No, może na aż coś takiego trudno jeszcze liczyć, ale zawsze można by przeprowadzić śledztwo w sprawie Krasuli, która przed 30 laty była zakotwiczona w książkowej przystani PTTK. Skąd się w ogóle wzięła, co się z nią później stało, czy istniała wcześniej i była inspiracja dla książkowej Krasuli, czy została zbudowana później wg opisu z książki,... może przy odrobinie szczęścia udałoby się odnaleźć jej resztki w jakiejś szopie nad brzegiem Jezioraka... A może ma się całkiem dobrze, tylko jest dobrze zabezpieczona/schowana?
Bo co do tego, że istniała, nie ma żadnych wątpliwości. Ja ją widziałem.
Muszę przyznać że to bardzo ciekawy pomysł! I chyba bardzo trudny w realizacji! To chyba nawet lepiej!
Pomógł: 10 razy Wiek: 56 Dołączył: 08 Mar 2016 Posty: 879 Skąd: Wawa
Wysłany: 2018-01-12, 20:17:18
coś mi się wydaje, że historia z Krasulą była przez ZN wymyślona a na pewno w niej nie uczestniczył. ZN dopiero się nauczył żeglować gdy już mieszkał w Jerzwałdzie... prawda?
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Wrz 2017 Posty: 511 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-12, 20:24:30
Podkonieczerwca napisał/a:
Ten kanał na jeziorze Karnickim to już dawno chciałem zobaczyć...
Ale ja ta byłem kilka lat temu przy okazji wizyty w Karnitach. I niewiele tam widać. Krzaczory straszne.
Wydaje mi się też że płynąc tym kanałem widać jeszcze mniej.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Wrz 2017 Posty: 511 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-12, 20:26:41
irycki napisał/a:
Ja też popieram śluzę, a właściwie nie tyle śluzę, co pochylnie, miałem to sam zaproponować ale Nietajenko mnie ubiegł.
Mam wrażenie, że w którejś z nich (chyba w Miłomłynie właśnie) jest muzeum.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-12, 20:35:41
Kustosz napisał/a:
Skoro tak to zapisz nas na wstępną listę. Postaram się tak zarządzać czasem żeby przyjechać. Kustosz + dwie Kustoszki.
Super! Dopisuję.
She napisał/a:
Może Pierre od tego uzależnia swój przyjazd?
Jakoś nie wierzę, że się kiedyś zdecyduje.
Pierre Tendron napisał/a:
Nie przyjeżdżam, ale protestuję przeciwko użyciu określenia "programowo". Nawet nie mam takiego programu w menu. Poza tym nie przyjeżdżam nie z założenia, ale dlatego, że tak (nie)wychodzi…
Możesz sobie protestować, ale dopóki się kiedyś nie zjawisz, traktuję „(nie)wychodzi” jako "programowo".
Pierre Tendron napisał/a:
Pewnie w programie zlotu będą odwiedziny wszystkich samochodzikowych miejsc w Iławie - m.in. obu przystani, kawiarni "Leśna" i znajdującego się za nią domku nr 3
Przystań przy przesmyku to już zupełnie inna modernistyczna przestrzeń. Nie ma tam żadnych śladów. Do Omegi i Leśnej jak najbardziej możemy się przejść. Tylko prowadzenie „śledztwa” w 30 osobowej grupie słabo się sprawdza.
Even napisał/a:
Jak już będziemy w Karnitach, może warto by obejrzeć groblę z kanałem na jeziorze Karnickim? (ZR)
Trudno tam trochę się dostać, ale możemy spróbować. Fajny pomysł.
Co do śluz, zobaczymy. Jak będziemy mieć luz, to do Miłomłyna można zajrzeć, bo to od krzyżówki do Karnit około 5km (chociaż, jak znam życie, raczej będziemy redukować...). Tylko te śluzy nie są akurat jakieś spektakularne. Ciekawsze by były wspomniane przez Iryckiego pochylnie (muzeum jest w Kątach), ale to za daleko od samochodzikowych miejsc.
Podkonieczerwca napisał/a:
Może tataczerwiec przyjedzie się wyspać...
Mamieczerwiec też by się należało
Wowax napisał/a:
WashIrving napisał/a:
Jak nie wyjdzie po dobroci do wtorku to jej pomogą
Powodzenia!
Powodzenia!
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2018-01-12, 20:38, w całości zmieniany 2 razy
Zlot! Super! My byśmy się pisali, ale z racji posiadania nieletnich, raczej zależałoby nam na miejscówce tam gdzie będziemy spędzać wieczory, czyli chyba w domu Nienackiego.
