PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Czesio1
2012-10-09, 14:45
Niewidzialni - miejsca akcji
Autor Wiadomość
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48392
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-05-13, 13:39:01   Niewidzialni - miejsca akcji

Cenną informacją dla samochodzikofanów będzie na pewno nakierowanie na miejsca akcji, w tym wypadku związane z Niewidzialnymi. Zamieszczam więc znaną już pewnie co niektórym ciekawą mapkę.



Mapka jest autorstwa Lecha Rusina, autora strony www.czarterjachtu.pl , współpraca - Piotreek

Jezrorak czarter jachtu.jpg
Plik ściągnięto 231 raz(y) 120,2 KB

_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2020-11-23, 10:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Bielski 
Czytał Samochodzika


Wiek: 30
Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 86
Skąd: Pogezania
Wysłany: 2012-08-02, 22:30:50   

./redir/forum.dawnygdansk.pl/viewtopic.php?t=804&postdays=0&postorder=asc&start=0 - na stronie 2 i 3 jest zamieszczona ciekawa rekonstrukcja komputerowa Kamieńca.
_________________
Zdania nie zmieniłem, ale komentować już mi się nie chce :)
Pozdrawiam
 
 
Stefanek 
Uwielbia Samochodzika


Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 697
Wysłany: 2012-08-02, 22:36:53   

Robi wrażenie!
 
 
oktawiusz 
Słyszał o Samochodziku



Wiek: 36
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 48
Skąd: Niesamowity Dwór
Wysłany: 2013-08-28, 18:45:44   

Komentarz jest zbędny wystarcz to co widać .To jest to
 
 
GrzegorzCh 
Twórca
Autor książek dokumentalnych



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 1357
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-09-20, 18:17:08   

A ja właśnie nabyłem na portalu aukcyjnym pierwsze wydanie Niewidzialnych - Pojezierze 1977.
Cechy szczególne są dwie: autograf Nienackiego i z tyłu we wkładce niemieckojęzyczna mapka, z Fort Lyck, Weissuhnen, Barenwinkel, Niedzwedzirog.
Przyznam, że nie słyszałem o tej mapce, nie ma jej w galerii ilustracji.
Muszę ją skonfrontować z mapką współczesną, ale to chyba dopiero po konkursie ;-)
_________________
 
 
Yvonne 
Maniak Samochodzika
Witaj Przygodo!



Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 7317
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-09-20, 18:20:13   

GrzegorzCh napisał/a:
A ja właśnie nabyłem na portalu aukcyjnym pierwsze wydanie Niewidzialnych - Pojezierze 1977.
Cechy szczególne są dwie: autograf Nienackiego i z tyłu we wkładce niemieckojęzyczna mapka


Świetny zakup, Grzegorzu!

Może wkleisz zdjęcie mapki? Lub autografu? ;-)
_________________
Zapraszam na mój blog:

www.odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com


Ostatnio zmieniony przez Yvonne 2013-09-20, 18:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Protoavis 
Admin Emeritus
Archeolog książkowy



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 6785
Skąd: PRL
Wysłany: 2013-09-20, 18:32:13   

Yvonne napisał/a:
GrzegorzCh napisał/a:
A ja właśnie nabyłem na portalu aukcyjnym pierwsze wydanie Niewidzialnych - Pojezierze 1977.
Cechy szczególne są dwie: autograf Nienackiego i z tyłu we wkładce niemieckojęzyczna mapka


Świetny zakup, Grzegorzu!

Może wkleisz zdjęcie mapki? Lub autografu? ;-)


A najlepiej podziel się linkiem do zakończonej aukcji. :)
_________________
Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum

 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-20, 18:33:31   

GrzegorzCh napisał/a:
Cechy szczególne są dwie: autograf Nienackiego i z tyłu we wkładce niemieckojęzyczna mapka, z Fort Lyck, Weissuhnen, Barenwinkel, Niedzwedzirog.
Przyznam, że nie słyszałem o tej mapce, nie ma jej w galerii ilustracji.


