Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-22, 18:05:42
m_ajk napisał/a:
Ciekawsze wrażenie zrobił na mnie kościół w Dobrzykach...
Też jest wspomniany w powieści jako jeden z "podejrzanych" . Jak masz zdjęcia, to bardzo proszę .
Co do cmentarzyka, wygląda dość dziwnie, w tym sensie, że jak taki przydomowy cmentarzyk rodzinny, to jest ujednolocony. Ale może ktoś z rodziny w pewnym momencie postanowił groby przodków i krewnych zrobić pod jeden strychulec...
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-22, 19:10:46
Dzięki m_ajk.
Rzeczywiście, kościół ma znakomitą, gotycką, bryłę.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2014-03-22, 19:11, w całości zmieniany 1 raz
Pierre Tendron Forumowy Badacz Naukowy Forumowicz nr 1000!
Pomógł: 8 razy Dołączył: 09 Cze 2014 Posty: 8160
Wysłany: 2014-06-27, 18:48:37
Czy ktoś kojarzy miejsce, w którym zakwaterowana była ekipa filmowa podczas kręcenia zdjęć w Iławie?
To jedno z niewielu (niestety) miejsc samochodzikowych, w którym byłem. Ba, nawet tam nocowałem! Niestety nie "w domku numer trzy tuż za kawiarnią, która nazywa się Leśna" Był chyba zajęty, o ile dobrze pamiętam. Ale był! Zresztą wszystko zgadzało się dokładnie z opisem w książce. A na małej przystani naprzeciw kempingu cumowała ...Krasula! Dokładnie taka, jak opisana w książce - zapewne powstała na podstawie tego opisu.
Czy nadal tam cumuje? Czy to miejsce nadal tak wygląda? Kiedy ja tam byłem, od wydania książki minęło znacznie mniej czasu, niż od tego pobytu do dzisiaj - pewnie już się nieco zmieniło...
PS:Chodzi oczywiście o Kemping "Leśna", ul.Sienkiewicza 9.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-27, 20:17:32
Pierre Tendron napisał/a:
Czy ktoś kojarzy miejsce, w którym zakwaterowana była ekipa filmowa podczas kręcenia zdjęć w Iławie?
To jedno z niewielu (niestety) miejsc samochodzikowych, w którym byłem. Ba, nawet tam nocowałem! Niestety nie "w domku numer trzy tuż za kawiarnią, która nazywa się Leśna" Był chyba zajęty, o ile dobrze pamiętam. Ale był! Zresztą wszystko zgadzało się dokładnie z opisem w książce. A na małej przystani naprzeciw kempingu cumowała ...Krasula! Dokładnie taka, jak opisana w książce - zapewne powstała na podstawie tego opisu.
Czy nadal tam cumuje? Czy to miejsce nadal tak wygląda? Kiedy ja tam byłem, od wydania książki minęło znacznie mniej czasu, niż od tego pobytu do dzisiaj - pewnie już się nieco zmieniło...
PS:Chodzi oczywiście o Kemping "Leśna", ul.Sienkiewicza 9.
Jasne, że tak! Byłam tam w latach 90' pod namiotem.
Camping nieco się zmienił, ale przystań (Omega) wygląda dość podobnie (braliśmy z niej dwa razy łódkę).
Tylko teraz tam raczej stoją bardziej wypasione jachty, nie widziałam niczego w typie Krasuli.
_________________ Drużyna 5
Pierre Tendron Forumowy Badacz Naukowy Forumowicz nr 1000!
Pomógł: 8 razy Dołączył: 09 Cze 2014 Posty: 8160
Wysłany: 2014-06-27, 23:25:43
Berta von S. napisał/a:
Jasne, że tak!
Tak myślałem Ja tam spałem tylko jedną noc pod koniec lat '80. W takim pawilonie na prawo od kawiarni Leśna.
