Ale to raczej późniejsza zguba wszak ma dziurkę do rzemyka więc monetka robiła za medalik. Nie byłbym pewien czy łączyć tę znajdę bezpośrednio ze szlakiem bursztynowym.
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2018-06-05, 08:52:15
Może zguba przeleżała trochę w ziemi, a kilka wieków później rozbłysła swym blaskiem i przykuła wzrok znalazcy, który oczarowany jej pięknem postanowił zrobić z niej medalion dla ukochanego dziewczęcia? Tego już się nie dowiemy...
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-05, 13:32:37
Nietajenko napisał/a:
Ale to raczej późniejsza zguba wszak ma dziurkę do rzemyka więc monetka robiła za medalik. Nie byłbym pewien czy łączyć tę znajdę bezpośrednio ze szlakiem bursztynowym.
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 05 Maj 2013 Posty: 822 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-05, 15:01:20
przedziurawić złotego rzymka - nomen omen barbarzyństwo Widziałem na żywo dwie złote rzymskie monety - solida i aureusa, no robią wrażenie, nie powiem...
Ostatnio zmieniony przez Emes 2018-06-05, 15:02, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 05 Maj 2013 Posty: 822 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-06, 11:44:46
Bardzo możliwe, moneta trafiła na nasze ziemie w zwiazku z handlem z barbarzyńcami...
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2018-06-07, 08:51:56
Moneta jest zorientowana w ten sposób, że górna część awersu odpowiada spodowi rewersu ("stempel odwrócony"). Lokalizacja otworu świadczy, że posiadacz przedkładał wizerunek kobiecej twarzy nad mniej wyrazisty obraz kapłana i legionowych insygniów.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-07, 14:42:43
Niecodzienne znalezisko w podwarszawskim Lesznie. W przydomowym ogródku policja trafiła na pochodzącą z X wieku kropielnicę z najstarszego na Mazowszu kościoła.
Ważący prawie tonę element leżał sobie spokojnie pośród innych głazów i roślinek w przydomowym ogródku. Właściciel tłumaczył policjantom, że kropielnica była w ogródku jeszcze zanim kupił dom. Nie miał świadomości, że to zabytkowy przedmiot.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-07, 18:45:18
Teresa van Hagen napisał/a:
Niecodzienne znalezisko w podwarszawskim Lesznie. W przydomowym ogródku policja trafiła na pochodzącą z X wieku kropielnicę z najstarszego na Mazowszu kościoła.
Ważący prawie tonę element leżał sobie spokojnie pośród innych głazów i roślinek w przydomowym ogródku. Właściciel tłumaczył policjantom, że kropielnica była w ogródku jeszcze zanim kupił dom. Nie miał świadomości, że to zabytkowy przedmiot.
Ze sama policja się rozeznała, to też niecodzienne...
Teresa van Hagen napisał/a:
Zastanawiam się, jak policja wpadła na takie znalezisko
Pewnie robili tzw. kipisz i bardzo chcieli znaleźć coś nielegalnego... No i poszli po całości.
_________________ Z 24
Ater Forumowy Badacz Naukowy vel Aster alias Duch Puszczy
Na to wygląda. Podobno obecny właściciel stwierdził, że nic takiego nie ma.
_________________ Amor evadit – in tu(o) habes ore
Semper in vero sensus inerat
Haec dies ut carmen, ut amoenae rosae
Semper ridebas et heu vale mi
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2018-06-24, 15:20:02
Odnaleziono kolejne rodzinne archiwum. Tym razem należące do niewyróżniającej się, choć zapewne niebiednej wiejskiej rodziny. Zostało ukryte w warmińskiej Wrzesinie, w osiemnastu bańkach na mleko, prawdopodobnie w 1947 lub 1948 roku. Można się domyślać że w związku z przeprowadzką (lub jej perspektywą) z terenu Warmii do Niemiec. Opublikowane strzępki informacji dają pewien wgląd w sytuację rodziny rozgonionej po świecie przez wojnę, i w życie na Warmii w pierwszych latach po niej.
./redir/fakty.interia.pl/warminsko-mazurskie/news-warminsko-mazurskie-niezwykle-odkrycie-we-wsi-wrzesina,nId,2596789
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Ostatnio zmieniony przez Kynokephalos 2018-06-24, 16:09, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-06-30, 19:38:07
Niemcom na liście światowego dziedzictwa UNESCO przybyło nowe miejsce, nr. 43. Hedeby (dokładnie: Haithabu i Danewerk), w języku staronordyckim Haithabu, po łacinie Heidiba, “historyczna średniowieczna osada, największe nordyckie miasto czasów wikingów i jednocześnie najstarsze (obok istniejącego Ribe) miasto duńskie” (Wikipedia). Nigdy o nim nie słyszałem, muszę przyznać, podobnie jak zaskoczony jestem, że leży w granicach Niemiec, choć bardzo blisko Danii.
