Przyszedł mi do głowy pomysł nieco zwariowany, ale...
Zacznę od tego, że przeczytałem wywiad z Autorem opublikowany w tym wątku. Smutne, że wydawnictwa nie chcą wydawać takich książek. Tyle że to, że wydawnictwa nie chcą wydawać, nie jest równoznaczne z tym, że ludzie nie chcą czytać. Po prostu wydawnictwa idą tam, gdzie szansa na największy zysk.
Stąd mnie taka myśl naszła pod adresem Autora - a może olać wydawców i spróbować zebrać fundusze na którejś z platform crowdfundingowych? Myślę, że jakby dotrzeć do czytelników "Dunajczysk", to sporo z nich wsparło by ten projekt. W dobie facebooków i tym podobne rozpropagowanie takiej informacji nie byłoby chyba problemem (ja co prawda z twarzoksiążki nie korzystam, ale jestem pewnie ostatni na tej planecie).
Crowdfunding jest dosyć bezpieczny i dla ofiarodawców (jak się nie uda zebrać wymaganej kwoty, to pieniądze wracają) jak i dla zbierającego.
Taka luźna myśl.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Uroczysko Twórca Mariusz Jaksa Czoba autor powieści samochodzikow.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Mar 2012 Posty: 50
Wysłany: 2016-11-03, 15:56:05
Czołem łobuzy!
Słaby "orient" mam i dopiero teraz wypatrzyłem:
Protoavis napisał/a:
Mariusz, czy zaobserwowałeś już u siebie proces odzyskiwania "wiary w siłę słowa"
i co za tym idzie piszesz coś nowego?
irycki napisał/a:
Przyszedł mi do głowy pomysł nieco zwariowany, ale... [...]
- a może olać wydawców
i spróbować zebrać fundusze na którejś z platform crowdfundingowych?
@Irycki - Pomysł wcale nie jest zwariowany, pomysł jest dobry.
@Protoavis - procesu odzyskiwania wiary nie zaobserwowano
A Szara Sowa też pytał mnie w mailu o moje poczynania literackie i plany wydawnicze.
I powiem Wam, że czasem mnie nachodzi myśl, żeby znów zacząć pisać. Zwłaszcza jak takie chmury "śniegówy"
suną po horyzoncie, i do tego ta jesienno-zimowa szarówka, uciec do Starych Dunajczysk. Pobyć z ulubionymi
bohaterami w świecie, w którym wszystko zależy ode mnie. Ale to tylko takie krótkotrwałe tęsknoty...
Przy okazji mam do Was prośbę - pytanie: jaki jest Wasz ulubiony fragment Tajemnicy Starych Dunajczysk?
Na Fb-stronie TSD chcę dodać tzw. podgląd książki (maksymalnie 7 stron) i sam nie wiem, jaki fragment wybrać?
Uroczysko/ mjc
Ostatnio zmieniony przez Uroczysko 2016-11-03, 16:13, w całości zmieniany 1 raz
Ja też dawno nie czytałem, ale ujął mnie ten fragment, gdzie bohater widzi dym z komina, a potem po dotarciu na miejsce znajduje zimne, od lat nie rozpalane piece. Jest w tym taki "samochodzikowy" powiew Tajemnicy.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Ja też dawno nie czytałem, ale ujął mnie ten fragment, gdzie bohater widzi dym z komina, a potem po dotarciu na miejsce znajduje zimne, od lat nie rozpalane piece. Jest w tym taki "samochodzikowy" powiew Tajemnicy.
Masz rację, to było bardzo sugestywne. Dało się wręcz namacalnie odczuć tajemnicę. W ogóle uważam TSD Czoby za jedną z najlepszych pozycji młodzieżowych i starszomłodzieżowych ostatnich lat. Żałuję, że nie jest ona kontynuowana.
_________________
Mig Twórca Łukasz Supel -autor powieści samochodzikowych
Książeczka znaleziona i kupiona na Allegro - tak więc niebawem przeczytam. Wątek niemieckiej kolumny ciężarówek pamiętam z dzieciństwa. Dotyczył właśnie małej miejscowości na Dolnym Śląsku i nie był fikcją literacką... Ten właśnie wątek mnie zachęcił
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Lektura przeczytana. Postawię ją, obok pozycji Irskiego oraz "Złotego Kura", w kategorii moje ulubione. Naprawdę udana fabuła. Akcja nie toczy się w tak błyskawicznym tempie, jak np. u Miernickiego - co uważam za zaletę.. Również nieobce są mi pewne niemieckie aspekty. Z rodzinnego domu (poniemieckiego właśnie, we Wrocławiu) pamiętam wiele pamiątek po Niemcach. Książki, albumy z rodzinnymi fotografiami, wojenne fenigi odnalezione gdzieś w piwnicy pod likwidowaną ścianką drewnianą... Nie jest mi obcy również wątek niemieckiego transportu. Właśnie na Dolnym Śląsku, nieopodal Jeleniej Góry, leży mała miejscowość Przesieka. Ciągnie się wzdłuż drogi biegnącej ku górze. Kończy się Przesieka, a za nią i droga. I tam jeździłem z rodzicami w dzieciństwie w latach 80. Krążyła wśród mieszkańców opowieść o niemieckim transporcie pod koniec II wojny. Ciężarówki widziane były jadące ku górze drogą, ale ich nikt nie widział wracających na dół. Gdzie zatem się podziały, skoro droga kończyła się za Przesieką? Chodziliśmy, pamiętam, po lasach i gdzieniegdzie widoczne były leśne drogi donikąd... Książka przywróciła mi wspomnienia z tamtych lat. I tylko pozostaje kwestia wyboru końcowego głównego bohatera. Pojechał przed siebie, czy zawrócił...
