Ponieważ dzięki uprzejmości pana Edwarda Dębskiego udało nam się wspólnymi siłami zgromadzić niewielki zbiór fotografii z różnych bliższych i dalszych wycieczek Zbigniewa Nienackiego proponuję krótką serię zagadek w ramach cyklu "Śladami Zbigniewa Nienackiego".
Jakość zdjęć niestety średnia, bo częściowo były bardzo małe i niezbyt wyraźne. No i różnie kopiowane - trochę skanów, trochę zdjęć aparatem, trochę komórką...
Na początek na zachętę coś bardzo łatwego (za 1 punkt ).
1 kopia.jpg
Plik ściągnięto 478 raz(y) 358,39 KB
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2016-04-24, 18:49, w całości zmieniany 5 razy
Pomogła: 16 razy Wiek: 45 Dołączyła: 09 Sie 2014 Posty: 582 Skąd: LDZ
Wysłany: 2016-04-24, 20:34:58
Niestety zdjęcia nie były opisywane, jesteśmy zdani na swoją intuicję...
Nie wygląda młodo..., a co trzyma w ręce... trzeba się dobrze przyjrzeć
Dużo zdjęć było małego formatu, dlatego jakość nie ta
_________________ Zakochana w Jerzwałdzie
Ostatnio zmieniony przez M.Gośka 2016-04-24, 20:35, w całości zmieniany 1 raz
[...]
Na początek na zachętę coś bardzo łatwego (za 1 punkt ).
Ale hipster z niego był, no no...
Skąd wiesz, nie widać przecież portmonetki.
John Dee napisał/a:
Wiadomo, jaki to był rok? I co on tam dokładnie trzyma w swoich rękach? Kwiaty?
Kwiaty??
Niestety, jak już wspomniała Gosia, zdjęcia były nieopisane. I wymieszane różne wyjazdy. A podczas spotkań nie było czasu, żeby je dokładniej przestudiować w oryginale porównując np. typ papieru i odcień. Trzeba wiec samemu sprawdzać miejsca i datować po szacowanym (na podstawie wyglądu) wieku Nienackiego. Co w sumie jest dodatkowym interesującym wyzwaniem.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2016-04-25, 08:00, w całości zmieniany 1 raz
Jakoś tak ponurawo na tym zdjeciu wygląda. Wyobrażałem sobie to miejsce zupełnie inaczej...
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-25, 09:41:54
Athenais napisał/a:
Typuję, że to Ośrodek Wczasowy Dziennikarzy nad jeziorem Pomorze
I słusznie typujesz.
Szara Sowa napisał/a:
Pan Samochodzik tam tańczył.
Pewnie na podstawie tego właśnie zdjęcia powstał książkowy opis w Templariuszach!
Na podstawie obserwacji ośrodka. W każdym razie ZN musiał tam być, choć niekoniecznie musiał mieszkać w samym ośrodku.
irycki napisał/a:
Jakoś tak ponurawo na tym zdjęciu wygląda. Wyobrażałem sobie to miejsce zupełnie inaczej...
Pochmurny dzień. zero ludzi i łódek, czarno-biała fotografia... To zdjęcie trochę wygląda, jak zrobione po sezonie, albo wczesnym rankiem. Na pocztówkach z późniejszych lat jest już letnia wesoła atmosfera. Wrzucę wieczorem w stosownym wątku zestawienie kilku zdjęć ośrodka.
Ośrodek wypoczynkowy dziennikarzy mieścił się na krótkim cyplu wrzynającym się w jezioro. Brzeg był dość wysoki, porośnięty sosnowym lasem. Między drzewami stały kolorowe domki campingowe, a u szczytu cypla zbudowano dość duży murowany budynek. Na dole mieściła się w nim przechowalnia kajaków i motorówek, na górze była stołówka i sala klubowa z wielkimi oknami, przez które widziało się wspaniałą panoramę jeziora i przeciwległy wysoki brzeg.
Okna sali klubowej jarzyły się światłami, bo ośrodek był zelektryfikowany. Stamtąd płynęły dźwięki muzyki i przez okna widziało się tańczących. W klubie odbywała się zabawa.
Po drewnianych schodkach wszedłem na taras okalający salę klubową. Właśnie ucichła na chwilę muzyka i przez szeroko otwarte drzwi kilka osób wymknęło się na taras, aby odpocząć po tańcu.
PO ZA KONKURSEM >>>>>>>>>>>>>>Powiem skromnie, ja byłem wtedy Młody i Piękny........ i byłem tam z wujkiem dziennikarzem w 1966r. A nieco później, jeździłem do miejsca bardzo podobnego, do ośrodka Poligrafów (tych od drukarni a nie tych od przesłuchań) w Marózku nad jeziorem Maróz. Też domki, tyle, że solidne, drewniane (a nie z dykty) i bardzo podobny (nieco większy) dom ze stołówką i świetlicą nad brzegiem.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-25, 15:24:25 Re: Czasy
Peter napisał/a:
PO ZA KONKURSEM >>>>>>>>>>>>>>Powiem skromnie, ja byłem wtedy Młody i Piękny........ i byłem tam z wujkiem dziennikarzem w 1966r.
Też tam byłam. Tylko dobre 10 lat później. Nie wiem jakim cudem, bo nie miałam w rodzinie żadnych dziennikarzy. A nie pamiętasz może, czy w 1966 ten taras był już zadaszony, czy jeszcze odkryty?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.