Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-21, 21:13:01
Jak wspominałem, wziąłem się za lekturę pierwszej polskiej książki o templariuszach i w środę, 16 lipca ją skończyłem. Chodzi tu o pracę Aleksandra Jurkowskiego "Historya zakonu rycerskiego templaryuszów" wydana w Wilnie, w 1845 r., o której istnieniu dowiedziałem się z ksążki Roberta Charroux "Księga skarbów..", o czym już wspominałem w jednym z sąsiednich tematów. Korzystałem w reprintu wydanego w bodajże 1994 r. przez wydawnictwo Kurpisz. Reprint został zaopatrzony w szczupły, ale świetny materiał ilustracyjny, po większej części z epoki wydania oryginalnego - różne XIX-sztychy o tematyce templariuszowskiej.
Praca stanowi oparty na pracach hisotryków obcych, głównie albo i wyłącznie francuskich, zbiór podstawowych wiadomości nt. templariuszy, ze szczegónych uwzględnieniem tragicznego końca jak ich spotkał, to jest oskarżenia, procesu i ostatecznego upadku.
Przypuszczam, że ZN znał tę pracę pisząc PSiT, choć dowiedzenie tego z zupełną pewnością byłoby raczej trudne. Na ile można się zorientować, nigdzie nie cytuje tej pracy dosłownie. Więcej szczegółów wkrótce.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2014-07-21, 21:20, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 1 raz Dołączył: 02 Kwi 2014 Posty: 279 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-07-23, 08:39:59
Mi w ręce wpadła książka Lynn Picknett i Clive Prince "Templariusze - tajemni strażnicy tożsamości Chrystusa"
Fajnie się czytało ale nie potrafię zweryfikować na ile jest rzetelna.
Ostatnio zmieniony przez omszały głaz 2014-07-23, 08:42, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 2 razy Dołączył: 26 Paź 2010 Posty: 104 Skąd: Niesamowity Dwór
Wysłany: 2014-07-24, 18:09:31
Jeśli podobała Ci się książka Lynn Picknett to polecam starsze dzieło, od którego zaczęła się cała historia ze skarbem templariuszy, zakonem syjonu itp., czyli "Święty graal, święta krew" autorstwa Baigent, Lincoln, Leigh. Tą książką inspirował się również Dan Brown pisząc Kod da Vinci.
Jeśli podobała Ci się książka Lynn Picknett to polecam starsze dzieło, od którego zaczęła się cała historia ze skarbem templariuszy, zakonem syjonu itp., czyli "Święty graal, święta krew" autorstwa Baigent, Lincoln, Leigh. Tą książką inspirował się również Dan Brown pisząc Kod da Vinci.
szczerze mówiąc to tego nie da się czytać ...
tzn. Fragmenty są interesujace, ale spiętrzenie hipotez: " gdyby założyć, że A, to wtedy wystarczyłoby przyjąć że B, i wtedy byłoby do pomyślenia, że C, a skoro tak, to możliwe jest D. Wtedy E jest niemal pewne, a skoro tak, to F jest możliwe." sumaryczne prawdopodobieństwo chyba jedna milionowa promila... Ale z tego wyciąga się kolejne wnioski, które są podawane jako jako niemal pewniki...
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-11, 23:03:37
Piotreek napisał/a:
Kris napisał/a:
Jeśli podobała Ci się książka Lynn Picknett to polecam starsze dzieło, od którego zaczęła się cała historia ze skarbem templariuszy, zakonem syjonu itp., czyli "Święty graal, święta krew" autorstwa Baigent, Lincoln, Leigh. Tą książką inspirował się również Dan Brown pisząc Kod da Vinci.
szczerze mówiąc to tego nie da się czytać ...
tzn. Fragmenty są interesujace, ale spiętrzenie hipotez: " gdyby założyć, że A, to wtedy wystarczyłoby przyjąć że B, i wtedy byłoby do pomyślenia, że C, a skoro tak, to możliwe jest D. Wtedy E jest niemal pewne, a skoro tak, to F jest możliwe." sumaryczne prawdopodobieństwo chyba jedna milionowa promila... Ale z tego wyciąga się kolejne wnioski, które są podawane jako jako niemal pewniki...
Przyłączam się i podpisuję się pod tym obiema rękami.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-12, 14:26:16
No i wreszcie udało mi się napisać kilka słów o wspomnianej przeze mnie parę postów wyżej książce Aleksandra Jurkowskiego „Historya zakonu Templariuszów...”
