Za wyjątkiem jednego, nigdy nie narzekałem na swoich szefów. Każdy z nich miał swoje mocne jak i słabsze strony. Jeśli słabostki szefa umiejętnie się wykorzystało to było w porządku. Marczak był dobrym zwierzchnikiem, ale nie stawiałbym jego osoby jako za wzór do naśladowania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.