Od przeszło stu lat archeolodzy dokonują na tym terenie ważnych odkryć, biżuterię widoczną na zdjęciu odnaleziono na przykład dopiero w przeszłym roku, razem z 3000 innych obiektów.
W ogóle to to, co leży pod ziemią stokroć ciekawsze jest od tego, co widać na powierzchni.
Nr. 44 też może jeszcze zostać dodany, bo tegoroczna sesja UNESCO nadal trwa. Kandydatem jest dobrze mi znana katedra w Naumburgu, czyli Naumburger Dom.
Dziwię się, że go na liście jeszcze nie ma, ale zdaje się, że to z powodów technicznych, bo Niemcy wraz z katedrą chcieli także pół miasta tam umieścić, co im się nie udało.
Przypomnę, że w zeszłym roku Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach otrzymała zaszczytne miejsce na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-30, 20:02:28
Haithabu, było emporium handlowym na przesmyku szlezwickim, najkrótszej drodze lądowej między Bałtykiem a Morzem Północnym. Zdaje się, że apogeum rozwoju osiągnęło w IX wieku. Wspominane wielokrotnie w źródłach.
Natomiast Danewerk czyli Danewirke, to fortyfikacja liniowa, czyli wał usypany i umocniony przez Duńczyków od morza do morza u nasady Półwyspu Jutlandzkiego, chyba za Haralda Sinozębego (uwielbiam te skandynawskie przydomki!) czyli u nas mniej więcej za Mieszka I. Zabezpieczał on Danię od południowego, bardzo silnego sąsiada. Zdaje się, że był on miejscem ciężkich bojów, gdy cesarz Otto II chciał zmusić Danów do uległości.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-06-30, 22:14:39
Z24 napisał/a:
gdy cesarz Otto II chciał zmusić Danów do uległości.
Masz rację, Otto II walczył dokładnie tam, na tychże wałach z Haraldem Sinozębym. Taki cesarz nie miał łatwo, zawsze mu ktoś podskakiwał. Otto, uporawszy się jako tako z sinozębym Haraldem bił się potem dalej w południowej Italii.
Oglądałem w przeszłym tygodniu wiele sarkofagów cesarzy rzymsko-niemieckich i właśnie się zastanawiałem, czy przeoczyłem grób Ottona II, ale nie, bo jak widzę on należał do dynastii Ludolfingów, która poprzedzała salicką, a to były sarkofagi królów i cesarzy głównie salickich.
Otto II pochowany jest w Watykanie.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-30, 23:44:47
Szara Sowa napisał/a:
Z24 napisał/a:
Zabezpieczał on Danię od południowego, bardzo silnego sąsiada.
A czasami nie odgraniczała ona wtedy Duńczyków głównie od Słowian?
Nie. Terytoria zamieszkiwane przez Słowian nie podchodziły pod Danewirke. A poza tym nie przedstawiali oni - to znaczy Wagrowie, najbardziej na północny zachód wysunięte plemię słowiańskie - aż takiego potencjału militarnego, żeby wznosić przeciwko nim aż takie umocnienia. Wagrowie zamieszkiwali terytorium w dzisiejszym Holsztynie, na północny zachód od Lubeki zwane Wagrią (Wagrien). Ich najważniejszym grodem Był Starogard Wagryjski, obecnie Oldenburg. W XII wieku w miejscowości Bozowo (Bosau), żył proboszcz Helmold (Helmold von Bosau), który napisał znakomitą kronikę tamtejszych dziejów i spraw. Wydano ją u nas w przekładzie w 74' pod tytułem "Helmolda kronika Słowian".
Szara Sowa napisał/a:
A klejnociki piękne!
Masz rację, robią wielki wrażenie.
John Dee napisał/a:
Masz rację, Otto II walczył dokładnie tam, na tychże wałach z Haraldem Sinozębym. Taki cesarz nie miał łatwo, zawsze mu ktoś podskakiwał.
My też. Zdaje się, że dwukrotnie toczył wojny z Mieszkiem I, o których niewiele wiadomo.
John Dee napisał/a:
Otto, uporawszy się jako tako z sinozębym Haraldem bił się potem dalej w południowej Italii.
To są już koszty bycia mocarstwem. Albo się reaguje na podskakiwanie albo się nie jest mocarstwem...
John Dee napisał/a:
Oglądałem w przeszłym tygodniu wiele sarkofagów cesarzy rzymsko-niemieckich i właśnie się zastanawiałem, czy przeoczyłem grób Ottona II, ale nie, bo jak widzę on należał do dynastii Ludolfingów, która poprzedzała salicką, a to były sarkofagi królów i cesarzy głównie salickich.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.