Wydaje się, że ZN znał tę pozycję. Trudno co prawda znaleźć jakiś dosłowny cytat z niej w PSiT, ale prawdopodobnie z tej pozycji Mistrz zaczerpnął materiał do wykładu o templariuszach jaki robi harcerzom w rozdziale II powieści.
W szczególności na pochodzenie z tego właśnie źródła wskazują, m. zd., takie elementy "wykładu" jak wyliczenie cech jakimi miał się charakteryzować kandydat do zakonu: być ze stanu rycerskiego, urodzonym w legalnym małżeństwie, być nieżonatym i oznaczać się sprawnością fizyczną (u A. Jurkowskiego na str. 14).
Dalej wątek o porozumieniu na zgubę templariuszy zawartym pomiędzy Filipem Pięknym a papieżem Klemensem V (str. 63-66).
O nagromadzeniu przez zakon skarbów do XIII w. (str. 149) – co wydaje się być sparafrazowane przez ZN w taki oto sposób: „W XIII wieku templariusze nagromadzili ogromne bogactwa,...” (str. 23 w I wydaniu).
Wzmianka na str. 153 o losach dóbr potemplariuszowskich w Niemczech, tj. o przekazaniu ich Krzyżakom (co chyba zresztą nie miało miejsca) mogła być inspiracją do pomysłu o depozycie de Molaya u Krzyżaków.
Prócz tego u Jurkowskiego (str 123 i n.) znajdziemy postać Piotra z Bolonii a właściwie z Boulogne. Wzmianka o nim dotyczy jedynie roli, jaką odegrał w procesie templariuszy.
Na str. 149-151 znajdziemy relację o skarbach templariuszy, które zdaniem A. Jurkowskiego, wpadły w ręce Filipa IV. Jurkowski zwraca też uwagę, że król był bardzo mocno zadłużony u templariuszy i znalazłszy w paryskim Temple swoje skrypty dłużne, oczywiście ”sam się z nich skwitował” .
Od Jurkowskiego ZN mógł przejąć również całą zasadniczą tezę, że oskarżenie templariuszy o herezję i rozmaite tego typu praktyki nie miało absolutnie żadnych podstaw faktycznych i było wyłącznie produktem imaginacji Filipa i jego doradców-legistów oraz kilku prowokatorów. A od aresztowanych templariuszy zostały one oczywiście wybite przez perswazjonistów królewskich.
Pomogła: 41 razy Wiek: 37 Dołączyła: 19 Sie 2013 Posty: 8117 Skąd: Bath, UK
Wysłany: 2015-05-19, 19:37:58
Bardzo fajnie napisana jest książka "Rosslyn a Święty Graal" Marka Oxbrowa i Iana Robertsona, gdzie przytaczają oni wyniki różnych badań naukowych, starając się obalić mity o Templariuszach i świętym Graalu w Szkocji. Twierdzą nawet, że masoni wcale nie pochodzą od Templariuszy, a tylko stworzyli taką legendę o swoich początkach. W książce znalazły się też legendy arturiańskie, wspomnienia o procesie Templariuszy w Szkocji, mity celtyckie, symbolika średniowieczna, masoni, historia samej kaplicy w Rosslyn - bardzo ciekawa mieszanka. W kilku miejscach powtarzają się te same informacje, jakby autorzy chcieli, żeby wryły się czytelnikowi w pamięć, albo, co bardziej prawdopodobne, jakby książka była kompilacją kilku wcześniejszych artykułów. Niemniej jednak polecam, bo dobrze się czyta.
Nikt tego nie oglądał?
Zaskoczyła mnie informacja że komandorie templariuszy nie miały charakteru obronnego lecz były po prostu takimi folwarkami rolniczymi z kaplicą/kościółkiem. Wyjątkiem były obszary zagrożone, czyli pogranicze z Maurami w Hiszpanii czy też Ziemia Święta.
Zawsze jakoś komandoria kojarzyła mi się z mniejszą lub większą twierdzą.
To pewnie przez krzyżaków... (komtur i te sprawy...).
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2015-06-12, 21:36:35
Javier Sierra "Bramy templariuszy"
"Powieść sensacyjna z wątkiem historycznym w stylu "Kodu Leonarda da Vinci" znanego hiszpańskiego pisarza, przyrównywanego do Arturo Perez-Reverte." - nie czytałem i nie przeczytam, nie moje klimaty.
