Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-01-21, 14:55:05
Robinoux napisał/a:
Podoba mi się Jacku twoje odniesienie do trailerów - to rzeczywiście taki literacki odpowiednik. Nie kojarzę, czy w jakichś innych książkach polskich autorów ktoś z was widział podobne streszczenia?
Z24 napisał/a:
Robinouxie, podobne strzeszczenia są w "Księdze urwisów" Edmunda Niziurskiego. (…) ]Streszczenia rozdziałów takie jak w samochodzikach są także w powieści "Dwa lata wakacji" Juliusza Verne'a.
Even napisał/a:
Nienacki chyba od Verne'a podpatrzył pomysł ze strewszczeniami rozdzialów. Wszystkie znane mi powieści Verne'a też przed kolejnymi rozdziałami mają ich streszczenia.
Czytam akurat książkę również ze “streszczeniami-trailerami”: “Śladami Stasia i Nel” Mariana Brandysa.
"ROZDZIAŁ I
Telefon z redakcji - Wielka nowina - Żeby was tylko krokodyle nie zjadły - Pierwszy sprawunek podróżny - Ja także byłem małym chłopcem"
Ton też zdecydowanie samochodzikowy (“Cała historia zaczęła się w dniu pierwszym kwietnia 1956 roku. Tego dnia, z samego rana, w moim mieszkaniu zadzwonił telefon. Telefonowano z redakcji tygodnika, do którego pisuję reportaże. Zakatarzony głos sekretarki redakcyjnej był zadyszany z przejęcia i pośpiechu. - Prosimy, żeby pan zaraz do nas przyszedł, ale możliwie jak najszybciej. Chce mówić z panem Naczelny Redaktor. Wydaje mi się, że chodzi o jakąś ważną sprawę. Każdy, kto choć trochę orientuje się w pracy dziennikarskiej, wie, że takie nagłe wezwanie do Naczelnego Redaktora zazwyczaj nie wróży nic dobrego…”)
Dziennikarz podróżujący na koniec świata z bardzo osobistych i dla osób postronnych raczej niezrozumiałych przyczyn, czy nie przypomina to jakoś “Pozwolenie na przywóz lwa”? Obie książki ukazały się zresztą przypadkowo w tym samym roku…
“Śladami Stasia i Nel” początkowo mnie nudziła, ale pomału zaczyna mnie wciągać, “it grows on you”, jak to się tak trafnie mówi po angielsku.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-21, 20:01:25
John Dee napisał/a:
Dziennikarz podróżujący na koniec świata z bardzo osobistych i dla osób postronnych raczej niezrozumiałych przyczyn, czy nie przypomina to jakoś “Pozwolenie na przywóz lwa”? Obie książki ukazały się zresztą przypadkowo w tym samym roku…
Ciekawe skojarzenie.
Trailery są również użyte w powieści-reportażu będącej ciągiem dalszym "Śladami Stasia i Nel" mianowicie "Z panem Biegankiem w Abisynii". Również polecam .
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-01-22, 00:43:59
Z24 napisał/a:
Trailery są również użyte w powieści-reportażu będącej ciągiem dalszym "Śladami Stasia i Nel" mianowicie "Z panem Biegankiem w Abisynii". Również polecam .
Brzmi ciekawie, bo Bieganek to najsympatyczniejsza ze wszystkich postaci występujących w tej książce. Tylko jak ten biedak dotarł do Abisynii? Czyżby tym razem jego koledzy rzeczywiście “podpuścili mu świnię”, tak jak on się tego często obawiał?
A swoją drogą, Bieganek, Paweł z Centrali Handlu Zagranicznego, jacyś reprezentanci dalszych polskich przedsiębiorstw, w roku 1956 panowało widać w Polsce coś w rodzaju gorączki złota co się tyczy Afryki Północnej, zapewne skutku kryzysu sueskiego i rosnącego wpływu ZSRR w tym regionie. Nawet na kilkutygodniowy pobyt dziennikarza w Egipcie i Sudanie znalazły się nagle dewizy. I co za wspaniałe warunki: “poznacie kraj, ludzi, obyczaje i napiszecie z tego kilkanaście dobrych reportaży…”
Nie wiem, jak ta cała kampania się skończyła, ale pomny, że tego rodzaju górnolotne plany PRL-owskich towarzyszy niemal zawsze spalały się na panewce, nie zdziwiłbym się usłyszeć, że jedynym złotem przywiezionym do kraju przez te delegacje było “złoto głupców”…
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-22, 15:56:32
John Dee napisał/a:
A swoją drogą, Bieganek, Paweł z Centrali Handlu Zagranicznego, jacyś reprezentanci dalszych polskich przedsiębiorstw, w roku 1956 panowało widać w Polsce coś w rodzaju gorączki złota co się tyczy Afryki Północnej, zapewne skutku kryzysu sueskiego i rosnącego wpływu ZSRR w tym regionie.
Można się z grubsza zgodzić. Przy czym przyczyną był raczej nie tyle wzrost wpływów radzieckich ile poważne naruszenie struktur kolonialnych i emancypacja tamtejszych narodów (cokolwiek to oznacza).
