PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Realia w powieści "Zabójstwo Herakliusza Pronobisa"
Autor Wiadomość
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-13, 16:26:38   Realia w powieści "Zabójstwo Herakliusza Pronobisa"

Postanowiłem uruchomić nowy temat. Jest tu sporo wątków do eksploracji: postaci, miejscowści, sytuacje.
Na początek mistrz Nataniel:
Co nim wiemy? Poeta, klasyk dwudziestolecia. Może jego wypowiedzi się komuś z czymś lub z kimś skojarzą? Aczkolwiek przypuszczam, że może być to postać całkowicie zmyślona:
Zaraz na wstępie czytamy o nim bowiem, że nazwano go - w dość ekslkuzywnych kręgach zresztą - Natanielem, a to ze względu na jego podobieństwo do bohatera "Pokarmów ziemskich".
Powieść pod tym tytułem autorstwa Andre Gide'a w czasach powstawania ZHP, a tym bardziej w latach 1951-52, kiedy toczy się jego akcja, mogła być znana polskiemu czytelnikowi jedynie we fragmentach. Pierwszy pełny polski przekład, autorstwa Marii Leśniewskiej, ukazał się nakładem Wydawnictwa Literackiego Kraków w 1981 r. Mistrz mógł więc dzieło znać z oryginału. Zaraz z drugiego (pomijając przedmowę) zdania "Pokarmów ziemskich" dowiadujemy się, co następuje:

"Niech cię nie zmyli Natanaelu [taka forma imienia jest używana przez A.G.], prozaiczny tytuł, który wybrałem dla tej książki. Mógłbym zatytułować ją Menalk, ale Menalk, podobnie jak ty, nigdy nie istniał." (str. 11 cyt. wyd.)
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2013-05-13, 16:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-17, 14:48:34   

Klasztor w Sulejowie interesował mnie już od bardzo dawna, zanim jeszcze wpadły mi w ręce TRJ a tym bardziej ZHP :) . Byłem tam wielokrotnie i sukcesywnie zdobywałem literaturę na jego temat.
Już w trakcie pierwszej lektury ZHP nie miałem więc ani przez chwilę wątpliwości, że ZN jako źródło wiadomości o Sulejowie wykorzystał pracę profesora Józefa Mitkowskiego „Początki klasztoru w Sulejowie. Studia nad dokumentami, fundacją i rozwojem uposażenia do końca XIII wieku.”, PTPN, Poznań 1949. wydane w serii: Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Wydział Historii i Nauk Społecznych, Prace Komisji Historycznej, tom XV.
Profesor Józef Mitkowski w powieści kryje się pod inicjałem M. jako autor opinii na temat autentyczności dokumentu opisanego na str. 64-65 elektronicznego wydania powieści. W rzeczywistości jest to skrót krytyki dokumentu księcia krakowskiego i mazowieckiego Konrada z dnia 23.04.1238 r. zatwierdzającego (konfirmującego) nadanie klasztorowi sulejowskiemu wsi Łęczno przez księcia Leszka Białego. Jest to skrót poważny, gdyż w oryginale ta krytyka zajmuje w w/w pracy ponad dziewięć stron (od str. 69 do str. 79). Rzeczywiście ten dokument jest falsyfikatem, jak zresztą cała grupa dokumentów klasztornych dotyczących wsi Łęczno.

Wieś Łęczno leży nieopodal Sulejowa. Być może nazwa tej wsi zainspirowała ZN do nazwy dworu Łęki, który pojawia się w notatce znalezionej przez Tomasza (str. 12 cyt. wyd.) i gdzie z Natanielem zaczaili się w zasadzce (str 16 i n. cyt. wyd.). W Łęcznie podobno jest drewniany XIX-wieczny dwór. Spór klasztoru ze spadkobiercami rycerza Chocimira o Łęczno stał się zasadniczą osią powieściowej wersji przez ZN sporu o Bałdrzychów.

Wieś Bałdrzychów, wspominana w powieści, rzeczywiście była własnością rycerza Baldrica-Bałdrzycha, od którego nabył ją klasztor. Znajduje się ona w pobliżu znanego nam Gostkowa ;-) . O Bałdrzychów istotnie toczył się spór pomiędzu klasztorem a wnukiem rycerza Baldrica-Bałdrzycha, Stefanem ze Stolna, ale w 1267 r. rozstrzygnięty on został przez kardynała Gwidona, legata papieskiego na korzyść klasztoru. Jak już wspomniałem, powieściowy spór o Bładrzychów został skonstruowany przez ZN także na podstawie elementów sporu o Łęczno.

