Pomógł: 3 razy Wiek: 66 Dołączył: 31 Sie 2014 Posty: 944 Skąd: 51.91 N, -8.47 W
Wysłany: 2014-09-23, 09:11:33
Przeczytałem.
Czytać w sumie się da, choć nie ukrywam, że każda kolejna książka staje się coraz bardziej przewidywalna i bez problemu można powiedzieć, 'co będzie za zakrętem'.
Przyznam się, że jakoś specjalnie nie raziło mnie to, o czym pisali przedmówcy (przedpiszcy?) - to znaczy walka Dańca z osobą niepełnosprawną psychicznie. W końcu pojedynkowali się na ubitej ziemi - a nie w scramble, więc poziom inteligencji akurat nie miał tu większego znaczenia. A poza wszystkim, to Daniec dostał 'łomot'...
A teraz 'kwiatki' które odkryłem w książce:
- Sumo wychodzi z płonącego warsztatu, niosąc na ramieniu maszynę ważącą 200 kg. Na dodatek, maszyna jeszcze była połączona z resztkami betonowego fundamentu. Słowem - na oko ok. 300 kg. I gość to sobie ot tak, zarzucił na ramię. Szanowny Utytułowany Autorze: 300 kg - to 6 (słownie sześć) worków z ziemniakami. Mistrz świata w tzw. martwym ciągu podniósł wprawdzie 442,5 kg, ale nawet i on nie zarzuci sobie 300 kg na ramię. Fikcja fikcją - ale niech ona ma ręce i nogi...
- w którymś momencie Jarek pyta Pana Samochodzika o palatinum Bolesława Chrobrego. Fajnie... Tylko Jaro ma 13 lat. Skąd w ustach 13. latka takie słowa? Że o wiedzy nie wspomnę... No, chyba że namiętnie czytał książki Utytułowanego Autora...
- Daniec dostaje od Sumo po głowie, pakują go do worka i ładują do bagażnika... małego fiata! Utytułowany Autorze: czy widziałeś bagażnik w małym fiacie? Rozumiem, że pojazd to archaiczny, ale jeszcze można go na ulicach spotkać. A jak nie - to obejrzeć w Muzeum Techniki. Do bagażnika w małym fiacie można było włożyć akumulator i koło zapasowe. Na nic więcej już miejsca nie było. A na pewno nie na Dańca, który rosłym facetem był.
- Samozwańczy i tytułowy Diabeł włamuje się w Krakowie do pustej kamienicy. Zabija okna sklejką i... włącza sobie najpierw światło, a później wiertarkę. Prąd w opuszczonym domu? Zakład energetyczny w przypadku braku wpłat potrafi odciąć prąd w budynku zamieszkałym - a co dopiero pustym? Walka Dańca z Diabłem odbywa się jednak przy świecach - bo prądu w budynku nie ma. No to jak w końcu: budynek miał zasilanie czy nie?
I na koniec coś, co zwaliło mnie z nóg: oto cytat:
'(...) siedzieliśmy w kawalerce pana Tomasza. Ja, Jarek i oczywiście gospodarz (...)'
Od kiedy to, Szanowny Utytułowany Autorze, o sobie pisze się na początku? Proszę nie odpowiadać: sam sobie odpowiem. Od wtedy, gdy ma się przerost własnego ego i przeświadczenie, że jest się pępkiem świata. Polecam motto: 'Każdy kocha siebie. Tylko ja kocham mnie.'
Daniec dostaje od Sumo po głowie, pakują go do worka i ładują do bagażnika... małego fiata! Utytułowany Autorze: czy widziałeś bagażnik w małym fiacie? Rozumiem, że pojazd to archaiczny, ale jeszcze można go na ulicach spotkać. A jak nie - to obejrzeć w Muzeum Techniki. Do bagażnika w małym fiacie można było włożyć akumulator i koło zapasowe. Na nic więcej już miejsca nie było. A na pewno nie na Dańca, który rosłym facetem był.
Był taki wynalazek, który nazywał się Fiat 126p bis. To też był maluch.
Pomógł: 3 razy Wiek: 66 Dołączył: 31 Sie 2014 Posty: 944 Skąd: 51.91 N, -8.47 W
Wysłany: 2014-09-23, 09:27:32
Nietajenko napisał/a:
Był taki wynalazek, który nazywał się Fiat 126p bis. To też był maluch.
Oooops... O tym nie pomyślałem.... Tu pewnie Dańca dałoby się upchnąć...
Ale i tak autko biedne... Daniec w bagażniku i czterech chłopa w środku - w tym Sumo, który miał 'mięśnie jak bochny chleba' (cytat z pamięci).
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Sie 2015 Posty: 65 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-10-10, 16:31:29
Historia Diabła Łańcuckiego to fascynująca opowieść, która doczekała się kilku ciekawych powieści. Tutaj wszystko się nie udało przez przypisanie fabuły do Pana Samochodzika. Gdyby z faktycznym duchem walczył Jakub W. czy Storm było by to rewelacyjne opowiadanie, a tak mamy chorego psychicznie i przymusowe ograniczanie akcji, aby dostosować do konwencji. Nie wyszło to na dobre, ani serii, ani Pilipiukowi, który stracił dobry materiał.
Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 130 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2016-09-04, 22:46:16
Tych którzy pisali że Sumo i kompani poruszali się małym fiatem proszę o podanie numeru strony na której zawarta jest taka informacja. W moim wydaniu pisze o fiaciku ale to nie jest równoznaczne z ,,maluchem". Może posiadam wydanie drugie poprawione dlatego proszę o konkretną informacje o numerach stron gdzie pisze o maluchu.
Pomógł: 1 raz Wiek: 47 Dołączył: 19 Lis 2023 Posty: 22 Skąd: Bytom i Remscheid (N)
Wysłany: 2024-03-04, 17:36:47
przeczytalem, ale niestety nie mialem od razu czasu, zeby cos na ten temat napisac.
i... jakos wiele wrazen udalo mi wyparowac z glowy.
dobra, Sumo jeszcze pamietam.
I ze byly opisy innych miast niz zwykle. No tak, ale motyw byl inny.
Ale w sumie lubie, jak sa opowiadane zupelnie inne watki z historii.
I troche stane w obronie tego autora: jednak siega po naprawde malo znane historie. (przypomne tu zapomniane poselstwo albo szamana lub inzyniera Rychnowskiego)
Ale przyznam sie, ze nie jestem w stanie sprawdzic, ile tu faktow, ile mitow a ile inwencji tworczej autora.
ach, ich chyba znowu kawa wygrala z herbata, jesli chodzi o gust Pawla. Ale wole sie nie czepiac...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.