Czy to w tej książce Batura chciała zakopać Pawła i spółkę żywcem? Jeśli tak to po jej lekturze zacząłem się zastanawiać nad stanem zdrowia psychicznego Olszakowskiego.
_________________
"Uważajcie na ludzi, którzy się nie śmieją – są niebezpieczni" Świat samochodów!
Ja jeszcze nie wiem czy lubię, bo jestem dopiero na Zalewie Wiślanym w drodze do Fromborka. Jak na razie jest ok, z małym ale.
Tak jak przy próbie zaśnięcia słychać gdzieś w oddali krwiożerczego komara przez co rośnie nerw, tak i tutaj niesmiało zaczęło padać nazwisko Batury wywołując moje jak najgorsze przeczucia czy będzie to kolejna książka z rodzaju DB (Daniec-Batura).
_________________ Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2016 i 2017 r.
Pomógł: 1 raz Wiek: 42 Dołączył: 31 Sie 2015 Posty: 1507 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-08, 07:25:41
Nie przekonało mnie.
Daniec, który 'nachodzi' młodego Baturę nocą przez komin, demoluje mu mieszkanie w rękawiczkach z odciskami palców Jerzego, oblewa go wódką a na koniec ucieka na lotni... Eeee...
No i ten humorek...
Ruszaj się bydlaku.
- Może się chociaż ubiorę - zaskamlał.
- Obejdzie się.
- Jestem pracownikiem Ministerstwa Kultury i Sztuki!
- Bzdura. Pracownicy Ministerstwa Kultury i Sztuki nie paradują w kaloszach wypchanych szmatami!
- Nazywają mnie Pan Samochodzik.
- Niezła ksywa. Znaczy samochodziki z parkingów też się podprowadza?"
Eh...
_________________
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Wiek: 37 Dołączył: 26 Sie 2011 Posty: 151 Skąd: Radom
Wysłany: 2016-07-12, 10:05:11
Cytat:
Ale mimo wszytko, da sie przeczytac i mozna znalezc tez sporo zabawych sytuacji.
chyba tylko pierwszy rozdział
Padłem, po prostu padłem gość do nich strzela a potem wyjmuje i rzuca granatem. To było pod koniec 1 rozdziału. A może by armatę wyjął za pazuchy?
Cytat:
Batura chciała zakopać Pawła i spółkę żywcem? Jeśli tak to po jej lekturze zacząłem się zastanawiać nad stanem zdrowia psychicznego Olszakowskiego.
Ja też i to o wiele wcześniej.
Co do humoru to się nie zgodzę to jest dobry humor, ale spod budki z piwem
Moja ocena : - 10911 (Rów Mariański). Takiego motyle nogi (tak jest motyle nogi) jeszcze nie czytałem. Skoro niektórzy piszecie, że ta pozycja jest nie najgorsza to ja nie wiem co może być gorszego? Nawet wszystkie Szumskie są o wiele lepsze, ba nawet Floreny z Zalewa są o kilka klas lepsze.
_________________ Gdy znalazłem na podłodze kartkę z pierwszą wieścią o Ałbazinie, zostałem opętany myślą rozwiązania zagadki, dotarcia aż nad Amur, myślałem, że doznam rozczarowania i zostanę uwolniony z opętania. Nie przeżyłem jednak nic takiego. Powróciłem z tą samą chorobą, która mnie stąd wygnała. Sądziłem, że tutaj czeka mnie uwolnienie. I znowu nic. Choroba ma jest nieuleczalna. Gdyby mi znowu przyszło powtórzyć tę podróż bez przyczyny i bez rezultatu, zrobiłbym to bez wahania. Czy nie ma dla mnie ratunku?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.