Znalazłem w sieci starą stronę o zagubionych wioskach Puszczy Piskiej. Sowiróg to jedna z nich. Zainteresowała mnie informacja o ludziach spoczywających na tamtejszym cmentarzu. Zerknijcie na imiona i nazwiska. Znajdziecie imię Gottlieb. Ciekawe, co?
Ile właściwie wiadomo o lekarzu rzekomo odwiedzającym w Neudeck Paula von Hindenburga?
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-09-11, 23:21:01
Seth_22 napisał/a:
Znalazłem w sieci starą stronę o zagubionych wioskach Puszczy Piskiej. Sowiróg to jedna z nich. Zainteresowała mnie informacja o ludziach spoczywających na tamtejszym cmentarzu. Zerknijcie na imiona i nazwiska. Znajdziecie imię Gottlieb. Ciekawe, co?
W sensie, że Nienacki pożyczył sobie to imię i przerobił na nazwisko lekarza? Może i tak, choć to raczej dość popularne imię, więc mógł się z nim spotkać i gdzieś indziej.
Zakładałam, że lekarz jest fikcyjny. Ale kto wie...
Swoją drogą świetną robotę zrobili ci z Sadyby. A miejsce jest naprawdę klimatyczne. Byłam tam tylko w dzień, ale fajnie by było kiedyś w Sowirogu przenocować pod namiotem.
W sensie, że Nienacki pożyczył sobie to imię i przerobił na nazwisko lekarza? Może i tak, choć to raczej dość popularne imię, więc mógł się z nim spotkać i gdzieś indziej.
Mieszkał w Łodzi więc mógł wiedzieć, gdzie kiedyś znajdowała się kamienica Pana Gottlieba.
Tygodnik Odgłosy, nr 39, z dn. 28 września 1985 roku, strona 12, artykuł "Wspominam Łódź sprzed pół wieku ..." - Adam Ochocki.
W tym samym numerze zamieszczona jest rownież 13 część "Wielkiego Lasu" Zbigniewa Nienackiego.
Ciekawy trop z tymi łódzkimi Gottliebami. Nie znam kompletnie Łodzi, więc dla mnie to jest coś nowego.
Ustalenie inspiracji faktycznie nie będzie łatwe. Może w maszynopisie są jakieś wskazówki?
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-09-13, 19:24:57
Wracając do kwestii doktora Gottlieba.
Zapytałam znajomego pasjonata historii z Jerzwałdu o wizytę Hitlera u Hindenburga i przysłał mi różne niemieckie materiały na temat kontaktów H i H w kontekście przekazania władzy i Ogrodzieńca oraz krótki film zrealizowany przez naszego forumowego kolegę.
Na razie obejrzałam film. Wrzucam, bo może ktoś ma ochotę zerknąć.
Jest tu wzmianka, że przy łożu chorego Hindenburga czuwał chirurg Ferdinand Sauerbruch. W wikipedii wspominają, że w latach 50. opublikowano jego wspomnienia spisane przez dziennikarza Rudolfa Berudorffa "Das war mein Leben". Ale polskie tłumaczenie ukazało się 1976 roku, a Niewidzialni w 1977, więc to trochę na styk jako ewentualna inspiracja. Zresztą to był „lekarz z Berlina”, a nie z Susza czy okolic.
Tak, Berto, zajmujący film. Oglądałem go już jakiś czas temu.
Co do Gottlieba mam podobne zdanie. Myślę, że powstał w głowie Nienackiego. Być może miał cechy jakiegoś lekarza znanego Autorowi, albo jakiegoś kolekcjonera. Nienacki często budował w ten sposób postaci (miejsca podobnie), po drodze zacierając ślady. To jednak nic pewnego.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-09-14, 23:14:33
Seth_22 napisał/a:
Co do Gottlieba mam podobne zdanie. Myślę, że powstał w głowie Nienackiego. Być może miał cechy jakiegoś lekarza znanego Autorowi, albo jakiegoś kolekcjonera. Nienacki często budował w ten sposób postaci (miejsca podobnie), po drodze zacierając ślady. To jednak nic pewnego.