Ja oglądałam i to dzięki Tobie, Szara Sowo.
Dziękuję za informację
Film, dzięki temu, że przedstawiony w punktu widzenia archeologów, bardzo mnie zainteresował. Teraz zupełnie inaczej będę patrzyła na pewne miejsca będąc w Paryżu
Pomógł: 56 razy Wiek: 54 Dołączył: 26 Maj 2015 Posty: 13291 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2015-06-24, 23:33:50 Ciekawe publikacje na temat Templariuszy
Wczoraj w Dzienniku Zachodnim ukazał się ciekawy artykuł, a w nim wywiad z Edwardem Zimmermannem-łowcą tajemnic, na temat ocalałego z pogromu Templariuszy Henninga von Wertenberga z Skaryszewa. Jest również wzmianka o Nienackim (z którym się spotkał w 80 latach) i jego zamiłowaniu do fajek, o Panu Samochodziku i Templariuszach. Mam gazetę. Tu nasuwa mi się skojarzenie z powieścią - tu pojawia się artykuł a w sobotę jadę do Wiłkokuku. Dokładnie jak Tomasz. Nawet daty zbliżone
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2015-06-25, 06:47, w całości zmieniany 2 razy
Krety, tworząc sieć podziemnych korytarzy, wydobywają na powierzchnię ukryte głęboko drobne przedmioty. Badanie kretowisk jest starą, dobrą metodą. W Gdańsku w ten sposób na bastionach obronnych przy Motławie natrafiałem na całe, nawet sześciocentymetrowe główki fajek z białej glinki, wypchnięte z ziemi przez krety. Zbierałem je jak pieczarki.
- Jest Pan najbardziej wszechstronnym ekspertem, zajmującym się pomorskimi tajemnicami. Tropił Pan już ślady zaginionych skarbów bazyliki Mariackiej, opisywał najstarsze w Europie znalezione na Pomorzu fajki, pisał o rekordzie Guinnessa sprzed trzystu lat, czyli zbudowaniu w dobę skarszewskiego kościoła, zastanawiał się, dlaczego w dziwnych okolicznościach ginęli właściciele tysiącletniej, glinianej figurki z Pogódek, pomagał w przekazaniu do gdyńskiego muzeum Postrachu Demonów, a gdańszczanom zaginionej części Krzyża Landwehry ze Wzgórza Luizy, symbolu Łostowic, odkrywał zapomniane pomniki i cmentarze, i zaginione wyspy, szukał podziemnych korytarzy, ratował bezcenne egzemplarze "Głosu Serca Polskiego" z tajnej drukarni Gryfa Pomorskiego i unikatowe fotografie z walk na morzu w czasie II wojny światowej. Każda z tych historii nadaje się na kolejną opowieść o Panu Samochodziku...
- Określenie "wszechstronny ekspert" wydaje się być mocno na wyrost. Takich jak ja, łowców tajemnic, jest pewnie sporo na Pomorzu. Jedni zajmują się epoką napoleońską, inni średniowieczem, jeszcze inni okresem II wojny światowej. Większość nie rozstaje się z wykrywaczem, jednak są też osoby, które badają archiwa, konsultują się z naukowcami i nierzadko dysponują nawet wiedzą większą niż ludzie z tytułami naukowymi. A co do autora Pana Samochodzika, to miałem okazję spotkać się z nim pod koniec lat 80., po tym, jak zlokalizowałem dwie uprzywilejowane przez króla Prus Fryderyka Wielkiego XVIII-wieczne fabryki fajek w Zborowskiem na Śląsku i w Rościnie koło Myśliborza. Nienacki był fajczarzem, miał w swojej kolekcji fajki z XVII i XVIII wieku. Wcześniej, oczywiście, czytałem jego książki, wychowywałem się na Panu Samochodziku, a także na "Szatanie z VII klasy" Makuszyńskiego. Dzieciństwo spędziłem w Skarszewach, mieście z wielowiekową historią, po którym biegając z rówieśnikami, każdego dnia dokonywałem "odkryć". Ta fascynacja pozostała do dziś.
----
Całkiem ciekawe to forum, nie dość że graficznie bardzo podobne do naszego, to znlazłem tam też m.in. stare zdjęcia miejscowości związanych z Księgą Stachów:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.