Nietajenko: była opcja wystawienia w konkursie grafiki obcego autorstwa. Mogłeś dać zarówno rysunek pani Stylo-Ginter, jak i fotkę czółna.
Teraz za późno.
Gdyby brać dosłownie to, co pisał Nienacki, uzyskalibyśmy samochód pokraczny, słabo jeżdżący, wieszający się na byle nierówności i niewchodzący w ślizg na wodzie.
Gdyby brać dosłownie to, co pisał Nienacki, uzyskalibyśmy samochód pokraczny, słabo jeżdżący, wieszający się na byle nierówności i niewchodzący w ślizg na wodzie.
O to, to!
Gdyby trzymać się opisów z książek, zresztą często sprzecznych, to okazuje sie, że takiego samochodu nie da się zbudować. To trochę jak z opisem niesamowitego dworu, który po bliższym przyjrzeniu kupy się nie trzyma. Albo przeróbka skrzyni biegów na dziwny układ (Fantomas), która nie ma prawa działać. Ale te chwyty są wygodne do prowadzenia fabuły i budowy scen i jako takie są ok. Tak samo jak uparcie powtarzany zwrot o ‘wjeżdżaniu z impetem’ do wody. Efektowne - jako sposób, żeby załatwić na cacy samochód w ułamek sekundy.
Czyli:
Albo pomijamy realia i wtedy licentia poetica nie stanowi problemu, wszystko jest możliwe - w tym ogrodowy parasol i płetwy oraz pajacowaty kierownik w kraciastej oprychówce i goglach.
Albo jak archeolodzy szukający Troi – wyciągamy z mitów i bajek istotę i próbujemy.
Istotą jest:
- 5-litrowy V12, spory; w niemałym 410 komora silnika to prawie połowa samochodu. Potrzeba wielkiej chłodnicy, osprzętu, masa silnika ok. 300 kg:
- Wielokrotnie jest mowa o spaniu w kabinie i 5 osobach wożonych na pokładzie. Czyli ok. 1,8-1,9 m długości do dyspozycji po rozłożeniu siedzeń i 1,3-1,4 m szerokości. Jak się to ma do czółna, ogólnie wąskiego? Owszem, wychodzi dość wydłużony kadłub, ale raczej podobny do motorówki. Mnie wyszło 4,8 x 1,7 m, czyli od oryginału (2-miejscowgo) nieco dłuższy, podobnej szerokości, oraz bardzo małym rozstawem kół (ale wtedy to typowe) - 145 cm. Poza tym im szerszy i dłuższy kadłub, tym mniejsze zanurzenie.
- Nie dłubanie w gotowych mechanizmach. Grzebanie w napędzie i zawieszeniu można uskuteczniać w ogrodniczym traktorku domowej roboty a nie w przecinaku o mocy 340 KM, prędkości powyżej 200 i masie z załogą prawie 2 tony, który ma być bezpieczny i niezawodny. Zresztą jak to zrobić? Przód jeszcze jako-tako – rozstawić szerzej mocowania wahaczy, wydłużyć stabilizator i drążki, ale tył? Wynalazca amator wykonuje nową pochwę tylnego mostu i półosie? Rozstaw osi można wydłużyć, ale to łatwiejsze, nawet nie przez wydłużenie walu napędowego, ale przez dołożenie skrzynki odbioru mocy, która musiałaby zawierać wyprowadzenie na śrubę i sprzęgła wyłączające koła przy pływaniu lub śrubę przy jeździe. Do tego niemały tunel centralny, mieszczący 2 wały napędowe. Z ww. powodów odpada koncepcja czółna z wystającym kolami (jak w samochodach wyścigowych). Nadwozie mieszczące się między kołami o tak małym rozstawie byłoby węższe od malucha. A więc koła muszą być schowane jak w normalnym samochodzie. Zresztą dzięki temu znacznie spadnie opór powietrza i wody.
- No i pływanie. Amatorowi najłatwiej zbudować wspomniany motorówkopodobny kadłub z blach płaskich, lub w prosty sposób zawijanych, bez konieczności żmudnego klepania wymyślnych (a zbędnych tutaj) krzywizn.
Koniec przynudzania, pobudka.
