Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2017-06-02, 18:21:13
Niedawno otworzyłem najnowszą paczkę ze starymi książkami. Poszukiwałem dobrze zachowanego egzemplarza "Tajemnicy Białego Kamienia" (1966 r.) Mieczysławy Buczkówny. O książce tej od czasu do czasu pojawiały się sympatyczne wzmianki. Mam nadzieje, że się nie zawiodłem i książka okaże się tak znakomita jak "Skarb pradziadka", o którym nie tak dawno pisałem: http://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?t=4063
W książce jest kilka pięknych, kolorowych ilustracji Józefa Wilkonia.
Książki Jadwigi Korczakowskiej kupowała mi kiedyś mama. Polecam "Pałac pod gruszą", znakomitą powieść o przygodach dzieci w czasie wojny. "Filipka" chyba nigdy nie czytałem.
"Zmartwychwstanie Pudrycego" Aleksander Minkowski uważał za jedną ze swych najlepszych książek. Wspomniał też o niej w wywiadzie jakiego udzielił naszemu forum przed śmiercią: http://pansamochodzik.net...light=pudrycego
Najbardziej znaną powieścią Haliny Popławskiej jest chyba "Cień dłuższego ramienia". Do mnie dotarły jej dwie mniej znane powieści historyczne.
"Chłopcy z czarnej hałdy" Franciszka Klona to chyba powieść przygodowa ze śląskimi dzieciakami w roli głównej. Nie miałem jak dotąd okazji poznać twórczości tego autora.
Ryszard Liskowacki to klasyk powieści przygodowej, jego książki są chyba znane wszystkim chłopakom urodzonym w epoce Gierka. Autor takich genialnych książek jak "Związek Sprawiedliwych" i "Wodzu, wyspa jest twoja"
"Uśmiechy lat minionych" Mieczysława Fijałkowskiego, to wspomnienia związane z okolicami, w których mieszkam.
(Jedna książka została wygrana na loterii, w innej była "karta biblioteczna" zrobiona własnoręcznie przez ucznia lub uczennicę, który/a teraz na pewno jest moim rówieśnikiem, trafiła się tez "zakładka".)
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-02, 15:08:35
Od kilku lat strasznie żałuję, że za młodu nie robiłam listy przeczytanych książek W pewnym okresie, obejmującym podstawówkę i liceum, czytałam jakieś niesamowite ilości wszystkiego, doprowadzając do szału bibliotekarkę, która w końcu pozwoliła mi buszować między półkami. Niestety czas mijał, wiele z tytułów wyleciało mi z głowy, a tymczasem same książki wracają w niejasnych wspomnieniach i z myślą "przeczytałabym jeszcze raz, ciekawe, jak by to dziś wyglądało". I zaczyna się szukanie, przypominanie, często dosłownie po jednej scenie lub postaci ("był wyścig kolarski i liderem był chyba Bernard, chyba Francuz"). Tak przypomniałam sobie i znalazłam wojenne opowiadania Zofii Lorentz "Mali bohaterowie", które w dzieciństwie naprawdę mną wstrząsnęły, czy "Mama, Kaśka, ja i gangsterzy", czyli coś w rodzaju Chmielewskiej dla młodzieży (lata temu płakałam przy niej ze śmiechu ).
Sporo z tych pozycji wznawiają różne mniejsze i większe wydawnictwa, ale tu pojawia się problem - niektóre wydania są tak fatalne (brzydka czcionka, prawie przeźroczysty papier, tandetna okładka, byle jak klejone), że lepiej poszukać w antykwariacie podniszczonego egzemplarza sprzed lat. Zwłaszcza jak człowiek nie zauważy, że wydawca "dołożył" tzw. opracowanie i na marginesach straszą uwagi typu: "charakterystyka Marka Piegusa"
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2017-07-02, 17:03:55
Przywileje u bibliotekarek w podstawówce miałem dokładnie takie same jak Ty Fajnie byłoby móc odzyskać swoje karty biblioteczne sprzed 30 lat, ale to niestety nie możliwe. Dlatego też od dłuższego czasu sam wyszukuję "książki z dzieciństwa". W dzisiejszych czasach to przecież nic trudnego. Gdzieś na forum w wątku podobnie zatytułowanym wypisałem dość dużo takich książek. Może tam coś znajdziesz. Poza allegro, warto zaopatrzyć się w kilka leksykonów i bibliografii, które pomogą w wyszukiwaniu starych książek dla dzieci i młodzieży. Jeśli mi kiedyś czas pozwoli, napiszę krótkie omówienie pozycji które w tym celu warto nabyć.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11283 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-02, 17:37:20
Garamon napisał/a:
Od kilku lat strasznie żałuję, że za młodu nie robiłam listy przeczytanych książek
Ja zacząłem już nieco po trzydziestce, czyli chyba jeszcze za młodu . A jeszcze grubo wcześniej zacząłem gromadzić wycinki z gazet o różnych sprawach. Jest tego parę pudeł... Że już nie wspomnę o całych czasopismach...
