Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-18, 19:15:55
bans napisał/a:
W tym tomie brak konsekwencji Tomasza (i autora...) jest szczególnie widoczny (np. Marta pyta pana Anatola o kartę wędkarską, egzaminuje Anatola, a pod koniec książki "uczyła Franka łowić ryby.". Zapewne tylko w teorii, zaczęła od przepisów
Aha - w tym tomie Nienacki chyba najwięcej razy informuje nas że "z dwóch pałatek można zbudować zgrabny namiocik." Ileż razy on w swoich książkach użył tego sformułowania, może ktoś policzy? ;)
Ad. 1. Czepiasz się niekonstruktywnie. Np. jak się ktoś uczy jeździć samochodem, to przerabia nie tylko teorię, ale i jeździ samochodem - bez prawa jazdy.
Ad. 2. Chyba tylko raz, w PSiT, na Kozim Rynku. Znowu się czepiasz niekonstruktywnie. A jeśli nawet więcej razy, to co z tego?
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2018-05-18, 19:18, w całości zmieniany 1 raz
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2018-05-18, 20:10:52
von Dobeneck napisał/a:
Nie bardzo wierzę, że jakiś Łodziak byłby w stanie zmienić rodowitego północnego Prażanina
Północnego Prażanina może i nie, ale łosia z Ochoty widać dało radę:)
Próbowaliśmy w zeszłym roku na zlocie budować namioty z pałatek, ale nie wyszły zbyt zgrabne, nie mówiąc o ich pojemności...
Wcale tak źle nie wyszło, biorąc pod uwagę że nikt nie miał w tym praktyki, i do tego robiliśmy to na czas. Można załozyc, że trójka harcerzy i pan Tomasz mieli w tym większą wprawę i wychodzilo im to szybciej i lepiej
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-19, 09:22:06
irycki napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Próbowaliśmy w zeszłym roku na zlocie budować namioty z pałatek, ale nie wyszły zbyt zgrabne, nie mówiąc o ich pojemności...
Wcale tak źle nie wyszło, biorąc pod uwagę że nikt nie miał w tym praktyki, i do tego robiliśmy to na czas. Można załozyc, że trójka harcerzy i pan Tomasz mieli w tym większą wprawę i wychodzilo im to szybciej i lepiej
Ale weź pod uwagę, że oni to rozbijali w trakcie burzy i w chmarze gzów.
No i nadal nie pojmuję, jak się tam mogli pomieścić, żeby sobie miło konwersować o znakach Templariuszy.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-19, 22:43:18
Berta von S. napisał/a:
No i nadal nie pojmuję, jak się tam mogli pomieścić, żeby sobie miło konwersować o znakach Templariuszy.
Nigdy nie miałem z tym problemu: przeważnie koczowałem w namiotach zaludnionych ponadnormatywnie. Poza tym oni tam nie rozkładali się; zapewne siedzieli z kolanami pod brodą...
Poza tym oni tam nie rozkładali się; zapewne siedzieli z kolanami pod brodą...
Dokładnie tak, przecież oni tam nie zamierzali biwakowac, chodziło o przeczekanie burzy...
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-20, 10:12:57
irycki napisał/a:
Z24 napisał/a:
Poza tym oni tam nie rozkładali się; zapewne siedzieli z kolanami pod brodą...
Dokładnie tak, przecież oni tam nie zamierzali biwakowac, chodziło o przeczekanie burzy...
To przypomnij sobie, jak tam było ciasno + rurka po środku. TRudno nawet wejść i wyjść. Zresztą, jak ktoś chęć przetestować, to służę pałatkami, bo nadal je mam.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-20, 13:46:43
Berta von S. napisał/a:
irycki napisał/a:
Z24 napisał/a:
Poza tym oni tam nie rozkładali się; zapewne siedzieli z kolanami pod brodą...
Dokładnie tak, przecież oni tam nie zamierzali biwakowac, chodziło o przeczekanie burzy...
To przypomnij sobie, jak tam było ciasno + rurka po środku. TRudno nawet wejść i wyjść. Zresztą, jak ktoś chęć przetestować, to służę pałatkami, bo nadal je mam.
Oczywiście, że było ciasno jak cholera. Ale z udziałem panny Karen P. to nawet mogło być zupełnie sympatyczne...
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-20, 23:12:01
Z24 napisał/a:
Ad. 2. Chyba tylko raz, w PSiT, na Kozim Rynku.
