PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
54. Stara księga
Autor Wiadomość
Moore 
Stały bywalec forum



Dołączył: 09 Maj 2013
Posty: 303
Skąd: z kątowni
Wysłany: 2014-09-11, 07:40:00   

Najfajniejszy, dla mnie, fragment z dotychczas przeczytanych kontynuacji znalazł się w "Starej księdze":

Cytat:
(...) zacząłem odgrywać rolę miejscowego przewodnika, w której to roli pomagało mi posiadane wykształcenie w dziedzinie historii sztuki.
- Tam jest kościół ewangelicki, obecnie rzymsko-katolicki - mówiłem na jednym wdechu, pokazując palcem przed siebie - pierwotnie gotycki, murowany, z 1530 roku, restaurowany w 1832 roku i...
- Paweł! - krzyknęła Danka. - Ty tak zawsze zanudzasz dziewczyny?
Wzięła mnie pod rękę i uśmiechnęła się słodko.
- Daj sobie spokój, chłopaku. Wrzuć luz. Nie rób mi wstydu.
Westchnąłem ciężko. Opadły mi ręce. Skapitulowałem.


Najwyższy kurna czas Pawełku :D Arkadiusz Niemirski fajnie narysował Dankę. Najpierw wkurzająco-nachalna a potem szczerze liczyłem, że weźmie Pawełka za twarz i wychowa na człowieka. Pierwsze pozytywne symptomy już były. Bikini i te sprawy. Nawet przez chwilę stał się medium, które przez sen ma ciekawe widzenia.
Słowa rozsądku przy planach bicia adwokata też przypadły mi do gustu

Cytat:
Zasłużył, Pawełku. Ale to adwokat, dasz mu w pysk i jutro listonosz przyniesie ci pięknie napisany pozew do sądu.


Sama książka jest ok. Trochę przejadły mi się już wodne harce, po które autorzy tak chętnie sięgają, ale lepsze to niż indiańska wioska otoczona tysiącami rebeliantów z obowiązkowymi kałasznikowami.
Żeglarstwo uzupełniono o dramaty, pierwszy na początku, trochę sci-fi - działka nad jeziorem za 1000 zł, parkerowy sen - pożądanie, miłość, szczęśliwe zakończenia i nowe kółka.

Zdecydowanie "Starą księgę" zaliczam do grupy powyżej średniej.
_________________
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2016 i 2017 r.
Ostatnio zmieniony przez Moore 2014-09-11, 07:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
omszały głaz 
Stały bywalec forum


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 279
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-09-30, 11:28:29   

Próbowałem przeczytać, naprawdę, zwłaszcza że okolica jest mi znana i lubiana. Ale postacie są przerysowane, jak w komiksie. Jakieś nastolatki zachowujące się jak siedmiolatki, krzyczące do każdego że szukają skarbów, jakaś idiotka w szpilkach której Paweł "musiał" powiedzieć co właśnie robi, jakieś oprychy nie wiadomo dlaczego prześladujące Pawła zamiast pierwszego dnia skończyć na posterunku, do tego komandos drży ze strachu przed nimi... Żenujące i infantylne, szkoda.
 
 
Jan_Bigos
Sympatyk Samochodzika


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 160
Wysłany: 2015-10-06, 14:45:12   

Taka sobie, szczerze mówiąc. Gdyby nie język to, biorąc pod uwagę infantylne prowadzenie akcji i absurdalne zachowania bohaterów (np. sytuacja, gdy komandos daje się obrabować trzem podpitym menelikom, tłumacząc że nie bije słabszych - takich durnot nawet śp. Szumski nie zdołał wymyśleć), dałbym głowę, że to dzieło Szumskiego właśnie. Za dużo zbyt nudnych opisów żeglowania, że o grafomańskich opisach przyrody nie wspomnę. Rozwiązanie intrygi rozczarowujące i naiwne... :P
 
 
Szary Wilk 
Sympatyk Samochodzika



Wiek: 53
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 164
Skąd: Ostrołęka
Wysłany: 2016-03-26, 07:58:48   

Pierwsza kontynuacja którą czytam. Pisz, Orzysz i okolica to dobrze mi znane tereny dlatego z przyjemnością się czyta. Zawsze zastanawia mnie ile wydarzeń historycznych, obiektów to nie fikcja literacka.
 
