Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-23, 11:36:43
Znakomite!
Tylko proponuję Johnie, przenieść Twój i następne posty do forum poświęconego PnPL i otworzyć tam nowy temat o dziełach, z których Tomasz korzystał podczas swojej pogoni za Ałbazinem.
Ja si oczywiście dorzucę do tematu
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-06-23, 11:37, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-06-25, 07:08:44
Berta von S. napisał/a:
To jeszcze przetłumacz.
Słusznie. Już to uczyniłem.
Berta von S. napisał/a:
Albo o tym, że w materiałach jest bałagan.
W najgorszym wypadku może tak, ale akurat zdjęcia są bardzo skrupulatnie podzielone, bez jakiegokolwiek śladu nieporządku. Dlatego też skłaniam się raczej do poglądu, że fotografia książki nie znalazła się tam przez przypadek.
Z24 napisał/a:
proponuję… przenieść Twój i następne posty do forum poświęconego PnPL i otworzyć tam nowy temat o dziełach, z których Tomasz korzystał podczas swojej pogoni za Ałbazinem.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-23, 01:59:09
W ramach uzupełnienia do relacji Nietajenki na temat widowiska „9 złotych naczyń”, która została jakiś czas temu zamieszczona tutaj:
http://pansamochodzik.net...ghlight=#162656
Nietajenko napisał/a:
już na pierwszy rzut oka widać podobieństwo do fabuły „Nowych Przygód”
(…)
Kanwą utworu jest historia uciekającej przed Armią Czerwoną hitlerowskiej ciężarówki ze skarbami muzealnymi, która chcąc sobie skrócić drogę wjechała na zamarznięte jezioro Modre i pod którą załamał się lód.
Akcja rozpoczyna się z chwilą przybycia nad Modre płetwonurka, który rozpytuje pewną gospodynię o tamtą historię. Później przyjeżdżają inne osoby. Wieść niesie, że przybyć ma także incognito detektyw, który ma za zadanie rozwikłać tajemnicę. Okazuję się nim być Tomasz, który wcześniej przedstawia się jako ornitolog i żartuje o mewie śmieszce.
Warto dodać, że również w przypadku widowiska zatopione zbiory pochodziły z muzeum w Elblągu (podano całą nazwę). A wspomniany detektyw nie pracował co prawda dla Ministerstwa Kultury, ale w tym samym kręgu, bo dla Muzeum Narodowego.
Nietajenko napisał/a:
Jest jeszcze element milicjantki stosującej techniki walki zupełnie jak Zenobia w „Księdze Strachów”.
(…)Zosia, która stosuje na Tomaszu techniki samoobrony wykręcając mu rękę a potem okazuje się, że jest milicjantką.
Warto dodać, że stosująca Judo Zosia podobnie jak Zenobia jeździła motocyklem, a w sztuce jest scena, gdy zdumiony Tomasz widzi subtelną kobiecą twarz wyłaniającą się spod motocyklowego hełmu.
Ale oprócz wątków wykorzystanych później w Nowych Przygodach oraz Księdze Strachów są tam jeszcze motywy, które znalazły się w dwóch innych powieściach Nienackiego:
Winnetou - wśród bohaterów pojawiają się trzej rozlaźli beatnicy, którzy mocno przypominają trójkę niedoszłych „ptaszników”
Atanaryku - zastosowano tam identyczny chwyt ukrycia poszukiwanych naczyń poprzez wykorzystanie ich jako donice do kwiatów.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2018-12-23, 02:03, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-23, 14:16:30
Widzimy więc, że temat zaginionej ciężarówki wywożącej zbiory muzealne gnębił ZN od dawna: w gazetowej powieści, w sztuce teatralnej i w końcu w jednym z takich sobie samochodzików, spichconym naprędce, z dostępnych w zasięgu ręki i wzroku surowców...
Zastanawiam się czy jest to kombinacja czysto fantastyczna, literacka, czy też literackie, hmm... okiełznanie autentycznej historii lub też legendy znanej Mistrzowi z czasów wcześniejszych.
Tu należy powiedzieć, że historie o ciężarówkach zatopionych w jeziorach krążyły chyba po Mazurach już wcześniej; są na to dowody.
Proszę zwrócić uwagę na ostatni post na tej stronie, mowa jest tam o jeziorze Modrym, znajdującym się w pobliżu jeziora Jasień, o którym pisaliśmy już w innym miejscu:
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-24, 00:45:32
Z24 napisał/a:
Widzimy więc, że temat zaginionej ciężarówki wywożącej zbiory muzealne gnębił ZN od dawna (...)
Zastanawiam się czy jest to kombinacja czysto fantastyczna, literacka, czy też literackie, hmm... okiełznanie autentycznej historii lub też legendy znanej Mistrzowi z czasów wcześniejszych.
