Pomogła: 15 razy Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 3238 Skąd: Wyspa Skarbów
Wysłany: 2016-12-28, 00:01:22 Wredni
W tej kategorii Kozłowski, Kuryłło i Skwarek ex aequo.
A sprzed kanonu Dryblas z Uroczyska, zwany też Heniem. Przygarść cytatów dla przypomnienia.
Ostrzyżony na "zero" Dryblas z nudów szurnął łopatą ziemię za rzekomym ołtarzem. Żelazo zgrzytało o kamień, aż dreszcz przechodził.
- Przestań pan! - powiedziałem ostro, widząc, że ma zamiar dalej zgrzytać. Nie usłuchał mnie. Na przekór szurnął łopatą po kamieniu. Raz, drugi i trzeci. Zacisnąłem zęby. Nagle pochylił się i począł gorączkowo odrzucać kamienie. Byliśmy zdziwieni, ale nikt nie odezwał się ani słowem. A on pracował tak kilka minut, potem zaś nic już nie potrzebował wyjaśniać. Spod kamieni, gruzu i granitowych kostek wyłoniły się za domniemanym ołtarzem trzy stopnie schodów kamiennych. Prowadziły gdzieś w głąb.
- Kopać! Kopać! - rozkazał Nemsta. Rzuciliśmy się ze szpadlami do roboty, przeszkadzając sobie wzajemnie. Narkuski już krążył "lisio"; wokół fundamentów, Nemsta uśmiechał się zagadkowo, a Babie Lato, chcąc mi dokuczyć, przymilnie wykrzywiła twarz do Dryblasa.
- Jesteś wspaniały, genialny! Dokonałeś niezwykłego odkrycia! Dwóch odkryć! - rozpływała się nad nim. - Jedno to schody. Drugie: że nie należy słuchać redaktora. Odradzał ci przecież skrobanie kamienia?
- Yhm - wyszczerzył zęby Dryblas, ogromnie dumny z siebie.
ciekawiło mnie, jak też w taki deszcz Dryblas zorganizował sobie wartownię. Pomysłowo - przyznaję. Obok drzwi wyjściowych z baraku rozstawił leżak, nad głową umocował parasol i opatulony kocami wtulił się w leżak. Chłodno mu chyba nie było, od deszczu chronił go parasol. Drzemał więc sobie najspokojniej w świecie, jakby to nie on sam, tylko my jego mieliśmy pilnować.
Na kolację mieliśmy kluski i zsiadłe mleko. Kluski rosły mi w ustach i pęczniały, przeżywałem je jak gumę do żucia. Korzystając z mego milczenia Dryblas wygadywał, co mu tylko ślina przyniosła na język:
- W tej całej sprawie interesuje mnie jedno. Co panu zawinił doktor Nietajenko? Przecież to człowiek o anielskim sercu, muchy nie jest w stanie skrzywdzić...
Jeszcze chwila, a moja łyżka i talerz z kluskami byłyby wylądowały na kwadratowej głowie Dryblasa.
Z jajami i z łbem rozbitym to też był Dryblas...
_________________
- A czy nie ma dobrych piratów?
- Nie. Bo to się mija z samym założeniem piractwa.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-10-16, 19:20:22
Yvonne napisał/a:
Ale tutaj należy wybrać kogoś, kto jest naprawdę wredny i nas wkurza czy kogoś, kogo mimo to lubimy?
Z opisu na pierwszej stronie sądząc, chodzi o kogoś, kto nas szczególnie irytuje, więc pewnie go nie lubimy, choć niekoniecznie musi być wredny.
Widzę, że też jeszcze nie głosowałam, więc już się poprawiam!
Kustosz napisał/a:
galeria, którą proponuję to czysto subiektywne zestawienie i zaraz się pewnie okaże, że kogoś komuś brakuje:)
Jasne, że się okaże. Brakuje mi najbardziej irytującej postaci kanonu, czyli Zosi Walczyk.
Z zaproponowanego zestawu wybieram:
Bez wahania - Florentynę i Cagliostro - wybitnie męczące postaci.
A na trzecim miejscu (zamiast Zosi) Teresę z Wyspy, bo była wrednym pustakiem.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2018-10-16, 19:21, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-10-16, 20:08:52
Yvonne napisał/a:
Naprawdę irytuje Cię Cagliostro? Ja go lubię! Wprowadza do tej części dużo kolorytu i jakiegoś takiego oryginalnego smaku
Naprawdę. Od samego początku robił na mnie wrażenie jakiegoś śliskiego krętacza. A jego ciągłe sztuczki są męczące.
Generalnie Zagadki Fromborka są u mnie nisko w rankingu, bo za dużo tam irytujących postaci: Cagliostro, Zosia Walczyk, Anielka, Pietruszka, Staruszek, inżynier Z. Nawet Babie Lato jest tam jakaś dziwna, a Marczak mniej zabawny niż zwykle (poza sceną z zamianą kielichów). Ratują ten tom tylko fajne zagadki.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-10-17, 09:31:48
Aldona napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Generalnie Zagadki Fromborka są u mnie nisko w rankingu
Pewnie dlatego, że tam nie ma szuwarów....i o ogólnie sucho jest
Szuwarów masz tam akurat mnóstwo - na brzegach zalewu i wzdłuż Baudy. Dlatego m.in nie udało mi się jeszcze dotrzeć do jej ujścia. Można by kiedyś spróbować od strony wody zbadać tę okolicę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.