PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: Szara Sowa
2017-03-31, 10:55
Dominik Wernic - wywiad
Autor Wiadomość
Robert 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 14 razy
Wiek: 48
Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 3658
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: 2017-03-05, 11:48:55   Dominik Wernic - wywiad

Wywiad z Dominikiem Wernicem, synem Wiesława Wernica, autora m.in. cyklu westernowych powieści przygodowych dla młodzieży.



Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Wiesław Wernic w roku 1974.

Cz.I

1. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Czy to prawda, że gdyby nie pewne wydarzenia z Pana dzieciństwa, Wiesław Wernic być może nigdy nie napisałby serii powieści o przygodach Doktora Jana i Karola Gordona? Proszę opowiedzieć jak doszło do powstania pierwszej z książek Pana ojca - "Tropy wiodą przez prerię".

Dominik Wernic: Zaraz po wojnie w 1945 roku ojciec zachorował na szkarlatynę. Leżąc w łóżku, nudził się i zaczął pisać. To się wtedy nazywało "Czerwona Chmura", potem „Wysoki Orzeł”, ale ostatecznie ukazało się pod tytułem "Tropy wiodą przez prerię", bo tytuł "Czerwona Chmura" wywoływał wedle wydawcy zbyt dużo skojarzeń politycznych. W każdym razie pisał tę powieść, dopóki nie wyzdrowiał. Maszynopis odłożył na wysoką półkę, zatrzymując się na 78-ej stronie. Ojciec zawsze najpierw pisał ręcznie, w kratkowanych brulionach, drobnym maczkiem, prawie nie poprawiając. Potem to przepisywał na maszynie. Gdy ja miałem 12 lat, zacząłem czytać ten niedokończony maszynopis i bardzo się wciągnąłem. Prosiłem go - napisz ciąg dalszy! Najpierw kręcił nosem, ale potem się zgodził i dopisał. Dla mnie. Sam nie bardzo wierzył, że to się uda wydać gdziekolwiek. W 1965 roku ukazała się drukiem wydawnictwa „Czytelnik” pierwsza z jego powieści o Dzikim Zachodzie - "Tropy wiodą przez prerię", dedykowana - "Mojemu synowi". Miała pierwszy nakład 20 tysięcy i sprzedała się błyskawicznie. W latach 1965-1990 ukazało się 19 następnych, często w kilku nakładach, o łącznym nakładzie dwóch milionów stu tysięcy egzemplarzy.

2. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Co spowodowało zainteresowanie Pana ojca tak egzotyczną w czasach PRL-u tematyką związaną z Dzikim Zachodem? Czy była to lektura dostępnych w tamtym czasie pozycji autorstwa przede wszystkim Karola Maya, czy jakieś inne własne doświadczenia lub przygody?

Dominik Wernic: Iskierką, która rozpaliła tę pasję, było spotkanie na przedwojennym, skautowskim obozie YMCA z Indianinem z plemienia Huronów. Ten Indianin nazywał się bodajże Arthur Waller. Pokazywał młodym skautom jak rozpalać ogień przez pocieranie dwóch kawałków drewna, jak malować twarz w wojenne barwy, jak robić indiański totem.

Mój ojciec bardzo lubił czytać Karola Maya, mieliśmy oczywiście w domu jego powieści - "Winnetou", "Old Surehand", ale zawsze podkreślał, że May był mało rzetelny i mało prawdopodobny w tym, co pisał. Dodam jeszcze, że ojciec otrzymywał bardzo dużo listów od dorosłych czytelników, mimo że jego książki skierowane były głównie do młodzieży. Na pewno nie była to literatura dziecięca. Nadawcy tych listów zwracali czasem ojcu uwagę na pewne szczegóły, które opisywał. Na przykład, że pewien typ karabinu Winchester nie był w danym roku produkowany. A ojciec wtedy udowadniał, że był. Wykazywał swoją olbrzymią wiedzę na temat dziejów, kultury i obyczajów Dzikiego Zachodu Ameryki Północnej, a także na temat języka Indian, bo studiował kilka podstawowych języków plemion indiańskich. To była jego pasja. Stał się w Polsce ekspertem w dziedzinie Dzikiego Zachodu.


Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Wiesław Wernic w roku 1972.

3. Forum Miłośników Pana Samochodzika: W jaki sposób udało się Panu w 1974 r. samemu, bez rodziny dotrzeć za ocean i zamieszkać w Kanadzie? Czy Pana pobyt tam odegrał istotny wpływ na twórczość pańskiego ojca?

