Popatrz, a mnie zupełnie Anka nie rusza. Taka bezbarwna mi się wydaje.
A w Marcie mógłbym się zakochać gdybym już nie był żonaty.
Zresztą - patrz cytat w moim podpisie
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
No i akurat sex appeal niekoniecznie jest kluczową cechą wymaganą od młodocianego pomocnika.
U młodocianego może niekoniecznie ale Marta była już kobietą wszak miała całe 17 lat! Ten rzekomy brak sex appealu najlepiej pokazał na wykonanej rycinie Евгений Владимирович Семёнов do ukraińskiego wydania NPPS:
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomógł: 1 raz Wiek: 42 Dołączył: 31 Sie 2015 Posty: 1507 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-11, 08:06:09
Kika i Psycholog...
Srogie ksywy srogich graczy na arenie poszukiwań złotej rękawicy, finalnie oboje wsadzają Tomaszowi noże w plecy w imię swoich partykularnych interesów.
Kice można jeszcze wybaczyć, bo głupia, ale Psycholog? Wyrachowany i wytrawny gracz- swata matkę z Lejwodą; Lejwoda ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, postrzelony z kuszy podczas golenia... Kto jest spadkobiercą praw do powieści Billa Arizony? Piotruś.
Wniosek formalny o wydzielenie rozważań "martologicznych" do osobnego wątku
Berta von S. napisał/a:
jest raczej mdławą postacią, nie przypominam sobie ani jednego prowokującego czy intrygującego dialogu z jej udziałem. W mojej ocenie znacznie więcej sex appealu ma np. Anka.
Eeee, Marta ma cięty język, tylko inaczej niż Anka. Proszę:
Nowe przygody napisał/a:
Pan Anatol wzruszył ramionami.
— Według wszelkich znanych mi teorii wędkarstwa tam nie ma prawa żerować
szczupak. Brakuje trzcin, proszę pani. On lubi chodzić wzdłuż trzcin.
Panna Marta westchnęła ciężko:
— Nie wiem, proszę pana. Może to jakiś zabłąkany szczupak?
— Tak — zgodził się. — Mamy do czynienia ze zjawiskiem nietypowym...
Trzeba tylko pamiętać, że Marta jest młodziutką, dobrze wychowaną panienką, a rzecz dzieje się w latach 70-tych. Jedyne, na co sobie w takiej sytuacji pozwala wobec dorosłego i dużo od niej starszego mężczyzny to delikatna ironia. Której pan Anatol oczywiście nie zauważa, bo tacy Anatolowie nie dostrzegli by ironii nawet gdyby ta kopnęła ich w d*pę.
Chwilę wcześniej:
Cytat:
— Czy pani chce postępować w myśl przysłowia, które powiada, że do serca męż- czyzny trafia się przez żołądek? — zapytałem, siadając możliwie najbliżej patelni ze szczupakiem.
Z udaną powagą skinęła głową.
— To prawda, że we mnie warto się zakochać. Co dzień na obiad miałby pan wspaniałą rybkę.
Cytat:
— A pan już nie ma całego jeziora? Musi pan nam tu straszyć ryby?
Marta zachichotała.
— Pan się nie o ryby boi, tylko o tę panią na pokładzie. Nie zabierzemy jej, niech
pan będzie spokojny.
Cytat:
— [...] Niektórzy nazywają mnie księciem spinningu.
— Wiem o tym, mości książę — dygnęła w łódce panna Marta. Ala ja będę łowić okonie.
A cała scena z "zawodami" w rzutach spinningiem! Nie będę jej tu przytaczał, bo długa.
To jest "mdła" dziewczyna? Ja tam nie widzę żeby wypadła blado przy Ance. Jest energiczna, przedsiębiorcza, inteligentna - w końcu to ona zdemaskowała Ornitologa - i odważna.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-11, 19:36:02
irycki napisał/a:
Trzeba tylko pamiętać, że Marta jest młodziutką, dobrze wychowaną panienką, a rzecz dzieje się w latach 70-tych. Jedyne, na co sobie w takiej sytuacji pozwala wobec dorosłego i dużo od niej starszego mężczyzny to delikatna ironia.