Garamon napisał/a:
Niestety czas mijał, wiele z tytułów wyleciało mi z głowy, a tymczasem same książki wracają w niejasnych wspomnieniach i z myślą "przeczytałabym jeszcze raz, ciekawe, jak by to dziś wyglądało". I zaczyna się szukanie, przypominanie, często dosłownie po jednej scenie lub postaci ("był wyścig kolarski i liderem był chyba Bernard, chyba Francuz")
Skąd ja to znam... . Np. od początku mojej obecności na forum opowiadam, że
gdzieś czytałem historię o tratwach które osiadły na mieliźnie i strajkujących flisakach, toczką w toczkę podobną do początków dziejów Wyspy Złoczyńców.
Garamon napisał/a:
Sporo z tych pozycji wznawiają różne mniejsze i większe wydawnictwa, ale tu pojawia się problem - niektóre wydania są tak fatalne (brzydka czcionka, prawie przeźroczysty papier, tandetna okładka, byle jak klejone), że lepiej poszukać w antykwariacie podniszczonego egzemplarza sprzed lat. Zwłaszcza jak człowiek nie zauważy, że wydawca "dołożył" tzw. opracowanie i na marginesach straszą uwagi typu: "charakterystyka Marka Piegusa"
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-02, 18:04:48
Z24 napisał/a:
Garamon napisał/a:
Sporo z tych pozycji wznawiają różne mniejsze i większe wydawnictwa, ale tu pojawia się problem - niektóre wydania są tak fatalne (brzydka czcionka, prawie przeźroczysty papier, tandetna okładka, byle jak klejone), że lepiej poszukać w antykwariacie podniszczonego egzemplarza sprzed lat. Zwłaszcza jak człowiek nie zauważy, że wydawca "dołożył" tzw. opracowanie i na marginesach straszą uwagi typu: "charakterystyka Marka Piegusa"
Żartujesz?!
Chciałabym
Jakiś rok temu trafiłam w księgarni internetowej na wznowienie Niziurskiego wydawnictwa GREG. Twarde okładki, pełna treść, solidny wygląd itd. Jako że mój Niziurski swoje odsłużył i niektóre tomy zniosły to gorzej niż inne postanowiłam skorzystać z okazji (była to duża promocja). Jakież było moje zdziwienie (negatywne) gdy dostałam książki do ręki, a tam... Nie, to trzeba zobaczyć:
"Marek Piegus"
"Sposób na Alcybiadesa"
Nie wiem, dlaczego ich nie zwróciłam, chyba dlatego, że nacięłam się przez własną głupotę... Niech mój błąd będzie ostrzeżeniem dla innych!
Matko bosko!!!
Czy to jakieś wydanie pod kątem lektur szkolnych? Ale nawet jeśli, to kopara opada...
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-02, 19:33:59
irycki napisał/a:
Matko bosko!!!
Czy to jakieś wydanie pod kątem lektur szkolnych? Ale nawet jeśli, to kopara opada...
Sama metoda rzeczywiście wzięła się z lektur szkolnych, a teraz najwyraźniej rozciągnięto ją na pozycje pozaszkolne. Nie wiem, jaki poziom wg. wydawcy reprezentują czytelnicy , bo do Niziurskiego trzeba trochę inteligencji, a nikt myślący czegoś takiego nie wytrzyma podczas lektury...
