PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: Michal_bn
2014-12-16, 17:48
Emilia Nowak - wywiad
Autor Wiadomość
Michal_bn 
Maniak Samochodzika



Pomógł: 9 razy
Wiek: 41
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 6753
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2014-12-15, 20:21:54   Emilia Nowak - wywiad

Wywiad z Emilią Nowak, autorką książek przygodowych dla młodzieży, malarką a także autorką wierszy dla Forum Miłośników Pana Samochodzika.




Cz. I.

Forum Miłośników Pana Samochodzika: W ciągu niespełna dwóch lat ukazały się Twoje trzy powieści. Czy dzięki temu coś się zmieniło w Twoim życiu? Poczułaś nagły atak fanek i fanów? Czy pisanie to jest to co chcesz robić do końca życia;)?

Emilia Nowak: Tak - wiele się zmieniło. Są to rzeczy bardziej lub mniej wymierne. Zmieniło się na przykład to, że mam znacznie mniej czasu niż kiedyś. Ale to jest także związane z moim drugim hobby. Jak to wszystko weźmiemy "do kupy" to okazuje się, że grafik mam w 120 % zapełniony. Ale nie narzekam, lubię mieć dużo obowiązków. Zmieniło się także moje podejście do świata. Moment, w którym postanowiłam w końcu wydać pierwszą książkę, zbiega się idealnie z jakimś przełomem w moim życiu - albo raczej jest powodem tego przełomu. Odkąd piszę i maluję - po prostu łatwiej mi się żyje. Nie jestem już "pokłócona" z całym światem (tak, jak to było kiedyś). Znam swoje cele w życiu, bardziej otworzyłam się przez to na ludzi. Poza tym, nauczyłam się dostrzegać własne błędy i pogodziłam z tym, że jestem narażona na krytykę. Tak więc zmiany są ogromne, ale bardzo pozytywne.

Fajnie to słyszeć, bo wnioskuję z Twoich słów, że pisanie to nie jest przelotne hobby, tylko coś czym mogłabyś się zajmować przez wiele wiele lat z korzyścią dla czytelników? Czy może jednak nie wiążesz z tym zawodem swojej przyszłości?

Zdaję sobie sprawę z tego, że warsztat doskonali się latami. Tak więc, odpowiadając na pytanie, nie traktuję tego jak przelotne hobby. Powiem więcej: w zasadzie nie traktuję pisania w ogóle jako hobby. To słowo jest mocno naznaczone raczej czymś w rodzaju "zapychacza czasu", czegoś, czym się zajmujemy w każdej wolnej chwili. Hobby jest przyjemne samo w sobie, a ja w pisaniu widzę cel. I nie mam tu na myśli tylko czynnika finansowego. Jest to dla mnie środek komunikacji z resztą świata, medium, przy pomocy którego przesyłam jakiś przekaz. Twórczość literacką zaczęłam nieco infantylnie, bo od książek przygodowych, ze skarbem w tle. Ale zmieniam horyzonty i wkrótce zacznę publikować powieści w innych gatunkach. Lubię dotykać kontrowersyjnych tematów, albo trudnych tematów.

A jak to jest z tymi fankami i fanami? Zdarza Ci się że jesteś rozpoznawana na ulicy, że ktoś chce zrobić sobie z Tobą zdjęcie albo bierze autograf?


To jeszcze nie jest ten moment, gdy idę ulicą a ktoś podbiega i prosi o autograf. Może nigdy się tego nie doczekam. Ale też nie jest powiedziane, że na to czekam. Zdarzyło mi się kilka razy, że ktoś przypatrywał mi się chwilę, po czym stwierdzał "pani to Emilia Nowak". Na tą chwilę nie jest to aż taki zasięg rozpoznawalności.

W jaki sposób powstają Twoje książki? Czy cała historia jest w Twojej głowie od razu czy powstaje w trakcie pisania?

Książka powstaje w 3 etapach. Najpierw wpadam na jakiś pomysł, może to być dosłownie jedno stwierdzenie, na przykład: "napiszę książkę o dwóch łysych, którzy napadli na fabrykę grzebieni" (żart taki, oczywiście!). W kolejnym etapie, gdy już całkowicie zaaprobuję ten pomysł, kreuję w głowie całą historię. To trwa różnie, może dzień, może tydzień, może miesiąc. Wracam do tego myślami gdy mam na to ochotę (nic na siłę!). Jak fabuła jest już wymyślona, spisuję ją na kartce. To nie zajmuje więcej niż jedna strona, bo notuję tylko "hasła", czyli pojedyncze wyrazy, które tylko mnie się z czymś skojarzą, lub całe zdania, ale także niezbyt rozbudowane. Wszystko mam i tak w głowie, a konspekt ma mi służyć tylko po to, aby cała historia nie umknęła mi z głowy. W ten sposób chronię nowe pomysły przed "niepowołanymi" oczami :-] Jako trzeci, ostatni etap, siadam i piszę. Proste, nie? :)

A jak to jest z bohaterami Twoich książek? Od początku wiesz jakie będą posiadały cechy charakteru czy to przychodzi w trakcie pisania? Niektórzy pisarze nadają swoim postaciom cechy osób ze swojego otoczenia. Czy miałaś taką sytuację że np. Twoi znajomi lub członkowie rodziny rozpoznawali się na kartach Twoich powieści?

