Czy o tym samochodzie nie pisałeś ładnych parę lat temu na forum Syreniarzy? Pamiętam, że z uwagą śledziłem wątek o ratowaniu go z podwórka gdzie wrastał w ziemię. Niesamowicie mnie wtedy ten samochód zainteresował.
Swoją drogą wlotów powietrza w tylnych nadkolach nie powstydziłby się sam Pininfarina. Według mnie są piękne.
_________________
"Uważajcie na ludzi, którzy się nie śmieją – są niebezpieczni" Świat samochodów!
Borsuk Twórca Mieczysław Płocica autor książek dokumentalnych
Pomógł: 16 razy Dołączył: 15 Mar 2014 Posty: 550 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2016-08-08, 21:44:59
Tak, o tym. Odkupiłem go w końcu i dobrze się stało, bo niedługo później podwórko wyczyścił handlarz. Samochodzik stoi u mnie pod dachem, mam pomysł na ukończenie go, ale wszystkiego jednocześnie nie można robić.
Dzięki za ciekawe materiały - bardzo mi brakowało szkicu trasy wyścigu w Stalinogrodzie, teraz mam. Informacja o renowacji Gilzy aż wywołuje ciarki.
Temat jest mi bardzo bliski - rok temu wydałem książkę o historii polskich wyścigów - lata 80-te, teraz pracuję nad drugim tomem, opisującym lata wcześniejsze. Niestety tym razem nie opisuję już tego, czego byłem świadkiem...
_________________
Borsuk Twórca Mieczysław Płocica autor książek dokumentalnych
Pomógł: 16 razy Dołączył: 15 Mar 2014 Posty: 550 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2016-08-10, 09:55:38
GrzegorzCh napisał/a:
Dzięki za ciekawe materiały - bardzo mi brakowało szkicu trasy wyścigu w Stalinogrodzie, teraz mam. Informacja o renowacji Gilzy aż wywołuje ciarki.
Temat jest mi bardzo bliski - rok temu wydałem książkę o historii polskich wyścigów - lata 80-te, teraz pracuję nad drugim tomem, opisującym lata wcześniejsze. Niestety tym razem nie opisuję już tego, czego byłem świadkiem...
Hm... co to za książka? Dasz jakiegoś linka? Co do wcześniejszych wyścigów - jeśli szukasz kontaktów do ludzi, którzy mają na ten temat coś do powiedzenia, to daj znać na PW, parę takich osób Ci mogę podesłać.
Temat jest mi bardzo bliski - rok temu wydałem książkę o historii polskich wyścigów - lata 80-te, teraz pracuję nad drugim tomem, opisującym lata wcześniejsze. Niestety tym razem nie opisuję już tego, czego byłem świadkiem...
Grzegorzu, to należy Ci się kolorek autora powieści!
Śmiało napisz coś więcej o swojej książce!
Takie cudo zauważyłem kilka dni temu na wakacjach w Hiszpanii. Na szczęście zaparkowało niedaleko.
Jakiś przykład Dune Buggy. Prawdopodobnie powstał na bazie Garbusa. W późnym PRLu kilku przedsiębiorców zaczęło takie robić i u nas. Dawno żadnego już nie widziałem.
_________________
"Uważajcie na ludzi, którzy się nie śmieją – są niebezpieczni" Świat samochodów!
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Mar 2015 Posty: 276 Skąd: Szkocja
Wysłany: 2017-07-28, 14:53:12
John Dee napisał/a:
Jeep z czasów II WŚ. Niby diabelnie prosta konstrukcja, ale ma aż 5 mierników…
Pięć zegarów to jest absolutne minimum.
1. Szybkościomierz - oczywistość, więc bez komentarza
2. Poziom paliwa - samochody mogą się bez tego obejśś, ale wtedy mają jakąś informację, że paliwo wkrótce się wyczerpie - a'la kranik z rezerwą w trabancie
3. Temperatura silnika. Ważny wskaźnik. Nadmierna lub niedostateczna temperatura wskazuje na problemy z silnikiem. Samochody chłodzone powietrzem często miały informacje o stanie temperatury oleju
4. Ciśnienie oleju. Wskazywał informację o stanie układu tłokowo-korbowego. Kontrolka od oleju stosowana obecnie nie mówi wszystkiego. Wskażnik ten nie wyystępuje w silnikach dwusuwowych z powodu innej metody smarowania silnika.
5. Ładowanie akumulatora. Czerwona kontrolka obecnie stosowana wskazuje jedynie, że napięcie generatora jest niższe niż baterii. Dobry kierowca mógł wiele wyczytać ze wskażnika ładowania, np zdiagnozować stopień zużycia baterii i stan generatora.