 
Szary Wilk 
Sympatyk Samochodzika



Wiek: 53
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 164
Skąd: Ostrołęka
Wysłany: 2016-03-30, 14:27:19   

Bardzo fajna historia. Niezwykle lekko i z przyjemnością się czytało. Teraz czas na inną kontynuację.
 
 
Krakau 
Słyszał o Samochodziku


Dołączył: 07 Cze 2015
Posty: 11
Skąd: vvv
Wysłany: 2016-08-30, 13:24:04   

Czytało się spoko, mogę polecić.

Rozwiązane zagadki najpierw mi nie pasowało, bo było ciutkę zbyt absurdalne, ale jeśli uznamy, że autor szyfru stworzył ten szyfr w celu pomocy swojej własnej pamięci to wtedy zaczyna to mieć większy sens.

Relacja Pawła z Danutą była mocno niesatysfakcjonująca dla mnie, liczyłem na coś bardziej odważniejszego w tym wątku, albo, że chociaż on by na te umizgi odpowiedział "Sprawdzam" i ona zaczęłaby się wycofywać. Wiadomo, że to "powieść młodzieżowa" ale już chyba kreskówki o Skunksie Pepe de Swąd były odważniejsze obyczajowo.

Pojawienie się nowego wehikułu to wręcz śmieszna deus ex machina, ale niech będzie. Paweł znowu dostał po głowie. :D Ale tylko raz, aż to dziwne.
 
 
Berkut 
Uwielbia Samochodzika
hodowca kur



Pomógł: 1 raz
Wiek: 55
Dołączył: 13 Lip 2018
Posty: 652
Skąd: Boleszyn
Wysłany: 2022-09-15, 10:00:11   

Da się czytać . Lepiej jakby nie było tych muszkieterów i młodzieży . No i teraz się dopiero kapnąłem o wyższości wehikułu II. Czyli samochód został przerobiony z wozu który brał udział w rajdzie Paryż -Dakar . No to jest przewaga, byle złom nie przejedzie 10 000 kilometrów po Saharze . Zacząłem oglądać jak wyglądają samochody z rajdu i natrafiłem na informację że moja bryka też brała udziały w tych rajdach . Mam Fiata Pandę z napędem 4x4 , jakoś nie wpadł bym na pomysł żeby jechać nim przez Saharę . Czyli czegoś dowiedziałem się o swoim samochodzie .
_________________
Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
 
 
Bóbr Mniejszy 
Moderator
Autor książki biograficznej



Pomógł: 31 razy
Wiek: 45
Dołączył: 26 Maj 2018
Posty: 6116
Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2022-09-15, 22:36:13   

Berkut napisał/a:
Zacząłem oglądać jak wyglądają samochody z rajdu i natrafiłem na informację że moja bryka też brała udziały w tych rajdach . Mam Fiata Pandę z napędem 4x4 , jakoś nie wpadł bym na pomysł żeby jechać nim przez Saharę .

I bardzo dobrze, bo wersja rajdowa z "turystyczną" wspólną ma tylko nazwę i ewentualnie kształt ;-) Wszystko inne, począwszy od etapu spawania blach, przygotowywane było w zależności do kogo trafi samochód - do zespołu rajdowego, czy do zwykłego użytkownika.

W związku z tym i nawiązując do wspomnianego wehikułu: z "cywilnego" samochodu nie da się zrobić rajdówki na najwyższym poziomie, ale odwrotnie to mógł być dobry pomysł.
_________________
Drużyna 2

 
 
Berkut 
Uwielbia Samochodzika
hodowca kur



Pomógł: 1 raz
Wiek: 55
Dołączył: 13 Lip 2018
Posty: 652
Skąd: Boleszyn
Wysłany: 2022-09-16, 15:59:42   

"Oba samochody (FIAT PANDA) biorące udział w rajdzie Dakar 2007 zostały specjalnie przystosowane na potrzeby wyścigu. Wyposażono je w takie akcesoria jak aluminiowe rampy umożliwiające wydostanie się z piasku, dwie łopaty, trzy koła zapasowe, zbiorniki z wodą dla załogi (co najmniej 10 litrów) oraz wiele innych urządzeń przydatnych podczas rajdów. Co więcej w ekspedycji Fiata, w charakterze asysty, weźmie również udział Fiat Sedici oraz trzy ciężarówki Iveco z transportem części zamiennych i mechanikami." Z tego co wyczytałem w necie, brały one udział w kategorii T2 -czyli mało różniące się od fabrycznej wersji. Panda jest małym samochodem ,ma małe koła, to nie "terenówka" , to samochód dla Alpejskiego wieśniaka na lód , śnieg i góry , a nie bryka do celowego wjazdu w jakieś błoto czy pustynie .
W linku jest jeszcze jedna wyprawa Pandą wokół Afryki - tu już użyto zwykłego fabrycznego samochodu .

