Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-01-11, 17:53:16
Garamon napisał/a:
W tym temacie: http://pansamochodzik.net...sc&start=40#top John Dee cytuje słowa Kidawy, który na pytanie o tandetność swoich filmów odpowiada porównując się do Stanisława Barei:
“- A co to jest tandeta? Stanisław Bareja, gdy jeszcze żył, został uznany za najbardziej tandetnego polskiego reżysera. Ukuto nawet termin "bareizm" na coś kompletnie dennego. A dziś, proszę - wspaniały, kultowy twórca. Jego filmy nie schodzą z ekranów telewizji. Czasem, aby zostać docenionym, trzeba najpierw umrzeć. Być może mam jeszcze wszystko przed sobą.”
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-01-11, 20:26:58
Garamon napisał/a:
UFO pojawia się w wersji przerobionej, której współautorem jest Kazimierz Tarnas.
Wydaje się więc, że ten nieszczęsny pomysł wniósł do współpracy Tarnas. Mimo to nie obwiniałbym polskiego reżysera za bardzo; przyjrzałem się innym filmom, których autorami byli Kukal i Bezouska i odniosłem wrażenie, że to takie same buble co dzieła Tarnasa.
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2019-01-11, 20:47, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-01-13, 01:21:33
Garamon napisał/a:
“- A co to jest tandeta? Stanisław Bareja, gdy jeszcze żył, został uznany za najbardziej tandetnego polskiego reżysera. Ukuto nawet termin "bareizm" na coś kompletnie dennego. A dziś, proszę - wspaniały, kultowy twórca. Jego filmy nie schodzą z ekranów telewizji. Czasem, aby zostać docenionym, trzeba najpierw umrzeć. Być może mam jeszcze wszystko przed sobą.”
Możliwe (niewykluczone, że wynikało to z jakichś zawodowych zawiści), ale dość szybko zrobił się kultowy. A Kidawa jakoś nie.
Garamon napisał/a:
Jak widać, zmian jest całkiem sporo - przede wszystkim (poza już wymienionymi) inny główny przeciwnik. Tylko niewielka część akcji rozgrywa się w Polsce. Poza Protem wycięto też różokrzyżowców i Pokijańca. Nie wiadomo, skąd Gnat miał blaszkę - w domyśle kupił/ukradł ją podczas zdobywania ikon. Co interesujące, cała historia okazuje się intrygą Smitha, który nie potrafił rozgryźć zagadki talizmanów i celowo wplątał w nią pana Tomasza
Totalny groch z kapustą!
Nie rozumiem sensu tych zmian. To znaczy, rozumiem, że twórcy filmu chcą być twórczy, ale taki brak pokory, działa przeważnie na ich niekorzyść. Podobnie jak Kustosz wolę wierne ekranizacje. I podejrzewam, że czescy fani Samochodzików (których przecież była cała rzesza), też by woleli wierną ekranizację swojej ulubionej książki.
Inna sprawa, że - jak zauważył Szary - nawet z tego kalekiego scenariusza udałoby się zrobić całkiem zgrabny film (choć byłby on jedynie wariacją na temat...). Kluczowa jest więc jednak reżyseria - to jak reżyser "ustawi" aktorów.
Chyba nigdy nie obejrzałem tego w całości, a już na pewno nie na jednym posiedzeniu, tak od deski do deski. A co dopiero, gdybym miał to katować na kompie .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2019-01-13, 13:41, w całości zmieniany 1 raz
Chyba nigdy nie obejrzałem tego w całości, a już na pewno nie na jednym posiedzeniu, tak od deski do deski. A co dopiero, gdybym miał to katować na kompie .
Zawsze możesz przerzucić na telewizor.
A może to dasz radę obejrzeć w całości?
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-01-15, 09:36:54
No to wracając do "Praskich tajemnic..."
Koprodukcyjny scenariusz (Kukal, Bezouska, Tarnas) powstał bardzo szybko - w lutym zapadła decyzja o zmianach i znalezieniu polskiego reżysera, na początku maja scenariusz był już gotowy. Nawet jeśli założymy, że Tarnas czekał za drzwiami sali obrad, to i tak mało czasu.
