Wysłany: 2017-01-30, 11:43:36 Steffen Möller z Europa da się lubić
Steffen Möller
Polska da się lubić
Nie do wiary że jeszcze nikt nic Stefana do naszego tematu nie wrzucił!
Książka ta została wydana już ponad 10 lat temu i nie jest to jedyna jego książka na rynku polskim.
Bardzo lubiłem Stefana w programie "Europa da się lubić" i ten sentyment mi pozostał do dziś, mimo że zniknął on prawie z naszych mediów. To dzięki temu programowi pozbyłem się m.in. resztek kompleksów co do państw z Europy Zachodniej.
Książka jest lekka, sympatyczna i grzeczna tak jak jej autor. Jego obserwacje prawie zawsze są trafne, inteligentne i dowcipne. Ogromna większość z nich do dziś się nie zestarzała.
Największym minusem tej książki jest momentami jakaś zwariowana grafika, niekiedy bardzo małe druczki, kolorowe tła pod tekstem. Trochę się to czasami ciężko czyta i nie ma się pewności czy wszystkie zdania z danej strony się już przeczytało. Generalnie polecam.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-30, 19:33:30 Re: Steffen Möller z Europa da się lubić
Szara Sowa napisał/a:
Bardzo lubiłem Stefana w programie "Europa da się lubić" i ten sentyment mi pozostał do dziś,
A mi wręcz przeciwnie. Kiedyś go chcieliśmy zaprosić na uroczysty wieczór z okazji iluślecia studenckiej wymiany polsko-niemieckiej i za występ zażądał 16 tysięcy... Uważam to za lekkie przegięcie.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-01-31, 07:42:36
MrCzui napisał/a:
'Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem...'
To bzdura. Takie same przekonania o stosunku pomiędzy Francuzami a Niemcami wygłaszano setki lat, a dzisiaj? Papużki nierozłączki. Prasa i politycy-populiści, to oni sieją wątpliwości i podsycają, a nawet tworzą resentymenty. Normalni ludzie odczuwają to zupełnie inaczej. Polacy mówiący z polskim akcentem są w Niemczech w tych dniach czymś zupełnie normalnym i tak samo mile widziani jak np. ci z holenderskim. Coraz więcej Niemców też zaczyna używać jakichś polskich słów i fraz, zauważyłem.
Pomógł: 1 raz Wiek: 42 Dołączył: 31 Sie 2015 Posty: 1507 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-31, 14:20:11
John Dee napisał/a:
MrCzui napisał/a:
'Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem...'
To bzdura. Takie same przekonania o stosunku pomiędzy Francuzami a Niemcami wygłaszano setki lat, a dzisiaj? Papużki nierozłączki. Prasa i politycy-populiści, to oni sieją wątpliwości i podsycają, a nawet tworzą resentymenty. Normalni ludzie odczuwają to zupełnie inaczej. Polacy mówiący z polskim akcentem są w Niemczech w tych dniach czymś zupełnie normalnym i tak samo mile widziani jak np. ci z holenderskim. Coraz więcej Niemców też zaczyna używać jakichś polskich słów i fraz, zauważyłem.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-31, 18:14:00
Co, szkoda Wam wybulić 16 patoli, żeby posłuchać jaka Polska jest wspaniała i Polacy cudowni?
Za nędzny tysiączek to facet może najwyżej powiedzieć prawdę .
O ile pierwsza książka Steffena „Polska da się Lubic” była dobra, to druga „Berlin-Warszawa Express. Pociąg do Polski” jest po prostu bardzo dobra! Niebywały, często subtelny a czasami mniej subtelny humor, multum bardzo trafnych obserwacji, niesamowite informacje historyczno-encyklopedyczne o Polsce, którymi nawet typowy Polak może być zaskoczony. Tym razem mamy różne obserwacje w czasie podróży Steffena pociągiem trasą Berlin-Warszawa, mamy więc pewien ciąg, jakby akcję, w przeciwieństwie do wcześniejszej książki w której były tylko oderwane od siebie jakby felietony. Owa akcja wpływa na to, że trudno się od tej książki oderwać.
Nie chcę zdradzać treści, ale pod koniec rozbawił mnie humor niezamierzony, gdyż w rozdziale dot. przewidywań jak Polska będzie wyglądać w 2040 r. czytamy: „Wyrosło nowe pokolenie, które stawia na wegetarianizm, komunikację rowerową i segregację śmieci”.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-28, 21:16:52
Podobała mi się pierwsza książka, wiec z przyjemnością sięgnę po kolejną Nie wiedziałam, ze Steffen ciągle aktywnie działa w polskiej kulturze. Mam pytanie praktyczne- jakieś ciekawe plastycznie wydanie, czy wystarczy ebook?