W każdym razie bryka z książki miała być pojazdem celowo konstruowanym do rajdu , czyli miała by przewagę nad każdym seryjnym samochodem . Amerykański Hamer przy bryce "samochodzika " byłby zwykłą bulwarówką dla krawaciarzy . Przeczytałem kilka kontynuacji Niemirskiego , a dopiero teraz jakoś dotarła do mnie "geneza powstania".

./redir/www.forum.v10.pl/...,2007,t194.html
_________________
Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Ostatnio zmieniony przez Berkut 2022-09-16, 16:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Cyrill 
Słyszał o Samochodziku


Pomógł: 1 raz
Wiek: 47
Dołączył: 19 Lis 2023
Posty: 22
Skąd: Bytom i Remscheid (N)
Wysłany: 2023-12-07, 20:22:21   

hm. Troche dlugo sie meczylem nad tym tomem, choc nie byl "zly".

Po pierwszym rozdziale pomyslalem: "oh, to juz trzeci tom pod rzad bez Tomasza... znowu jakis odskok od typowej fabuly... " no ale tu sie grubo mylilem, bo jednak zegluga i harcerze i zagadka historyczna na pierwszym planie. Jedynie wehikul nie gral takiej roli jak zawsze, choc w koncowce zaskoczyl.

(podejrzewam, ze wyzej wymieniona nagla przemiana z 8 cylindrow na 12 to po prostu typowa zmylka wpisana w charakter auta - jego atutem ma byc skryta moc, czyli te dodatkowe 4 gary.. ;) )

Zagadka jako zagadka byla w porzadku, zachodzilem sam w glowe, co oznacza szyfr i tez podazalem tym tropem ze chodzi o rok.
Troche mrozilo mnie zdanie maszynisty, ze "dokonal rzeczy strasznej - przywlaszczyl sobie mienie nalezace do Trzeciej Rzeszy." no a ze wczesniej Trzecia Rzesza sama sobie przywlaszczyla, no to wtedy akurat chleb codzienny...

Nie spodziewalem sie, ze maszynista to bedzie dziadek Osy. Choc to chyba wiele nie zmienia. Jedynie pokazuje ze historia jest jakby zamknieta w takim mikrokosmosie. Kazdy ma zamieszanego przodka...
Sama Osa to typowa "Bond Girl" na jeden tom.. choc tu chyba jako tako nowum:
"Pod tym zapomnianym przez swiat obeliskiem umowilem sie kilka dni pozniej z Lidka, moja nowa przyjaciolka" - dotad nie czytalem tak ofensywnego ochrzczenia Pawla i kobiety X para.

Co do tytulu, to rowniez uwazam, ze "stara ksiega" jest mylnym tytulem, sam posiadam starsze ksiazki. Moze chodzilo tu o forme wydania (taka z wypuklym grzbietem?) lub byl to tytul roboczy ktory pozniej przemienil sie w koncowy?

Muszkieterow uwazam za zbyt przerysowanych i troche zbyt niebespiecznych jak na typowe ksiazki z serii.

Nieobecnosc Batury przyjalem z ulga, ale powoli mi go chyba jednak brakuje - ale to chyba kwestia przyzwyczajenia, ze w pierwszych kontynuacjach pojawial sie co rog.


PS: czy Pawel na koniec sprzedal swoja dzialke? (z korzyscia?)
PS2: poszukalem i sprawdzilem, Pawel dzwonil na numer panny Moniki, ale nie jest napisane, ze na biurowy numer. Teoretycznie mogl dzwonic na komorke (wiem, troche naciagane). Albo na domowy numer, z poprzednich tomow wynika, ze cala trojka sie znala dosc dobrze i na pewno znali tez swoje prywatne numery...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 12