Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-25, 18:33:27 Inspiracje
Już wiemy dużo o faktach i wydarzeniach, które inspirowały ZN do napisania tej powieści.
Wspomnienia z dzieciństwa i kontaktów z rodziną dostarczyły mu terenu akcji powieści. Brześć Kujawski dostarczył wątków wykopaliskowo-antropologicznych, Otłoczyn dostarczył bunkrów i lokalizacji, Aleksandrów Kujawski dostarczył lokalizację i klimat historyczny, a także ze względów wspomnieniowych jego znaczenie jest szczególne. Nowy Duninów dostarczył nazwiska dla jednej z postaci, a Ciechocinek dostarczył Ciechocinek.
Można przypuszczać, że jakiejś mierze inspiracją - w sensie ogólnej idei: poszukiwania zaginionych w czasie II wojny światowej dóbr kultury - była sprawa zaginięcia i poszukiwań Bursztynowej Komnaty. Wydaje się, że przeciwnym razie autor nie poświęciłby tyle czasu, miejsca i wysiłku na opowiadanie o jej losach.
Zastanawiałem się wielokrotnie, czy na tamtych terenach nie były znane jakieś konkretne sprawy związane z zaginionymi w czasie wojen skarbami, które dodatkowo zmotywowały ZN do umieszczenia akcji powieści właśnie tam, a nie gdzie indziej.
No i rzeczywiście, w okolicach znajdujemy kilka jak najbardziej autentycznych historii o skarbach ukrytych i zaginionych w czasie wojen.
I tak np. w przywoływanej już przez mnie kiedyś książeczce Krzysztofa Nowińskiego "Spotkania z archeologią" PZWS, Warszawa 1972 na str. 133 znajdujemy taką wzmiankę:
"Np. kilka lat temu w miejscowości Piątkowo koło Torunia, przy przeprowadzaniu kanalizacji do pałacu znaleziono worek wypełniony kosztownościami.To właściciel pałacu zakopał swoje rodowe srebra w obawie przed nadchodzącą wojną w roku 1939."
To "na przykład" odnosi się do ogólnej tezy, że jeszcze w naszych czasach chowa się dobytek w ziemi.
Na tę akurat wzmiankę zwróciłem uwagę nie tyle ze względu na okolice Torunia, co raczej na te roboty przy kanalizacji, co przypomina odkrycie cmentarzyska podczas robót kanalizacyjnych koło powieściowego pałacu w Antoninowie. Na temat tego skarbu nie znalazłem żadnej innej informacji.
Odnotujmy tę informację dla porządku.
Niedawno trafiłem na katalog z Muzeum Okręgowym w Toruniu: Katarzyna Kluczwajd "Klejnoty szlachty polskiej ze zbiorów MO w Toruniu", 2002 r.
Opisano tam pasjonujące historie znalezienia dwóch skarbów.
Pierwszego dokonano w Skrwilnie, między Sierpcem a Rypinem. Odkrycia dokonała 27 maja 1961 r. znana archeolog, pani Jadwiga Chudziakowa. Na terenie starego godziska znaleziono skarb, który został w tym miejscu zakopany w czasach wojen szwedzkich. Zwróćmy uwagę na datę.
Nas znacznie bardziej zainteresuje drugi skarb, znaleziony 1 lipca 1962 r w Nieszawie podczas wykopów pod fundamenty domu. Jak pamiętamy Nieszawa leży niedaleko od terenu akcji powieści i była kilkakrotnie wspominana w naszych dyskusjach, a niektórzy twierdzili, że to ona była pierwowzorem powieściowego Antoninowa. Jak podaje autorka katalogu (str. 25) znaleziono:
"Gliniany garnek z kilkoma srebrnymi przedmiotami, z których większość stanowiły łyżki (piąć sztuk). Do skarbu należą również: fragment pasa, pochwa sztyletu oraz fragment naczynia o nie ustalonej dotąd funkcji. Zanim skarb przekazano do Muzeum, zaopiekował się nim Społeczny Opiekun Zabytków, Józef Sporny."
