Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-14, 21:02:53
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Teresa van Hagen napisał/a:
wg mnie powinna byc raczej nie tyle piękna, a raczej uroda dla amatorów..
Teresie chyba chodzi o to, że bohaterka nie powinna być banalnie piękna, tylko raczej oryginalna i intrygująca + mieć urok.
Dokładnie! Bardziej Honorata niż Marusia
Bo to niepospolita postać była. Miała swoją pasję, wydała jakieś wielkie pieniądze na wehikuł, a potem to wszystko rzuciła i zajęła się malowaniem Dla mnie idealna bohaterka, nieprzewidywalna, bez ograniczeń, kierująca się wyłącznie własnym widzimisię ;). Mat był spokojnym, obowiązkowym i lojalnym chłopcem- wg mnie idealnie by się uzupełniali. A Wiktoria też pomimo różnych dziwactw (kto wprasza się do obcego do samochodu i siedzi mu na karku dobrych kilka dni ;) ) też była dość zasadnicza...
Książkę pana Emila już mam. Nie zamierzam co prawda póki co jej czytać, ale nie wiem czy uda mi się wytrwać w tym postanowieniu. Trzy pierwsze refleksje, dwie pozytywne, jedna nie.
1. Świetnie, że autor zrezygnował ze streszczania w punktach zawartości rozdziału, co zawsze irytowało mnie w Samochodzikach.
2. Podobają mi się klimatyczne, autorskie ilustracje.
3. Nie podoba mi się okładka, na pewno nie zachęciła by mnie do zakupu książki. Zupełnie nie wprowadza w atmosferę wakacyjnej przygody, którą ufam, że w tej powieści znajdę. Szkoda, że pan Emil sam nie zaprojektował okładki, nawiązując np. do okładek z białej serii.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-17, 20:44:36
Kustosz napisał/a:
1. Świetnie, że autor zrezygnował ze streszczania w punktach zawartości rozdziału, co zawsze irytowało mnie w Samochodzikach.
Były pierwotnie. Ale zostały usunięte w ramach lekkiego odsamochodzikowywania.
Kustosz napisał/a:
2. Podobają mi się klimatyczne, autorskie ilustracje.
Dzięki!
Kustosz napisał/a:
3. Nie podoba mi się okładka, na pewno nie zachęciła by mnie do zakupu książki. Zupełnie nie wprowadza w atmosferę wakacyjnej przygody, którą ufam, że w tej powieści znajdę. Szkoda, że pan Emil sam nie zaprojektował okładki, nawiązując np. do okładek z białej serii.
Mnie się całkiem podoba, bo jest trochę w PRL-owskim stylu i całkiem niezła graficznie (poza tą kurą, która jest zbyt kurza). Ten akurat projekt był o kilka poziomów wyżej od pozostałych, które mi przedstawiono. Nie będę wrzucać, bo może są teraz okładkami innych książek, ale były znacznie mniej związane z treścią książki - na jednej np. były dłonie trzymające piórko na tle nieba (trochę jak w poradniku typu "Odnajdź siłę w słabości" ).
Kustosz napisał/a:
Szkoda, że pan Emil sam nie zaprojektował okładki, nawiązując np. do okładek z białej serii.
Oczywiście, że zaprojektował (choć nie w stylu Białej Serii, bo pan Emil nie jest akurat jej fanem) i to wiele wersji. Ale wydawnictwo najpierw powiedziało, że raczej tego nie praktykują, bo mają własnych grafików. A potem, że się nie nadają. Wrzucam kilka w ramach przykładu.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-17, 23:29:22
Dla mnie 4 taka ciut złowroga jest, a książka dość jest pogodna
Wszystkie propozycje świetne! Osobiście obstawiałabym tą z oświetlaniem kupra, jeżeli chciałabym trafić do dzieci albo ostatnią, jeżeli kierowałabym się do czytelników z sentymentem ;)...
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19574 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2018-01-18, 08:59:10
Oooo...głosowanie
Jak dla mnie nr 1. Też mi się skojarzyła z "Klubem 7 przygód", a mam do tej serii sentyment.
Nr 4 kojarzy mi się z "Klubem łowców przygód", a jakoś mi ta seria nie podeszła.
Oczywiście, że zaprojektował (choć nie w stylu Białej Serii, bo pan Emil nie jest akurat jej fanem) i to wiele wersji. Ale wydawnictwo najpierw powiedziało, że raczej tego nie praktykują, bo mają własnych grafików. A potem, że się nie nadają. Wrzucam kilka w ramach przykładu.
Moim zdaniem wszystkie projekty, oprócz trzeciego, są lepsze od ostatecznej okładki. A projekt nr 4 dość łatwo można by zbliżyć do klimatu okładek z białej serii. Uważam, że wielką zaletą okładek z tej edycji jest spójność i oszczędność graficzna, choć nie wszystkie okładki są udane (choćby mega kicz z templariuszem). Ale cóż... wydawnictwo ma swoich grafików, którzy też muszą z czegoś żyć:)
Berta von S. napisał/a:
Mnie się całkiem podoba, bo jest trochę w PRL-owskim stylu i całkiem niezła graficznie (poza tą kurą, która jest zbyt kurza). Ten akurat projekt był o kilka poziomów wyżej od pozostałych, które mi przedstawiono.
Graficznie ta okładka nie jest zła, tylko moim zdaniem zupełnie nie wpisuje się w domniemany klimat powieści.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.