Może jeszcze coś się kiedyś wyklaruje. Jak pierwszy raz weszłam na forum, sądziłam, że wszystko, co jest do wyjaśnienia, już wyjaśniono. A jednak w ciągu ostatnich lat wyskoczyło mnóstwo nowych informacji. Super jest takie wspólne odkrywanie miejsc i wątków.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-09-15, 10:33:17
Kozak napisał/a:
Chyba należy zajrzeć też do książki "Takie było moje życie" - wspomnienia Ferdinanda Sauerbrucha.
To może zajrzyj.
Przejrzałam część tych materiałów o H i H i Ogrodzieńcu. Wynika z nich, że Hindenburg był zamieszany w skandal, jaki wybuchł wokół przekrętów przy tzw. Osthilfe (program pomocy dla wschodnich ziem). Wbrew założeniom programu skorzystali na nim głownie wielcy posiadacze ziemscy - w tym sąsiad Hindenburga, jego kuzyni i jego przyjaciel Oldenburg-Januschau. Ten ostatni przeprowadzał zbiórkę pieniędzy na wykup Ogrodzieńca, który podarowano Hindenburgowi na 80. urodziny. Wizerunku Hindenburga nie poprawił też fakt, że część jego majątku została zwolniona z podatku od nieruchomości, a w celu uniknięcia podatku spadkowego majątek został zapisany od razu na syna.
Hindenburg starał się wyciszyć skandal i dlatego był uległy wobec Hitlera, który to obiecał (przez 2 godziny w pałacu Ribbentropa rozmawiał w 4 oczy z synem Hindenburga, Oskarem). Ze strachu i pod naciskami syna oraz przyjaciela Hindenburg zgodził się, aby Hitler został kanclerzem. Potem go jeszcze dodatkowo zmotywowano do współpracy darowizną z kolejnego majątku.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2018-09-15, 10:34, w całości zmieniany 1 raz
Chyba należy zajrzeć też do książki "Takie było moje życie" - wspomnienia Ferdinanda Sauerbrucha.
To może zajrzyj.
Nie mam do niej dostępu, ale przejrzałem recenzje. Wynika z nich, że interesujący nas wątek chyba nie był poruszany. Piszę chyba, aczkolwiek książka jest z 1951 roku, czyli z okresu kiedy jeszcze świeże były zdarzenia związane z okresem II wojny światowej, co znowu sprzyja teorii, że w tamtym okresie, wrażliwe tematy nie były przedmiotem wspomnień.
Cytat:
(...) tzw. Osthilfe (...)
Hindenburg starał się wyciszyć skandal i dlatego był uległy wobec Hitlera, który to obiecał (przez 2 godziny w pałacu Ribbentropa rozmawiał w 4 oczy z synem Hindenburga, Oskarem). Ze strachu i pod naciskami syna oraz przyjaciela Hindenburg zgodził się, aby Hitler został kanclerzem. Potem go jeszcze dodatkowo zmotywowano do współpracy darowizną z kolejnego majątku.
Ciekawe.
Pierwsze udokumentowane informacje o aferze z Hindenburgiem w tle, pojawiły się w listopadzie 1932 roku.
Z tego wynika, że w trakcie wyborów prezydenckich w 1932 roku Hitler jeszcze nie miał żadnego info na ten temat, więc NSDAP starało się czerpać głosy poprzez rozpowszechnianie kłamstw o chorobie Hindenburga i przybyciu Hitlera do jego łoża (strona 1). Ten schemat jest również znany z ostatniej wizyty Hitlera w Ogrodzieńcu, tuż przed śmiercią prezydenta i rzekomego przez niego namaszczenia Adolfa ...
wykup Ogrodzieńca, który podarowano Hindenburgowi na 80. urodziny. Wizerunku Hindenburga nie poprawił też fakt, że część jego majątku została zwolniona z podatku od nieruchomości, a w celu uniknięcia podatku spadkowego majątek został zapisany od razu na syna.
Hindenburg starał się wyciszyć skandal i dlatego był uległy wobec Hitlera, który to obiecał (przez 2 godziny w pałacu Ribbentropa rozmawiał w 4 oczy z synem Hindenburga, Oskarem). Ze strachu i pod naciskami syna oraz przyjaciela Hindenburg zgodził się, aby Hitler został kanclerzem. Potem go jeszcze dodatkowo zmotywowano do współpracy darowizną z kolejnego majątku.
Kompletnie nic o tym nie wiedziałem! To Hindenburg w Ogrodzieńcu mieszkał raptem 7 lat...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.