Pomógł: 2 razy Wiek: 37 Dołączył: 21 Sie 2007 Posty: 335 Skąd: Zgierz
Wysłany: 2008-01-13, 13:14:26 27. Skarb generała Samsonowa, tom 1-2
Można powiedzieć, że ze względy na swoja tresci, ksiązka bardzo znana, a jej tematyka w szerokich kręgach długo dyskutowana. Polecam przeczytac uwagi na jej tamat, zawarte na stronie nienackofanow. Polecam bardo, bo można sobie poprawić humor. To moja ulubiona recenzja i zdecydowanie najbardziej zabawna jaka czytałem. Ksiażka jest tak debilna, ze zaczyna sie w pewnym momęcie podobac, o ile wmowimy sobie, że czytamy jakąs karykature, lub parodie.
Trzeba przyznac, że z czasem Miernicki baaaaardzo podniósl swoj poziom. Szkoda, tylko, ze tak dłgo to trwalo.
przeczytałem - czyta się ok, pod warunkiem, że pomija się kolejne wersje opisów tej samej bitwy /swoją drogą to niesamowite ile pamiętników ludzie wojny pisali w dawnych czasach, kiedy oni mieli czas walczyć?/ oraz przestaje się zastanawiać nad lokalizacjami kolejnych wiosek, wioseczek, przysiółków, leśniczówek, itp.
Jeśli chodzi o samą książkę to:
1. historia skarbu znacząco zagmatwana
2. kopiowanie z Nienackich panów Samochodzików /porwanie staruszka, pościg do granicy/
3. niesamowita brutalizacja - kałasznikowy u wszystkich, bandytów, policjantów, jakieś inne karabiny w rękach harcerzy, pistolety i noże u chuliganów, porwania, strzelaniny /w których nikt nie ginie!/, gryzące psy bojowe.
4. Podsłuchy, mikrofony kierunkowe, cuda techniki /elektroniczny pająk z podsłuchem/ i jednocześnie jeden telefon komórkowy na całe "muzeum". Przeciez w Polsce nawet bezdomni mają telefony komórkowe a tutaj okazuje się, że fajna laska Jola nie ma telefonu, harcerze nie mają telefonów, nikt właściwie nie ma telefonu.
Generalnie bardziej mi to pasuje do przeciętnej powieści kryminalnej z gatunku bliższego fikcji niż do Pana Samochodzika, niestety.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
1.
2.
3.
4. Podsłuchy, mikrofony kierunkowe, cuda techniki /elektroniczny pająk z podsłuchem/ i jednocześnie jeden telefon komórkowy na całe "muzeum". Przeciez w Polsce nawet bezdomni mają telefony komórkowe a tutaj okazuje się, że fajna laska Jola nie ma telefonu, harcerze nie mają telefonów, nikt właściwie nie ma telefonu.
he he he
ja na temat kałaszy miałem opinie podobna, a na temat telefonow - inna
Pomógł: 3 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 15867 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2010-10-29, 21:00:19
PawelK napisał/a:
Przeciez w Polsce nawet bezdomni mają telefony komórkowe a tutaj okazuje się, że fajna laska Jola nie ma telefonu, harcerze nie mają telefonów, nikt właściwie nie ma telefonu.
No wiesz, książka była wydana w roku 2000, wtedy raczej mało kto posiadał takie wynalazki
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2010-10-29, 21:03:37
Unieski napisał/a:
PawelK napisał/a:
Przeciez w Polsce nawet bezdomni mają telefony komórkowe a tutaj okazuje się, że fajna laska Jola nie ma telefonu, harcerze nie mają telefonów, nikt właściwie nie ma telefonu.
No wiesz, książka była wydana w roku 2000, wtedy raczej mało kto posiadał takie wynalazki
Może nie mało kto, ale z pewnością nie wszyscy. Ja nie miałem wtedy telefonu komórkowego.
Ostatnio zmieniony przez Michal_bn 2010-10-29, 21:04, w całości zmieniany 1 raz
Przeciez w Polsce nawet bezdomni mają telefony komórkowe a tutaj okazuje się, że fajna laska Jola nie ma telefonu, harcerze nie mają telefonów, nikt właściwie nie ma telefonu.
No wiesz, książka była wydana w roku 2000, wtedy raczej mało kto posiadał takie wynalazki
Wtedy już sporo ludzi miało telefony komórkowe. Może rzeczywiście bezdomni nie, ale raczej mało kto to miał telefon w 94 roku bo i kosztował kosmiczne pieniądze i był wielkości stacjonarnego ze słuchawką na kabelku.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Pomógł: 3 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 15867 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2010-10-29, 21:37:53
PawelK napisał/a:
Unieski napisał/a:
PawelK napisał/a:
Przeciez w Polsce nawet bezdomni mają telefony komórkowe a tutaj okazuje się, że fajna laska Jola nie ma telefonu, harcerze nie mają telefonów, nikt właściwie nie ma telefonu.
No wiesz, książka była wydana w roku 2000, wtedy raczej mało kto posiadał takie wynalazki
Wtedy już sporo ludzi miało telefony komórkowe. Może rzeczywiście bezdomni nie, ale raczej mało kto to miał telefon w 94 roku bo i kosztował kosmiczne pieniądze i był wielkości stacjonarnego ze słuchawką na kabelku.
No dobra może trochę przesadziłem, ale z pewnością nie były tak powszechne jak w obecnych czasach, kiedy to mało które dziecko w podstawówce telefonu komórkowego nie posiada
Ostatnio zmieniony przez Unieski 2010-10-29, 21:38, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2010-12-13, 20:54:06
Niestety nie wiem jakie auto ma Olbrzym. Poza tym zawsze w tomach Miernickiego wkurzała mnie ta ksywa. Kto mówi na kogoś "Cześć olbrzymie fajna pogoda. Idziemy na piwo?" Straszna tandeta...
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.