I tu się zaczyna robić ciekawie. W powieści, pod koniec rozdziału IX, w I wydaniu jest to str. 127, Hanka w szopie na sianie opowiada PS-owi że skarb został niedawno przeniesiony do innej kryjówki:
"Przed dwoma miesiącami znaleziono rankiem w lesie kilka przedmiotów, prawdopodobnie zgubionych przez kogoś, kto je niósł w nocy. Podobno był to stary kindżał wysadzany drogimi kamieniami, jakaś sprzączka pozłacana, stara srebrna łyżka.:
Zbieżność inwentarza jest uderzająca: W Nieszawie znaleziono m in.:
stare srebrne łyżki - tak jest w powieści, tylko, że jedna sztuka;
część pasa - w powieści sprzączka, czyli część pasa;
pochwa od sztyletu - w powieści kindżał, czyli sam sztylet.
Wniosek: odkrycie skarbu w Nieszawie było jedną z inspiracji ZN do napisania WZ, a co najmniej wiedział on o odkryciu tego skarbu i skład tego skarbu posłużył mu do skonstruowania opisu znalezionych fragmentów zbiorów dziedzica Dunina.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-02-11, 22:32, w całości zmieniany 9 razy
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-25, 20:32:29 Re: Inspiracje
Z24 napisał/a:
kindżał wysadzany drogimi kamieniami, jakaś sprzączka pozłacana, stara srebrna łyżka.:
Zbieżność inwentarza jest uderzająca: W Nieszawie znaleziono m in.:
stare srebrne łyżki - tak jest w powieści, tylko, że jedna sztuka;
część pasa - w powieści sprzączka, czyli część pasa;
pochwa od sztyletu - w powieści kindżał, czyli sam sztylet.
Wniosek: odkrycie skarbu w Nieszawie było jedną z inspiracji ZN do napisania WZ, a co najmniej wiedział on o odkryciu tego skarbu i skład tego skarbu posłużył mu do skonstruowania opisu znalezionych fragmentów zbiorów dziedzica Dunina.
Faktycznie brzmi podobnie.
Mogło mu coś na ten temat wpaść w ucho podczas wizyt w pobliski Ciechocinku, np. kiedy jadł szarlotkę w Zdrojowej.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-25, 20:45:40 Re: Inspiracje
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
kindżał wysadzany drogimi kamieniami, jakaś sprzączka pozłacana, stara srebrna łyżka.:
Zbieżność inwentarza jest uderzająca: W Nieszawie znaleziono m in.:
stare srebrne łyżki - tak jest w powieści, tylko, że jedna sztuka;
część pasa - w powieści sprzączka, czyli część pasa;
pochwa od sztyletu - w powieści kindżał, czyli sam sztylet.
Wniosek: odkrycie skarbu w Nieszawie było jedną z inspiracji ZN do napisania WZ, a co najmniej wiedział on o odkryciu tego skarbu i skład tego skarbu posłużył mu do skonstruowania opisu znalezionych fragmentów zbiorów dziedzica Dunina.
Faktycznie brzmi podobnie.
Mogło mu coś na ten temat wpaść w ucho podczas wizyt w pobliski Ciechocinku, np. kiedy jadł szarlotkę w Zdrojowej.
Dlaczego akurat szarlotkę? . W powieści PS wpie, tego, zjadł torta.
Myślę, że raczej przez te układy archeologiczne i antropologiczne w Łodzi.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-01-25, 20:46, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-01-26, 07:30:03
Nie poszedłbym tak daleko, by notatkę o odkryciu tego “skarbu” nazwać “jedną z inspiracji” WZ, ale wydaje mi się dość prawdopodobne, że w chwili, gdy przyszło mu wymienić przedmioty znalezione w lesie gwoli autentyczności postanowił skorzystać z cytowanego przez Ciebie źródła.
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2017-01-26, 20:18, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-26, 19:46:07 Re: Inspiracje
Z24 napisał/a:
Myślę, że raczej przez te układy archeologiczne i antropologiczne w Łodzi.
Wizja plotkujących pań w kawiarni przyszła mi do głowy w związku z przekłamaniami w składzie skarbu, który jest podobny, ale w każdym miejscu coś przekręcono. W takich rozmowach zazwyczaj z pochwy robi się sztylet, z łyżek - łyżka, a z części pasa sprzączka.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-26, 21:50:00
Even napisał/a:
Cytat:
Dlaczego akurat szarlotkę?
Bo w Zdrojowej konsumpcja szarlotki jest obowiązkowa.
Nie przeraża mnie to... A mają tam też może na gorąco i z lodami?
