Tytusy były the best:D czytałam (i oglądałam) z wypiekami na twarzy:D
moje dzieciaki niestety zamiast książek - komputer, cóż... świat się zmienia, chociaż czasami trudno się z tym pogodzić..
_________________ ... nic co ludzkie nie jest mi obce ...
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2010-05-02, 12:12:19
PawelK napisał/a:
Ciekawe jak ta szkoła się zmienia. Ja jak chodziłem do szkoły to czytałem cztery książki tygodniowo...
Też się nad tym zastanawiam Nie wygląda to na zmianę na lepsze.
BTW teraz szkoła to musi być straszny kierat skoro ciężko wygospodarować czas na lekturę "Tytusa" Ile na to czasu potrzeba? 15 minut?
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2010-05-02, 12:14:27
Karen napisał/a:
Kustosz napisał/a:
Mam takie wrażenie, że dziewczyny właśnie nie lubiły komiksów.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 26 Paź 2010 Posty: 104 Skąd: Niesamowity Dwór
Wysłany: 2012-06-05, 07:02:38
Jako młody chłopak zaczytywałem się w komiksach ze "Świata Młodych", czy też pożyczonych od kolegów, bo generalnie przynajmniej u mnie, bardzo ciężko było dostać komiks!
Pamiętam takie serie jak "Kajko i Kokosz", "Przygody Jonki, Jonka i Kleksa", cykl komiksów o dzikim zachodzie "Binio Bill...", oczywiście "Tytus", a potem coś kompletnie niedostępnego, co dane mi było tylko przeczytać jeden zeszyt - "Ludzie i bogowie" - komiks na podstawie teorii Daenikena:) Po latach kupiłem sobie zbiór książkowy "Ekspedycja" - gdzie są dalsze części tego komiksu.
A obecnie... do komiksów mnie w zasadzie nie ciągnie.. No owszem, kupiłem Klossa jak był wydawany przez jakąś gazetę... A gdyby ktoś narysował któryś z tomów Pana Samochodzika w formie komiksowej to jestem jak najbardziej ZA! Tym bardziej, że przyciągnęło by to nowych czytelników, jak wiadomo - nowe pokolenie woli oglądać, aniżeli czytać
johny [Usunięty]
Wysłany: 2012-06-05, 10:58:02
Kris napisał/a:
A gdyby ktoś narysował któryś z tomów Pana Samochodzika w formie komiksowej to jestem jak najbardziej ZA! Tym bardziej, że przyciągnęło by to nowych czytelników, jak wiadomo - nowe pokolenie woli oglądać, aniżeli czytać
Ja powiem tak, to jest słuszna koncepcja! Sam bym coś takiego z chęcią nabył.
Ja powiem tak, to jest słuszna koncepcja! Sam bym coś takiego z chęcią nabył.
- to jest myśl!!!
Nie wychodzi coś z forumowiczowym audiobookiem, to może forumski KOMIKS?
Rysujemy?
Tylko ustalimy którego PS-a rysujemy i kto który rozdział!
Ale pomysł, co?
Wychodzi na to, że jestem bardzo młodym komiksiarzem bo dla mnie komiks to przede wszystkim "Gigant" z Kaczorem Donaldem i spółką. Ciekawostką natomiast jest, że nauczyłem się czytać na komiksie Kajko i Kokosz (bały to "Szranki i Konkury" lub "Szkoła Latania").
Natomiast mistrzostwo komiksu to dla mnie dzieła Tadeusza Baranowskiego jak "Podróż smokiem diplodokiem", "Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa" czy "Antresolka Profesorka Nerwosolka". Nie wiem czy się nie powtarzam bo wydaje mi się, że gdzieś już o tym wspominałem, ale polecam!
Piszesz Pane Tragaciku, że jesteś młodym komiksiarzem, więc tylko Kaczor Donald... Ja aż taki stary nie jestem, ale pamiętam czasy, kiedy komiksów prawie wcale nie było... No, owszem "Tytus..." chodził w Świecie Młodych od lat 50, był Baranowski, Christa, Ploch, Rosiński... i to już prawie wszystko... To teraz właśnie można naprawdę "zanurzyć się" w komiksach. W każdym empiku półki z komiksami (moja nastoletnia córka zaczytuje sie na przykład japońską mangą), duże księgarnie... tylko z komiksami! Myślę, że dla prawdziwego fana komiksu teraz to jest raj... a my trzymamy gdzieś po szafach zakurzone, pożółkłe tytusy, kajki i kokosze... I wspominamy, jak to fajnie było, kiedy się miało trzydzieści lat mniej
Widzę , że Stefanek podobnie jak i ja jest wielkim fanem komiksów. Jestem kilkadziesiąt miesięcy starszy , ale nie znalazłem kolejnych dla mnie epokowych komiksów PRL-u, czyli naszego dzieciństwa.
U mnie jeszcze zalegają na półkach. Są to:
1. Podziemny front.
2. Pilot śmigłowca.
3.Czterej pancerni i pies.
4. Janosik- rysowany wprost genialnie.Pamiętam jak za ostatnie kieszonkowe kupiłem czekając w gigantycznej kolejce do Muzeum Morskiego w Gdyni. Wszyscy koloniści mnie nagle polubili, ze zględu na skromność nie wspomnę o kolonistkach.
5. Cała seria wydawnictwa Relaks, był to miks najróżniejszych komiksów.
6. Pierwsze Fantastyki.
7. A tak naprawdę pierwsze polskie komiksy to " 120 przygód Koziołka Matołka", " Awantury i wybryki małej małpki Fiki Miki" no i " Wanda leży w naszej ziemi" oraz " O wawelskim smoku". Wszystkie mam oprawione , niektóre już od przeglądania postrzępione. Wychowałem się na nich ja, wychowałem na nich dzieciaki i może uda mi się wnuki jak się pojawią.
Pozdrawiam.
Ja kochałem Kajka i Kokosza (jako wojów recz jasna), ale później na nasz rynek wszedł Asterix i się zdegustowałem do K&K, bo wszystko wskazuje na to, że był to plagiat.
Notabene okazuje się, że Tytus Romek i A'Tomek też narodzili się w 1957 roku, podobnie jak Pan Samochodzik i Tomek Wilmowski. Wyjątkowo dobry rocznik.
Najlepsi polscy piłkarze również urodzili się około 1957, np. taki Boniek w 1956 , więc coś jest na rzeczy. A wracając do tematu Kajko i Kokosz to wyjątkowy komiks, niesamowite poczucie humoru i chyba mój numer 1 mojej prywatnej listy.
Ostatnio zmieniony przez Czesio1 2012-07-08, 12:27, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.