Z pewnością moje postaci noszą cechy charakteru osób, które znam, nawet moje cechy. Ale nie robię tego z premedytacją. Podejrzewam, że jest to często proces nieświadomy. Gdzieś w czeluściach naszego umysłu czają się schematy, szufladki albo pamiętamy osoby, które nas drażnią lub fascynują. Potem, pisząc książkę, wyciągamy je z otchłani mózgu i na ich podstawie kreujemy bohaterów. Zdarzyło mi się, że osoby, które znają mnie bardzo dobrze, porównały mnie do Klaudii. Moja rodzina również, przeczytawszy Sekret starego dębu, dostrzegła wiele podobieństw - bo ta książka to właściwie w 90 % książka o mojej rodzinie i miejscowości, z której pochodzę.

Z której swojej powieści jesteś najbardziej zadowolona a z której najmniej i dlaczego?


Powiem tylko o tych, które się ukazały. "Perła" była moim debiutem, więc przyniosła mi dużo zadowolenia i satysfakcji. Dziś widzę, że "Tajemnica Orlego Gniazda" ma w sobie coś, czego "Perła" nie miała. Nie wiem co to, ale bardzo mi się podoba. I cieszę się, że uczę się tworzyć historie coraz bardziej sprawnie. Staram się brać lekcje z błędów popełnianych w przeszłości. "Sekret starego dębu" bez wątpienia wymaga liftingu, zamierzam dostosować także okładkę do dotychczasowych publikacji, tak aby uzupełniały się wizualnie. Mimo, iż ta właśnie książka wymaga korekty - to z niej jestem najbardziej dumna. Mam ogromny sentyment do rodzinnego domu.
_________________


"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
  
 
 
Michal_bn 
Maniak Samochodzika



Pomógł: 9 razy
Wiek: 41
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 6753
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2014-12-16, 17:48:57   

CZ. 2.

Ukończyłaś język hiszpański na Uniwersytecie Śląskim. Czy w gronie Twoich ulubionych pisarzy są właśnie Ci hiszpańskojęzyczni czy wręcz przeciwnie? Którzy autorzy wywarli największy wpływ na Twoją twórczość?

Rzeczywiście, na studiach czytałam sporo literatury hiszpańskojęzycznej, ale nie uważam, żeby ona wywarła na mnie największy wpływ. Tak naprawdę, decydującą rolę pełni tu twórczość Nienackiego, i to się nie zmienia.

Myślałem że sypniesz tutaj nazwiskami Twoich ulubionych hiszpańskich pisarzy, bo ja wciąż jestem pod niesamowitym wrażeniem nowej książki Antonio Garrido – „Człowiek, który czytał umarłych” i zacząłem się zastanawiać czy wszyscy Hiszpanie piszą tak znakomicie;) Wspomniałaś osobę Zbigniewa Nienackiego i bardzo dobrze bo nasza rozmowa znajdzie się na FMPS. W związku z tym mam pytanie: jak się zapatrujesz na jego powieści skierowane do dorosłego czytelnika? O nich trochę mniej się mówi na naszym forum, ale wiem że mają również wielu zwolenników. Czy Ty należysz do tej grupy osób?