Mam to samo wydanie i to już od samego początku :) . Mapa na końcu jest zapewne repliką mapy, o której dwukrotnie wspomina Winnetou na początku rozdziału 4 - na str. 57 tego wydania. Na początku rozdziału 5 - str. 73 tego samego wydania - PS wspomina, że znajduje się ona w muzeum - Izbie Regionalnej - założonym w Wejsunach przez pana Eugeniusza (Bielawskiego).
_________________
Z 24
 
 
GrzegorzCh 
Twórca
Autor książek dokumentalnych



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 1357
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-09-20, 19:12:36   

Protoavis napisał/a:

Może wkleisz zdjęcie mapki? Lub autografu? ;-)


A najlepiej podziel się linkiem do zakończonej aukcji. :) [/quote]
Zdjęcie autografu jest przy aukcji
./redir/allegro.pl/nienacki-pan-samochodzik-i-niewidzialni-autograf-i3519311862.html

Mapkę chyba najlepiej będzie jak wskanuję i podeślę gdzie trzeba.
_________________
 
 
M_ajk 
Stały bywalec forum


Pomógł: 11 razy
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 259
Skąd: Łódź / Warszawa
Wysłany: 2013-09-25, 17:12:38   

W "Niewidzialnych" w łódzkich fragmentach pojawia się m.in. restauracja "Casanova".
W googlach oprócz adresu (ul. Zachodnia 87, teraz jest tam jakiś azjatycki bar), znalazłem coś takiego:
[...]
Stałych gości miała „Casanova” przy ulicy Zachodniej obok kina Włókniarz, gdzie pokazano pierwszy w Łodzi striptiz – przez scenę przebiegła dama odziana jedynie w tiule.

:)

./redir/www.ksiezy-mlyn.com.pl/upload_pdf/PRL.pdf
_________________
Zapraszamy na szlaki:
www.zamek-chojnik.cba.pl
www.owrp.cba.pl
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-26, 22:27:23   

m_ajk napisał/a:
W "Niewidzialnych" w łódzkich fragmentach pojawia się m.in. restauracja "Casanova".
W googlach oprócz adresu (ul. Zachodnia 87, teraz jest tam jakiś azjatycki bar), znalazłem coś takiego:
[...]
Stałych gości miała „Casanova” przy ulicy Zachodniej obok kina Włókniarz, gdzie pokazano pierwszy w Łodzi striptiz – przez scenę przebiegła dama odziana jedynie w tiule.

:)

./redir/www.ksiezy-mlyn.com.pl/upload_pdf/PRL.pdf


Lokal "Casanova" pojawia się także w powieści gazetowej "Wąż morski"

Pierwszy strip-tease w Łodzi. No, no... ;-) . Nic dziwnego, że ZN uwiecznił ten lokal. Ciągnie wilka do lasu...
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2013-09-26, 22:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
klemenko 
Słyszał o Samochodziku


Wiek: 44
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 9
Skąd: Bonn
Wysłany: 2013-11-19, 15:07:58   

Niedawno odkryłem z dużym rozczarowaniem, że we Frankfurcie nad Menem nie ma ulicy Zygfryda (Siegfriedstraße).
 
 
Captain Nemo 
Fanatyk Samochodzika
Szef rywalizacji fotograficznej



Pomógł: 20 razy
Wiek: 45
Dołączył: 20 Lip 2013
Posty: 2168
Skąd: Grudziądz
Wysłany: 2013-11-19, 15:08:52   

Może kiedyś była ale zmienili :)
_________________
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-06-29, 13:32:49   

Interesujący temat a jakoś dawno nikt nie pisał... Pozwalam sobie załączyć link do strony zawierającej m. in. ciekawy artykuł o pałacu w Gardzieniu, gdzie mieszkała niegdyś Jenny von Papenheim po zamążpójściu już jako von Gustedt.
Tam miała mieszkać jedna z bohaterek powieści Anna von Dobeneck z d. Gottlieb, córka doktora Hansa Gottlieba zbieracza pamiątek z dziejów Prus Wschodnich.
Tam też Waldemar Batura przekonał Pięknego Lola, że nie jest on nieprzemakalny... ;-)

./redir/www.castlesofpola...a_stories03.htm

Pozwolę sobie tylko skorygować błąd w jednym z nagłówków: Jenny von Papenheim była bratanicą a nie siostrzenicą Cesarza... ;-)
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2016-06-29, 13:44, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-06-29, 15:32:11   

Z24 napisał/a:
Pozwalam sobie załączyć link do strony zawierającej m. in. ciekawy artykuł o pałacu w Gardzieniu, gdzie mieszkała niegdyś Jenny von Papenheim po zamążpójściu już jako von Gustedt.


W roku 1850 baron Werner von Gutstedt powołany przez króla Prus na stanowiska landrata powiatu suskiego, wyprowadził się wraz z żoną Jenny i dziećmi z pałacu w Gardzieniu i zamieszkał w Suszu, skąd Jenny i dzieci do Gardzienia przyjeżdżali tylko na lato. Przez pozostały zaś czas pałac służył jako ochronka dla sierot i dzieci z najbiedniejszych folwarcznych rodzin.
No chyba nieczęsto się zdarzało, żeby Państwo wpuszczali sieroty do pałacu.
:564:


Dwór od tyłu otoczony gęstymi kępami drzew i krzaków, frontem by ustawiony do otoczonego lasem Jeziora Stęgwica, na które z jego okien roztaczał się malowniczy widok.