Dominik Wernic: Moje życie to seria nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności. W 1974 roku ukończyłem studia chemiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Jednocześnie, w 1974 roku zostałem oficjalnie zaproszony jako turysta do Kanady na dwa miesiące przez kompletnie nieznanych mi ludzi. Była to żydowska rodzina Falków, którą podczas niemieckiej okupacji w Warszawie przez ponad rok przechowała, z narażeniem własnego życia, przyjaciółka mojej babci - pani Urszula Rybkowa. (opisane świadectwo w książce Władysława Bartoszewskiego i Zofii Lewinównej „Ten jest z ojczyzny mojej” wydawnictwo Znak 2013, strona 418). Pomimo że ja nie mam żadnych żydowskich korzeni, ci dobrzy ludzie na prośbę pani Rybkowej, zapewne z wdzięczności dla niej, przysłali mi nie tylko oficjalne zaproszenie, ale również opłacili powrotny bilet lotniczy z Warszawy do Halifax (stolica kanadyjskiej prowincji Nova Scotia). Wylądowałem w Kanadzie w Halifax u państwa Falków, którzy się mną serdecznie zaopiekowali i byli niezwykle gościnni. Okazało się, że dr Michał Falk jest również chemikiem i profesorem związanym z uniwersytetem Dalhousie w Halifax. Zapytał, czy chciałbym kontynuować moje studia chemiczne w Kanadzie. Nawet wtedy nie podejrzewałem, że istnieje taka możliwość połączona z uzyskaniem uniwersyteckiego stypendium! Dostałem studencką wizę i w dwa lata uzyskałem tytuł M.Sc. ("Master of Science") na Dalhousie University w Halifax, a potem w cztery lata zrobiłem doktorat (Ph.D.) z chemii organicznej na University of New Brunswick we Fredericton (stolica kanadyjskiej prowincji New Brunswick). Tam poznałem swoją pierwszą żonę, która była rodowitą Kanadyjką. Dzięki temu małżeństwu mogłem zostać legalnie na stałe w Kanadzie, potem uzyskać kanadyjskie obywatelstwo, nie wyrzekając się polskiego, a jednocześnie niemal każdego roku odwiedzać Polskę i rodziców. Mam podwójne obywatelstwo. Po doktoracie pracowałem naukowo w kilku firmach farmaceutycznych w Montrealu, wymyślając i syntetyzując nowe leki. Przez 25 lat pracowałem w instytucie farmaceutycznym w Montrealu niemieckiej firmy Boehringer-Ingelheim nad syntezą nowych leków antywirusowych. Obecnie pracuję w największym szpitalu w Montrealu, gdzie w grupie biologów stworzyłem małe laboratorium chemiczne. Tu wymyślam i syntetyzuję nowe leki przeciw rakowi.

Mieszkając w Kanadzie, mogłem przez wiele lat dostarczać ojcu źródłowych materiałów i publikacji o Dzikim Zachodzie, które potem wykorzystywał w swoich książkach. Takich jak na przykład pięknie wydana seria siedemnastu albumów Time-Life zatytułowana "The Old West", której każdy tom szczegółowo opisuje inny aspekt życia na Dzikim Zachodzie.

4. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Czy Wiesław Wernic będąc dwukrotnie z wizytą u Pana, nie miał ochoty pozostać na stałe w Kanadzie? Stały pobyt za oceanem ułatwiłby mu przecież prowadzenie badań historycznych i zbieranie pożądanych przez niego informacji.

Dominik Wernic: Nigdy. Wielokrotnie mu to proponowałem, była taka możliwość. Gdy w 1978 roku zmarła moja Mama, byliśmy z żoną gotowi przyjąć Ojca pod nasz dach, ale on powiedział, że "starych drzew się nie przesadza". Uważał, że jest za stary, żeby zmieniać swoje życie, poza tym najlepiej czuł się w Polsce, w Warszawie. Mógł sobie rano kupić "Życie Warszawy", pójść na kawę do kawiarni "Pod Gwiazdami", zajrzeć do redakcji, gdzie zawsze czekał na niego jego pokój i jego maszyna do pisania, mimo że już był na emeryturze. To był jego świat. Jego miejsce.


Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Wiesław i Dominik Wernic.



Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Wiesław i Wanda Wernic.

5. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Czy Pański ojciec zdołał odwiedzić miejsca w Ameryce Północnej, które opisuje w swoich powieściach?

Dominik Wernic: Niestety nie wybraliśmy się na zachód, głównie z powodu ograniczeń finansowych. Byłem jeszcze wtedy studentem. Zwiedziliśmy jednak samochodem wschodnią stronę od Waszyngtonu w Stanach, poprzez Niagarę i Toronto aż do Halifax w Nowej Szkocji - ta wyprawa w 1976 roku została opisana w nieopublikowanej do dziś książce „Dzień Dobry Kanado”. Drugi raz rodzice przylecieli w 1977 roku na mój ślub.

6. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Czy podczas wizyt ojca u Pana w Kanadzie przydarzyły się wam jakieś ciekawe przygody? Np. w rezerwacie indian Tobique?

Dominik Wernic: Odwiedziliśmy razem rezerwat Indian Tobique w Nowym Brunszwiku, ojciec mówił dobrze po angielsku, ale ja, będąc niejako "gospodarzem", przedstawiłem go, opowiedziałem, o czym pisze. Ojciec podarował wodzowi Indian swoją książkę wraz z autografem. Wódz bardzo podziękował i powiedział, że w ramach odwdzięczenia zrobi coś, czego nigdy przedtem nie robił, a mianowicie otworzył skrzynię i wyjął z niej stary, 150-letni, bogato zdobiony strój indiański z pióropuszem z orlich piór i naszyjnikiem z pazurów niedźwiedzia grizzly, zakładany tylko przy największych świętach. Ojciec ten strój założył, stąd pochodzą właśnie te najbardziej znane fotografie mojego ojca. Wiąże się z tym kolejna anegdota. Jedno z tych zdjęć w indiańskim stroju wisiało potem u niego w sypialni oprawione w ramki. Babcia Basia, macocha mego ojca, spojrzała na tę fotografię i powiedziała - Wiesz Wiesiu, na tym zdjęciu widać, że żaden biały człowiek nie potrafi imitować tej szlachetności, jaką Indianie mają w twarzy. Ojciec na to - przecież to jestem ja! O rzeczywiście! - zawołała babcia Basia. - Nie poznałam!