Muszę natomiast pociągnąć temat Krasuli, ponieważ coś mi dzisiaj przyszło do głowy i nie daje spokoju...
Przede wszystkim, dla uściślenia - nie był to jacht bardzo podobny do Krasuli, to była Krasula w 100%. Była jakby żywcem wyjęta z książki i co najważniejsze nosiła nazwę Krasula!
Wyglądała dokładnie tak: "Kadłub jej był pomalowany bezbarwnym, wodoodpornym lakierem, kabina miała mocny dach oklejony płótnem, aby wnętrze nie nagrzewało się zbytnio od słońca, pokład pokrywała okleina imitująca mahoń". Dodam, że książkę czytałem akurat niewiele wcześniej, więc miałem ten opis dość wyraźnie w pamięci.
Poza tym - precyzując to, co napisałem wcześniej - nie była przycumowana bezpośrednio do pomostu, ale zakotwiczona kilka metrów od niego, pośrodku zatoczki podchodzącej niemal do ulicy. Nasuwało to skojarzenie, jakby była swego rodzaju "maskotką", która tak jak to miejsce występowała w powieści.
Zwracała uwagę zarówno właśnie tym, że nie była przycumowana w szeregu obok innych jachtów, jak i wyglądem - wszystkie pozostałe były chyba z laminatu.
A co nie daje mi spokoju dzisiejszego wieczoru, odkąd poruszyłem ten temat?
Otóż wtedy, jako nastolatek pomyślałem "ktoś zbudował jacht wg opisu ze Złotej rękawicy", natomiast dzisiaj przyszła mi do głowy inna teoria - przyznaję dość odważna, ale... czyżby? Jeżeli ten jacht miałby wtedy ok. 10 lat, to znaczyłoby, że istniał już w momencie powstawania ZR i chyba pływał po Jezioraku, skoro tam go spotkałem - tak jak Nienacki na swoim jachcie. Znając z kolei skłonność Nienackiego do opisywania autentycznych miejsc, obiektów, itp., być może opisał w swojej powieści istniejący, prawdziwy jacht, który spotkał żeglując po Jezioraku, a może z jakiegoś powodu nawet dobrze go znał???
Może kogoś zaintryguje ten temat i spróbuje wyjaśnić?
Może Forumowy Badacz Naukowy mieszkający w pobliżu?
Może Nietajenko?
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-28, 00:19:12
Pierre Tendron napisał/a:
A co nie daje mi spokoju dzisiejszego wieczoru, odkąd poruszyłem ten temat?
Otóż wtedy, jako nastolatek pomyślałem "ktoś zbudował jacht wg opisu ze Złotej rękawicy", natomiast dzisiaj przyszła mi do głowy inna teoria - przyznaję dość odważna, ale... czyżby? Jeżeli ten jacht miałby wtedy ok. 10 lat, to znaczyłoby, że istniał już w momencie powstawania ZR i chyba pływał po Jezioraku, skoro tam go spotkałem - tak jak Nienacki na swoim jachcie. Znając z kolei skłonność Nienackiego do opisywania autentycznych miejsc, obiektów, itp., być może opisał w swojej powieści istniejący, prawdziwy jacht, który spotkał żeglując po Jezioraku, a może z jakiegoś powodu nawet dobrze go znał???
Niewykluczone. Bywał zapewne często w tej okolicy, bo 2 przecznice dalej (na Plażowej) mieszkała Alicja (a później jej matka), więc mógł po drodze go przyuważyć.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-28, 12:13:01
Nie, jego łódka się nazywała "Pan Samochodzik" i nie pasuje do opisu. Chyba, że miał wcześniej inną.
Masz tu zdjęcie w galerii na stronie Piotrka.
./redir/www.nienacki.art.pl/g_galeria.html
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2014-06-28, 12:13, w całości zmieniany 1 raz
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Nie, jego łódka się nazywała "Pan Samochodzik" i nie pasuje do opisu.