W jednej z kaplic kościoła klasztornego rzeczywiście znajduje się grobowiec opata Ottona Schenkinga zmarłego z 1637 r., który to grobowiec miał odkryć Herakliusz Pronobis (str. 1 cyt. wyd.)

Drugą pracą, którą zapewne się posługiwał ZN przy pisaniu ZHP była monografia architektoniczna klasztoru sulejowskiego autorstwa naszego największego znawcy architektury romańskiej Zbigniewa Świechowskiego „Opactwo cysterskie w Sulejowie”, Poznań 1954. wydana w serii: Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Wydział Historii i Nauk Społecznych, Prace Komisji Historii Sztuki, tom IV zeszyt 2. Tak przypuszczam, gdyż w czasie gdy powstało ZHP była to najłatwiej dostępna praca o dawnym klasztorze. Także w tej pracy jest użyta nazwa wieży attykowej ( w powieści wspomniano o niej w scenie pogrzebu str. 4 cyt. wyd.), która to nazwa nie występuje w popularnych wydawnictwach o klasztorze sulejowskim, a które ZN również mógł znać. Są to: Michał Rawita-Witanowski „Przewodnik po dawnem opactwie Cystersów w Sulejowie”, Oddział Piotrkowski Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, Piotrków, 1910; oraz J.P.S. „Przewodnik po starożytnym opactwie Cystersów”, Sulejów 1938 r., W tych wydawnictwach są wzmianki o grobowcu opata Ottona Schenkinga.
Ewentualnie, choć jest to mniej prawdopodobne, ZN mógł korzystać z pracy jednego z pierwszych naszych historyków sztuki, W. Łuszczkiewicza „Opactwo sulejowskie – zabytek architektury XIII w.”, Prace Komisji Historii Sztuki, I, 1879, czy też Szydłowskiego „Pomniki architektury doby piastowskiej”, Kraków 1928. Te dwie ostatnie prace znam tylko z przypisów w pracy Zbigniewa Święchowskiego.
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2014-06-17, 15:05, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48391
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-07-13, 10:04:16   

Jak wszyscy pamiętają jedną z ważniejszych części akcji „Zabójstwa” jest wątek z globusami.
Nagle z wnętrza jednego z nich wydobywają się dziwne dźwięki (nie chcę zdradzać akcji, więc piszę tak ogólnie).
Otóż zupełnym przypadkiem, podczas zwiedzania pałacu w Nieborowie, od pani pilnującej dzieł sztuki, dowiedziałem się, że w jednym z owych dwóch globusów znajduje się działający kiedyś pewien mechanizm (pozytywka?), który wydawał dźwięki (grał?) podczas kręcenia globusem. Mamy tam 2 globusy: nieba i ziemi. Pani niestety nie pamiętała który z nich był owym grającym. W każdym razie nietrudno o skojarzenie, skąd mógł wziąć się pomysł na dźwięki z globusa, który tak umiejętnie wykorzystał Nienacki. Być może ten mechanizm działał jeszcze w latach 50-tych czy 60-tych?

Pałac w Nieborowie:


Ogromne globusy nieba i ziemi:

_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-07-13, 21:20:37   

Będąc w pałacu w Nieborowie w 1999 r. moją wierną idiotenkamerą szczeliłem kilka zdjęć tego globusu niebieskiego ze szczególnym uwzględnieniem gwiazdy nazywanej niegdyś Głową Gorgony... czyli Algola.
Byłem wtedy co prawda dopiero dwa lata po lekturze, uczciwszy uszy "Testamentu...", ale zupełnie nie pamiętałem, że globusy są wspomniane we wspomnianej - nazwijmy ją tak z barku lepszego określenia - powieści.
Co ciekawe globus ziemski zawiera pewne interesujące szczegóły geograficzne i z tego właśnie powodu jest wspomniany w książce znanego brytyjskiego afrykanisty Basila Davidsona "Stara Afryka na nowo odkryta" wydanej m in. w ceramowskiej serii przez PIW.
_________________
Z 24
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48391
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-07-13, 21:35:47   

Hm...
Tak z lekka przeleciałem internet i jakoś nigdzie nie potwierdziłem informacji o owej pozytywce...
Można więc chyba rozpocząć naukowe śledztwo, czyli to co nasi naukowcy lubią najbardziej! :)
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-07-14, 23:55:23   

W takim małym, ale świetnym przewodniku "Nieborów. Kolekcja Radziwiłłów" wydawnictwo Voyager, Warszawa 1993, z tekstem Włodzimierza Piwkowskiego i zdjęciami Teresy Żółtowskiej-Huszczy, w katalogu pod poz. 19 jest napisane tak:

"Globusy (Ziemia i Niebo), sygnowane Vincenzo Coronelli (kartograf) Arnold Deuvez (rysownik), Jean Baptiste Nolin (rytownik), Wenecja, 1683 i 1693, drewno dębowe (konstrukcja podstaw), papier-mache na szkielecie drewnianym, plansze kartograficzne stalorytnicze, 147x130, średnica 107 (kule). Biblioteka."