Podczas obu wizyt, ojciec dużo czasu spędzał w bibliotekach, gdzie studiował mapy i zbierał materiały do swoich książek. Zwiedził Muzeum Historii Indian w Nowym Jorku, które wtedy jeszcze mieściło się w Harlemie. Odwiedził też rezerwat Indian nieopodal Montrealu, na drugim brzegu rzeki Świętego Wawrzyńca i w pewnym sensie przeżył szok. To były liche domki, na schodach siedzieli dosyć wynędzniali ludzie, naturalnie nie w żadnych indiańskich strojach. Popijali wódkę czy piwo z butelki, palili dużo, niewiele robili. Dzieci biegały brudne, zaniedbane. To był obraz, który nijak nie przystawał do reszty Kanady. Tłumaczyłem ojcu, że Indianie nie płacą podatków, dopóki mieszkają w rezerwacie. A podatek to jest w tym kraju bardzo duża część dochodów. Oprócz tego, mają sporą zapomogę socjalną od rządu, opiekę medyczną i prawo do emerytury. I to jest chyba problem, bo kiedy człowiek może nic nie robić, to gnuśnieje.


Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Wiesław Wernic w rezerwacie Indian Tobique.


Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Wiesław Wernic.

c.d.n.

DYSKUSJA DOTYCZĄCA WYWIADU!
_________________
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2017-03-05, 14:18, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
Robert 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 14 razy
Wiek: 48
Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 3658
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: 2017-03-08, 10:05:14   

Jako ilustrację powyższego wywiadu niech posłużą jeszcze poniższe zdjęcia, pochodzące ze zbiorów Dominika Wernica:

I. Pierwsza wizyta Wiesława Wernica w Ameryce w roku 1976:


Wiesław i Wanda Wernic - Nowy York.


Wiesław Wernic - Statua Wolności.


Wiesław i Dominik Wernic - Narodowe Muzeum Indian Amerykańskich.


Wiesław i Wanda Wernic - Waszyngton, Biały Dom.


Wiesław i Wanda Wernic - Ottawa, Parlament i policjant Kanadyjskiej Królewskiej Konnej Policji.


Wiesław Wernic - Rezerwat Indian Tobique.


Wiesław Wernic i młode Indianki - Festiwal Pow-Wow.


Wiesław Wernic - Festiwal Pow-Wow.

II. Wiesław Wernic i Warszawa w roku 1978:


Mieszkanie Wiesława Wernica w Warszawie, przy ul.Marszałkowskiej 85.


Wiesław i Wanda Wernic na balknie nad ul.Marszałkowską w Warszawie.


Widok na ulicę Marszałkowską z balkonu mieszkania Wiesława i Wandy Wernic.

DYSKUSJA DOTYCZĄCA WYWIADU!
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kynokephalos 2017-03-09, 09:58, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Robert 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 14 razy
Wiek: 48
Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 3658
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: 2017-03-10, 09:54:07   

Cz.II


7. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Rezultatem dwukrotnego pobytu Wiesława Wernica w Kanadzie był m.in. materiał na książkę "Dzień dobry, Kanado". O czym ona opowiadała, co się stało z maszynopisem i dlaczego książka ta nie została nigdy wydana? Czy istnieje jeszcze na to szansa?

Dominik Wernic: Ojciec napisał tę książkę-reportaż w 1977 roku ale nigdy jej nie opublikowano w Polsce Ludowej, bo była ultra pochwalna dla współczesnej Kanady i "Czytelnik" nie chciał tego wydać z powodu niepoprawności politycznej. Ja mam maszynopis tej książki i mam już umowę z wydawnictwem Publio/Agora w Warszawie na wydanie jej teraz w postaci e-booka. Przygotowanie zajmie kilka miesięcy, bo muszę przeskanować prawie 400 stron maszynopisu i zrobić komputerową konwersję do tekstu w MS Word, potem poprawić błędy w tym tekście.

8. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Czy Pana ojciec pozyskiwał jakieś materiały w ambasadzie USA?

Dominik Wernic: Tak, w latach 1965-1975 korzystał sporadycznie ze zbiorów bibliotecznych amerykańskiej ambasady.


Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Wiesław Wernic na kiermaszu książek w roku 1978.

9. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Czy w bibliotece Pana ojca znajdowały się jakieś białe kruki?

Dominik Wernic: To zależy jak zdefiniujemy pojęcie „białego kruka”. Miał kilka rzadkich i rzetelnych opracowań historycznych, nie tylko o Ameryce Północnej, ale również o Francji czasów napoleońskich, o Rosji, o polskich powstaniach. Interesowała go historia światowa.

10. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Jak wyglądał dzień pracy Wiesława Wernica? W jaki sposób pisał? Wiemy, że niemal nie nanosił poprawek na swoje teksty.

Dominik Wernic: Do 1975 roku pracował codziennie jako dziennikarz w Tygodniku Demokratycznym. Potem przez kilka lat na pół etatu a potem chadzał tam sporadycznie. Uważał siebie przede wszystkim za dziennikarza. Pisał o polskiej ekonomii, o problemach rzemieślników i tzw. prywaciarzy, na których nieprzychylnie patrzono w Polsce Ludowej. Pisanie powieści westernowych traktował jak hobby, przynajmniej dopóki pisał artykuły i felietony w Tygodniku. Pisał w domu, wieczorami, potem przepisywał na maszynie w domu albo w redakcji. Podziwiałem Go, że potrafił pisać w każdych warunkach, na balkonie naszego mieszkania na siódmym piętrze nad hałaśliwą ulicą Marszałkowską (róg Wspólnej), na ławce w Łazienkach, na składanym krzesełku nad brzegiem jeziora Nidzkiego. Mam w domu jako pamiątkę kilka tych brulionów powieści zapisanych ręcznie. Mam również bardzo dużo brulionów, w których Ojciec wklejał wycięte z gazety swoje artykuły i felietony.


Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Rok 1950. Wiesław i Wanda Wernic w redakcji Rzeczpospolitej.

11. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Wielu autorów w tamtych czasach miewało ogromne problemy z cenzurą. Czy w twórczość Wiesława Wernica także ingerowali cenzorzy?

Dominik Wernic: Problemy z cenzurą miał jak chyba każdy dziennikarz w PRL, chociaż dotyczyły raczej jego artykułów prasowych, które mu odrzucano i które trafiały do szuflady. Czasami kłócił się z cenzurą o zezwolenie na jakieś konkretne, skreślone zdanie czy paragraf tekstu i czasami potrafił cenzora przekonać. Śmieszne, że mimo to za „zatrzymane” artykuły zawsze płacono, chociaż nie ukazywały się w druku. A z powieściami westernowymi cenzura nie miała problemów dlatego, że one broniły Indian, których uważano za uciśnionych przez imperializm. Naród, któremu odebrano jego ziemię i który osadzono w rezerwatach. Ojciec bronił tych Indian, był ich przyjacielem, czyli przekazywał wartości szlachetne, nie polityczne. Takie jak to, że trzeba stanąć w obronie słabszego człowieka. I to się podobało. Tak naprawdę jedyną książką, która miała podtekst polityczny i pomysł, który ja podsunąłem ojcu, była ostatnia powieść "Złe Miasto". Pisana w 1985 roku a wydana dopiero w 1990 roku, cztery lata po śmierci Ojca. Opowiadała o miasteczku, w którym rządzi szeryf dyktator, bez którego aprobaty tak naprawdę nic nie może się wydarzyć, nie można tam wjechać ani stamtąd wyjechać bez przepustki. „Złe miasto” było zakamuflowaną satyrą na autorytarny system, jaki panował w Polsce Ludowej i w innych "demoludach", a hasła występujące w tej książce typu "Popieramy naszego szeryfa", można łatwo odnieść do "Cały Naród razem z Partią". Byłem zdziwiony, że nikt z czytelników jakoś się na tym nie poznał. Być może właśnie dlatego wydano tę powieść dopiero w 1990 roku.

12. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Niektóre powieści Karola Maya, prawdopodobnie ze względu na brak w nich realizmu, nie cieszyły się u Pana ojca zbytnim uznaniem. Czy dla tytułowanego "Polskim Mayem" Wiesława Wernica istniał dla zatem jakiś wzór, ideał powieści westernowej?

Dominik Wernic: Trudno mi to ocenić. Gdzieś czytałem, że podobno za wzór uważał książkę Owena Wistera „Wirgińczyk”, ale ja tego nie pamiętam. Lubił czytać powieści James’a Curwood’a (np. „Łowcy złota”, „Łowcy wilków”), Jamesa Fenimore'a Cooper’a „Ostatni Mohikanin”, Thomas Mayne Reid’a „Jeżdziec bez głowy” - klimaty zdecydowanie westernowe. Bardzo lubił oglądać klasyczne filmy westernowe z Johnem Wayne`m – „Rio Bravo” oglądaliśmy z Ojcem w kinie kilka razy! To zresztą i mój ulubiony western. Podobnie – filmy „Dyliżans”, „W samo południe”, „Biały kanion”, „Człowiek, który zabił Liberty Walance`a” . Myślę, że jeżeli szukał wzorów to raczej w takich filmach.


Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Rok 1965, Rybienko. Tutaj Wiesław Wernic pisał "Tropy wiodą przez prerię".

13. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Jednym z dwóch najważniejszych bohaterów książek Pana ojca jest „Doktor Jan”, którego nazwiska nigdy nie poznajemy. Czy nie jest to przypadkiem alter ego autora?