Ostatnio zmieniony przez mql 2016-03-16, 09:41, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 15 razy Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 3238 Skąd: Wyspa Skarbów
Wysłany: 2016-03-16, 14:38:29
zaś ogrodowy parasol i płetwy oraz pajacowaty kierownik w kraciastej oprychówce i goglach to godny pożałowania pomysł śp. Janusza Kidawy
co z oryginalnym Wehikułem ma tyleż wspólnego co tzw. kontynuacje z Panasamochodzikowym Kanonem.
_________________
- A czy nie ma dobrych piratów?
- Nie. Bo to się mija z samym założeniem piractwa.
Ta parchata wizja z dwóch ostatnich ekranizacji to pomysł przeniesiony z konkursu rysunkowego dla dzieci. Chyba jeszcze w 5-10-15 albo innym Teleranku o tym wspominali.
_________________ Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2016 i 2017 r.
Wiem, sam w nim uczestniczyłem.
Chodziło mi o symbol, traktowanie wehikułu jako pociesznej pokraki w rodzaju dziecinnego toczydełka na pedały. Te kretyńskie dodatki wszystko popsuły, bo sam wybór do filmów amfibii LPT jako bazy był nawet niezły, w sumie trudno byłoby o coś innego.
Głosowanie zostało zakończone. Ponieważ nie umiem zamknąć ankiety, być może ktoś jeszcze odda swój głos.
Wyniki, stan na 01.04.2016 r., 10:22:42 :
Praca nr 1 4% [ 3 głosy ]
Praca nr 2 6% [ 4 głosy]
Praca nr 3 8% [ 5 głosy]
Praca nr 4 30% [ 19 głosy]
Praca nr 5 27% [ 17 głosy]
Praca nr 6 6% [ 4 głosy]
Praca nr 7 12% [ 8 głosy]
Praca nr 8 3% [ 2 głosy]
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2016-04-01, 09:36, w całości zmieniany 2 razy
Wyniki konkursu graficznego "Wehikuł" - marzec 2016.
Zgłoszono 8 prac. Siedem oryginalnych i jedna wykonana wcześniej, obcego autorstwa.
Głosowanie trwało przez cały marzec.
Ostateczne wyniki:
Miejsce I: StrasznyMruk - Praca nr 4 - 19 głosów
Miejsce II: The Saint - Praca nr 5 - 17 głosów
Miejsce III: Kaznodzieja - Praca nr 7 - 8 głosów
Pozostali uczestnicy: Mql - Praca nr 3 - 5 głosów
Berta von S. - Praca nr 6 - 4 głosy
Autor zewnętrzny - Praca nr 2 - 4 głosy
StrasznyMruk - Praca nr 1 - 3 głosy
MrCzui - Praca nr 8 - 2 głosy
Wszystkim uczestnikom dziękuję i gratuluję.
Bardzo mi się podobały Wasze prace, pomysły, zaangażowanie. Jesteście super.
Ostatnio zmieniony przez StrasznyMruk 2016-04-01, 10:50, w całości zmieniany 1 raz
Gratulacje dla zwycięzców i wszystkich uczestników!
Nieczęsto mamy konkursy samochodzikowe, ale niezwiązane z wiedzą o poszczególnych książkach. Tym większe brawa dla Organizatora (i jednocześnie zwycięzcy) - Strasznego Mruka!!!
Mam tylko pytanie, co to za obywatel, ten "autor zewnętrzny"?
Namawiam aby się nam ujawnił na forum, bo inaczej jego praca nie będzie za bardzo regulaminowa (pkt. 2 regulaminu...). Poza tym nie zyska ikonki oraz ewentualnej nagrody.
Bowiem przypominam, że:
3 najwyżej notowane w tym konkursie osoby, które zjawią się na najbliższym zlocie (jeszcze nie wiadomo gdzie i kiedy), otrzymają nagrody ufundowane przez Wydawnictwo Edipresse Polska!
Pomogła: 15 razy Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 3238 Skąd: Wyspa Skarbów
Wysłany: 2016-04-01, 11:17:03
IMHO najlepszy nr 5 (Saint) choć na nr 4 też głos dałyśmy (ja z mną).
mql napisał/a:
Wiem, sam w nim uczestniczyłem.