Tu więc nic o żadnych mechanizmach nie wspomniano.
_________________
Z 24
 
 
Pierre Tendron 
Forumowy Badacz Naukowy
Forumowicz nr 1000!



Pomógł: 8 razy
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 8160
Wysłany: 2015-07-15, 13:44:05   

Szara Sowa napisał/a:
podczas zwiedzania pałacu w Nieborowie, od pani pilnującej dzieł sztuki, dowiedziałem się, że w jednym z owych dwóch globusów znajduje się działający kiedyś pewien mechanizm (pozytywka?), który wydawał dźwięki (grał?) podczas kręcenia globusem.

Szara Sowa napisał/a:
Tak z lekka przeleciałem internet i jakoś nigdzie nie potwierdziłem informacji o owej pozytywce...

Z24 napisał/a:
"Globusy (Ziemia i Niebo), sygnowane Vincenzo Coronelli (kartograf) Arnold Deuvez (rysownik), Jean Baptiste Nolin (rytownik), Wenecja, 1683 i 1693, drewno dębowe (konstrukcja podstaw), papier-mache na szkielecie drewnianym, plansze kartograficzne stalorytnicze, 147x130, średnica 107 (kule). Biblioteka."

Tu więc nic o żadnych mechanizmach nie wspomniano.

A może źródłem tej wiedzy u pani pilnującej globusy jest... "Zabójstwo Herakliusza Pronobisa". ;-)

Szara Sowa napisał/a:
Można więc chyba rozpocząć naukowe śledztwo,

Najlepiej byłoby wysłać ekspedycję, która po prostu zajrzałaby do globusów i sprawdziła, czy jest tam jakiś mechanizm lub ślady po jego istnieniu.
_________________
Drużyna 3

 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48391
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-07-15, 13:48:48   

Pierre Tendron napisał/a:
Najlepiej byłoby wysłać ekspedycję, która po prostu zajrzałaby do globusów i sprawdziła, czy jest tam jakiś mechanizm lub ślady po jego istnieniu.


Bez szans! Panie muzealniczki zbiorowo bardzo pilnują, a globusy są za szkłem!
Ponoć bywały tam już próby kradzieży. Moja małżonka rozpoznała nawet że jakaś przyrywka od wazy jakoś nie pasuje do reszty i zapytała się o to jednej z owych pań. Pani ta baaaaaaardzo zaskoczona stwierdziła że istotnie, były próby jej kradzieży, więc została zastąpiona kopią, ale nikt jak dotąd tego nie rozpoznał!!!! :D
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48391
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-07-15, 14:08:10   

Pierre Tendron napisał/a:
A może źródłem tej wiedzy u pani pilnującej globusy jest... "Zabójstwo Herakliusza Pronobisa". ;-)


Tzn. może dopowiem, że to tylko jedna z owych pań "poczestowała" mnie historią o owej pozytywwce. Gdy dyskusja rozwinęła się szerzej i podeszła też druga pani, to wyczułem, że ona nic o tym nie wiedziała. :)
Stąd moje wątpliwości.
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
michaŁ
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 8 razy
Wiek: 44
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 741
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-03-25, 13:42:18   

A było już coś o samochodzie, jaki posiadał w ZHP Tomasz? Opel Olympia:

./redir/pl.wikipedia.org/wiki/Opel_Olympia

Hehe, też jestem właścicielem Opla :D
_________________
I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-08, 13:32:33   

Zważywszy na czasy, w których się dzieje akcja ZHP, bohater zasuwał raczej tą starszą wersją. Od razu skojarzyła mi się ona z jakimiś okupacyjnymi pościgami kręconymi koniecznie na ślimaku na Karowej w Warszawie :D .
_________________
Z 24
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-12, 10:53:10   

Na stronie 16 wydania elektronicznego Tomasz, narrator, wspomina, że poznał Herakliusza Pronobisa w Wiedniu, w "staroświeckim hotelu na Hauptstrasse 7". O tym hotelu wspomina ZN także w WM podając tam jego nazwę: "Goldenes Lamm". Pisaliśmy o tym tutaj:

http://pansamochodzik.net...p=292669#292669

A tu o samym hotelu:

https://www.wien.gv.at/wi...tstra%C3%9Fe_7)