Nie mam ulubionych, hiszpańskich pisarzy. Na studiach czytaliśmy kanon powieści, Cortazar, Garcia Marquez, etc. Powieści światowego formatu - ale nie uważam, żeby akurat na mnie miały istotny wpływ. Owszem - rozpatrując to w takich kategoriach - można powiedzieć, że każda, przeczytana książka ma na mnie wpływ. Literatura sama w sobie jest motorem napędzającym. Kiedy czytam, to porównuję. Porównuję formę, sposób budowania akcji, kreowania bohaterów, etc. To tak jakby Adam Małysz przyszedł do sklepu ze sprzętem narciarskim - patrzy na te narty i widzi czy są dobrej jakości, albo je podziwia, albo stwierdza, że to dziadostwo. Broń Boże nie chcę się porównywać do Adama Małysza, tylko chcę powiedzieć, że jeśli ktoś się czymś zajmuje, to napotykając na swej drodze produkt pochodzący z tej samej branży, lecz wykonany przez innego twórcę, to jest oczywiste, że ocenia ten produkt. Ja też oceniam inne książki, ale w dobrym sensie. Jeśli uznam, że książka "jest słaba", to po prostu stwierdzam, że "jest słaba" i nie roztkliwiam się nad tym dłużej. No chyba, że ktoś mnie o to poprosi. Ale jeśli książka jest świetnie napisana, to próbuję się czegoś nauczyć. Nie "małpować", tylko realnie ocenić czy ja także mogłabym osiągnąć taki efekt. Tak rozumiejąc wpływ książki na czytającego, rzeczywiście można powiedzieć, że lektury innych powieści nie pozostają bez jakiegokolwiek znaczenia dla mojej twórczości. Ale w dalszym ciągu powtarzam, że największy wpływ na mnie, miał Pan Samochodzik. Nie dlatego, że chcę i potrafię pisać wyłącznie książki przygodowe dla młodzieży. Książki Nienackiego są dla mnie paliwem rakietowym na każdy, nawet inny typ powieści, jaki wychodzi spod mojego "pióra".
Nie przeczytałam zbyt wielu książek Nienackiego, które skierowane są do dorosłych czytelników. Niektóre mam w domu (np "Liście dębu"). Generalnie uważam, że - mimo świetnego warsztatu - do Nienackiego tak mocno przylgnął Pan Samochodzik, że rzucił cień na resztę jego twórczości. Mało się o tym mówi, bo w Panu Samochodziku jest magia, która przyciąga czytelników w każdym wieku. Osobiście podoba mi się to, jak Nienacki buduje klimat. Opisy przyrody i to wszechobecne uwielbienie do lasu, daje się wyczuć chyba w każdej książce. I to jest wspaniałe - utożsamiam się z takim "klimatem"... sama mieszkam prawie w lesie :-]

Do tej pory w Twoich książkach dla młodzieży bohaterowie poszukiwali skarbów. Aby je odnaleźć musieli rozwikłać kilka zagadek często na tle historycznym. W Twoich książkach pojawiło się wiele zamków, muzeów i innych zabytków, które czasem ulegały lekkiemu zniszczeniu. Czy w związku z tym miałaś jakieś problemy? Dobrze układała Ci się współpraca z właścicielami tych obiektów lub osobami zarządzającymi tymi obiektami? Nikt nie rzucał Ci kłód pod nogi?

Historie w moich książkach są absolutnie fikcyjne. Nawet jeśli ktoś tam burzy jakiś budynek, to należy na to spoglądać z przymrużeniem oka. Zresztą, taka informacja pojawia się w każdej książce. Dlatego każdy, kto próbuje na siłę doszukać się tam jakiejś jawnej prowokacji, powinien puknąć się w głowę. Czy ktoś rzuca mi kłody pod nogi? Do tej pory raz tylko się coś takiego zdarzyło, jednak sprawa rozeszła się "po kościach" i na razie jest cisza. Ale nie chcę o tym mówić - temat nie jest tego wart.

Jak sobie radzisz z negatywną krytyką? Analizujesz ją czy robisz swoje nie zważając na ewentualne nieprzychylne słowa czytelników?

Z krytyką radzę sobie coraz lepiej. Początki były trudne, zwłaszcza, że niektórzy nie przebierali w słownictwie. Ale, tak jak mówisz, przede wszystkim staram się wyciągać z niej lekcje na przyszłość, aby nie popełniać tych samych błędów. Bez względu na to, i tak zdaję sobie sprawę, że wszystkich nie zadowolę i zawsze znajdzie się ktoś, komu twórczość nie przypadnie do gustu. To chyba normalne.

Do tej pory dwie Twoje powieści ukazały się nakładem wydawnictwa Novae Res, a jedną wydałaś własnym sumptem. Jak układa Ci się współpraca z wydawnictwem z Gdyni? Czy będzie więcej książek pod szyldem Novae Res czy masz inne plany?

Współpraca z wydawnictwem Novae Res przebiega dobrze. W zeszłym roku wysłałam jedną z moich książek na konkurs, który był zorganizowany przez moje wydawnictwo. To była powieść z gatunku dramat, zatytułowany "Jak zabiłam ostatniego człowieka". Okazało się, że tekst przeszedł nawet do drugiego etapu. Nie wygrałam konkursu, ale myślę, że tę właśnie książkę spróbuję wydać w przyszłym roku. Nie wiem czy mi się to uda. Czas pokaże.

Super, że o tym wspomniałaś, bo już od dłuższego czasu w sieci krążą plotki o Twojej pierwszej powieści dla dorosłych. Czy wiadomo już kiedy możemy się jej spodziewać i czy to właśnie chodzi o „Jak zabiłam ostatniego człowieka” czy o zupełnie inną pozycję? Powiedz proszę coś więcej na temat nowej książki naszym forumowiczom.