Zdecydowanie nie ta. Nienacki posiadał Oriona. To taki laminat kabinowy czteroosobowy. Spartańska łódka ale na takiej zaczynałem swoją żeglarską przygodę i mam do niej wielki sentyment. Z tego co czytałem Nienacki był dość kiepskim żeglarzem i pewnie nie potrafiłby poprowadzić Krasuli.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-29, 00:39:48
Nietajenko napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Nie, jego łódka się nazywała "Pan Samochodzik" i nie pasuje do opisu.
Zdecydowanie nie ta. Nienacki posiadał Oriona. To taki laminat kabinowy czteroosobowy. Spartańska łódka ale na takiej zaczynałem swoją żeglarską przygodę i mam do niej wielki sentyment. Z tego co czytałem Nienacki był dość kiepskim żeglarzem i pewnie nie potrafiłby poprowadzić Krasuli.
Taki laminiak jest właśnie na powyższym zdjęciu.
Też słyszałam, że był słabym żeglarzem.
_________________ Drużyna 5
Pierre Tendron Forumowy Badacz Naukowy Forumowicz nr 1000!
Pomógł: 8 razy Dołączył: 09 Cze 2014 Posty: 8160
Wysłany: 2014-07-01, 02:36:00
Z24 napisał/a:
A może jest to po prostu opis własnej łajby ZN?
Też o tym pomyślałem, ale coś mi podpowiada, że to niewłaściwy trop...
Może to:
Berta von S. napisał/a:
Nie, jego łódka się nazywała "Pan Samochodzik" i nie pasuje do opisu.
bo na pewno widziałem już wcześniej to zdjęcie.
Próbowałem znaleźć informacje na temat konieczności np. rejestracji takiego jachtu lub czy generalnie powinien być jakiś ślad jego istnienia w dokumentach jakiejkolwiek instytucji, urzędu, itp., ale na razie bez szczególnego efektu. Niestety jest to zupełnie obce mi zagadnienie, a z tego co znalazłem w internecie, to niestety nie jest to tak, jak w przypadku samochodu, tzn. jacht taki może być zarejestrowany, ale nie musi. Nie będę zanudzał szczegółami tego co znalazłem, ponieważ i tak dotyczy to stanu obecnego, ale co istotne - po liberalizacji przepisów, więc wcześniej przepisy były bardziej restrykcyjne. Niestety, jak to było w latach '70-tych i '80-tych nadal nie wiem.
Być może na forum są żeglarze zaznajomieni z tymi sprawami. Może ktoś taki tu trafi i będzie mógł udzielić informacji, jak to było z takimi formalnościami właśnie w tamtych latach...
Faktem jest, że w drugiej połowie lat '80 (a będę mógł ustalić dość dokładną datę) na Jezioraku, nieopodal kawiarni Leśna w Iławie, kołysał się zakotwiczony jacht o nazwie Krasula, wyglądający jakby wypłynął spomiędzy kartek ZR
Wracając jeszcze do teorii opisania istniejącego już jachtu przez Nienackiego w ZR, to nadal mi się ten pomysł podoba Argumentem za tym przemawiającym jest też to, że chyba łatwiej opisać istniejący jacht, niż zbudować go na podstawie opisu z książki. No i byłby to zapewne drogi kaprys, chociaż zupełnie realny - dla każdego żeglarza i jednocześnie fanatyka PS, którego na to stać
Ale możliwości jest pewnie wiele, choćby taka, że jacht ten pływał po Jezioraku pod inną nazwą, Nienacki go opisał, nadając mu wymyśloną nazwę na potrzeby książki, po czym po latach, być może wysłużony już jacht odkupił ktoś tanio (np. właściciel kempingu Leśna), odnowił z zewnątrz, zmienił nazwę na "Krasula" i zakotwiczył przed bramą jako dodatkową atrakcję.
Może kiedyś uda się natrafić na jakiś ślad, który rzuci nowe światło na tą historię...