Even napisał/a:
Jak chcesz zrezygnować - straszą policją. I teraz mamy traumę.
Przepraszam, czy tam biją?
John Dee napisał/a:
Nie poszedłbym tak daleko, by notatkę o odkryciu tego “skarbu” nazwać “jedną z inspiracji” WZ, ale wydaje mi się dość prawdopodobne, że w chwili, gdy przyszło mu wymienić przedmioty znalezione w lesie gwoli autentyczności postanowił skorzystać z cytowanego przez Ciebie źródła.
Takie jest właśnie moje minimalistyczne założenie .
Berta von S. napisał/a:
24 napisał/a:
Myślę, że raczej przez te układy archeologiczne i antropologiczne w Łodzi.
Wizja plotkujących pań w kawiarni przyszła mi do głowy w związku z przekłamaniami w składzie skarbu, który jest podobny, ale w każdym miejscu coś przekręcono. W takich rozmowach zazwyczaj z pochwy robi się sztylet, z łyżek - łyżka, a z części pasa sprzączka.
Czy ja wiem...? W kawiarnianych plotkach to zrobiłaby się z tego zastawa stołowa dla 200 osób, miecz Szczerbiec i złoty łańcuch wagi dwóch pudów...
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-01, 13:40:57
Znane są nam filmowe inspiracje czy uwikłania ZN: Chabrol, Fantomas, Hotel du Nord, Winnetou i wiele innych. Być może sam tytuł powieści "Wyspa złoczyńców" nawiązuje do "Ulicy Złoczyńców" (Boulevard du crime") Marcela Carne - chyba ktoś już coś na ten temat pisał, niewykluczone, że to byłem ja - ale dzięki Johnowi Dee, który zamieścił w innym temacie filmik z boską Silvaną Mangano, przyszło mi do głowy, że być może ZN zaczerpnął pseudonim powieściowego bandyty Barabasza nie koniecznie bezpośrednio z Ewangelii, czy z jakichś autentycznych historii powojennych, ale w nawiązaniu do filmu "Barabasz" ze znakomitym Anthony Quinnem w roli głównej i tytułowej. Film ukazał się w 1961 r.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-02-01, 21:42:40
Mam nadzieję, że Twoja intuicja Cię nie myli, reżyser Richard Fleischer bowiem nakręcił później film pt. “Mr. Majestyk” z Charlesem Bronsonem, którego niezmiernie cenię.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-01, 22:42:57
John Dee napisał/a:
Mam nadzieję, że Twoja intuicja Cię nie myli, reżyser Richard Fleischer bowiem nakręcił później film pt. “Mr. Majestyk” z Charlesem Bronsonem, którego niezmiernie cenię.
Pamiętam ten film, choć oglądałem go gdzieś w latach 80-tych i to chyba bliżej ich początku .
Na marginesie, przypomniał mi się dowcip branżowy:
Przychodzi informatyk do lekarza:
- Panie doktorze, wątroba mi nawala.
Lekarz:
- Dziwne. U mnie działa...
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Przewaliłem wątki tu, mogłem przegapić, ale... dobra, mówię o co chodzi. Otóż na pewno wszyscy pamiętają kwestię odtworzenia twarzy nieboszczyka wedle metody radzieckiego uczonego Gerasimowa. Otóż rzecz znamienna - w 1962 na łamach Ilustrowanego Kuriera Polskiego ukazuje się w odcinkach powieść Anny Kłodzińskiej "Jak śmierć jest cicha" w której również wykorzystuje się tę metodę. Czy to wtedy była jakaś moda? A może Nienacki odkrył Gerasimowa via Kłodzińską?...
PS. Tu moja stara recenzja owego cuda powieści milicyjnej:
./redir/www.archiwum.klub...t-cicha-rf.html
PS. Zwracam uwagę na stylistykę tytułu, która z kolei przypomina powieści Alexa czyli Słomczyńskiego.
_________________
"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-21, 13:56:50
Podczas ostatniej bytności w Jerzwałdzie wygrzebałam taki skrypt.
Wygląda na to, że Nienacki pożyczył go od profesora Kapicy (albo dostał, ale z książki z autografem, by mu pewnie na stałe nikt nie dawał). I wykorzystywał przy pisaniu „Wyspy Złoczyńców” , w środku pozaznaczane miejsca przy rasach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.