Pierwsza książka z gatunku tych, które przeznaczone są zwłaszcza do dorosłego odbiorcy, to będzie "Potok myśli". Ukaże się w styczniu i będzie zaprezentowana na prezentacji całości dotychczasowego mojego dorobku. Prezentacja/wernisaż odbędzie się w Będzinie. Nie bez powodu, właśnie w tym mieście. Książka dotyczy historii pewnej młodej Żydówki, mieszkającej w przedwojennym Będzinie. Jest to zapowiedź Holocaustu, ale napisana w niekonwencjonalny sposób. To nie jest jedna z tych "standardowych" opowieści, dotyczących zagłady Żydów. Więcej nie zdradzę. Od dawna pracuję nad tą książką. Będzie to self-publishing, ale uwaga - mój tekst został zredagowany profesjonalnie. Pragnę więc uspokoić wszystkich tych, którzy już ostrzą brzytwy : ) Książka jest dopracowana w każdym calu. Będą tam także ilustracje mojego autorstwa a na okładce znajduje się obraz olejny, który wykonałam specjalnie w tym celu.
Jestem dumna z tej książki i myślę, że znajdzie wielu zwolenników. W przyszłym roku, jeśli się na to zdecyduję, to spróbuję wydać także z Novae Res, dramat "Jak zabiłam ostatniego człowieka". Ale nie wiem czy wydawnictwo się na to zgodzi. W każdym razie, na efekty i tak trzeba będzie poczekać do jesieni 2015 - tyle zwykle trwa proces wydawniczy.

No właśnie, wspomniałaś o obrazie olejnym. Opowiedz proszę naszym forumowiczom o swojej drugiej, a może pierwszej pasji czyli malarstwie. Kiedy to się zaczęło i jakie sukcesy już odniosłaś na tym polu?

Malarstwem zajmuję się równolegle do pisania. Uwielbiam malować, mam tak od dziecka. Jestem samoukiem, ale dobrze mi z tym. Kiedyś miałam dylemat, jaki kierunek studiów wybrać, zastanawiałam się nad ASP. Ale dziś absolutnie nie żałuję decyzji. Uważam, że kierunek studiów, jakikolwiek by nie był, w moim przypadku nie miał żadnego znaczenia na to, czy będę rozwijać swoje pasje. I to dotyczy zarówno malarstwa jak i literatury. Jeśli się czegoś pragnie i do tego dąży, to prędzej czy później stanie się to rzeczywistością. Tak było w moim przypadku. Sporo maluję, ale do tej pory nie mam żadnych wybitnych osiągnięć w tym zakresie. Obserwuję jedynie rosnące zainteresowanie moimi pracami. Pierwsze takie wydarzenie, na które czekam, to właśnie styczniowy wernisaż. Potem chciałabym iść za ciosem. Byłoby cudownie, gdyby jakaś galeria sprzedawała moje obrazy. Kto wie, może kiedyś.

Na koniec muszę jeszcze poruszyć temat książki, którą jakiś czas temu zapowiedziałaś na naszym forum. Jej bohaterami mieli być nasi forumowicze. Jak postępują pracę?


Książka, której bohaterami są forumowicze nosi tytuł "Zapomniany Wersal". Akcja dzieje się w Świerklańcu. Powstała już dawno - jakby nie patrzeć, lato 2014 to już wieki temu. Jednak po fali nieprzychylnych komentarzy, która miała miejsce jakoś w tym okresie, postanowiłam, że książki jeszcze nie pokażę. Przerabiam, dopisuję, czytam, wykreślam, etc. Prace idą raczej dobrze, ale i tak książka nie ujrzy światła dziennego wcześniej niż w 2015 roku. Tak jak pisałam na forum, największym "problemem" było to, że nie znam wszystkich i nie wiem jak niektórzy wyglądają. Fajnie by było odnieść się do rzeczywistości, a tak, mogę jedynie liczyć na wyobraźnię, Tak więc niektórzy z Was mogą się zdziwić, gdy nagle, na stronicach książki, okaże się że urosła im broda, zmienili kolor włosów, albo lat im przybyło :-] Ale będzie śmiesznie. Zdradzę tylko, że ja tam też jestem - zjawiam się jako... Emilia Nowak.

Dzięki za rozmowę!


Dzięki. Na koniec chciałam tylko dodać, że w ciągu roku, licząc od momentu gdy ukazała się "Perła", czyli października 2013 - wydarzyło się tak wiele, miałam tyle pracy, że postanowiłam nieco zwolnić tempo w 2015. Ale - nie wiem czy mi się to uda :)


Dyskusję na temat wywiadu można prowadzić tutaj:

http://pansamochodzik.net...p=228913#228913
_________________


"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 11