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-12, 21:43:22
Nie wiem o jakich śluzach mowa, ale jeśli min o tej gdzie pisarz Lubiński spotkał samego siebie, to ja akurat chętnie zobaczę.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-12, 21:50:17
Aga napisał/a:
Zlot! Super! My byśmy się pisali, ale z racji posiadania nieletnich, raczej zależałoby nam na miejscówce tam gdzie będziemy spędzać wieczory, czyli chyba w domu Nienackiego.
Jasna sprawa.
Kustosz napisał/a:
Nie wiem o jakich śluzach mowa, ale jeśli min o tej gdzie pisarz Lubiński spotkał samego siebie, to ja akurat chętnie zobaczę.
To popatrz, czy tam są jakieś dokładniejsze informacje, po których można by się zorientować, przy której śluzie kręcił się Lubiński. Mam nadzieję, że przy najbliższej.
_________________ Drużyna 5
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-12, 22:09:19
Berta von S. napisał/a:
To popatrz, czy tam są jakieś dokładniejsze informacje, po których można by się zorientować, przy której śluzie kręcił się Lubiński. Mam nadzieję, że przy najbliższej.
Późnym popołudniem Lubiński zacumował swój jacht w wąskiej i długiej zatoce przy śluzie. Tuż za jej żelaznymi wrotami zamykającymi ocementowane koryto był kanał, który dalej rozgałęział się w dwie strony: lewą odnogą można było dostać się do morza, prawa wiodła do rozległego jeziora z brzegami zabudowanymi przez ośrodki wczasowe. W pobliżu śluzy znajdowało się letnisko z restauracją i stołówką w pseudogotyckim zamku z dwoma basztami i arkadowym podjazdem.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Wrz 2017 Posty: 511 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-12, 23:22:17
Berta von S. napisał/a:
Even napisał/a:
Jak już będziemy w Karnitach, może warto by obejrzeć groblę z kanałem na jeziorze Karnickim? (ZR)
Trudno tam trochę się dostać, ale możemy spróbować. Fajny pomysł.
Co do śluz, zobaczymy. Jak będziemy mieć luz, to do Miłomłyna można zajrzeć, bo to od krzyżówki do Karnit około 5km (chociaż, jak znam życie, raczej będziemy redukować...). Tylko te śluzy nie są akurat jakieś spektakularne. Ciekawsze by były wspomniane przez Iryckiego pochylnie (muzeum jest w Kątach)
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-13, 00:21:43
Tytus Atomicus napisał/a:
Jak w Kątach, skoro w Buczyńcu?
Masz rację oczywiście. Mylą mi się, bo są koło siebie. Miałam na myśli, że Buczyniec jest za daleko.
Kustosz napisał/a:
Rozumiem, że w pobliżu zameczku w Karnitach.
Uffff to na szczęście ta najbliższa.
Musi chodzić o Miłomłyn, bo tam jest rozgałezienie szlaku. Podejrzewam, że pisząc o "rozległym jeziorze", do którego prowadzi prawa odnoga ZN miał na myśli Drwęckie.
Oczywiście, ze w Buczyńcu. Jedynie pochylnia w Buczyńcu jest zagospodarowana turystycznie, jest tam camping, parking, gastronomia i muzeum. Jak się trafi na przejazd stateczku, widok pracujących urządzeń jest niesamowity. Całą pracę wykonuje woda.
Ogromna szkoda tylko, że jest to zbyt daleko (z Jerzwałdu ponad 30 km)
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Ostatnio zmieniony przez Even 2018-01-13, 10:04, w całości zmieniany 1 raz
Oczywiście, ze w Buczyńcu. Jedynie pochylnia w Buczyńcu jest zagospodarowana turystycznie, jest tam camping, parking, gastronomia i muzeum. Jak się trafi na przejazd stateczku, widok pracujących urządzeń jest niesamowity. Całą pracę wykonuje woda.
Ogromna szkoda tylko, że jest to zbyt daleko (z Jerzwałdu ponad 30 km)
Zdawało mi się, że na zlot większość przybędzie wehikułami. 30km, nawet bocznymi drogami, to zaledwie pół godziny w jedną stronę.
To jest tylko trochę dalej niż z J. do Iławy. No i po drodze do Buczyńca (no prawie, ale tylko trochę by trzba odbić) jest Przezmark
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
30km, nawet bocznymi drogami, to zaledwie pół godziny w jedną stronę.
To jest tylko trochę dalej niż z J. do Iławy. No i po drodze do Buczyńca (no prawie, ale tylko trochę by trzba odbić) jest Przezmark
Może być fajna całodniowa wycieczka Jerzwałd - Przezmark - Boreczno - Karnity - Miłomłyn - Buczyniec razem ponad 90 km, z powrotem Buczyniec - Bukowiec - Jerzwałd około 35 km.
Berta von S. napisał/a:
jak znam życie, raczej będziemy redukować.
