Myślisz, że Adamski i Żmijewski by się nie nadali?
Hmmmm chyba Adamczyk? Może i by się nadali ale te seriale są jedyne i niepowtarzalne, każdy by nowy serial porównywał z tym starym i byłoby 1:1000, oczywiście górą stare seriale!
Ale wtedy to nie byłby Szatan z 7 klasy tylko diabli wiedzą co!
Po pierwsze już nie ma siódmej klasy. Według teorii m_pufiego dzieci nie powinny zrozumieć już tytułu. W sumie nie bardzo rozumiem jak można kręcić np. Ogniem i mieczem, gdzie Malajkat gadał jak potłuczony
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2010-12-30, 20:42:38
PawelK napisał/a:
Iwmali napisał/a:
Ale wtedy to nie byłby Szatan z 7 klasy tylko diabli wiedzą co!
Po pierwsze już nie ma siódmej klasy. Według teorii m_pufiego dzieci nie powinny zrozumieć już tytułu. W sumie nie bardzo rozumiem jak można kręcić np. Ogniem i mieczem, gdzie Malajkat gadał jak potłuczony
Pawle, Ty jak zwykle wszystko przekręcasz. Jakie dziecko uważa Ogniem i mieczem za książkę dla młodzieży???
Co do Adasia to za naszych czasów tez nie było 7 klasy...gimnazjum i o ile w wersji z lat 60-tych (czy 50-tych) jest to jeszcze zjadliwe (i to bardzo) to w wersji współczesnej uważam to za marnotrawstwo pieniędzy. To jest film skierowany do młodzieży, a ten język jest bardzo archaiczny nawet dla naszych rodziców.
Jeśli chodzi o książki historyczne to uwielbiam je czytać. Ale głównie te napisane przez zagranicznych pisarze. One sa tłumaczone na normalny język i nie muszę sobie głowy łamać starowną polszczyzną.
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2010-12-30, 21:52:09
m_pufi napisał/a:
Jeśli chodzi o książki historyczne to uwielbiam je czytać. Ale głównie te napisane przez zagranicznych pisarze. One sa tłumaczone na normalny język i nie muszę sobie głowy łamać starowną polszczyzną.
Na podstawie Twoich licznych wypowiedzi odnoszę wrażenie, że w ogóle nie masz w zwyczaju zbyt często łamać sobie głowy. Twoim zdaniem świat zaczął się przedwczoraj a to co było wcześniej jest głupie, przestarzałe, bez sensu i nie warto się tym zajmować. Język Trylogii Sienkiewicza jest dziś tak samo archaiczny jak był 25 lat temu ale jakoś nie przypominam sobie żeby ktoś wtedy kwestionował jej przydatność dla młodzieży. Nie wiem natomiast co znajdujesz archaicznego w języku samochodzików Nienackiego (pamiętam Twoje wypowiedzi na ten temat). Ja znajduję tam raczej ładną polszczyznę w przeciwieństwie do topornych literacko kontynuacji. Co więcej, to przerażające, że dla 28-letniego człowieka język polski używany w latach 50-tych i 60-tych XX wieku jest tak trudny, że aż musi łamać sobie głowę próbując zrozumieć teksty z tamtych lat. Sądziłbym raczej, że obserwując ewolucję języka można dostrzec piękno a nie problem. Zaiste, dość to wszystko osobliwe w przypadku nauczyciela i wychowawcy młodzieży.
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2010-12-30, 22:02:13
Ciekawe rzeczy piszesz Kustoszu. Nie życzę sobie żebyś mnie oceniał. Oceniaj żonę i dzieci jeśli chcesz, a dobre rady zatrzymaj dla siebie.
Język pana samochodzika uważam za "ładną polszczyznę w przeciwieństwie do topornych literacko kontynuacji".
Wszystko na ten temat.
P.S. Czytaj uważniej moje wypowiedzi jeśli chcesz je komentować.
