Wysłany: 2007-12-18, 08:15:58 Alfred Szklarski - seria o Tomku Wilmowskim
Okazuje się, że Tomek Wilmowski ma 50 lat. Czyli tyle samo, co Pan Samochodzik. Obaj narodzili się w 1957 roku (biorąc pod uwagę pierwszy de facto tom, czyli "Uroczysko").
Okazuje się, że wszystko można naciągnąć. Na prawdę Tomek "urodził się" w 1948 roku, a więc niedługo będzie miał 60 lat
Pierwszą książką o Tomku była powieść "Tomek w tarapatach".
pozdrawiam
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Okazuje się, że wszystko można naciągnąć. Na prawdę Tomek "urodził się" w 1948 roku, a więc niedługo będzie miał 60 lat
Pierwszą książką o Tomku była powieść "Tomek w tarapatach".
pozdrawiam
Czy na pewno "Tomek w tarapatach" to był Tomek Wilmowski? Według ./redir/pl.wikipedia.org/wiki/Tomek_Wilmowski był to tylko pierwowzór bohatera. Czy podobnie jak w wypadku "Uroczyska" i pozostałym prequeli PS autor wyraźnie utożsamił "Tomka w tarapatach" z serią? Gdy wydawaną ją po raz kolejny za życia Szklarskiego, zawsze zaczynała się od "Tomka w krainie kangurów".
Czy na pewno "Tomek w tarapatach" to był Tomek Wilmowski?
Dobrze napisałeś, to był PIERWOWZÓR.
Podobnie jak bohaterowie trzech pierwszych "Samochodzików" dolepionych później do serii. Chyba nawet Tomki miały więcej wspólnych cech niż pierwowzór z "Pozwolenia na przywóz lwa" z Panem Samochodzikiem.
Wszystko da się podciągnąć, ważna jest chęć i motywacja
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Jednak Nienacki nieco przerobił "Pozwolenie", "Atanaryka" i "Uroczysko" i włączył do serii. Być może (nie wiem, bo nie mam dostępu) w "Związku poszukiwaczy skarbów" też był jakiś pierwowzór Pana Samochodzika, ale Nienacki nie włączył tej książki do serii (ze względu na jakość, z tego co wiem).
Pozobnie jest z serią "Kajko i Kokosz". Na początku to byli jacyś marynarze, potem (pod wpływem "Asterixa"?) stali się wojami. Wydaje mi się, że w przypadku Tomka Wilmowskiego o narodzinach można mówić w wypadku "Kangurów". W przypadku Samochodzika albo "Uroczysko" albo "Wyspa", do wyboru.
Jednak Nienacki nieco przerobił "Pozwolenie", "Atanaryka" i "Uroczysko" i włączył do serii
.
Nie żartuj. To nie Nienacki włączył do serii, tylko wydawnictwo, żądne zysków. Chyba, że dyskutujemy na różnych poziomach. Ja piszę o treści książek, a Ty o ich wartościach merkantylnych. Wówczas masz rację.
Przecież "poprawki" w najnowszych wydaniach "Samochodzików" tylko je oszpecają, zmniejszają ich wartość, jako obraz "tamtych czasów", a odzwierciedlały je bardzo wiernie, sam pamiętam, pomimo sklerozy . No bo tak na prawdę czemu służy zamiana milicji na policję, NRD na Niemcy i podobne "uwspółcześnienia"? A już zamiana nielegalnej ubojni na bimbrownię w "Uroczysku", oup! w "Świętym relikwiarzu" oczywiście, to "miszczostwo świata". Podejrzewam, aczkolwiek nie wiem na pewno, że wszystkie te zmiany, łącznie ze zmianami niektórych tytułów i włączenie trzech powieści do serii o samochodziku, podsunęło Nienackiemu wydawnictwo, a autor ze względów finansowych na nie przystał, podobnie jak wcześniej na scenariusze filmowe.
Cytat:
Być może (nie wiem, bo nie mam dostępu) w "Związku poszukiwaczy skarbów" też był jakiś pierwowzór Pana Samochodzika, ale Nienacki nie włączył tej książki do serii (ze względu na jakość, z tego co wiem).
Na siłę wszystko można...