Jest co po drodze redukować, jak się okaże, że za długa wycieczka.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-13, 11:57:36
irycki napisał/a:
Zdawało mi się, że na zlot większość przybędzie wehikułami. 30km, nawet bocznymi drogami, to zaledwie pół godziny w jedną stronę.
To jest tylko trochę dalej niż z J. do Iławy. No i po drodze do Buczyńca (no prawie, ale tylko trochę by trzba odbić) jest Przezmark
Jasne, tylko wtedy musimy się śpieszyć i zaczyna się maraton. Bo czym innym jest 30km wycieczka podczas urlopu w Jerzwałdzie, a czym innym duży odskok od miejsc samochodzikowych, które i tak nam się czasowo nie mieszczą. Wiem, że Wy je już wszystkie widzieliście i dlatego fajniejsze wydają się pochylnie, ale pomyślcie o ludziach, którzy tam będą pierwszy raz.
Przy trzech dniach obejrzenie pochylni może np. oznaczać, że już nie starczy czasu na Kodrąba, albo Szymbark, albo jakieś wodne klimaty.
Even napisał/a:
Może być fajna całodniowa wycieczka Jerzwałd - Przezmark - Boreczno - Karnity - Miłomłyn - Buczyniec razem ponad 90 km, z powrotem Buczyniec - Bukowiec - Jerzwałd około 35 km.
Ok, wstępnie zatem zapisuję te pochylnie, bo widzę, że strasznie Was tam ciągnie. W kwietniu się jeszcze ostatecznie zastanowimy, jak już będzie pełna "lista życzeń"
Tylko trochę bym zmodyfikowała trasę: Jerzwałd, Bądze, Przezmark, Buczyniec, obiad w Kłobuku, Miłomłyn, Karnity (+kanał nad jez Karnickim), Boreczno, Jerzwałd. Oszczędzimy w ten sposób 30km. Ale to jest mocno hardcorowy program...
Tylko trochę bym zmodyfikowała trasę: Jerzwałd, Bądze, Przezmark, Buczyniec, obiad w Kłobuku, Miłomłyn, Karnity (+kanał nad jez Karnickim), Boreczno, Jerzwałd. Oszczędzimy w ten sposób 30km. Ale to jest mocno hardcorowy program...
Droga przez Bądze to faktycznie hardcore. Mimo skrótu sporo czasu się straci. No i skreśliliśmy Bukowiec, bo z Bukowcem nie ma żaadnych oszczędności kilkometrowych.
Pochylnie, mimo, że niesamochodzikowe są atrakcyjne turystycznie. W najgorszym wypadku zadecydujemy demokratycznie już na zlocie.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Bo czym innym jest 30km wycieczka podczas urlopu w Jerzwałdzie, a czym innym duży odskok od miejsc samochodzikowych, które i tak nam się czasowo nie mieszczą.
Śluzy kanału Augustowskiego też bardzo samochodzikowe nie były
Jak się nie uda, to trudno. Albo może zrobić któregoś dnia program wariantowy? (nie wariatowy! )
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-13, 20:08:58
Even napisał/a:
Droga przez Bądze to faktycznie hardcore. .
harrdcore, ale Bądze są ważne, więc bym je jednak odwiedziła.
Even napisał/a:
No i skreśliliśmy Bukowiec, bo z Bukowcem nie ma żaadnych oszczędności kilkometrowych.
Pochylnie, mimo, że niesamochodzikowe są atrakcyjne turystycznie. W najgorszym wypadku zadecydujemy demokratycznie już na zlocie.
Skreśliłam Bukowiec, bo już byśmy na bank nie dali rady jednego dnia. Ale z Bukowcem to tylko 6km więcej, więc nadal mamy ponad 20km krótszą trasę, bo to głownie jechanie z Przezmarku na południe do Boreczna, a potem wracanie się na północ do Buczyńca wydłużało drogę.
irycki napisał/a:
Śluzy kanału Augustowskiego też bardzo samochodzikowe nie były
Jak się nie uda, to trudno. Albo może zrobić któregoś dnia program wariantowy? (nie wariatowy! )
Na Suwalszczyźnie było dość mało miejsc samochodzikowych, więc szukaliśmy innych atrakcji, a tu mamy wręcz za dużo samochodzikowych.
Dobra, dobra, nie wiem, po co mnie przekonujecie, skoro już napisałam, że wstępnie ten wariant/wariat z Buczyńcem wpisałam do planu.
WashIrving napisał/a:
Proponuję oszczędności na "Ja chce loda", "Jednak pójdę siku","Co jest w tym sklepiku?" itp ;)
Jestem zdecydowanie za.
Tylko ktoś inny musi pilnować dyscypliny, bo ja jestem za miękka. Czekam na ochotnika/ochotniczkę na stanowisko "dyscyplinatora".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.