Ostatnio zmieniony przez Michal_bn 2010-12-30, 22:14, w całości zmieniany 3 razy
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2010-12-30, 22:49:58
Niewiele zrozumiałem z Twojej wypowiedzi. W kwestii ocen. To jest internet, medium jak najbardziej współczesne, nie archaiczne. Tutaj każdy może oceniać każdego. Nie udzieliłem Ci natomiast żadnej rady, za to Ty udzieliłeś mi co najmniej dwóch. Teraz miałbym jedną ale zgodnie z Twoim życzeniem zachowam ją dla siebie.
Korzystając z tego że Szatana czytał jako lekturę mój potomek, również i ja sięgnąłem po tę pozycję (pierwszy raz w życiu!). I co? wg mnie (oraz także potomka) film z 1960 r. jest lepszy! Jest to jeden z tych nielicznych przykładów kiedy naprawdę film jest lepszy. Książka też jest niczego sobie, jak na rok 1937, kiedy ją napisano, wręcz rewelacyjna. Ale jak na dzisiejsze czasy trochę przegadana, trochę za dużo kwiecistości języka (np. bardzo kwieciste kwestie dotyczące aktualnego nastroju i przemyśleń głównego bohatera). Do połowy raczej tak średnio wciągająca, potem oczywiście już bardziej.
Z drugiej strony należy docenić mistrzostwo polskich powojennych filmowców, za to że w sumie minimalnie tylko odbiegając od pierwowzoru, stworzyli tak wspaniały film. Jak widać można zrobić doskonałą ekranizację praktycznie idąc dokładnie za akcją książkową. Naprawdę warto docenić poziom warsztatowy tego starego filmu, świetnie zagrane dialogi, genialny dobór aktorów i uchwycony nastrój wakacyjnej przygody a z drugiej strony niebywale plastyczne wstawki historyczne.
Teraz dopiero się dokopałem że reżyserka Maria Kaniewska, ma na swoim koncie jeszcze kilka filmów dla młodzieży m.in. bardzo fajny Pierścień Księżnej Anny, oraz chyba pierwszą wersję z lat 50-tych Awantury o Basię (jak by kto nie wiedział też na podstawie Makuszyńskiego). Pozostaje tylko żałować że nie nakręciła znacznie więcej.
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2011-04-07, 21:33, w całości zmieniany 1 raz
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2011-04-07, 21:32:26
Szara Sowa napisał/a:
I co? wg mnie (oraz także potomka) film z 1960 r. jest lepszy!
Masz rację film na głowę bije książkę, jest on wspaniały.
Szara Sowa napisał/a:
Naprawdę warto docenić poziom warsztatowy tego starego filmu, świetnie zagrane dialogi, genialny dobór aktorów i uchwycony nastrój wakacyjnej przygody a z drugiej strony niebywale plastyczne wstawki historyczne.
I jak to się ma do nowej wersji Szatana...po co komu taki paszkwil, z profesorem młodzieńcem.
Szara Sowa napisał/a:
chyba pierwszą wersję z lat 50-tych Awantury o Basię (jak by kto nie wiedział też na podstawie Makuszyńskiego).
Oglądaliśmy ostatnio chyba w sobotę ten film, kurcze jak on mi się podobał, Mateusz i Rysiek też oglądali i byli zachwyceni kunsztem gry aktorów, a już mała Basia to majstersztyk!
Szara Sowa napisał/a:
chyba pierwszą wersję z lat 50-tych Awantury o Basię (jak by kto nie wiedział też na podstawie Makuszyńskiego).
Oglądaliśmy ostatnio chyba w sobotę ten film, kurcze jak on mi się podobał, Mateusz i Rysiek też oglądali i byli zachwyceni kunsztem gry aktorów, a już mała Basia to majstersztyk!
Ja chyba kiedyś dawno temu widziałam, ale mało pamiętałam, jakieś fragmenty. Film jest nakręcony tak jak akcja książki, ogląda się wspaniale, podobnie jak Szatan. Pierścień Księżnej Anny był to mój ulubiony film, oglądałam go wiele razy, znaczy się, że reżyserka Maria Kaniewska robiła fajne filmy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.