Nudząc się w czasie podróży do pracy przyszło mi do głowy - czy "Szatan z siódmej klasy" nie jest pierwowzorem przygód PSa? Właściwie wypełnia wszystkie wymogi oprócz samochodu - jest zagadka historyczna, przestępcy, skarby, piękne kobiety, dzieci, wakacyjna okolica i wakacyjna przygoda
A nawet są harcerze
Masz rację, ta książka klimatem nawet trochę przypomina PSy. Jedyna duża różnica to to, że główny bohater nie jest dorosłym fachowcem, tylko absolwentem siódmej klasy
A książka jako taka jest wspaniała. No i jak zwykle adaptacja filmowa. Pierwsza, ta z 1960 roku, pomimo zamiany dworu na pałac, uwspólcześnienia akcji i kilku mniej istotnych przeróbek doskonale zachowała klimat książki. Trochę gorzej oglądało mi się film z 2006 roku, ale w porównaniu do adaptacji niektórych samochodzików to i tak mistrzostwo.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
A ja nic a nic nie pamiętam. Ani dudu. Choć film na pewno widziałem, ale czy czytałem książkę? Rozumiem, że warto się upewnić i przeczytać, i obejrzeć.
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
He he, właśnie mi uświadomiliście że książki nigdy nie czytałem, natomiast stary film należy do moich ulubionych w tym gatunku. Nowy serial nie jest jakiś rewelacyjny ale jak pisał mój przedmówca w porównaniu do nowszych samochodzików...
Filmu "nie zaliczyłam", ale książkę owszem i bardzo mi się podobała. ;]
Dla mnie bardziej nawiązuje do książek Niziurskiego niż do PSa akurat. ;x
oj nie, nie u Niziurskiego nie ma historii, która jest podstawą zarówno Pana Samochodzika jak i Szatana. /Nie myślę tutaj oczywiście o Alcybiadesie bo to inna bajka/. U Niziurskiego jedyna przygoda "kryminalna" to Marek Piegus i bodaj kontynuacja cała reszta to sympatyczne przygody szkolno-kolonijne ale "przestępstwa" są właśnie na tym poziomie - kradzież jabłek z sadu starego Pieczaby czy uszkodzenie roweru przed wyścigiem o mistrzostwo szkoły.
czytałem, czytałem, czytałem większość ale nie wszystkie pozostają w pamięci, rzeczywiście powieść szpiegowska, co niezależnie, nie zmienia mojej opinii na temat Szatan vs PS i Szatan vs Niziurski
Oczywiście, masz racje, to inny poziom i inny docelowy czytelnik.
A "Szatan" przy zdolnościach niektórych "twórców" po niewielkich przeróbkach mógłby uchodzić za "kontynuację" PS
[ Dodano: Sob 18 Kwi, 2009 08:10 ]
Dzisiaj o 9.00 w Kino Polska będzie emitowany "Szatan z siódmej klasy" z 1960 roku.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2010-12-30, 15:49:38
Szkoda, że wtedy nie nakręcili tych filmów, jednak te z lat 60-70 ogląda się z przyjemnością, bo te późniejsze ....to ech szkoda gadać! Kiedyś podawałam przykład zrypania filmu pt. Szatan z 7 klasy, to co oni nakręcili z Malajkatem to błaga o pomstę do nieba, sama obsada jest żenująca....Malajkat jako stary, zdziwaczały profesor to tak jak ja bym zagrała Zorro!
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2010-12-30, 15:51:04
Iwmali napisał/a:
Kiedyś podawałam przykład zrypania filmu pt. Szatan z 7 klasy, to co oni nakręcili z Malajkatem to błaga o pomstę do nieba, sama obsada jest żenująca....Malajkat jako stary, zdziwaczały profesor to tak jak ja bym zagrała Zorro!
Tak, przyznaje Iwmali, że nie dałem rady tego obejrzeć do końca. Tragedia...
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2010-12-30, 16:09:12
Jedno mnie zastanawia...jak to się dzieje, że 1960 roku, kiedy powstał film wiedzieli jak odsadzić główne role, przecież Stanisław Milski jako profesor był wspaniały, Pola Raksa iako Wanda boska, Józef Skwark jako Adaś rewelacyjny, nie wspomnę o rodzicach Wandzi i innych aktorach. To dlaczego w 2006 nie udało się obsadzić tego filmu aktorami pasującymi do opisu Makuszyńskiego?