Mój ulubiony dowcip z pierwszej to o szczodrej naturze Niemców i przyjęciu przy trzech paluszkach ;)
Nie wiedziałam, ze Steffen ciągle aktywnie działa w polskiej kulturze.
Tego to nie wiem. Ta druga książka została wydana chyba w 2012 r., więc już dość dawno.
tgosia napisał/a:
Mam pytanie praktyczne- jakieś ciekawe plastycznie wydanie, czy wystarczy ebook?
Tym razem jest to zwykła książka, bez udziwnień! Tak że może być wersja elektroniczna.
Książkę tę w międzyczasie podrzuciłem koledze, miłośnikowi dróg żelaznych i szybko wychwycił że jest tam trochę błędów. Np. Zbąszyń jest pomylony ze Zbąszynkiem, pomylone są także kolory pociągów polskich i niemieckich. Ale ogólnie nie jest źle!
Wiek: 56 Dołączyła: 01 Mar 2017 Posty: 27 Skąd: opolskie
Wysłany: 2017-03-01, 13:57:20
Do przeczytania najnowszej książki "Viva Warszawa" zachęcam również Poznaniaków, Ślązaków i Krakusów. Sporo ciekawych wiadomości, dużo śmiechu, ale też refleksji a nawet wzruszeń. Dziwakom, którzy tak jak ja kochają muzykę poważną i potrafią w ciągu dnia wysłuchać 7 razy tej samej symfonii polecam "Klasyczną paranoję"; po prostu must have.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-01, 17:13:22
Ula napisał/a:
Dziwakom, którzy tak jak ja kochają muzykę poważną i potrafią w ciągu dnia wysłuchać 7 razy tej samej symfonii polecam "Klasyczną paranoję"; po prostu must have.
Ja bardzo często słucham w kółko ten sam utwór, może być nawet kilkanaście razy z rzędu. Choć przeważnie nie muzykę poważną.
Wiek: 56 Dołączyła: 01 Mar 2017 Posty: 27 Skąd: opolskie
Wysłany: 2017-03-01, 18:48:42
Berta von S. napisał/a:
Ula napisał/a:
Dziwakom, którzy tak jak ja kochają muzykę poważną i potrafią w ciągu dnia wysłuchać 7 razy tej samej symfonii polecam "Klasyczną paranoję"; po prostu must have.
Ja bardzo często słucham w kółko ten sam utwór, może być nawet kilkanaście razy z rzędu. Choć przeważnie nie muzykę poważną.
Ostatniego lata, gdy malując pokój (ściany, nie myśleć, że ze mnie jakaś artystka) tak sobie słuchałam w kółko VIII symfonii Brucknera, okna na oścież otwarte, wpada sąsiadka i krzyczy:Ula, ja dużo zniosę, ale pip, pip, pip...kup sobie drugą płytę...
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-01, 22:56:05
Ula napisał/a:
Ostatniego lata, gdy malując pokój (ściany, nie myśleć, że ze mnie jakaś artystka) tak sobie słuchałam w kółko VIII symfonii Brucknera, okna na oścież otwarte, wpada sąsiadka i krzyczy:Ula, ja dużo zniosę, ale pip, pip, pip...kup sobie drugą płytę...
Dobre. Czasem się właśnie nad tym zastanawiam - co sobie myślą sąsiedzi, jeśli słyszą po raz enty ten sam kawałek.
Przy okazji mi się przypomniało, jak znajome osoby dostały szału, kiedy musiały pracować koło jednej z szopenowskich ławeczek (jeśli ktoś nie wie, o jakie ławeczki chodzi, może zerknąć na YT, każda z nich gra rzecz jasna za każdym razem ten sam fragment melodii).
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2017-03-01, 22:57, w całości zmieniany 2 razy
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2017-03-02, 09:13:03
Berta von S. napisał/a:
musiały pracować koło jednej z szopenowskich ławeczek (...) każda z nich gra rzecz jasna za każdym razem ten sam fragment melodii
Da się to potraktować w kategoriach rozszerzania kwalifikacji zawodowych. Po takim przysposobieniu można aplikować na stanowisko kierowcy furgonetki z lodami.
(I tak, piszę to mimo pełnej świadomości tego, czym jest muzyka Chopina.)
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-02, 10:35:46
Kynokephalos napisał/a:
Po takim przysposobieniu można aplikować na stanowisko kierowcy furgonetki z lodami.(I tak, piszę to mimo pełnej świadomości tego, czym jest muzyka Chopina.)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.