PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Golem
Autor Wiadomość
mirekpiano 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 12 razy
Wiek: 60
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 335
Skąd: Jerzwałd
Wysłany: 2016-01-07, 21:16:37   Golem

Golem sztuka w dwóch aktach: autor -Zbigniew Nienacki


Państwowy Teatr Powszechny w Łodzi
prapremiera - 24.10.1963
reżyseria - Roman Sykała
scenografia - Marian Stańczak
muzyka - Marian Pawłowski
aktorzy: m.inn. Tadeusz Sabara, Ryszard Sobolewski

./redir/drive.google.com/file/d/0B_hidfb7ZBsoaElLTTV6YmhmM3c/view?usp=sharing

./redir/drive.google.com/file/d/0B_hidfb7ZBsodVgzRjZBQTJCSDA/view?usp=sharing
_________________
Wszystkich odwiedzających Jerzwałd zapraszam do mnie na pogawędkę oraz poczęstunek tego i owego. Rybka też się zawsze znajdzie. Furtkę otwiera się do siebie.
 
 
Kynokephalos 
Moderator
Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku



Pomógł: 139 razy
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 6655
Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2021-05-31, 09:00:38   

Omówienie „Golema” w macierzystym tygodniku Nienackiego - „Odgłosach”.

Ciekawe, że Roman Łoboda pisze w stopce swojej recenzji o sztuce w dwóch aktach, podczas gdy w tekście dramatu Nienackiego mamy do czynienia z trzema aktami.
Sądziłem, że to sprawa chochlika redakcyjnego, ale podobną informację zamieścił też „Dziennik Łódzki” nr 263/1963 z 5 XI 1963:
» Dziś, we wtorek, Teatr Powszechny wystąpi z premierą prasową sensacyjnej dwuaktowej sztuki autora lódzkiego, Zbigniewa Nienackiego, „Golem”, w inscenizacji i reżyserii R. Sykały i ciekawie rozbudowanej scenografii M. Stańczaka. «

Może więc dla potrzeb przedstawienia skrócono treść dramatu?

Popatrzmy na metamorfozy omówione przez Łobodę:
- Jadwiga Siennicka: jako sekretarka, później kurtyzana;
- Irena Małkiewicz: jako szpieg i jako kurtyzana;
- Seweryn Butrym: lepszy w roli De Luxa;
- Marian Gamski: dobry jako wariat, jako morderca był zbyt łagodny;
- Ryszard Sobolewski: kaznodzieja i szpieg.
wszystkie użyte przez recenzenta zwroty sugerują, że odtwórcy wcielali się w dwie postacie każdy - natomiast w oryginalnym tekście sztuki większość aktorów w trzech aktach gra kolejno trzy różne role.

Wątpliwości mógłby rozstrzygnąć chyba tylko archiwalny program przedstawienia.

