaduje się o śmierci stryja Medarda. W spadku przypada chłopcu majątek Głodowce: pięknie położony, niewielki, stary dworek, kawał lasu i niezbyt urodzajne pola. Niespodziewana wiadomość zmienia całe życie Adasia. Tu muszę wspomnieć, że nasz bohater wiódł życie niezwykle ubogie i nawet znalezienie pieniędzy na wyjazd sprawiło mu wiele trudności. Kiedy jednak udało mu się zgromadzić trochę środków, wraz ze swoim przyjacielem, równie ubogim Wojtkiem oraz jego ojcem, stróżem nocnym, panem Kropką wyruszają w długą podróż wschód kraju.
Pomógł: 124 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14096 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-01-08, 11:09:00
Wybierając pierwszą lekturę nowego roku sięgnąłem po “Szatana z siódmej klasy” i mogę pogratulować sobie szczęśliwej ręki! Zapomniałem zupełnie, co to za wspaniałe jest dzieło. Zagadka, którą Adaś ma do rozwiązania w Bejgole jest naprawdę nieprzeciętnie zręcznie skonstruowana, podobnie zresztą jak poprzedzające ją mniejszego kalibru łamigłówki, które szatan rozgryza będąc jeszcze w Warszawie. Przywykłem jakoś do tego, że enigmy w powieściach młodzieżowych przeważnie są do bani, jak gdyby autorzy nie brali swego młodego czytelnika poważnie, przy czym Nienacki oczywiście jest całkowitym tego zaprzeczeniem. Makuszyński jednak zdecydowanie się tu wysilił i chwała mu za to. Zagadka z napoleońskiej epoki bez dwóch zdań jest niebanalna.
Głównym powodem jednak, dlaczego książka tak mnie uszczęśliwiła, jest styl pisarski jej autora. Przebogaty, błyskotliwy, górnolotny, trudno go uhonorować właściwymi przymiotnikami. W dosłownie każdym zdaniu wyczuwalny jest wysiłek autora o oryginalność, o perfekcjonizm w wyborze właściwego sformułowania swoich myśli. Szczególnie rzuca się przy tym w oczy, jak bardzo Makuszyński kocha przytaczać cytaty. Polskie, łacińskie, niemiecki, nawet włoskie, sieje nimi bez umiaru, i choć w mojej osobie znalazł tejże hojności wdzięcznego odbiorcę, tę lub inną mózgownicę mógł taką profuzją cudzych mądrości zapewne nieco przeciążyć. Na szczęście podawane przez niego dania nie są gołe, nieprzybrane, a wręcz przeciwnie, bawi się nimi, podświetla je, aż czasem wychodzą mu tak piękne dialogi jak ten:
“— Wszystko w porządku. Niech pani idzie, bo pani armia potopi się bez opieki.
Panienka zmrużyła oko i wedle wszelkich reguł powinna była tym momencie zacytować słowa Czepca z “Wesela” Wyspiańskiego: “Pani mi razy dwa nie powie”, lecz że panienki nie cytują w czasie wakacji słynnych powiedzeń, użyła przeto słów z własnego repertuaru: — Strasznie panu dziękuję!”
Przytoczę jeszcze inny fragment, który wspaniale demonstruje, jaką płodną autor miał fantazję, jakim Wezuwiuszem, jaką Etną nieustannie wypluwającą trafne skojarzenia i pomysły jego umysł był:
“Czy nikt nigdy nie spisał historii tego domu?” “Rzecz jest mocno wątpliwa, odpowiedział profesor z namysłem. Moi przodkowie mieli wstręt do pisania. Jeden zapisał podobno duszę diabłu, ale ugodę zawarł zapewne nie aktem uroczyście spisanym, lecz na gębę, na słowo honorum. Nasze gęsi nie skarżyły się nigdy na wyrywanie piór z ogonów. Ilość kóp zboża karbowano na ogromnej pałce, a inne ważne zdarzenia, jak narodziny i zgony, zapisywał ksiądz dobrodziej.”
Wprowadzenie do akcji harcerzy - Dei ex machina -, którzy okazują się być kolegami z klasy Adasia, jak również dzieci, które wystąpiły już w jednej z jego poprzednich powieści (chyba w “Złamanym mieczu” wspomnianym tu uprzednio przez Protoavisa), było bardzo ryzykownym posunięciem, i zazwyczaj ze względu na brak wiarygodności w takim zwrocie wydarzeń odniósłbym się do niego krytycznie, ale do licha, w ogólnym kontekście książki funkcjonują i one! Wydaje się, że w “Szatanie z siódmej klasy” Kornelowi Makuszyńskiemu nie było dane popełnić jakiegoś większego błądu! Książka usatysfakcjonowała mnie całkowicie.
I jeszcze coś: Ksiądz Kazuro. Cudowna postać! Bądźmy szczerzy, w książkach, na których myśmy się wychowali, tych powojennych, brak niemal zupełnie tych wspaniałych, dobrotliwych duchownych, bohaterów w sutannie jak ksiądz Robak lub biskup Myriel z Digne. Już po tym można poznać, że “Szatan” to książka przedwojenna…
Książkę i jej autora widzę na Olimpie polskiej literatury młodzieżowej, na samym jego szczycie.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-08, 17:47:34
John Dee napisał/a:
Wybierając pierwszą lekturę nowego roku sięgnąłem po “Szatana z siódmej klasy” i mogę pogratulować sobie szczęśliwej ręki! Zapomniałem zupełnie, co to za wspaniałe jest dzieło.