John Dee napisał/a:
Nie wiem, jak ta cała kampania się skończyła, ale pomny, że tego rodzaju górnolotne plany PRL-owskich towarzyszy niemal zawsze spalały się na panewce, nie zdziwiłbym się usłyszeć, że jedynym złotem przywiezionym do kraju przez te delegacje było “złoto głupców”…
W ogóle była moda na kraje postkolonialne i powstało sporo reportaży zewsząd. Mówiono nawet o polskiej szkole reportażu. A jeśli chodzi o sprawy gospodarcze to tak fatalnie to chyba nie było z tą Afryką Północną. W Egipcie podobno - oczywiście później, ale od czegoś i kiedyś trzeba było zacząć - montowali nasze Fiaty-125p i Żuki. Pamiętam, że w Maroku postawiono fabryk kwasu siarkowego i chyba cukrowni. O Libii - wiemy wszyscy, ale ciiiiisza, bo znowu będzie awantura... . A z innych dziedzin: sukcesy naszych archeologów w Egipcie i Sudanie znamy wszyscy.
Aha, w reportażu Mariana Brandysa dla dorosłych "Od Kairu do Addis Abeby", opartego na przeżyciach z tej samej podróży są zwyczajne tytuły rozdziałów, nie ma trailerów.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-01-22, 16:12, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-01-22, 20:59:59
Z24 napisał/a:
A jeśli chodzi o sprawy gospodarcze to tak fatalnie to chyba nie było z tą Afryką Północną. W Egipcie podobno - oczywiście później, ale od czegoś i kiedyś trzeba było zacząć - montowali nasze Fiaty-125p i Żuki. Pamiętam, że w Maroku postawiono fabryk kwasu siarkowego i chyba cukrowni.
A więc jednak. Jakoś nic do mnie na ten temat nie dotarło.
Z24 napisał/a:
Aha, w reportażu Mariana Brandysa dla dorosłych "Od Kairu do Addis Abeby", opartego na przeżyciach z tej samej podróży są zwyczajne tytuły rozdziałów, nie ma trailerów.
Przypuszczam, że to zbiór wielu reportaży powstałych podczas tego pobytu w Afryce, złączonych w jedną publikację? Może też być ciekawe. Ponownie, o tym, jak Anglia straciła swój Empire duże już czytałem, ale mało się zastanawiałem nad tym, jakie szanse oferowało to krajom jak Polska, ot choćby ta sprawa z Kanałem Sueskim, kiedy to po wycofaniu się Anglików polscy piloci morscy dbali na nim o bezpieczeństwo żeglugi.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-12, 12:15:23
Szary Wilk napisał/a:
Zawsze czytam streszczenia.
A ja nigdy, traktuję to jako spoilery. Unikam czytania nawet jeśli czytam setny raz ;) Jakoś mam tak w podświadomości, że póki nie przeczytam danego tekstu- wszystko może się jeszcze zdarzyć
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-05-13, 07:58:25
Teresa van Hagen napisał/a:
A ja nigdy, traktuję to jako spoilery. Unikam czytania nawet jeśli czytam setny raz ;) Jakoś mam tak w podświadomości, że póki nie przeczytam danego tekstu- wszystko może się jeszcze zdarzyć
Ja zawsze. Hasełka zdecydowanie ostrzą mój apetyt na opisane w rozdziale wydarzenia. Nie są też “spoilerami”, Nienacki był na to zbyt ostrożny, przekazywał akurat tyle informacji, ile trzeba było, by zaciekawić czytelnika, ale nie więcej.
Chytrym posunięciem było również to, że wiele tych zwiastunów ujął w formie pytania: Kto kogo podejrzewa? Co znalazła Balladyna? Gdzie jest depesza? Jak lepiej przykuć czyjąś uwagę?
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-13, 10:50:01
John Dee napisał/a:
Ja zawsze. Hasełka zdecydowanie ostrzą mój apetyt na opisane w rozdziale wydarzenia. Nie są też “spoilerami”, Nienacki był na to zbyt ostrożny, przekazywał akurat tyle informacji, ile trzeba było, by zaciekawić czytelnika, ale nie więcej.
Do dziś pamiętam jak mnie kręciło gdy - jeszcze nie znając treści - przeglądałem spisy treści, szczególnie pierwszych trzech czytanych przez mnie tomów, tj. w kolejności PSiT, KS, WZ.
_________________ Z 24
Robinoux Twórca Autor książek dokumentalnych oraz poezji
Zgadzam się z przedmówcą Dla mnie streszczenia pełnią jeszcze jedną ważną rolę - czasem pomagają przypomnieć sobie umiejscowienie jakiegoś konkretnego epizodu który chcę szybko znaleźć (np. do konkursu na forum)
_________________
"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
Ostatnio zmieniony przez Milady 2017-05-15, 11:43, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2018-11-29, 20:40:09
Pisarką, u której Nienacki mógł podpatrzeć streszczenia rozdziałów była również Antonina Domańska. "Historia żółtej ciżemki" ukazała się w 1913 r. i była wielokrotnie wznawiana.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-11-29, 20:48:38
Protoavis napisał/a:
Pisarką, u której Nienacki mógł podpatrzeć streszczenia rozdziałów była również Antonina Domańska. "Historia żółtej ciżemki" ukazała się w 1913 r. i była wielokrotnie wznawiana.
No proszę, to już mamy kolejny trop!
Zdumiewające szczerze mówiąc, że te streszczenia rozdziałów okazały się nie aż takim ewenementem. Przez lata byłam przekonana, że to cecha wyłącznie Samochodzików, choć przecież czytałam i te inne powieści. Jakoś w przypadku pozostałych autorów streszczenia nie zapadły mi w pamięć.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-11-30, 00:12:44
Zupełnie o tym nie pamiętałem. Upiornie dawno już nie zaglądałem do "Żółtej ciżemki", choć na tych łamach cytowałem kiedyś fragment. Ale to było z pamięci.
_________________ Z 24
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.