Pozdrawiam,
Kynokephalos

=======================================================================================
ROMAN ŁOBODA

GOLEM i GLINA
„Odgłosy”, nr 47/1963, 24 XI 1963

. . . Sztuka Zbigniewa Nienackiego „Golem” budzi różnorodne wrażenia i refleksje. Smak jej odczuwa się w pełni dopiero po wyjściu z teatru: gorycz. Dlatego bałbym się ją nazwać sztuką optymistyczną.
. . . Ilość trupów umiejętnie zbierana po całym hotelu nie świadczy jeszcze o pesymizmie sztuki, zaś beztroska i paradoks o jej optymizmie.
. . . Oczywiście, uważny widz nie da się na te pozory nabrać; najwyżej spróbuje według tego określić tak zwany gatunek sceniczny widowiska.
. . . „Golem” czyli „strach metafizyczny”, jak modnie, uczenie i artystycznie określa się utwory przepojone współczesną myślą katastroficzną i brakiem nadziei na jakiekolwiek sensowne wyjście z sytuacji atomowej, oto tonacja, z której pod koniec utworu Nienacki próbuje wydobyć akcenty optymistyczne, a zatem przezwyciężyć ten strach.
. . . Nacisk konwencji jest tak silny, że aż zniewala treść. Nienacki posiadając niewątpliwy temperament dramaturgiczny o zacięciu politycznym ulega wszelako przemożnemu naciskowi i jak gdyby wzorcowi dramaturgii współczesnej takich potęg światowych jak Beckett, Dürrenmatt czy nawet Sartre, z którego „ducha” zrodził się niemały kawał egzystencjalizmu scenicznego, z którego „Godot” i „Fizycy” są dalekim rodowodem filozoficznym. Trudno czynić z tego zarzut Nienackiemu — nie on jeden i nie on pierwszy. Ale konsekwencje: osoba dramatu jako symbol, jako znak umowny dramatu czasu jest właściwie pozbawiona uczuć ludzkich w konwencjonalnym tego słowa znaczeniu. Stąd jej funkcja (osoby dramatu) ogranicza się do ilustrowania zgoła beznamiętnego przeżywania. Stąd na pewno nieprzypadkowe, ale nie zawsze do końca uświadomione efekty groteskowe, a nawet komiczne (gdy makabra jest traktowana jako człon ilustracji dramaturgicznej, z tą samą uczuciową powagą czy obojętnością, co wypicie szklanki wody, oczywiście nie zatrutej). A „Arturo Ui” Brechta — sądzę, że też nie obojętny dla Nienackiego — postacie również spełniają rolę symboli lecz nie odbarwionych uczuciowo — raczej zwyrodniałych. Potworną wierzytelność ludzką przydaje im historia.
. . . Nienackiego inwokacje do historii są raczej marginesowe, okazyjne i zatem komiczne fragmenty sztuki opierają się (chwilami i przy pomocy reżysera) głównie na makabrycznych sytuacjach, których inne osoby dramatu nie zauważają, a jeżeli zauważają, to w sposób nietypowy dla reakcji ludzkich. Śmiech na widowni jest tu raczej produktem ubocznym obranej konwencji. Szef recepcji — Bóg — świadek czy Bóg — inspirator jest znakomicie obojętny bowiem na równi z autorem zna mechanizm hotelu (świata?) i na równi z autorem, jest bezsilny: „Nie ma bowiem ucieczki, nawet na drugi koniec świata, gdyż ziemia test okrągła i jej koniec jest tam gdzie początek” — (cytuję z pamięci).
. . . Golem — symbol w trzech osobach krąży nad światem, czasem w postaci odrzutowca, a wiadomo, co w odrzutowcu można przewieźć, czasem krąży we krwi, gdyż zło tkwi w człowieku, a czasem jest już konkretnym wariatem, nie tym emerytem, baronem De Lux, lecz młodym, pełnym świeżych nadziei i do tego jeszcze opętanym przez kobietę, co w sumie znaczy: uważajcie ludzie! Człowiek ma skłonność do zbrodni. Posiada potężne narzędzie zwierzęcia. Jeżeli zaś szaleniec (Inwokacja: Hitler, Mussolini i inni tacy) dorwie się do... pewnie do Golema — odrzutowca, dyktatury atomem czy czymś takim, jeżeli w to wszystko wmiesza się jeszcze kobieta, to — gore wam ludzie.
. . . A Golem — glina? Nic ważnego. platońskie odbicie idei w materii. Punkt wyjścia do poważnych rozważań o życiu. A rozważania na pewno są poważne; więc że zagadnienie jest takie i tak w rzeczy samej postawione, pozór ballady nie uczyni sztuki groteską, ani tym bardziej balladą. Nie pomoże śpiewany prolog ani epilog o tym hotelu, gdzie trupy się walają a służba z wdziękiem, dowcipnie i mądrze eksportuje te nieważne zwłoki w czas gnicia i przemian materii pod baldachimem gustownych grobowców.