A teraz - módlmy się do dowolnego miłosiernego bóstwa, żeby GREG nie kupił praw do "Pana Samochodzika"
Gwarantowane na początek: "Rozmyślania pana Tomasza o przygodzie","Miejsce akcji - Kraków", "Wehikuł - wygląd", "Wuj Gromiłło - cechy charakteru", "Pan Tomasz decyduje się zatrzymać wehikuł" itd.
Ostatnio zmieniony przez Garamon 2017-07-02, 19:38, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11283 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-02, 22:02:24
Garamon napisał/a:
Sama metoda rzeczywiście wzięła się z lektur szkolnych, a teraz najwyraźniej rozciągnięto ją na pozycje pozaszkolne. Nie wiem, jaki poziom wg. wydawcy reprezentują czytelnicy , bo do Niziurskiego trzeba trochę inteligencji, a nikt myślący czegoś takiego nie wytrzyma podczas lektury...
W moich czasach nawet w tanich edycjach lektur szkolnych nie było takich rzeczy. Były książeczki BAL (Biblioteka Analiz Literackich) poświęcone poszczególnym dziełom, ale to już raczej było w liceum.
Mi to przypomina szeptacze w podróży XIII "Dzienników Gwiazdowych" Lema, które podpowiadały obecnym właściwe przeżycia i odczucia....
StrasznyMruk napisał/a:
akiego ulepszonego "Samochodzika" kupiliby forumowicze przed konkursem szybkim :-)
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6138 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-03, 13:06:42
A ja prowadziłam w szkole podstawowej "dzienniczek lektur", niestety gdzieś przepadł. Musiałam mieć listę, co czytałam, bo wypożyczałam książki po kilka razy i dopiero kończąc załapywałam, że jakbym coś już takiego czytała wcześniej ;) Niestety pamięć nigdy nie była moją mocną stroną.
Widzę, że dużo ludzi ma sentyment do literatury młodzieżowej jako takiej Uwielbiałam czytać książki za młodu, niestety teraz aż tak mocno książki na mnie nie oddziałują- lubię czytać, ale książka to tylko książka- sentyment został tylko do tych "dziecięcych".
I dlatego zgodnie z ( że wreszcie zacznę na temat wątku;) ) ostatnio uzupełniłam kolekcję Dzikiej Mrówki- czytaliście Dzika mrówka i wenecki Doża? Zaskakująco podobne do Inferno z Hanksem (nie znam książki, bo Kod Da Vinci mi wystarczył), ale może jest jakaś ogólniejsza legenda tłumacząca podobieństwa
Ogólnie, ukochane książki z dzieciństwa, dostępne kiedyś tylko w bibliotece mam teraz na własność Niektóre było ciężko zdobyć- np. Spadkobierców pana Ziółko- mój numer 1 we wczesnej podstawówce- nie wiem czy ktoś zna
Inna rzecz na jaką poluję to druga cześć Emila i detektywów- Emil nad morzem (Erich Kästner) wydana po raz ostatni w 1937...
Cieszę, się, ze są tu fani Mamy, Kaśki i detektywów też uwielbiałam tą książkę!
Ogólnie widzę, że moje zainteresowania z dzieciństwa krążyły wokół dochodzenia i śledztwa
_________________ Drużyna 5
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6138 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-03, 17:48:05
Mnie się podobało, a kolejna pozycja na Dzika Mrówka na kurierskim szklaku nawet bardziej. Chyba trzyma poziom, tzn. nie miałam problemów z przeczytaniem, historia, opisy i ciekawostki geograficzne bardzo dobrze opisane ;) Dzieciaki meni drażniły, ale to chyba bardziej moja wina, niż książki ;) Ogólnie i kolejne kupię jakby co
Mnie się podobało, a kolejna pozycja na Dzika Mrówka na kurierskim szklaku nawet bardziej. Chyba trzyma poziom, tzn. nie miałam problemów z przeczytaniem, historia, opisy i ciekawostki geograficzne bardzo dobrze opisane ;) Dzieciaki meni drażniły, ale to chyba bardziej moja wina, niż książki ;) Ogólnie i kolejne kupię jakby co
To masz już okazję ...
"Dzika Mrówka i tajemnice gdańskiego wybrzeża"
Ja natomiast ostatnio zakupiłem 2 książki Krzysztofa Beśki, tj. "Kryptę Hindenburga" oraz "Konstelację zbrodni", która jest rekomendowana przez nasze forum
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.