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-01, 23:03:49
Pierre Tendron napisał/a:
Być może na forum są żeglarze zaznajomieni z tymi sprawami. Może ktoś taki tu trafi i będzie mógł udzielić informacji, jak to było z takimi formalnościami właśnie w tamtych latach...:)
Może spróbuj zapytać Bastarda.
Pierre Tendron napisał/a:
Wracając jeszcze do teorii opisania istniejącego już jachtu przez Nienackiego w ZR, to nadal mi się ten pomysł podoba Argumentem za tym przemawiającym jest też to, że chyba łatwiej opisać istniejący jacht, niż zbudować go na podstawie opisu z książki. No i byłby to zapewne drogi kaprys, chociaż zupełnie realny - dla każdego żeglarza i jednocześnie fanatyka PS, którego na to stać
Ale możliwości jest pewnie wiele, choćby taka, że jacht ten pływał po Jezioraku pod inną nazwą, Nienacki go opisał, nadając mu wymyśloną nazwę na potrzeby książki, po czym po latach, być może wysłużony już jacht odkupił ktoś tanio (np. właściciel kempingu Leśna), odnowił z zewnątrz, zmienił nazwę na "Krasula" i zakotwiczył przed bramą jako dodatkową atrakcję.
Może kiedyś uda się natrafić na jakiś ślad, który rzuci nowe światło na tą historię...
Do mnie jednak najbardziej przemawia wersja, że Nienacki zauważył prawdziwą Krasulę kręcąc się w okolicy domu Alicji. Na przykład siedział na przystani czekając na nią, zobaczył łódkę o idiotycznej nazwie. I zanim dopalił papierosa... już miał gotowy pomysł, jak to wykorzystać.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2014-07-01, 23:04, w całości zmieniany 1 raz
Pierre Tendron Forumowy Badacz Naukowy Forumowicz nr 1000!
Pomógł: 8 razy Dołączył: 09 Cze 2014 Posty: 8160
Wysłany: 2014-07-02, 00:51:26
Berta von S. napisał/a:
Może spróbuj zapytać Bastarda.
Dzięki
Berta von S. napisał/a:
I zanim dopalił papierosa... już miał gotowy pomysł, jak to wykorzystać.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-08-05, 05:27:31
“Niemal przez cały ten dzień opalałem się na dachu kabiny jachtu, który łagodnie kołysał się na fali, przycumowany do pomostu zbudowanego na pustych, pływających beczkach w pobliżu mostu nad kanałem, łączącym w Iławie Wielki Jeziorak z Małym Jeziorakiem… Pomost… znajdował się w pobliżu restauracji „Czapla”, służył teraz za miejsce postoju dla żeglujących po Jezioraku jachtmanów oraz za „pirs pasażerski”.”
Szkoda, że ujęcie nie jest od strony wody.
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2015-12-20, 08:34, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-08-05, 20:36:00
Tak, najwyraźniej estetyka ORWO. “Czapla” oczywiście już nie istnieje, ale nie wiem, kiedy dokładnie została zburzona. Ciekawe, czy to tu Nienacki spożywał swoje obiady?
Kolorystyka typowa dla pocztówek z tamtych lat.
To musi być gdzieś w połowie lat 70-tych, bo widoczny na zdjęciu Fiat 127 wszedł do produkcji we Włoszech w roku 1971.
A swoją drogą: to dziwne, żę Batura w żadnym tomie nie jeździł Alfą Romeo.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-06, 11:27:17
Podobno tereny, na których stała "Czapla" lokalne władze sprzedały w atmosferze skandalu w pierwszej połowie lat 90. Ale zanim to poszło do kolejnych właścicieli, sama Czapla chyba jeszcze kilka lat stała. Teraz jest tam hotel z mini-mariną (patrz załącznik - budynek z lewej strony, poniżej mostu między małym i dużym Jeziorakiem).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.