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2010-12-30, 16:35:09
Iwmali napisał/a:
Jedno mnie zastanawia...jak to się dzieje, że 1960 roku, kiedy powstał film wiedzieli jak odsadzić główne role, przecież Stanisław Milski jako profesor był wspaniały, Pola Raksa iako Wanda boska, Józef Skwark jako Adaś rewelacyjny, nie wspomnę o rodzicach Wandzi i innych aktorach. To dlaczego w 2006 nie udało się obsadzić tego filmu aktorami pasującymi do opisu Makuszyńskiego?
Wg mnie, jeśli już musieli go nakręcić powinni (tylko nie bijcie) przenieść akcje do czasów dzisiejszych, ale zmienić same dialogi w taki sposób żeby nie były archaiczne, bo one wg mnie zabiły ten film. Co innego jak ogląda się wersję pierwotną, gdzie oni mówili tak na co dzień. Ciężko młodemu widzowi wytłumaczyć dlaczego pan Malajkat gada jak potłuczony. Polski język się zmienia, dialogi są bardzo archaiczne. Nikt z nas nie używa już takiego języka jak w tym filmie, więc po co wstawiali te dialogi do nowego filmu?. Adaś jest taki plastikowy, że aż przykro patrzeć. Może to manekin ?
A tak na poważnie to nie widzę sensu robienia filmu kropka w kropkę takiego jaki już istniał. Po co?
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2010-12-30, 16:48:15
m_pufi napisał/a:
A tak na poważnie to nie widzę sensu robienia filmu kropka w kropkę takiego jaki już istniał. Po co?
Dla mnie to też było niezrozumiałe, po co drugi raz kręcić coś co już raz było fajnie nakręcone??? Wiadomo, że prawie nigdy druga wersja filmu nie jest lepsza tylko gorsza!
m_pufi napisał/a:
Wg mnie, jeśli już musieli go nakręcić powinni (tylko nie bijcie) przenieść akcje do czasów dzisiejszych, ale zmienić same dialogi w taki sposób żeby nie były archaiczne
Ale wtedy to nie byłby Szatan z 7 klasy tylko diabli wiedzą co! Ja ostatnio oglądałam z Mateuszem Mikołajka, gdzie akcja działa się w latach 50-60 i powiem Ci, że film rewelacja, prawie wiernie oddawał atmosferę tamtych lat...jak się chce to można, prawda???
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2010-12-30, 16:58:40
Iwmali napisał/a:
Ale wtedy to nie byłby Szatan z 7 klasy tylko diabli wiedzą co! Ja ostatnio oglądałam z Mateuszem Mikołajka, gdzie akcja działa się w latach 50-60 i powiem Ci, że film rewelacja, prawie wiernie oddawał atmosferę tamtych lat...jak się chce to można, prawda???
Co do Szatana masz rację, a co do atmosfery to przecież nie żyliśmy w latach 50, wiec nie wiemy jak wyglądała atmosfera tamtych lat
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2010-12-30, 17:02:41
m_pufi napisał/a:
a co do atmosfery to przecież nie żyliśmy w latach 50, wiec nie wiemy jak wyglądała atmosfera tamtych lat
Wiem, że nie żyliśmy ale ja oglądałam kilka filmów z tamtych lat i powiem Ci, że Mikołajek jest fajnie wpasowany w tamtą atmosferę!
Pomógł: 3 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 15867 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2010-12-30, 17:05:45
Iwmali napisał/a:
m_pufi napisał/a:
a co do atmosfery to przecież nie żyliśmy w latach 50, wiec nie wiemy jak wyglądała atmosfera tamtych lat
Wiem, że nie żyliśmy ale ja oglądałam kilka filmów z tamtych lat i powiem Ci, że Mikołajek jest fajnie wpasowany w tamtą atmosferę!
Iwmali w Twoim przypadku nie byłbym tego taki pewien
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2010-12-30, 17:08:41
Unieski napisał/a:
Iwmali w Twoim przypadku nie byłbym tego taki pewien
Też prawda, zapomniałam przecież mam sklerozę!
A wyobrażasz sobie nowe filmy Czterej Pancerni bez Gajosa albo Stawkę większą niż życie bez Mikulskiego??? Bo ja nie!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.