Rozumiem uwarunkowania, ale to nie sprawia, że ją zacznę inaczej postrzegać. Właśnie tak ją odbieram - dobrze wychowana panienka, odważna, zaradna, grzeczna i dość nudna. Odpowiedzi świadczą o inteligencji i refleksie, ale nic nie iskrzy.
Nietajenko napisał/a:
Ten rzekomy brak sex appealu najlepiej pokazał na wykonanej rycinie Евгений Владимирович Семёнов do ukraińskiego wydania NPPS:
Nic mi te rysunki nie pomogą, bo oczami wyobraźni cały czas widzę krzepką dziewczynę.
Może to sugestia informacjami, że pierwowzorem jest A.J.
Oczywiście wiem, że nikogo nie przekonam, to kwestia subiektywnego odbioru.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-11, 19:37:43
MrCzui napisał/a:
:502: Kika i Psycholog...
Srogie ksywy srogich graczy na arenie poszukiwań złotej rękawicy, finalnie oboje wsadzają Tomaszowi noże w plecy w imię swoich partykularnych interesów.
Kice można jeszcze wybaczyć, bo głupia, ale Psycholog? Wyrachowany i wytrawny gracz- swata matkę z Lejwodą; Lejwoda ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, postrzelony z kuszy podczas golenia... Kto jest spadkobiercą praw do powieści Billa Arizony? Piotruś.
Pomógł: 1 raz Wiek: 42 Dołączył: 31 Sie 2015 Posty: 1507 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-12, 06:07:11
Marta? Intrygantka.
Chce posłużyć się Tomaszem, wyśledzić grupę młodzieży skupioną wokół Czarnego Franka i doprowadzić do mordobicia którego zarzewiem ma być RZEKOMO skradziony jej PIERŚCIONEK ZE SZKLANYM OCZKIEM, który w gospodzie PODRZUCIŁA Frankowi.
Inna sprawa to okoliczności w jakich weszła w posiadanie tego pierścionka i to że 'jej chłopiec jest teraz w wojsku'... Śmiechu warte... W wojsku? Cztery lata bez prawa apelacji? W wojsku? Za pierścionek ze 'szklanym oczkiem'? Jaaasne.
Cel Marty wydaje się jasny- całkowita dominacja nad Jeziorakiem. Kto stoi na przeszkodzie? Franek- obdarzony charyzmą lider młodzieży i tajemniczy Kapitan Nemo.
Ten ostatni ginie w tragicznych i nie do końca wyjaśnionych okolicznościach- uduszony spiningiem, a jego płaszcz i Ślizgacz wpadają w ręce tej małej intrygantki, która od tego czasu podaje się za tego szlachetnego obrońcę uciśnionych. Zwróciliście uwagę że od pewnego momentu, w powieści jakoś nie słychać, żeby Nemo pomagał ludziom tak jak kiedyś? Żadnych relacji o tym jak ratuje dzieci z pożaru, albo letników od odwodnienia dowożąc im piwo Łomża w tzw. granatach? Właśnie! Ani słowa!
Inna sprawa, że Marta to też niezłe ziółko jeżeli chodzi o sprawy damsko męskie, bo bez skrupułów uwodzi Pana Kazia i to na oczach jego żony...
Szkoda gadać. Potwór, który na podorędziu ma bandę zabijaków (Tata i bracia, chłopak- recydywista); wyrachowana 'dziewczynka' wytrenowana do brutalnej i bezpardonowej walki spiningiem. Jakim trzeba być psychopatą żeby walczyć spiningiem!
Już dobrze, już dobrze.
Martę bardzo lubię.