Ale najwyraźniej podobnie gnębił go motyw zabytkowych naczyń wykorzystanych jako donice. Też mamy założyć, że słyszał o takim przypadku?
Z24 napisał/a:
A tu, proszę, tak na chybił trafił wyguglowałem jezioro Modre, no i proszę:
Faktycznie fajnie wyszło.
Z24 napisał/a:
mowa jest tam o jeziorze Modrym, znajdującym się w pobliżu jeziora Jasień, o którym pisaliśmy już w innym miejscu:
Ale niewątpliwie Nienacki się kręcił po okolicy, więc w związku ze zbieżnością nazw (jezioro Modre) hipoteza, ze usłyszał o jakimś zatopionym transporcie, ma pewne podstawy. Chociaż podejrzewam, że nazwa "modre" dość często zdarza się w przypadku jezior. Szkoda, że nie ten akwen nie nazywał się jakoś bardziej charakterystycznie!
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-24, 00:59:08
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Widzimy więc, że temat zaginionej ciężarówki wywożącej zbiory muzealne gnębił ZN od dawna (...)
Zastanawiam się czy jest to kombinacja czysto fantastyczna, literacka, czy też literackie, hmm... okiełznanie autentycznej historii lub też legendy znanej Mistrzowi z czasów wcześniejszych.
Ale najwyraźniej podobnie gnębił go motyw zabytkowych naczyń wykorzystanych jako donice. Też mamy założyć, że słyszał o takim przypadku?
Takie rzeczy też się zdarzały. Nie mogę sobie przypomnieć gdzie czytałem o współczesnym, wtórnym użytkowaniu naczyń prahistorycznych... Teraz będzie mnie gnębiło
Poza tym ciekawe jest, że w" Wężu" i w NPPS ta ciężarówka jedzie cokolwiek nielogicznie...
Berta von S. napisał/a:
Ale niewątpliwie Nienacki się kręcił po okolicy, więc w związku ze zbieżnością nazw (jezioro Modre) hipoteza, ze usłyszał o jakimś zatopionym transporcie, ma pewne podstawy. Chociaż podejrzewam, że nazwa "modre" dość często zdarza się w przypadku jezior. Szkoda, że nie ten akwen nie nazywał się jakoś bardziej charakterystycznie!
Sądząc po rezultatach guglowania wcale ta nazwa tak często nie występuje, jak na te kilka tysięcy jezior w Polsce.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2018-12-24, 01:23, w całości zmieniany 1 raz
Zawiła ta dyskusja. Cieżko zatrybić laikowi
Macie rację, że historii o zatopionych skarbach, przewożonych przez Niemców w okresie ostatniej wojny jest bardzo dużo.
Na przykład nie tak dawno przejrzałem Zatokę Żarłocznego Szczupaka Eugeniusza Paukszta, w której akcja rozgrywa się między innym wokół zatopionych ciężarówek w jednym z mazurskich jezior. Chciałem ten temat nawet poruszyć i rozwinąć przy NPPS, ale przezornie przejrzałem Forum i oczywiście znalazłem dyskusję dot. tej książki, więc sobie odpuściłem.
Zatopione lokomotywy?
Przypomniała mi się sprawa zatopionych lokomotyw w Bałtyku od strony plaży w Chałupach, które nadal tam się znajdują.
./redir/strefahistorii.pl/sites/default/files/6.png ./redir/strefahistorii.pl/sites/default/files/7_27.jpg
Z24 napisał/a:
Poza tym ciekawe jest, że w" Wężu" i w NPPS ta ciężarówka jedzie cokolwiek nielogicznie..
Dla nas trasa ciężarówki jest nielogiczna, ale dla Z. Nienackiego pasowała idealnie do fabuły
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-25, 00:03:48
Kozak napisał/a:
Zawiła ta dyskusja. Cieżko zatrybić laikowi
Macie rację, że historii o zatopionych skarbach, przewożonych przez Niemców w okresie ostatniej wojny jest bardzo dużo.
Niestety. Gdyby było mniej, to łatwiej by było trafić na inspirację.
To mi przypomniało, że w Jezioraku miał z kolei zatonąć niemiecki samolot. W zatoce Rudnia ponoć leży.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-25, 01:22:50
Berta von S. napisał/a:
Kozak napisał/a:
Zawiła ta dyskusja. Cieżko zatrybić laikowi
Macie rację, że historii o zatopionych skarbach, przewożonych przez Niemców w okresie ostatniej wojny jest bardzo dużo.
Niestety. Gdyby było mniej, to łatwiej by było trafić na inspirację.
Już gdzieś pisałem, że dla nas z Ziem Zachodnich, opowiadania o nazistowskich skarbach są takiem samym sztafażem jak np. kierpce dla górali...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2018-12-25, 01:45, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.