W wersji, która wówczas powstała, przywrócono większość elementów wyciętych przez Czechów. No i zrobiono z wehikułu UFO .
Właściwie scenariusz ten dość wiernie odpowiada temu, co trafiło na ekran, choć da się wyróżnić trzy zasadnicze różnice między omawianą wersją papierową a filmową:
1. Niektóre sceny zostały w filmie przestawione, na przykład w scenariuszu pierwsze spotkanie Tomasza z Helenką i Skwarkiem ma miejsce w domu Dohnalów (jak w powieści), zaś w filmie następuje później, w muzeum.
2. Z ekranizacji wypadła masa dialogów. Do scenariusza przeniesiono z książki "jeden do jednego" wiele scen "mówionych", na przykład epizod z testem mensy. Z jednej strony fajnie, wierność jest w cenie, z drugiej - film musiałby być dwa razy dłuższy, by je pomieścić. Dlatego uważam, że format "serialowy" jest dla "Samochodzików" optymalny
3. W scenariuszu mamy inny finał niż w filmie. Owszem, wehikuł uwalnia bohaterów z pułapki, ale potem po prostu jadą na cmentarz z milicją i aresztują Skwarka, a pan Tomasz wyjaśnia, że studnia była tam, gdzie obecnie stoi kamieniczka. Żadnej magii, golemów i skarbu.
W scenariuszu mamy też doga o imieniu Protazy, ale nie wliczam tego do "dużych" zmian, bo mam wrażenie, że twórcy po prostu nie znaleźli odpowiedniego psa.
Scenariusz "koprodukcyjny" został zaakceptowany 6 maja 1987 roku przez wiceministra Jerzego Bajdora i tym samym skierowany do realizacji. ZF "Profil" wypowiadał się o materiale bardzo pozytywnie, pisząc: "W obecnej wersji przebieg akcji jest zrozumiały, intryga - interesująca, poszczególne sceny zostały opracowane w sposób funkcjonalny; utwór ma znacznie lepszą dramaturgię, tempo i więcej humoru." Co ważne, podkreślono, że jeśli chodzi zmiany to "autorzy w pełni zastosowali się do wskazówek Departamentu Programowego." Nie wiadomo w tym momencie, jakie to były wskazówki, ale podejrzewam, że mogły dotyczyć uatrakcyjnienia filmu na potrzeby młodego widza
Ostatnio zmieniony przez Garamon 2019-01-15, 13:37, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-01-15, 21:22:20
Garamon napisał/a:
Nie wiadomo w tym momencie, jakie to były wskazówki, ale podejrzewam, że mogły dotyczyć uatrakcyjnienia filmu na potrzeby młodego widza
Niech zgadnę: poszerzając fabułę o latający samochód?
Garamon napisał/a:
podkreślono, że jeśli chodzi zmiany to "autorzy w pełni zastosowali się do wskazówek Departamentu Programowego."
Czyli Departament Programowy rozpatrywał już czeski scenariusz, był jednak z niego nie do końca zadowolony, ale z wersji pogorszonej tak? Ciekawe, kto konkretnie dawał te wskazówki? Miałby dużo do wytłumaczenia…
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-01-15, 21:40:47
John Dee napisał/a:
Czyli Departament Programowy rozpatrywał już czeski scenariusz, był jednak z niego nie do końca zadowolony, ale z wersji pogorszonej tak? Ciekawe, kto konkretnie dawał te wskazówki? Miałby dużo do wytłumaczenia…
Owszem. Niestety nie znalazłam dokumentu, w którym znalazłyby się owe zalecenia. Po wspomnianym wcześniej spotkaniu w lutym 1987 r. podjęto wprawdzie decyzję o wprowadzeniu zmian, ale z kontekstu wynika, że chodziło raczej o rozbudowanie "polskiej" części fabuły. Czescy scenarzyści skupili się na Pradze, z Polski robiąc tylko epizod, prawdopodobnie z powodu nieznajomości terenu/realiów. Polski reżyser miał to zmienić. OK. Tyle że gdzieś po drodze wymyślono to nieszczęsne UFO i nie wiadomo, kogo za to winić
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-01-16, 08:28:00
Berta von S. napisał/a:
Garamon napisał/a:
pierwsze spotkanie Tomasza z Helenką i Skwarkiem ma miejsce w domu Dohnalów (jak w powieści)
W scenariuszu mamy też doga o imieniu Protazy
To akurat in plus.