. . . Nienacki przezwycięża skrajne konsekwencje konwencji: chwyta za wypróbowany i niezawodny humanizm. Unosi ponad żywe marionetki kurtyzanę, uczłowiecza ją nad podziw; ona nie chce zostać szpiegiem, ona chce uciekać. Krąg zostaje przerwany. Mechanizm zepsuty. Golem jest tylko gliną. I co dalej? Mechanizm stanął. Hotel przestał być wytwórnią nieboszczyków. I co dalej? A no optymizm.
. . . Jest to niewątpliwie optymizm jeżeli założymy tezę, że w jednym człowieku zwyciężyło dobro, w drugim człowieku dobro, w trzecim dobro i tak dalej, i tak dalej. Ale o dalej?
. . . Ona uciekła. Kurtyzana. Więc tylko uciekła. Uciekła, bowiem nie chciała takiego życia.
. . . Ten niewątpliwie symboliczny akcent, a zatem o walorze równoważnym całej sztuce trzeba rozumieć tak, jak być może życzyłby sobie autor: strach przezwyciężony! Wydaje się jednak, że walor pesymizmu zawarty w sztuce, w jej klimacie i stwierdzeniach nie jest tak łatwo odwracalny jednym gestem niezbyt zresztą logicznie przekonywającym. Dlatego „Golem”, gdy się wyjdzie z teatru i później — ma smak goryczy, dlatego nie napawa zbytnim optymizmem, nakazuje raczej trzeźwość.
. . . Niebezpieczeństwa są współczesne, a proces kształtowania człowieka długi i żmudny. To jest chyba prawdziwsze w odczuwaniu i odbiorze tej sztuki, której żywość i pomysłowość daje rangę dyskusyjną pozycji. Nerw dramaturgiczny sprawia, że pomimo pewnych niedostatków w zamierzonym dyskursie filozoficznym nie drażni a raczej pobudza, podnieca do myślenia i niekiedy bawi; te ostatnie z reżyserii nakierowanej raczej na odbiór, na zręczność i łagodzenie „strachu metafizycznego”, jakkolwiek z lekkim przegięciem ku farsie czasami zbyt widocznej. Wstawki balladowe oraz „kinematograficzne”, rozegrane z taktownym umiarem, tym bardziej że potrzebne (te drugie) przy zmianie dekoracji, która atmosferę dziwności w prostej linii podkreśla. Nie jest zbyt oszczędna, ale wiadomo: symbol na symbol. Kukły znakomite; gra aktorów bardzo wyrównana — w moim przekonaniu — może tylko niekiedy zbyt impulsywny, że aż paniczny strach przed odrzutowcem w geście ludzi nieobeznanych (?) ze zdobyczami XX w. — ale obsesja jak Golem krążyła, więc być może... Reinkarnacja okazała się łatwą czynnością na scenie: Hanna Bedryńska z właściwym sobie sexem przeistaczała i duszę i ciało w niezbyt wprawdzie odległe sfery, lecz jakże wdzięczne, a co najważniejsze — przekonywające. Jadwiga Siennicka, dobra sekretarka, szczególnie, gdy domagała się małżeństwa; później prawidłowa kurtyzana bez fałszu w grze stonowanej, Irena Małkiewicz swobodna, budząca zaufanie i jako szpieg i jako kurtyzana (zaufanie artystyczne). Mężczyźni prawie jak jeden mąż dostosowani do kobiet. Butrym lepszy w roli De Luxa, chociaż chwilami za mało demoniczny w mimice. Gamski z dużym wdziękiem odegrał wariata, chociaż jako morderca był zbyt łagodny. Kaznodzieja i szpieg — o jakże duże przeskoki: Ryszard Sobolewski.
. . . W ogóle mężczyźni mieli odleglejsze metamorfozy.
. . . Portier, Tadeusz Sabara, bardzo poprawny i sumienny — wyczuwa się dobrą szkołę. Kierowca Marian Wojtczak popisał się nieskazitelną dykcją i zapewne byłby zupełnie dobrym kaznodzieją.
. . . „Golem” w Teatrze Powszechnym, dobrze wystawiony — tak myślałem, być może słusznie.

. . . P. S. Przepraszam, że nie opowiedziałem fabuły sztuki, sądziłem bowiem, że Czytelnicy, którzy byli w teatrze pamięta ją, a ci, którzy jeszcze nie byli, wolą zapewne poznać ją z relacji aktorów.

. . . Państwowy Teatr Powszechny, Zbigniew Nienacki „Golem”. Sztuka w 2 aktach, reżyseria R. Sykała, scenografia: M. Stańczak.


=======================================================================================
_________________
Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 10