Książka to przykład gatunku tzw. antypowieści. Kto czytał felietony Stefana Wiecheckiego ten może spotkał się z tym określeniem.
Reszcie tłumaczę: to książka, która nawet jeśli rozsypie się na wietrze, po złożeniu kartek w dowolnej kolejności, nie koniecznie trzeba znaleźć wszystkie, nie traci nic ze swej treści i sensu.
Można ją czytać od dowolnego momentu, nawet wspak.
Typowy wypełniacz czasu. Ani nudna, ani wspaniała. Może leżeć sobie w jaskini dumania i czekać na swoje codzienne, przysłowiowe "5 minut".
Do samego końca nie wierzyłem w realizację podkopu
Aby nie było tak źle, przynajmniej dowiedziałem się o istnieniu Felaszów, a szczerze mówiąc zawsze byłem ciekawy czy istnieje takie połączenie. Swoją drogą tacy ludzie powinni w USA mieć raj na ziemi. Kto takiemu podskoczy? Można wszystkich w koło oskarżyć o podwójny rasizm w stosunku do dwóch najważniejszych grup społecznych w hameryce
_________________ Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2016 i 2017 r.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-18, 09:03:26
O jakie to "zaginione poselstwo" konkretnie chodzi? Zdarzył się - nie pamiętam dokładnie kiedy, chyba w wieku XVII - że w okolicach Łęczycy zostało napadnięte poselstwo tureckie.
Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 130 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2015-03-26, 19:31:27
Jedna ze słabszych kontynaucji. Ciekawy tylko początek. Potem jest już tylko gorzej. A już prawdziwą przesadą jest młodociany bohater tej powieści - Maciek. Piętnastoletni przemytnik, handlarz bronią, posiadający wiedzę i inteligencje co najmniej doktora. Postać tak bardzo nierealistyczna że psuje całą książkę. Lektura tylko dla największych i bezkrytycznych miłośników kontynuacji.
Ostatnio zmieniony przez Simon Templer 2015-03-26, 20:02, w całości zmieniany 1 raz
Sprawnie napisana powieść przygodowa, myślę, że tajemnicą sukcesu ( ) jest pomysł, przyznam się, że nudzą mnie poszukiwania jakichś złotych kielichów (pociągów, posążków, diademów itp) a poselstwo króla Jana Sobieskiego do cesarza Etiopii podłechtało moją ciekawość. Od razu przypomniałem sobie, jako to, pacholęciem jeszcze będąc, wyszperałem w ojcowskiej bibliotece pokaźne tomiszcze z deficytowej (wówczas i dziś) serii "Ceramowskiej" pod intrygującym tytułem - "Z kraju królowej Saby" i nie mogłem oczu oderwać od niesamowitych zdjęć wykutych w wulkanicznym tufie kościołów. Co prawda pod tym względem Pilipiuk nieco mnie zawiódł, wbrew zdjęciom zamieszczonym w książce o kościołach Lalibeli w tekście nie ma praktycznie nic - więcej o podkopie pod więzienie i uwolnieniu przebywających tam chrześcijan, ale za ten wątek autorowi jestem wdzięczny, bo temat raczej w przestrzeni publicznej konsekwentnie pomijany. Dalej - ciekawe szczegóły dotyczące Felaszów(ale o tym już koledzy pisali), Szpicbródki (dla mnie znanego dotąd tylko z filmu), zwierząt nieczystych (Adwentyści Dnia Siódmego byliby zachwyceni) i jeszcze paru innych spraw. Co do młodego wieku Maćka - rzeczywiście pewne wypowiedzi bohatera robią wrażenie zbyt "dorosłych" ale nie jest to tak do końca nieprawdopodobne. Zresztą myślę, że postać jest wzorowana na Stasiu Tarkowskim Sienkiewicza, który miał przecież lat jeszcze mniej.
Generalnie (wiem, że się wielu narażę) - ciekawa i fajnie się czyta.
_________________
"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
Forum jest dostatecznie żywe - jak mnie trochę nie ma, to postów tyle nastukacie, że i przez miesiąc by (bez przerw na siusianie) nie przeczytał. Pilipiuk jest sprawnym rzemieślnikiem - co nie znaczy, że bezbłędnym i że słabsze rzeczy mu się nie trafiają. Da się to przeczytać przez jeden wieczór - ot takie czytadełko rozrywkowe a, w przeciwieństwie do niektórych innych, naprawdę zaciekawia. Że nie jest w stylu oryginalnego PS, na to nie ma co psioczyć, bo i tak, jak mawiał pewien doktor Havranek "to se ne vrati".
Zabieram się zatem za kolejną książkę Olszakowskiego... wrażenia już wkrótce.
_________________
"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
Mig Twórca Łukasz Supel -autor powieści samochodzikowych
Książki Pan Samochodzik należały do gatunku przygodowo-historyczno-krajoznawczych. Ta książka należy raczej do grupy podróżniczo-awanturniczych. Może spodobać się fanom Karola Maya i podobnych. Jednak kompletnie nie pasuje do Pana Samochodzika i, uważam, nigdy nie powinna ukazać się jako kontynuacja. Wybuch miny pod samochodem, broń automatyczna, skok na spadochronie, podkop pod więzieniem i to wszystko w Afryce...
_________________
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2018-03-05, 04:27:54
Wstęp jest dość klimatyczny, wart przeczytania. Niestety reszta nie spełnia wzbudzonych w ten sposób nadziei i jest tak jak napisałeś.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.