A wiesz, że tutaj akurat bym się wahała .
Co do pierwszej kwestii - zmiana miejsca spotkania nie miała wpływu na akcję, a pozwoliła skompilować dwie sceny w jedną, co było korzystne ze względu na ograniczenia czasowe.
Z Protem mam inny problem. W "czeskiej" wersji psa w ogóle nie ma i prawdę mówiąc go nie brakuje. W zrealizowanym filmie nie dość, że dostaliśmy Tinę, to jeszcze nie odgrywa ona większej roli, chyba tylko raz łapie uciekającego? Dodatkowo pojawia się i znika, zależnie od tego, czy twórcy uznali ją za potrzebną w danej scenie, czy też nie. A co najważniejsze - krótki metraż filmu sprawił, że w ogóle nie czujemy kształtującej się więzi między Tomaszem a psem. W powieści Nienacki przedstawił stopniową ewolucję stosunku Tomasza do Prota. Kilka scen plus pierwszoosobowa narracja bardzo dobrze nakreśliły obraz tej relacji i dzięki temu Prot stał się pełnoprawnym bohaterem. W filmie nie było na to czasu - Tina się zjawia, scena z łóżkiem i już razem z Tomaszem leci do Pragi, gdzie robi za rekwizyt. Dlatego nie wiem, czy nie wolałabym całkowitego usunięcia wątku psa, skoro nie dało się go pokazać tak, jak w książce...
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-01-16, 08:43:25
Kończąc temat literackich wersji "Praskich tajemnic" - w lipcu 1987 roku gotowy był scenopis (o scenopisie i jego specyfice pisałam tu: http://pansamochodzik.net...sc&start=20#top ).
I - przykro pisać - potwierdza on podejrzenia co do wpływu p. Tarnasa na film. Otóż Tarnas jest jedynym autorem tego scenopisu, Czesi nie brali udziału w jego tworzeniu. A w scenopisie mamy nie tylko UFO, ale i "cudowny" finał z magią i golemem...
Jeśli chodzi o wehikuł, to tak, ale resztę potraktowali różnie
Czyli?
Różnie
Sporo zmienili w fabule i postaciach, ale postaram się po prostu opisać treść, bo porównywanie wyszłoby zbyt skomplikowane
...
Jak widać, część z tego się zachowała. Na uwagę zasługuje też skupienie akcji w Pradze oraz rozpisanie jej na bardzo konkretne miejsca. Widać, że Bezouska i Kukal doskonale znają to miasto i piszą scenariusz "widząc" go w terenie.
Poza tematem "z czego ten wehikuł" nurtuje mnie jeszcze jedna kwestia: gdzie znajdowało się ( nowoczesne jak na tamte lata) mieszkanie rodziców Helenki. Próbowałem je znaleźć na mapach Googla- jest kilka ujęć w szerszej perspektywie, gdzie można kierowac się po znanych budynkach, ale pudło
Ostatnio zmieniony przez She 2023-07-19, 06:11, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Lip 2023 Posty: 2 Skąd: Polska
Wysłany: 2023-07-16, 16:33:43
Marku napisał/a:
Poza tematem "z czego ten wehikuł" nurtuje mnie jeszcze jedna kwestia: gdzie znajdowało się ( nowoczesne jak na tamte lata) mieszkanie rodziców Helenki. Próbowałem je znaleźć na mapach Googla- jest kilka ujęć w szerszej perspektywie, gdzie można kierowac się po znanych budynkach, ale pudło
Będąc rok temu w Pradze tj. 2022r. też mnie to nurtowało, ale udało się odnaleźć dom!
Google Maps
oraz
mapy.cz
Mam nadzieję, że pomogłem!
P.S Wehikuł to prawidłowa forma
Ortografia poprawiona, żeby nie kłuło w oczy- She
Ostatnio zmieniony przez She 2023-07-19, 06:14, w całości zmieniany 3 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.