NPPS:
Przydała się także wojskowa peleryna, tak zwana pałatka; z dwóch takich pałatek można zbudować zgrabny namiocik. Franek, wykorzystując pałatkę i płachtę brezentową, którą na dłuższych postojach okrywałem wehikuł, zbudował dla siebie wygodne domostwo.
oraz:
Namiocik (Kaznodziei) był maleńki, trójkątny, złożony z dwóch peleryn wojskowych, tak zwanych pałatek.
Widocznie Nienackiego fascynowało to tak jak mnie Ja o tym też od zawsze słyszałam, ale w praktyce nie widziałam i będąc w składnicy harcerskiej musiałam się dopytać.
za Wikipedią:
Połączenie dwóch pałatek ich guzikami i oparcie na kiju lub maszcie z rurek aluminiowych (w zestawie) daje namiot o średnicy podstawy około 180 cm.
Czyli aż tak ciasno tam nie jest
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Teresa van Hagen 2018-05-20, 23:14, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-20, 23:22:20
Teresa van Hagen napisał/a:
PPS:
Przydała się także wojskowa peleryna, tak zwana pałatka; z dwóch takich pałatek można zbudować zgrabny namiocik. Franek, wykorzystując pałatkę i płachtę brezentową, którą na dłuższych postojach okrywałem wehikuł, zbudował dla siebie wygodne domostwo.
oraz:
Namiocik (Kaznodziei) był maleńki, trójkątny, złożony z dwóch peleryn wojskowych, tak zwanych pałatek.
No to w tym tomie dwukrotnie wspomina o namiotach z pałatek i raz, jak wspomniałem, w PSiT. To ma być dowód czegokolwiek?
Czekam, kiedy kolega bans uraczy nas uwagą, że PS miał hysia na tle węglowodorów aromatycznych, bo w prawie każdym tomie jest mowa o stacjach benzynowych, tankowaniu itp. a w niektórych nawet kilkakrotnie.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-21, 00:02:34
Z24 napisał/a:
Oczywiście, że było ciasno jak cholera. Ale z udziałem panny Karen P. to nawet mogło być zupełnie sympatyczne...
No tak, w tym kontekście to nawet może być zaleta.
Teresa van Hagen napisał/a:
Widocznie Nienackiego fascynowało to tak jak mnie Ja o tym też od zawsze słyszałam, ale w praktyce nie widziałam i będąc w składnicy harcerskiej musiałam się dopytać.
za Wikipedią:
Połączenie dwóch pałatek ich guzikami i oparcie na kiju lub maszcie z rurek aluminiowych (w zestawie) daje namiot o średnicy podstawy około 180 cm.
Czyli aż tak ciasno tam nie jest
W życiu tam nie było takiej średnicy! Jak następnym razem przyjedziesz, to je rozbijemy. Zaprosimy jeszcze Zeta i jakiegoś czwartego ochotnika, to sami zobaczycie, jakie to pojemne.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2018-05-21, 00:03, w całości zmieniany 1 raz
Zachodzi jeszcze możliwośc, że Nienacki miał na myśli jakiś inny rodzaj pałatek. Mogły byc rozmaite wzory, z których częśc jest obecnie niedostępna.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-21, 20:53:10
Mnie intryguje jedno, jak kupowałam pałatkę to nikt mnie nie pytał czy z masztem i śledziami czy bez
Berta von S. napisał/a:
W życiu tam nie było takiej średnicy! Jak następnym razem przyjedziesz, to je rozbijemy. Zaprosimy jeszcze Zeta i jakiegoś czwartego ochotnika, to sami zobaczycie, jakie to pojemne.
Bardzo chętnie bym to przetestowała!!!
Z czasów namiotowych pamiętam, że namioty jako takie mają nieograniczoną pojemność , a zawłaszcza te stare Dotyczy to również von Dobków
Pomógł: 11 razy Dołączył: 12 Paź 2009 Posty: 259 Skąd: Łódź / Warszawa
Wysłany: 2018-05-21, 22:27:34
W wojsku na poligonie spałem w pod takimi pałatkami. Mieściliśmy się we dwóch z kolegą, ale spanie było z nieco podkulonymi nogami. Mieliśmy farta, że nie padało a w pobliżu były jakieś stogi ze słomą, dzięki temu mimo wrześniowych chłodów było dość ciepło ;)
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-08, 23:25:26
Udało mi się namierzyć budynek, w którym w czasach Nowych Przygód była w Iławie komenda. Ta, z której Tomasz odebrał Czarnego Franka. Tylko jeszcze przy lepszym świetle za dnia muszę to pstryknąć.
MO kopia.jpg
Plik ściągnięto 119 raz(y) 387,24 KB
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2018-08-08, 23:25, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.