Mam pytanie. Wiadomo jak wygladał samochód w serialu PS i Templariusze, oraz innych ekranizacjach. Czy samochód książkowy był kabrioletem? Czy kiedykolwiek Tomasz ściągał namiot z czółna? Jeśli nie pytanie dlaczego? Ta konstrukcja powinna mieć taką możliwość.
_________________
Pierre Tendron Forumowy Badacz Naukowy Forumowicz nr 1000!
Pomógł: 8 razy Dołączył: 09 Cze 2014 Posty: 8160
Wysłany: 2017-08-11, 16:51:16
Mysikrólik napisał/a:
Czy samochód książkowy był kabrioletem? Czy kiedykolwiek Tomasz ściągał namiot z czółna? Jeśli nie pytanie dlaczego? Ta konstrukcja powinna mieć taką możliwość.
Rzeczywiście, dzisiaj płócienny dach sugeruje kabriolet, ale też nie przypominam sobie, aby PS kiedykolwiek składał dach.
Najlepiej byłoby przeanalizować cały kanon pod tym względem, ale ja się tego nie podejmuję.
Znalazłem jednak na szybko takie zdanie w Niewidzialnych:
Samochód był brzydki, bo wujek sam sporządził karoserię, tu i ówdzie łatając ją zwykłym płótnem brezentowym.
Chociaż wprost nie ma w nim nic o rodzaju nadwozia, to w kontekście innych opisów wehikułu (namiot na czółnie, itp.), można chyba wnioskować, że było to nadwozie zamknięte, którego część poszycia (górna) była brezentowa (i celuloidowa), jednak nie składana.
Wyobrażam sobie to jako stalowy szkielet dachu, na którym rozpięte jest to brezentowe płótno. Takie rozwiązanie byłoby nawet sensowne, bo trudno byłoby nawet zapoznanemu wynalazcy osiągnąć w warunkach garażowych wystarczającą sztywność nadwozia wyłącznie "na poziomie podłogi". A zamontowanie tych brezentowych elementów na stałe było na pewno prostsze i względnie szczelniejsze.
Poza tym wuj Gromiłło skupiał się raczej na kwestiach technicznych wehikułu, nie przejmując się zbytnio nadwoziem, więc pewnie wybrał najprostsze rozwiązanie.
Gdyby wehikuł nie był kabrioletem Skałbanie chyba ciężko byłoby wyskoczyć z niego do wody? Drzwi otworzyć nie mógł, a przez okienko chyba nie zdążyłby się przecisnąć zanim by mu przeszkodzono?
_________________
"Uważajcie na ludzi, którzy się nie śmieją – są niebezpieczni" Świat samochodów!
Pierre Tendron Forumowy Badacz Naukowy Forumowicz nr 1000!
Pomógł: 8 razy Dołączył: 09 Cze 2014 Posty: 8160
Wysłany: 2017-08-11, 20:23:17
The Saint napisał/a:
Gdyby wehikuł nie był kabrioletem Skałbanie chyba ciężko byłoby wyskoczyć z niego do wody? Drzwi otworzyć nie mógł, a przez okienko chyba nie zdążyłby się przecisnąć zanim by mu przeszkodzono?
No, to jest faktycznie mocny argument za kabrioletem.
Gdybym miał zdecydowanie bronić wersji, że wehikuł, nie był kabrioletem, użyłbym argumentu, że w Wyspie złoczyńców nie miał on jeszcze ostatecznej formy. Nienacki chyba trochę przekombinował z tym przesiadaniem się, montowaniem śruby, itp., z czego w kolejnych częściach się wycofał (a właściwie już w dalszej części Wyspy), bo z reguły wehikuł w wersji pływającej był potrzebny niespodziewanie i natychmiast, więc cała ta procedura wykluczałaby takie jego wykorzystanie w większości przypadków, kiedy to miało miejsce.
Jednak to jest tylko moja hipoteza, bazująca na wątłej podstawie przytoczonego powyżej zdania, więc nie upieram się.
Niestety nigdy nie zwracałem na to szczególnej uwagi i nie pamiętam, czy w kolejnych tomach pojawiały się jakieś informacje, z których można byłoby wyciągać jednoznaczne wnioski.
Może ktoś pamięta coś takiego lub czytając aktualnie zwróci na to uwagę i poprze kolejnymi argumentami jedną z możliwości - kabriolet, czy nie kabriolet?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.