Dominik Wernic: Ilekroć pytałem ojca, kim tak naprawdę jest doktor Jan i dlaczego jako jedyna postać nie posiada nazwiska, ojciec uśmiechał się takim lisim uśmiechem i nie odpowiadał. Dlatego uważam, że ta postać to był on sam. Jego alter ego. Uciekał od trudnej i szarej, polskiej rzeczywistości w kolorową krainę literackiej fantazji. Dzięki temu mógł przeżyć w jednym życiu dwa życia. To drugie będzie trwało dopóki istnieją czytelnicy.

14. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Czy bohaterowie powieści Wiesława Wernica, czyli m.in. Karol Gordon, Piotr Carr, Vincent Irwin, Czerwona Chmura lub inni, zostali przez niego wymyśleni, czy też byli wzorowani na postaciach historycznych?

Dominik Wernic: Pytałem Ojca jak to robi, skąd bierze opisy sytuacji, przyrody, bohaterów. Odpowiadał, że On je po prostu... widzi. Potrafił więc wyłączać się podczas pisania całkowicie z otaczającej Go rzeczywistości i przechodzić do krainy fantazji literackiej.Nie sądzę, żeby wzorował swoich bohaterów na jakichś historycznych postaciach. Natomiast zauważyłem pewne podobieństwa do niektórych postaci z ulubionych westernów filmowych.


Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Wiesław Wernic w roku 1986.



Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Wiesław Wernic w roku 1986.

Kliknij, aby przejść do dyskusji dotyczącej wywiadu!

c.d.n.
_________________
  
 
 
Robert 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 14 razy
Wiek: 48
Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 3658
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: 2017-03-17, 08:59:37   

Cz.III


15. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Wiesław Wernic pozostawił po sobie niedokończoną książkę "Chata Starego Niedźwiedzia". Czy istnieje szansa, że zostanie ona kiedyś opublikowana?

Dominik Wernic: Jestem pewien, że tak. W maszynopisie mam 273 strony oraz kilkanaście stron zapisanych ręcznie. Ta powieść składa się z dwóch, niepołączonych ze sobą części. Moim zdaniem brakuje około stu stron do zakończenia. Ponad dwadzieścia lat temu obiecałem sobie i czytelnikom, że ja napiszę dokończenie, w którym nastąpi połączenie tych dwóch wątków. Niestety intensywna praca zawodowa dotąd mi nie pozwoliła, ale niedługo przechodzę na emeryturę... Mam od lat kilka pomysłów na to zakończenie.

16. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Wojtek Wójcik jest autorem nie wydanej dotychczas kontynuacji przygód głównych bohaterów powieści Pana ojca pod tytułem "Czarna Gwiazda". Ponadto deklarował kiedyś chęć napisania kolejnej kontynuacji. Czy te projekty mają szansę ujrzeć światło dzienne?

Dominik Wernic: Nie wiem. To zależy tylko od pana Wójcika, który genialnie potrafił naśladować styl mego Ojca w „Czarnej Gwieździe”. Otrzymałem kopię tej książki, pięknie wydanej w kilku egzemplarzach przez pana Rafała Skrzypczaka – założyciela portalu www.wernic.pl. Niestety straciłem kontakt z panem Wójcikiem.


Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Wiesław Wernic w roku 1986.


17. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Czy planowane jest przypomnienie pierwszej powieści Wiesława Wernica "Daleka przygoda", która jako jedyna w jego dorobku jest powieścią szpiegowską i której akcja nie rozgrywa się na Dzikim Zachodzie?

Dominik Wernic: „Daleka przygoda” już ukazała się we wtorek 28 lutego 2017 roku jako e-book w wydawnictwie www.publio.pl. To była 111-sta rocznica urodzin mego Ojca !
www.publio.pl/daleka-przy...ic,p157570.html

18. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Którą powieść ojca uważa Pan za najlepszą?

Dominik Wernic: Trudno mi obiektywnie powiedzieć która jest najlepsza. Chyba najbardziej lubię „Słońce Arizony”. Ale bardzo lubię też „Tropy”, którą Ojciec mnie zadedykował.

19. Forum Miłośników Pana Samochodzika: W ostatnim okresie wznowiono kilka książek Pana ojca. Jakie jest zainteresowanie tymi tytułami i czy można liczyć, że po latach ukaże się kompletna seria?

Dominik Wernic: Historyczny kalendarz wydań wygląda następująco:
1965 – 1990: Wydawnictwo „Czytelnik“ wydało 20 tytułów, niektóre w dwóch lub trzech nakładach, w sumie 2 miliony sto tysięcy egzemplarzy.
1968 – 1991: w tłumaczeniu na języki obce - niemiecki, czeski, słowacki i rumuński wydano w sumie 400 tysięcy egzemplarzy.
1995 - 2003: Wydawnictwo „C&T” (Toruń) wydało drukiem 11 tytułów powieści w zupełnie nowej szacie graficznej, w sumie 23 tysiące egzemplarzy.
Od listopada 2013 Wydawnictwo Publio/Agora (Warszawa) oferuje wszystkie 20 tytułów powieści w postaci elektronicznych e-books.
Od grudnia 2016 Wydawnictwo „Siedmioróg” (Wrocław) rozpoczęło wydawanie drukiem całego cyklu 20 tytułów powieści, w kultowej, odrestaurowanej cyfrowo szacie graficznej „Czytelnika”. Pierwsze 3 tytuły już są w księgarniach.


Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Wiesław Wernic w roku 1986.


20. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Jakie były pozaliterackie zainteresowania Pana ojca?

Dominik Wernic: Ojciec był przede wszystkim dziennikarzem specjalizującym się w sprawach ekonomicznych, handlowych, drobnej wytwórczości i w problemach socjalnych w Polsce (np. alkoholizm, łapówkarstwo, korupcja). Te tematy go interesowały najbardziej. Oczywiście interesowała go również polska historia – dawna i najnowsza, polityka polska i światowa.

21. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Jak spędzał Pan wakacje będąc dzieckiem, czy bawił się Pan z kolegami w Indian i kowbojów?

Dominik Wernic: Rzadko wyjeżdżałem na zorganizowane kolonie czy obozy dziecięce. Wakacje spędzałem z rodzicami. Przeważnie jeździłem z moimi rodzicami do płatnych pensjonatów – przez kilka lat do Łeby nad morzem, potem do Rybienka nad Bugiem (obok Wyszkowa pod Warszawą), potem kilka lat do pensjonatu-leśniczówki Nadleśnictwa Maskulińskie obok wsi Karwica nad jeziorem Nidzkim na Mazurach. Chodziłem z rodzicami na długie spacery po lesie, zbierałem grzyby, pływałem w jeziorze, robiłem zdjęcia i filmy na kamerze 8 mm. Nie pamiętam, żebym bawił się w Indian i kowbojów.

22. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Jakie książki czytywał Pan w dzieciństwie i w latach młodzieńczych?

Dominik Wernic: Poza książkami Ojca? Bardzo dużo czytałem. Głównie przygodowe, fantastyka science-fiction, kryminały.
Kilka przykładów: Juliusz Verne (ulubiona „Tajemnicza Wyspa”), Daniel Defoe – „Robinson Cruzoe”, powieści Janusza Korczaka o królu Maciusiu, powieści Kornela Makuszyńskiego (ulubiona „Szatan z siódmej klasy”), wszystkie powieści Stanisława Lema, wszystkie powieści Alfreda Szklarskiego o Tomku Wilmowskim, wszystkie opowiadania i powieści Conan Doyle’a o Sherlocku Holmesie plus „Świat Zaginiony” i „Zatrute Pasmo”, wydania książkowe „Stawki większej niż życie” (wolę je od wersji telewizyjnej!!!), kryminały Agathy Christie… Wszystkie te książki mego dzieciństwa i lat młodzieńczych przywiozłem z Polski do Kanady i czasami do nich wracam. Bardzo lubię wracać do wiele razy już przeczytanych książek…


Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica - Wiesław Wernic w roku 1964.


23. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Czy znana jest Panu twórczość Zbigniewa Nienackiego?

Dominik Wernic: Znana, ale ze wstydem przyznam, że nigdy nie czytałem historii o „Panu Samochodziku”. Natomiast mam i czytałem bezwstydnie „Raz w roku w Skiroławkach”. Mam też DVD telewizyjnego serialu „Samochodzik i templariusze”. Główną rolę Pana Tomasza grał tam Stanisław Mikulski, sławny później jako Hans Kloss w „Stawce większej niż życie”. Teraz wyjaśnię na czym polega „powiązanie” (żartobliwe oczywiście!) „Pana Samochodzika” poprzez Stanisława Mikulskiego czyli Hansa Klossa z moim Ojcem.

Zacznę od genezy rodu Werniców.
Pra-pra-dziadek Wiesława Wernica nazywał się Johann Samuel Wernitz i był Niemcem rodem z Berlina (1754-1830). Emigrował na stałe do Warszawy około roku 1784, która później przez kilka lat była pod pruskim zaborem. Dopiero w 1862 roku dziadek mego ojca – Jan Adolf Wernitz spolszczył pisownię nazwiska na „Wernic”.

Na przekór swojemu niemieckiemu rodowodowi ojciec zawsze czuł się Polakiem. W czasie wojny brał udział w konspiracji (pseudonim „Woźniak”), był żołnierzem Armii Krajowej, pracował w Biurze Informacji i Propagandy Armii Krajowej (BIP), brał udział w Powstaniu Warszawskim w 1944 roku, a po upadku powstania był jeńcem wojennym w niemieckich obozach w Austrii.

Wiąże się z tym, w sumie przykra dla mnie anegdota, która odpowiada za to „powiązanie” Ojca ze „Stawką”. Otóż w 1968 roku, w ostatnim odcinku telewizyjnego serialu „Stawka większa niż życie” p.t. „Poszukiwany gruppenfuhrer Wolf”, nazwisko jednego z SS-manów brzmiało SS-Obersturmbannfuhrer Wernitz. Na drugi dzień po emisji tego odcinka usłyszałem w mojej szkole nieprzyjemne żarty, że podobno miałem w rodzinie SS-mana. Mój ojciec osobiście znał Andrzeja Szypulskiego - jednego z dwóch autorów scenariuszy „Stawki” (wspólnie ze Zbigniewem Safjanem pod pseudonimem Andrzej Zbych), zadzwonił więc do niego z pretensjami. Okazało się, że nazwisko wzięli z książki telefonicznej Berlina! Później na prośbę mego ojca, w wersji książkowej zmienili to nazwisko na „Wormitz”.

24. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Czy Pana ojciec znał innych pisarzy swojego pokolenia, szczególnie interesuje nas, czy utrzymywał kontakty z autorami piszącymi dla młodzieży?

Dominik Wernic: Znał kilku, ale raczej nie piszących dla młodzieży.
Mój wuj (mąż siostry mojej matki) Mirosław Żuławski oraz mój cioteczny brat Andrzej Żuławski również pisali książki.

25. Forum Miłośników Pana Samochodzika: Czy w archiwach Pana ojca zachowały się jeszcze jakieś inne niedokończone utwory lub szkice powieści?

Jedynie „Chata Starego Niedżwiedzia”. W 1965 roku Ojciec napisał kilkanaście stron zamierzonej powieści w stylu „Trzech Muszkieterów” Dumasa, pod tytułem „Szpada i Woreczek”, ale szybko zaniechał tego pomysłu, a maszynopis zaginął.


Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica – Rok 1907. Jednoroczny Wiesław Wernic z matką.



Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica – Wiesław Wernic w roku 1946.



Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica – Wiesław Wernic w roku 1948.



Zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica – Wiesław i Dominik Wernic w roku 1961.

Bardzo dziękujemy za interesujący i wyczerpujący wywiad!

DYSKUSJA DOTYCZĄCA WYWIADU!
_________________
 
 
Robert 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 14 razy
Wiek: 48
Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 3658
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: 2017-03-24, 08:57:21   

Jako kolejne ilustracje do udzielonego nam wywiadu, niech posłużą jeszcze zdjęcia ze zbiorów Dominika Wernica, jakie od niego otrzymaliśmy:


I. Spotkania z Wiesławem Wernicem w bibliotece - rok 1970.










II. Wiesław Wernic na kiermaszu książek - rok 1972.










III. Wiesław Wernic - rok 1986.



_________________
 
 
Robert 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 14 razy
Wiek: 48
Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 3658
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: 2017-03-31, 10:51:51   

Na zakończenie chciałbym przedstawić jeszcze kilka dodatkowych materiałów dotyczących Wiesława i Dominika Werniców oraz jeszcze raz podziękować Panu Dominikowi za udostępnione rewelacyjne zdjęcia oraz bardzo ciekawy wywiad udzielony naszemu forum :564:

I. Bohater wywiadu - Dominik Wernic w roku 2017 (zdjęcie ze zbiorów Dominika Wernica).




II. Wznowienia powieści Wiesława Wernica wydane do marca 2017 przez Siedmioróg.




III. Wykaz powieści Wiesława Wernica według roku pierwszego wydania:




IV. Życiorys Wiesława Wernica"

Wiesław Aleksander Wernic, urodzony 28 lutego 1906 roku w Warszawie.
Ojciec – dr Leon Wernic - znany lekarz, specjalista chorób skórnych i wenerycznych, autor wielu publikacji naukowych, ordynator szpitala św. Łazarza w Warszawie oraz działacz społeczny i twórca polskiej eugeniki.

Wiesław Wernic ukończył Gimnazjum Humanistyczne im. Mikołaja Reja w Warszawie, matura w 1926 roku.

Pierwsza działalność literacka - w roku 1925 założył wraz z kolegami grupę literacką „Kwadryga”, która w latach 1925-1926 wydawała czasopismo o tym samym tytule.

Pierwsza powieść – nowela sensacyjna „Daleka Przygoda”, Kurier Poranny 1933.

Pierwsza praca dziennikarska - Kurier Poranny, Głos Pracy, Robotnik, Gazeta Polska.

Studia prawnicze - w 1926 roku podjął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, które przerwał w 1928 roku.

Studia ekonomiczne – Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, ukończył w 1935 roku.

Pierwsza praca - Polska Agencja Telegraficzna a jednocześnie działalność dziennikarska.

Okres Wojenny:
należał do Związku Walki Zbrojnej i do Armii Krajowej.
Pracował w Biurze Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej (BiP), zaangażowany w działalność konspiracyjną (pseudonim „Woźniak”), redagował prasę podziemną (m.in. pismo „Dzień”)
Brał udział w Powstaniu Warszawskim (w ugrupowaniu „Sowa”), redagował gazetę ścienną „Warszawa Walczy – Gazeta Żołnierska”
jeniec wojenny w obozach Lammsdorf i Markt Pongau w Austrii.

Praca dziennikarska powojenna:
1945-1951 : dziennik „Rzeczpospolita”, kierownik działu miejskiego
1951-1953: Polskie Radio - audycje dla wsi
1953-1975: „Tygodnik Demokratyczny”, tematyka ekonomiczno-społeczna oraz historia Warszawy. Kierownik działu reportaży, działu kulturalnego, sekretarz redakcji. Pisał liczne artykuły poświęcone ekonomii, twórczości rzemieślniczej i historii Polski. Napisał tez wiele artykułów o historii Warszawy i budynków warszawskich.