Herakliusz Pronobis tropił w archiwach wiedeńskich ślady Johna Dee i Edwarda Kelleya...
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-05-12, 20:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-05-13, 08:09:48   

O Boże, po raz trzeci więc pojawia się to “Złote jagnię”! I nadal nie wiemy, dlaczego… :065:
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-15, 20:50:27   

John Dee napisał/a:
O Boże, po raz trzeci więc pojawia się to “Złote jagnię”! I nadal nie wiemy, dlaczego… :065:

Rzeczywiście, to już trzecia książka z jagniątkiem nam wyszła. Zakrawa na jakąś obsesję. :D
_________________
Drużyna 5

 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-15, 21:39:41   

Berta von S. napisał/a:
John Dee napisał/a:
O Boże, po raz trzeci więc pojawia się to “Złote jagnię”! I nadal nie wiemy, dlaczego… :065:

Rzeczywiście, to już trzecia książka z jagniątkiem nam wyszła. Zakrawa na jakąś obsesję. :D


Prawie taką jak u Roberto Benigniego w "Nocy na Ziemi" Jima Jarmuscha.... ;-)

https://www.youtube.com/watch?v=YygHG9QzQx4

Mniej więcej od 3'15'' ;-)
_________________
Z 24
  
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-27, 23:28:26   

http://pansamochodzik.net...p=308176#308176

W "Katalogu zabytków sztuki w Polce", t. II województwo łódzkie, zeszyt 4, powiat łęczycki, Warszawa 1953. pod hasłem Bałdrzychów czytamy:

"Kościół parafialny p.w. św Idziego, 1176 wieś wraz z kościołem stanowiła uposażenie klasztoru cystersów w Sulejowie. Obecny kościół murowany 1847, przebudowany 1870, bezstylowy. - Nad drzwiami na zewnątrz na zewnątrz rzeźba św. Jana Nepomucena w. XVIII. Rzeźba Chrystusa Zmartwychwstałego o tradycjach gotyckich. Monstrancja (fig. 73) rokokowa 1761. z figurkami Matki Boskiej Niepokalania Poczętej oraz śś. Anny i Józefa."

Oczywiście wśród zdjęć jest fotografia w/w monstrancji.

Jak widać znajdują się tam fragmenty wyposażenia z epok wcześniejszych niż obecna budowla kościelna.
Wezwanie kościoła wskazuje na bardzo starą fundację, wcześniejszą nawet niż opactwo sulejowskie.
_________________
Z 24
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-21, 09:57:32   

Dyrektor Muzeum Narodowego, profesor Stanisław Lorentz w wywiadzie-rzece (Robert Jarocki Rozmowy z "Lorentzem" PIW, Warszawa, 1981) tak mówi o stworzonej przez siebie instytucji jaką są pokoje gościnne MN:

"Bo trudno się zgodzić, że jest to dom pracy twórczej, choć często tak się mówi i pisze o pokojach gościnnych Muzeum Narodowego. Jest się tu gościem Muzeum i stale trzeba się stykać z wycieczkami i zwiedzającymi." (str. 419).

A na poprzedniej stronie mówi o regulaminie:

"Wydałem pod razu [tj. jeszcze w 1945 r. po przejęciu Nieborowa przez państwo] zasadnicze zarządzenie, określające, kto ma prawo tu bywać - ludzie związani z kulturą, o wybitnych osiągnięciach, a więc uczeni, artyści, pisarze, działacze kulturalni, no i pracownicy muzeów, naturalnie. Stworzyłem też regulamin, który musi być przestrzegany: śniadanie przynoszą do pokoju, po czym można spać czy pracować, jak kto sobie życzy. punktualnie o pierwszej trzeba być na obiedzie i o siódmej na kolacji. To są podstawowe obowiązki. Poza tym w Nieborowie panuje wolność i każdy przez cały dzień i całą noc może robić, na co ma ochotę. To zarządzenie i regulamin przeze mnie wydany w roku 1945 obowiązują do dziś i pomogły chyba stworzyć atmosferę, o której mówiłem."