Ostatnio zmieniony przez Mig 2018-01-28, 13:09, w całości zmieniany 1 raz
Przepraszam za błąd Zauważyłem, że im więcej stron, tym lepiej się czyta. Książki trzymają w napięciu, ale akcja nie toczy też się za szybko... Tak więc gratuluję Autorom udanych pozycji. Gdyby pojawiły się kolejne - kupuję w ciemno bez zastanowienia
Mig Twórca Łukasz Supel -autor powieści samochodzikowych
Opinię o "Kurze" i "Dunajczyskach" napisałem w wątku "Emila", ale dzielę się nią również tutaj, aby Autor odczytał...
Po przeczytaniu "Srebrnego Kura" oraz "Dunajczysk" podzielę się pewną refleksją. Otóż w mojej opinii książki są po prostu świetne. Wielu z Was określa Twórcę Pana Samochodzika, Zbigniewa Nienackiego, mianem Mistrza. W czym tkwi Jego geniusz? Na pewno w wykreowaniu postaci Tomasza NN - niepowtarzalnego muzealnika, uwikłanego w przygody, związane z poszukiwaniem zaginionych skarbów i przy okazji wiecznego kawalera, który romansuje z pięknymi dziewczynami. Również w stworzeniu niepowtarzalnego wehikułu - amfibii z silnikiem Ferrari pod maską. Tak, tu tkwi geniusz Nienackiego. Jednak czy wspomniane na początku pozycje należy uznać za gorsze od "Wyspy Złoczyńców", czy "Księgi Strachów"? Moim zdaniem równie trzymają w napięciu, pozostają w pamięci i na pewno kiedyś warto będzie do nich powrócić. Tak więc gratuluję "Emilowi" ale i Mariuszowi stworzenia czegoś, co moim skromnym zdaniem dorównuje pierwowzorowi
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-03-06, 12:51:17
No właśnie się zastawiam skąd to powyciągali Bonito/Aros do mnie pisało kilka dni temu, że nie ma ksiażki i wysyłają mi pozostałe, a tu naraz się pojawia
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-03-06, 12:57:21
Wowax napisał/a:
To kupuj czym prędzej
Ja już kupiłem drugi raz, bo poprzednio, jakieś dwa trzy tygodnie temu kupiłem przez allegro, zapłaciłem i po 2 dniach zamiast książki dostałem zwrot kasy i maila z przeprosinami - bo im Dunajczyska ,,wyszły,,
Ciekawe czy z ksiegarnikarakowskiej czy jakoś tak
Ja już kupiłam na ebayu, którą podczas konkursu kolega z forum mi znalazł ;) Podobno nawet wysłana jest, ale poczta w Polsce niestety do najszybszych nie należy
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-24, 20:42:59
Przeczytałam sobie cały wątek i ogólnie zgadzam się ze wszystkimi plusami i minusami
Największym minusem dla mnie był wątek z tajemniczą organizacją, ale jak rozumiem z wywiadu z autorem, ma to drugie dno... Szkoda tylko, że koledzy nie dopytali o to w wywiadzie (te kilka lat temu
Małe minusy- użycie przez pozytywnego bohatera (chyba taką miał być) gazu na przypadkowych ludziach. Widać przecież było po bohaterze, że nie jest to obojętna substancja...Nudna do bólu Inka, która, jak czytam, jest wyobrażeniem męskich ideałów
Plusy oczywiście przykrywają minusiki, bo książkę się po prostu dobrze czyta.
Obrazowe opisy pięknych miejsc, zdecydowanie wartych odwiedzenia, ciekawostki historyczne; podobał mi się opis poszukiwań przy użyciu wykrywacza metali, bo dla mnie to pierwsze zetkniecie z takim cudem . Z bohaterów faktycznie wyróżnia się ciekawie skonstruowana postać Frosta, ale główny bohater i Mati też zupełnie w porządku
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-15, 12:01:59
Wowax napisał/a:
No i na koniec krótkiej opinii - jedno czego mi zabrakło, to ilustracje, a najlepiej jakiś plan, czy mapka okolicy, żeby łatwiej było lokalizować wzajemne położenie miejsc akcji
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.