Kurcze w październiku to już za wiele innych atrakcji nie ma, a na narty za wcześnie, Może bym się skusił. Z czym to się je? Z grubsza wiem, ale teraz poproszę tym cieńszym, bardziej szczegółowo.
Masz 24 godziny na odszukanie punktów i potwierdzenie obecności. Trasa zmierzona przez organizatora według optymalnego wariantu przejścia wynosi ok 100 km. Na starcie dostajesz mapę z zaznaczonymi punktami i numeracją (kolejność obowiązkowa).
klasyfikacja wygląda następująco:
- wygrywa najszybsza osoba, która pokona cała trasę najkrótszym czasie
- kolejne osoby z gorszymi czasami
- osoby które nie odnalazły 1 pk (punktu kontrolnego) wg. czasów
- - osoby które nie odnalazły 2 pk (punktu kontrolnego) wg. czasów
.
.
.
Rozumiem, że impreza jest indywidualna?
No i te 100 km to raczej nie dla amatorów. To może być przeszkoda. Wychodzi po ok. 6 km/h zakładając 18 godzin życia.
Jaki jest oczekiwany czas zwycięzcy i ostatniego?
Mysikróliku, nie demonizuj. Można iść/truchtać/biegać/czołgać się w kupie. I szczerze powiem, że wolę w kupie bo i pogadać można i jakoś tak raźniej razem się zgubić i potem razem odnaleźć. Rajd nie jest co prawda łatwy ale do przejścia. Ja na kilkanaście startów trzy zamknąłem. Atmosfery rajdu nie da się jednak opisać, trzeba to przeżyć. A że troszkę się przy tym zmęczysz... ☺
Pomogła: 49 razy Dołączyła: 03 Lut 2011 Posty: 4066 Skąd: Bezludna wyspa
Wysłany: 2017-07-16, 20:35:48
Kiedyś wzięłam udział w Harpaganie razem z moim bratem i Nietajenką. Gdyby nie Nietajenko pewnie od razu coś by nas zeżarło w nocy w lesie. Mysikrólik, ogólnie to jest fajna zabawa i ja mimo, iż nie ukończyłam Harpagana nie żałowałam. Mój brat również. Przeszłam tyle ile dałam radę i czerpałam z tego jak najwięcej frajdy.
Dodam tylko, że na jednym z punktów kontrolnych mimo wielkiego żalu doszliśmy do wniosku, że po pierwsze nie mamy już sił po drugie tylko opóźniamy Nietajenkę i zdecydowaliśmy się zakończyć marsz. Odpoczęliśmy chwilę i wykorzystując otrzymaną mapę, kompas i latarkę ogarnęliśmy sobie drogę powrotną. Na szczęście mój brat był przytomny, zorientowany i umiał korzystać z kompasu bo ja już chciałam iść w drugą stronę. Doszliśmy do drogi w jakiejś małej wiosce, w której zaznaczony był przystanek autobusowy. Z rozkładu wynikało, że autobus odjeżdża stamtąd raz dziennie o godzinie 16 z kawałkiem. Była 2 w nocy.
Nietajenko z tego co kojarzę ukończył tego Harpagana.
_________________
Zmierzch to okres pomiędzy dniem a nocą, w tym czasie ostatnie promienie światła mogą natrafić na coś nieludzkiego...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.