(...)
Książkę i jej autora widzę na Olimpie polskiej literatury młodzieżowej, na samym jego szczycie.
To polecam "Detektywów z klasztornego wzgórza" z tegorocznej edycji książki samochodzikowej. Powieść bardzo w stylu szatana Makuszyńskiego, napisana dobrym językiem "z myszką".
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2017-01-08, 17:48:39
Berta von S. napisał/a:
John Dee napisał/a:
Wybierając pierwszą lekturę nowego roku sięgnąłem po “Szatana z siódmej klasy” i mogę pogratulować sobie szczęśliwej ręki! Zapomniałem zupełnie, co to za wspaniałe jest dzieło.
(...)
Książkę i jej autora widzę na Olimpie polskiej literatury młodzieżowej, na samym jego szczycie.
To polecam "Detektywów z klasztornego wzgórza" z tegorocznej edycji książki samochodzikowej. Powieść bardzo w stylu szatana Makuszyńskiego, napisana dobrym językiem "z myszką".
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2017-01-08, 17:54:48
W mojej ulubionej serii kryminalnej "Kryminały przedwojennej Warszawy" ukazała się niedawno powieść troszkę w klimatach Makuszyńskiego:
Antoni Hram „Upiór podziemi”
Warszawa, lata trzydzieste ubiegłego wieku. Redakcja jednej ze stołecznych gazet zamierza opublikować tajne dokumenty pochodzące z radzieckiej placówki dyplomatycznej. Nic dziwnego, że wkrótce pojawiają się osoby, które gotowe są zrobić wszystko aby nie dopuścić do wydrukowania sensacyjnych materiałów. Grupka tajemniczych osobników porywa doświadczonego redaktora naczelnego pisma - Stanisława Rulskiego, w dramatycznych okolicznościach zostaje uprowadzony pewien taksówkarz. Zastępca Rulskiego Andrzej Kierzwa z pomocą sprytnego detektywa Wilczka podejmuje próbę odnalezienia i uwolnienia swojego przełożonego.
Niespodziewanie akcja powieści przenosi się do podwarszawskiej miejscowości Mikuczewo. Tam w malowniczo położonym dworku Andrzej wraz ze swą narzeczoną zamierza spędzić wakacje. Niestety splot niespodziewanych okoliczności sprawia, że Kierzwa musi zmienić swe plany. Do Mikuczewa udaje się jego ukochana, a on sam postanawia dołączyć do niej kiedy uda mu się rozwikłać zagadkę porwania Rulskiego. Młodzi ludzie nie zdają sobie jeszcze sprawy, że te wakacje pozostaną na bardzo długo w ich pamięci, a zapowiadający się na beztroską sielankę pobyt na wsi zamieni się w zwieńczoną niespodziewanym finałem dramatyczną przygodę.
Zaryzykowałbym twierdzenie, że książka Antoniego Hrama to udane połączenie kryminału z powieścią przygodową. Lato, wiejski dworek, charakterystyczny słoneczny wakacyjny klimat i przysłaniające go, powoli nadciągające czarne chmury… Zapewne nie tylko mnie w trakcie lektury książki nieodparcie nasuwały się skojarzenia z dziełami Kornela Makuszyńskiego: wydaną rok później powieścią „Złamany miecz” oraz z „Szatanem z siódmej klasy” i „Listem z tamtego świata”. Nie sposób również nie zauważyć inspiracji autora dość znaną swego czasu powieścią Antoniego Marczyńskiego „Czarci Jar” . I tu, i tam bohaterem jest dziennikarz, pojawiają się ruiny a w nich tajemniczy upiór, jesteśmy też świadkami pełnej przeszkód miłości dwojga bohaterów.
Nie wiele wiadomo o ukrywającym się pod pseudonimem Antoni Hram autorze książki. W wydanym przed wojną III tomie „Słownika pseudonimów i kryptonimów pisarzy polskich oraz Polski dotyczących” obok tego pseudonimu widnieje nazwisko Antoni Greipel. Autor ów ma na koncie jeszcze co najmniej trzy powieści sensacyjne publikowane na łamach prasy w latach 30-tych ubiegłego wieku. Akcja jednej z nich rozgrywa się na ziemiach polskich, pozostałych zaś za oceanem. Sądząc jednak po fragmentach, do których udało mi się dotrzeć „Upiór podziemi” jest najciekawszą pozycją w dorobku tego pisarza. Polecam.
Pomógł: 124 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14096 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-01-08, 22:41:09
Berta von S. napisał/a:
To polecam "Detektywów z klasztornego wzgórza" z tegorocznej edycji książki samochodzikowej. Powieść bardzo w stylu szatana Makuszyńskiego, napisana dobrym językiem "z myszką".
Brzmi zachęcająco, wezmę pod uwagę przy następnych zakupach. Tę również:
Protoavis napisał/a:
powieść troszkę w klimatach Makuszyńskiego: Antoni Hram „Upiór podziemi";
Widzę, że znalazło się wydawnictwo ryzykujące publikację takiego historycznego reliktu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.