_________________
Ostatnio zmieniony przez MrCzui 2016-10-12, 06:11, w całości zmieniany 2 razy
Nic mi te rysunki nie pomogą, bo oczami wyobraźni cały czas widzę krzepką dziewczynę.
Może to sugestia informacjami, że pierwowzorem jest A.J.
Chyba na pewno, bo w książce przecież stoi wyraźnie:
Cytat:
Kapitan Nemo bez czarnego płaszcza i kaptura. Kapitan Nemo z odkrytą twarzą!
Na ślizgaczu stała drobna, szczupła dziewczyna z długim warkoczem.
Marta.
(podkreślenia moje).
Więc "krzepka" to ona żadnym sposobem nie jest.
Co do odbioru - zgadzam się, wszystko jest subiektywne. Mnie tam nic nie "iskrzy" w kwestii Anki. Łebska dziewczyna, owszem, ale apodyktyczna. Niespecjalnie ją lubię (ale i tak bardziej niż Zenobię).
MrCzui, umarłeś mnie tym tekstem!!!
(ponawiam apel o wydzielenie wątku)
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomógł: 1 raz Wiek: 42 Dołączył: 31 Sie 2015 Posty: 1507 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-12, 08:04:51
Krogulec. Ten to był dopiero kot (Tak mówi teraz młodzież). W pierwszej chwili zabrakło mi go na liście, ale po chwili dotarło do mnie że to lista pomocników a nie przeszkadzaczy.
A wracając do irytujących młodocianych - zaskoczyły mnie głosy na Ludmiłę.
A właśnie. Irytująca to ona dla mnie nie jest (w sumie nie jest żadna z postaci w ankiecie), ale jest właśnie absolutnie bezbarwna i nijaka. Gdyby ją wyciąć z książki, to niewiele by ona straciła. W kwestii grobu tego świątobliwego rabina, to równie dobrze ktoś mógłby fotkę strzelić i pokazać Tomaszowi, nie musiałby to być film Ludmiły. A jest to jedyny moment, kiedy L. wpływa na przebieg akcji.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-14, 09:48:04
irycki napisał/a:
Na ślizgaczu stała drobna, szczupła dziewczyna z długim warkoczem.
Marta.
(podkreślenia moje).
Więc "krzepka" to ona żadnym sposobem nie jest.
Ten opis pojawił się za późno. Do tego czasu wyobrażenie zdrowej wiejskiej dziewoi było już ugruntowane.
irycki napisał/a:
MrCzui, umarłeś mnie tym tekstem!!!
)
Bardzo trafna charakterystyka.
Kynokephalos napisał/a:
Ale być może główną rolą Ludmiły było stanowić przeciwwagę starszej siostry, między innymi w sprawach feminizmu.
Tak mi się wydaje. Akcję można by spokojnie poprowadzić bez niej, ale jest potrzebna dla kontrastu. W tym kontekście może w sumie faktycznie denerwować bardziej feministycznie nastawione czytelniczki jako zaprzaniec bojkotujący postęp.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2016-10-14, 09:48, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-17, 11:31:56
Berta von S. napisał/a:
irycki napisał/a:
Z24 napisał/a:
Na koniec: Marta nie ma zupełnie sex appealu...
No nie! Wszystko mogę znieść, ale nie to! Marta nie ma sex appealu?
(...)
Jeśli dziewczyna która się tak porusza nie ma sex appealu, to ja nie wiem kto ma!
Generalnie się zgadzam z Zetem. Dla mnie też nie ma - jest raczej mdławą postacią, nie przypominam sobie ani jednego prowokującego czy intrygującego dialogu z jej udziałem. W mojej ocenie znacznie więcej sex appealu ma np. Anka. Ale nie mnie to oceniać. No i akurat sex appeal niekoniecznie jest kluczową cechą wymaganą od młodocianego pomocnika.
Miło mi . Ja także uwielbiam Ankę. Co do ostatniego zdania, panna M. miała już ca 17 lat, więc już dawno można do niej mówić per "stara".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.