Chodziło mi o symbol, traktowanie wehikułu jako pociesznej pokraki w rodzaju dziecinnego toczydełka na pedały. Te kretyńskie dodatki wszystko popsuły, bo sam wybór do filmów amfibii LPT jako bazy był nawet niezły, w sumie trudno byłoby o coś innego.
Jak piszą w Lekki Pojazd Terenowy :
Ludzie reagowali na niego fantastycznie. Mówili, że tak właśnie wyobrażali sobie wehikuł pana Tomasza. Mamciu kochana...
Te dwa filmy mocno wryły mi się w pamięć. Pewnie dlatego, że bohater był dla mnie ważny. Wychowywałem się na panu Samochodziku. W moich młodych latach, te książki po prostu trzeba było przeczytać. Choćby dlatego, że wszyscy koledzy czytali. I słusznie lecz to żadne usprawiedliwienie profanacji Wehikułu.
W rzeczywistości rozpędzał się do 50, no góra 70 km na godzinę - mówi Piotr Krukowski. - Po prostu do tego silnika, pojazd był za ciężki. Potem, przy montażu filmu, to przyspieszali i na ekranie samochód pędzi jak oszalały. Zresztą trzeba było ostrożnie obchodzić się z wehikułem; przegrzewał się. Przy powtarzaniu ujęć musieliśmy czekać, aż silnik ostygnie. Pokuta za grzechy filmowców
Jacek Kosiński nie może spokojnie mówić o dziurach po zamontowanych: parasolu, radarze, komputerze Bajtek i kominie, który zamieniał się w silnik rakietowy. No i jeszcze dospawane z tyłu uchwyty do płetw ogonowych. Przeróbką pojazdu zajęli się - działający w zgodzie i porozumieniu - dziennikarze i dzieci. W połowie lat 80-tych, telewizyjna "Sobótka" ogłosiła konkurs rysunkowy dla dzieci na projekt filmowego wehikułu pana Tomasza. Mali telewidzowie nadesłali ponad trzy tysiące prac. Scenografowie - żeby w 25 lat później doprowadzić do rozpaczy muzealników - lojalnie zdezelowali amfibię pomysłami siedmiolatków.
- Trzeba go rozebrać i połatać - tłumaczy Jacek Kosiński. - Dziury po przeróbkach musimy pospawać i zaszpachlować. Potem czeka go malowanie, bo filmowcom oryginalny kolor się nie podobał. LPT będzie wyglądał jak w 1981 roku.
Czekam na to z niecierpliwością. Ten pojazd jest dla mnie ważny. Przygotowywano go dla wojsk powietrzno-desantowych. Jest mały, bo miał być transportowany przez samoloty czy helikoptery.
Wehikuł pana Samochodzika, stworzony w wojskowym instytucie, przeszedł przez ręce żołnierzy w próbach poligonowych. Wykorzystany i porzucony przez filmowców, trafił do prywatnej kolekcji. Zostanie w Szczecinie na zawsze. Obejrzeć go będzie można w październiku, kiedy ruszy muzeum. Pan Tomasz Samochodzik byłby zadowolony. Przecież bohater powieści Nienackiego był muzealnikiem.
Ile fiata w LPT
Sześciokołowa amfibia mieściła silnik ze 126p, fiatowskie sprzęgło, mechanizm kierowniczy i hamulcowy, zawieszenie kół środkowych oraz tylnych i zmodyfikowaną skrzynię biegów. Napęd był przenoszony za pomocą łańcuchów na osie tylną i środkową. Szczelne nadwozie wykonano z tworzyw sztucznych. LPT zabierał 6 osób lub 400 kg ładunku. Testujący go żołnierze narzekali, że łatwo zakopuje się w piasku. Dlatego na tylnych kołach dospawano talerze mogące służyć za prymitywną wyciągarkę. Napęd w wodzie zapewniała śruba.
_________________
- A czy nie ma dobrych piratów?
- Nie. Bo to się mija z samym założeniem piractwa.
Ostatnio zmieniony przez Piratka 2016-04-02, 10:03, w całości zmieniany 1 raz
Nie wiem, czy bywa na forum i zlotach. Nie wiem, czy cieszy się z udziału w konkursie. Nie wiem, czy można publikować jego dane
W każdym razie zgłosiłem, bo to fajna grafika.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.