I dalej na tej samej stronie:

"W Nieborowie obowiązuje jeszcze jedno: są ludzie, którzy pragną towarzystwa, i są ludzie, którzy pragną samotności, i to musi być absolutnie szanowane. Na przykład profesor Infeld po bardzo ciężkiej chorobie nie chciał się z nikim widzieć, chciał być sam, w drodze wyjątku dostawał więc posiłki do pokoju i wszystkim mówiło się: proszę tam nie chodzić, bo tymi alejami chodzi profesor Infeld. Mnie się wydaje, że te zwyczaje stworzyły niepowtarzalną atmosferę, której nie ma w żadnym domu pracy twórczej."
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-06-21, 10:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-06-21, 16:29:11   

O związku pomiędzy Nieborowem a Zamkiem Sześciu Dam wspominasz również tu:
http://pansamochodzik.net...p=309582#309582

Rzekłbym, że ogólny układ - na dole muzeum, pod dachem kwatery dla wyselekcjonowanych gości - jest w obu wypadkach niemal identyczny. Dobrze by było mieć potwierdzenie, że Nienacki tam nocował, co oczywiście jest bardzo możliwe, biorąc pod uwagę, że często szukał natchnienia w domach pracy twórczej. Ale nawet jeżeli nie był osobiście gościem nieborowskiego pałacu (być może tylko crème de la crème z nauki i sztuki miała tam dostęp) mógł mieć wiedzę o jego pokojach gościnnych i użyć je kreując swoją wizję galerii nad rzeką Cher.

Strona internetowa muzeum ( http://www.nieborow.art.pl/pobyt-w-nieborowie/ ) w każdym bądź razie o nim jako gościu Nieborowa nie wspomina, możemy na niej jednak podziwiać jeden z tych pokoi i jadalnię.

Inny pokój wygląda tak:
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-21, 17:13:38   

John Dee napisał/a:
Ale nawet jeżeli nie był osobiście gościem nieborowskiego pałacu (być może tylko crème de la crème z nauki i sztuki miała tam dostęp)


Jak wynika z przeglądanej przeze mnie publikacji "Nieborów 1945-1970. Księga pamiątkowa" mógł tam się znaleźć także i gość niekoniecznie z pierwszej ligi. Bywały tam często różne konferencje i zjazdy międzynarodowe i krajowe i przy tej okazji bywało tam sporo ludzi, np. z kręgów teatralnych i filmowych. Wspomniałem już o pobycie w Nieborowie Macieja Słomczyńskiego:

http://pansamochodzik.net...p=309205#309205

John Dee napisał/a:
mógł mieć wiedzę o jego pokojach gościnnych


Bezwzględnie miał, o czym jeszcze napiszę ;-) .
_________________
Z 24
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-11-07, 00:11:59   

Tomasz opowiada o swoim i mistrza Nataniela pobycie w Borowie. W jednej ze niegdysiejsza piękność, aktorka Katarzyna Rokoko (z którą nb. redaktor przeżywa osobliwą przygodę ;-) ), recytuje taki wierszt:

Różowe moje spodeczki,
Kwieciste filiżanki,
Leżące na brzegu rzeczki
Tam kędy przeszły tanki.
Wietrzyk nad wami polata,
Puchy z pierzyny roni,
Na czarny ślad opada
Złamanej cień jabłoni.
Ziemia, gdzie spojrzysz, zasłana
Bryzgami kruchej piany.
Niczego mi proszę pana
Tak nie żal jak porcelany.

Jest to początek "Piosenki o porcelanie" Czeslawa Miłosza. Oto całość:

Piosenka o porcelanie

Różowe moje spodeczki,
Kwieciste filiżanki,
Leżące na brzegu rzeczki
Tam kędy przeszły tanki.
Wietrzyk nad wami polata,
Puchy z pierzyny roni,
Na czarny ślad opada
Złamanej cień jabłoni.
Ziemia, gdzie spojrzysz, zasłana
Bryzgami kruchej piany.
Niczego mi proszę pana
Tak nie żal jak porcelany.

Zaledwie wstanie jutrzenka
Ponad widnokrąg płaski
Słychać gdzie ziemia stęka
Maleńkich spodeczków trzaski.
Sny majstrów drogocenne,
Pióra zamarzłych łabędzi
Idą w ruczaje podziemne
I żadnej o nich pamięci.
Więc ledwo zerwę się z rana
Mijam to zadumany.
Niczego mi proszę pana
Tak nie żal jak porcelany.

Równina do brzegu słońca
Miazgą skorupek pokryta.
Ich warstwa rześko chrupiąca
Pod mymi butami zgrzyta.
O świecidełka wy płone
Co radowałyście barwą
Teraz ach zaplamione
Brzydką zakrzepłą farbą.
Leżą na świeżych kurhanach
Uszka i denka i dzbany.
Niczego mi proszę pana
Tak nie żal jak porcelany.
_________________
Z 24
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,43 sekundy. Zapytań do SQL: 13