"Związek poszuiwaczy skarbów" trudno nazwać nawet powieścią. To raczej dłuższe opowiadanie, jest tylko jeden główny wątek, objętość też niewielka, z ilustracjami i okładką 44 strony. Nie ma w "Związku..." osoby, która mogła by być pierwowzorem Pana Samochodzika. Żaden z chłopców nie ma na imię Tomasz, a profesor archeologii z 1946r. nie może siłą rzeczy być pierwowzorem Tomasza
Co do jakości, to rzeczywiście jest to typowe moralizatorskie opowiadanie z tamtego okresu, bez większych wartości artystycznych, ale gdyby Autor baaardzo chciał, mógłby zrobić coś podobnego, co Szumski zrobił z "Zabójstwem Herakliusza Pronobisa".
Cytat:
Wydaje mi się, że w przypadku Tomka Wilmowskiego o narodzinach można mówić w wypadku "Kangurów".
Oczywiście masz prawo tak uważać. Ale w zasadzie nie uzasadniłeś tego merytorycznie. Czy postać Tomka w pierwowzorze zasadniczo różni się od późniejszego? Czy głównym powodem Twojego zdania jst to, że Autor w późniejszych wydaniach nie włączył pierwszej powieści do serii? A może, gdyby tę serię drukowała "Warmia" redaktorzy by go do tego przekonali ? ;)
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 1246 Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2007-12-19, 19:02:54
Even napisał/a:
To nie Nienacki włączył do serii, tylko wydawnictwo, żądne zysków
Podobnie było z UFO, Nienacki nie miał ochoty pisać tej powieści jednak wydawnictwo miało inne zdanie na ten temat i tak powstała książka znacznie odbiegająca poziomem od wcześniejszych.
Even napisał/a:
Przecież "poprawki" w najnowszych wydaniach "Samochodzików" tylko je oszpecają, zmniejszają ich wartość, jako obraz "tamtych czasów", a odzwierciedlały je bardzo wiernie, sam pamiętam, pomimo sklerozy
Nie da się uwspółcześnić starych samochodzików bo wychodzi z tego bzdura, tu Warmia grubo przesadziła. Młodszemu czytelnikowi nie robi to wielkiej różnicy jednak starsi pamiętają te czasy i wracając do starych książek wolą oryginalny tekst a nie pomieszanie epok.
_________________ Władca ma prawo budzić strach u ludu, unikać jednak powinien jego nienawiści
też przeczytałem o nim wszystkie książki, są super:) ale piszecie że ma 60 lat... przecież on żył koło 1880 roku... może ja sie pomyliłem ale chyba dobrze pamiętam...
Chodziło o to, że powieść Szklarskiego "Tomek w krainie kangurów" została wydana w 1957 r czyli 50 lat temu. Sam Tomek, jako bohater powieści urodził się w 1888r., czyli w XIX w.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Czytalem kiedys wszystkie częsci przygód Tomka (zarowno powiesci jak i wersje komiksowe) i bardzo mi sie podobały. Raczej juz jednak do nich nie wroce bo tak jak wspominaliscie to co w dzieciństwie oczarowywało teraz juz nie robi takiego wrazenia
Czytałem kiedyś kilka z tych powieści, ale lepszy był dla mnie Pan Samochodzik. Pamiętam jak pewna polonistka kłóciła się ze mną: - Nie przeczytałeś całego Tomka? To ty nic nie przeczytałeś!
Ja przeczytałam wszystko i osobiście bardzo chciałabym mieć niedokończony rękopis ostatniej części (niewydanej).
Bo mimo wszystko Tomek i Pan Samochodzik są u mnie na równym miejscu. Kocham, kocham i jeszcze raz kocham. <3
Ostatnio zmieniony przez Sara 2008-11-08, 14:13, w całości zmieniany 1 raz
Ja przeczytałam wszystko i osobiście bardzo chciałabym mieć niedokończony rękopis ostatniej części (niewydanej).<3
Z tego co wiem, w przypadku Tomków, dwie ostatnie części też nie były samodzielnymi tworami Szklarskiego. Podobnie jak w przypadku Samochodzików znalazł się pomocnik i w miarę swoich sił i zdolności ciągnął je do końca. Taki już widać los zbyt popularnych pisarzy.
Generalnie wszystkie Tomki odświeżyłem sobie jakiś rok czy dwa temu i nadal odebrałem je jako całkiem wciągające.
Ciekawym tematem jest też życiorys samego Szklarskiego...
Generalnie jednak wg mnie Samochodziki są lepsze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.