Członkostwa:
Stronnictwo Demokratyczne (od 1965 roku), Związek Literatów Polskich, Klub Pisarzy SD, Związek Zawodowy Dziennikarzy RP, ZAIKS

Odznaczenia:
1948 – Srebrna Odznaka Odbudowy Warszawy
1959 – Złoty Krzyż Zasługi
1971 – Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski
1971 - Nagroda literacka im. Wincentego Rzymowskiego
1978 - Nagroda literacka im. Gustawa Morcinka
1986 - Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (Polonia Restituta)

Kalendarz wydań powieści westernowego cyklu Wiesława Wernica:
1965 – 1990 : Wydawnictwo „Czytelnik“ - 20 tytułów, niektóre w dwóch lub trzech nakładach, w sumie 2 miliony sto tysięcy egzemplarzy.

1968 – 1991: w tłumaczeniu na języki obce - niemiecki, czeski, słowacki i rumuński – w sumie 400 tysięcy egzemplarzy.

1995 – 2003: Wydawnictwo „C&T”(Toruń) - 11 tytułów powieści w nowej szacie graficznej, w sumie 23 tysiące egzemplarzy.

Od listopada 2013 Wydawnictwo Publio/Agora (Warszawa) oferuje 20 tytułów powieści w postaci elektronicznych e-books.
Od listopada 2016 Wydawnictwo „Siedmioróg” (Wrocław) rozpoczęło wydawanie drukiem 20 tytułów powieści, w kultowej - pierwotnej, ale odrestaurowanej cyfrowo szacie graficznej Wydawnictwa „Czytelnik”.

28 lutego 2017 w 111-stą rocznicę urodzin Wiesława Wernica Wydawnictwo Publio/Agora wydało e-book jego powieśći „Daleka przygoda” - napisanej i opublikowanej w 1933 roku.


Opis cyklu westernowego:

Akcja cyklu rozpoczyna się w 1880 roku i rozgrywa się w dwóch ostatnich dziesięcioleciach dziewiętnastego wieku na zachodnich terenach Ameryki Północnej: USA, Kanada, Meksyk.
Jest to dwudziesto-tomowa saga traperska, której głównymi bohaterami są dwaj przyjaciele: Karol Gordon, dzielny, doświadczony myśliwy, romantyczny westman i obrońca Indian, nazywany przez nich Wielkim Bobrem, oraz doktor Jan, pełniący rolę narratora, a zarazem alter-ego pisarza, który podczas wspólnych wędrówek przez bezkresne puszcze, dzikie góry i dziewicze puszcze poznaje tajniki traperskiego życia. Uczestnicząc w kolejnych perypetiach, nieprzewidzianych awanturach, przyjmując na ogół postawę komentatora, zachowuje dystans do własnych wspomnień, co potęguje wrażenie autentycznej relacji. Zawsze ci dwaj przyjaciele, wplątani w groźne afery, narażeni na rozliczne niebezpieczeństwa, wystawiani na ciężkie próby w zaskakujących, często tajemniczych okolicznościach, bronią pokrzywdzonych i tropią wszelką nieprawość w imię dobra i sprawiedliwości - podstawowych racji moralnych. Zawsze również atrakcyjna fabuła powieści, obfitująca niejednokrotnie w sensacyjno-kryminalne wątki, osnuta jest na szeroko zarysowanym tle epoki.
Wernic, dbały o rzetelność sprawdzonych i udokumentowanych realiów, dużą wagę przywiązywał do przekazywania czytelnikom nieznanych wydarzeń i anegdot wyszperanych ze starych pamiętników, a zwłaszcza wzmianek o Polakach, którzy - głównie po powstaniu 1863 roku - znaleźli się na Dzikim Zachodzie. Wierny świadomie wybranej konwencji literackiej, przeciwstawiał się jednocześnie fałszywym mitom i uproszczeniom, aby przekazać skomplikowaną prawdę historyczną. Schemat westernu w powieściach Wernica ulega rozszerzeniu – sytuacje nie zawsze są jednoznaczne, rysunek psychologiczny bohaterów często jest pogłębiony. Wernic przeciwstawia się prymitywnej legendzie o Dzikim Zachodzie, utrwalonej przez liczne filmy westernowe. „Odbrązawiając” Dziki Zachód, jednocześnie umieszcza w swoich powieściach głębokie treści humanistyczne. Pasjonujące opowieści pełne są barwnych opisów przyrody, ludzi i zwierząt, a jednocześnie niepozbawione poczucia humoru. Wiesław Wernic to klasyk powieści westernowej. Pisarz podbił serca czytelników nie tylko świetnie skonstruowanymi fabułami, lecz także doskonałą znajomością kultury, geografii i historii Dzikiego Zachodu oraz obyczajów zamieszkałych na tych terenach indiańskich plemion.

Wiesław Wernic zmarł w Warszawie 1 sierpnia 1986 roku. Jest pochowany w rodzinnym grobie na cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim w Warszawie.

DYSKUSJA DOTYCZĄCA WYWIADU!
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kynokephalos 2017-03-31, 14:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,62 sekundy. Zapytań do SQL: 16