No i czy to nadmuchiwane zawieszenie nie było jednak bardzo awaryjne? Bo tak mi coś świta, że komfort owszem, ale z pewnymi wadami.
Mit powstały na bazie sposobu, w jaki eksploatowano citroeny w PRL-u.
Zawieszenie hydropneumatyczne potrzebuje specjalnego płynu, którego w demoludach nikt nie produkował, a kupowany za dewizy po czarnorynkowym kursie wyniósł by pewnie równowartość rocznych zarobków . Więc rozmaite "złote rączki" lały tam płyn hamulcowy albo płyn hydrauliczny do koparek i tym podobnych maszyn, bo "panie, to przecież jest to samo". Nie jest. Przez jakiś czas będzie działać, a potem się sypnie.
Prawidłowo eksploatowana hydropneumatyka ma szansę być trwalsza od sprężynowca. Właściwie poza pompą nie ma co się zepsuć (pompy padały głównie na skutek lania badziewia zamiast oryginalnego płynu). No chyba że ktoś urządzi wyścigi po lesie, to trudno mi przewidzieć, jak to się zachowa
Słynny płyn LHM. W latach osiemdziesiątych wielu badylarzy i innych prywaciarzy sprowadzało zachodnie auta żeby podnieść swój prestiż, nie zastanawiając się co będzie po jakimś czasie z ich prawidłowym serwisowaniem. Pamiętam program "Legendy PRL-u", gdzie pokazywano jakiś amerykański krążownik (marki już nie pamiętam), który właściciel będąc marynarzem sprowadził sobie z USA. Silnik jak to w amerykańskich autach, miał z 5 - 6 litrów, ale oczywiście w PRL -u nikt się nie znał na prawidłowym serwisowaniu takiego motoru. W efekcie krążownik skończył z silnikiem (za słabym) pod maską od wołgi GAZ 24.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-19, 18:01:17
StrasznyMruk napisał/a:
Szara Sowa napisał/a:
A prywatnie, to Emil chociaż sympatyczny jest?
Raczej nie. Zadziera nosa, szpetnie przeklina i bierze kasę za autografy.
Szkoda, że tego wcześniej nie przeczytałam! To byśmy może znowu zahaczyli o tę Łomżę...
_________________ Drużyna 5
Borsuk Twórca Mieczysław Płocica autor książek dokumentalnych
Pomógł: 16 razy Dołączył: 15 Mar 2014 Posty: 548 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2017-06-19, 20:44:44
Tomasz napisał/a:
Wątki motoryzacyjne:
...ale okazało się, że jesteśmy w latach osiemdziesiątych, a replika jest jednak na bazie ferrari. Hmm, z jakiego modelu ferrari mogły być użyte podzespoły? Bo umówmy się wsadzenie samego silnika do samoróbki budowanej na w miarę dostępnych częściach od użytkowanych wówczas aut: poloneza, dużego fiata, malucha, czy nysy równałoby się samobójstwu. To musiał być silnik z całym osprzętem, ze skrzynią biegów, do tego elementy zawieszenia, kolektory, wydech.To wszystko musiało być od ferrari żeby miało szansę jeździć na miarę swoich możliwości. Praktycznie tylko buda mogła być samoróbką. Zacząłem szukać modeli ferrari, których lata produkcji lub lata eksploatacji byłyby zbliżone do czasu trwania akcji, bo założyłem, że podzespoły z ferrari 410 superamerica z lat 50-tych były już nie do zdobycia, a jeśli nawet to technika już przestarzała, a i cena nie dla obywatela PRL -u, choćby nie wiem jaki otrzymał spadek.
Wieczorem rozkminię jeszcze citroena i westfalię
Tomaszu! Nie zgadzam się absolutnie! Pierwsze primo: wuj Gromiłło jako wynalazca na pewno poskładał auto, które mogło mieć znakomite osiągi, niezależnie od tego, czy z Ferrari wziął dużo czy tylko silnik powiedzmy ze skrzynią. Drugie primo: auto Mata było wierną repliką pojazdu PS, więc należy założyć, że posiadało silnik Ferrari 410 i ew. inne graty z tego auta. Ponieważ w światku starych aut siedzę od dziecka, powiem Ci, że znalezienie takiego silnika w Polsce nie jest nieprawdopodobne i nie było niemożliwe w latach 80, kiedy u różnych ustosunkowanych kolekcjonerów zalegały fanty, o jakich się nam nie śniło. Silnik Ferrari to przy nich nic nadzwyczajnego i nawet nie sądzę, żeby ktoś się nim wybitnie ekscytował. Trzecie primo: widziałem osobiście masę aut z przełożonymi silnikami, które się do nich na logikę w ogóle nie nadawały (np. silnik Polskiego Fiata 125p w Tatrze 603), a jednak auta te normalnie jeździły (fakt, że nie wyczynowo). Temat rzeka. Jak mi były właściciel Mikrusa opisał jak to włożył do tego auta silnik Indiana i spiął go ze skrzynią Mikrusa wycinając otwory w bloku, to stwierdziłem, że pomysłowość ludzka jest jednak nieograniczona. Oczywiście, w przypadku wehikułu musiało to iść w parze z bezbłędnym wyczuciem techniki, ale wuj Gromiłło...
Westfalia u Hipisa jest moim zdaniem jak najbardziej na miejscu, nie widzę w tym nic niezwykłego, mogę temat rozwinąć.
Za to zgadzam się z Tobą, że trudno złapać, kiedy dokładnie rozgrywa się akcja, też miałem z tym problem. Na swój użytek założyłem, że gdzieś w latach 85-86, nie zastanawiałem się szczegółowo, tak mi pasowało.
Pomógł: 124 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14096 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-06-19, 21:30:39
Nie oglądaliście filmu “Kochajmy syrenki”? Silnik z mercedesa pasował jak ulał w miejsce syrenkowego, a ich przemiana trwała zaledwie kilka minut.
Borsuk napisał/a:
ale wuj Gromiłło...
Prawdziwy wuj Gromiłło potrafił złożyć niezwykle skomplikowaną, zagraniczną maszynę do ciężkiej obróbki metali bez jakiejkolwiek dokumentacji i instrukcji. Funkcjonowała bez zarzutu. Czytałem niedawno jego własnoręczne oświadczenie na ten temat.
Borsuk Twórca Mieczysław Płocica autor książek dokumentalnych
Pomógł: 16 razy Dołączył: 15 Mar 2014 Posty: 548 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2017-06-19, 22:34:24
John Dee napisał/a:
Prawdziwy wuj Gromiłło potrafił złożyć niezwykle skomplikowaną, zagraniczną maszynę do ciężkiej obróbki metali bez jakiejkolwiek dokumentacji i instrukcji. Funkcjonowała bez zarzutu. Czytałem niedawno jego własnoręczne oświadczenie na ten temat.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11283 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-19, 22:37:10
John Dee napisał/a:
Nie oglądaliście filmu “Kochajmy syrenki”?
Nigdy nie obejrzałem tego filmu w całości, ale - piszę to już po raz 372 - scena zmiany biegów kombinerkami przyprawiła mnie o atak śmiechu i nostalgii. Nie miałem wątpliwości, że to się dzieje w Polsce .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.