Przypadkowo trafiłem na artykuł o Panie Gáborze Hársie, który tłumaczył PSiTT na język węgierski. Głos Polonii, rok 2002, nr 65, str. 14, tytuł: "Gábor Hárs odkrywa karty".
Zacytuję:
"W moim przekładzie wyszło ich kilka, m.in. Zbigniewa Nienackiego „O Panu Samochodziku”, Ryszarda Kapuścińskiego „Jeszcze dzień życia”. "
Zastanawiające jest, że w artykule padł dziwny (i oczywiście nieprawidłowy) polski tytuł "O Panu Samochodziku".
Cały artykuł jest wart przeczytania. Ciekawe, czy Panowie znali się osobiście?
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-06-08, 11:26:14
Chemas napisał/a:
Zastanawiające jest, że w artykule padł dziwny (i oczywiście nieprawidłowy) polski tytuł "O Panu Samochodziku".
Myślę, że cudzysłów dano tu w trakcie redagowania tekstu. Pan Gabor Hars użył tu miejscownika "o Panu Samochodziku" w charakterze dopełnienia w zdaniu, a zabrzmiało to - zwłaszcza w kontekście pełnego tytułu reportażu R.K. - jak tytuł.
Na ile znam madziarski - głownie oczywiście dzięki lekturze Szwejka , ale nie tylko - to tytuł węgierski jest dokładnym tłumaczeniem polskiego. "Ur" to "Pan".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.