Chyba z górnych okien, bo do Stęgwicy od dworu jest z pół kilometra, więc jeśli jeszcze dać w środek park... to jezioro pewnie raczej słabo było widać. Chociaż te "gęste kępy drzew" faktycznie są za dworem - największe okazy rosną na niewielkim wzgórzu od północy, więc może między pałacem a jeziorem nic nie przesłaniało.
./redir/www.amzpbig.com/m...ngwald_1947.jpg

Po wojnie pałac i rozległe zabudowania dworskie; stajnie, chlewnie, stodoły i wozownie, jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności ocalały i dość długo stały w stanie nadającym się do dalszego użytku.
A teraz początkowo mieliśmy problemy z ustaleniem, które resztki fundamentów należą do folwarku, a które do pałacu. Kamień na kamieniu... :/
_________________
Drużyna 5

Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2016-06-29, 15:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-05, 17:19:19   

W rozdziale IX (I wydanie str. 154) Greta Herbst tak relacjonuje swoje spotkanie z bratankiem zmarłego Kurta Piontka:

"[...]Ustaliłam tylko, że Kurt Piontek przyjechał do NRD z polskiej miejscowości Eulenwinkel, leżąccej prawdopodobnie w dawnych Prusach Wschodnich. [...] Wydaje mi się, że tę miejscowość bez trudu odnajdziemy na jakiejś starej mapie."

Na co PS odpowiada:

"- Nie trzeba jej szukać - oświadczyłem. Eulenwinkel, to Sowiróg, wioska opisana w "Dzieciach Jerominów" Ernsta Wiecherta."

Gdyby Nie PS, to wspaniała skądinąd Greta długo by szukała. Bo Sowiróg nazwyał się aż do 1934 r. po prostu Sowirog. W 1934 w ramach czyszczenia regionu z tak niegermańsko brzmiących nazw zmieniono tę nazwę na Loterswalde. Przyznam się, że jestem zaskoczony. Jakoś na forum nie doczytałem się o dawnej nazwie Sowirogu i byłem przekonany, że ZN podał dawną autentyczną niemiecką nazwę miejscowości. Ciekawe jak Sowiróg nazywał się w oryginalnej wersji powieści Ernsta Wiecherta? Możemy dla swojego użytku przyjąć, że Kurt Piontek albo jego bratanek po prostu przetłumaczył nazwę Sowiróg na Eulenwinkel ;-) . Nie wykluczam zresztą, że mogła ona funkcjonować wśród tamtejszych Niemców.

PS. Właśnie jestem w trakcie lektury pracy zbiorowej "Pisz. Dzieje miasta i powiatu." wyd. Pojezierze, Olsztyn 1970, i satmtąd zaczerpnąłem wiedzę o temacie. W tej pracy znajdziemy również obszerne cytaty z dzieła Ernsta Wiecherta i to chyba w tłumaczeniu z oryginału, a nie z polskiego wydania.
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2016-11-05, 19:59, w całości zmieniany 7 razy  
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-06, 16:43:03   

Z24 napisał/a:

Gdyby Nie PS, to wspaniała skądinąd Greta długo by szukała. Bo Sowiróg nazwyał się aż do 1934 r. po prostu Sowirog. W 1934 w ramach czyszczenia regionu z tak niegermańsko brzmiących nazw zmieniono tę nazwę na Loterswalde. Przyznam się, że jestem zaskoczony. Jakoś na forum nie doczytałem się o dawnej nazwie Sowirogu i byłem przekonany, że ZN podał dawną autentyczną niemiecką nazwę miejscowości. Ciekawe jak Sowiróg nazywał się w oryginalnej wersji powieści Ernsta Wiecherta? Możemy dla swojego użytku przyjąć, że Kurt Piontek albo jego bratanek po prostu przetłumaczył nazwę Sowiróg na Eulenwinkel ;-) . Nie wykluczam zresztą, że mogła ona funkcjonować wśród tamtejszych Niemców.

Wspominałam o Loterswalde w relacji z wyprawy do Sowirogu - na końcu jest fragment starej mapki:
http://pansamochodzik.net...der=asc&start=0
Zwróć uwagę, że na tej niemieckiej mapce obok Loterswalde jest binduga Eulenhorn, co też można przetłumaczyć na język polski jako Sowiróg, z tym że Horn oznacza róg w sensie poroża, podczas gdy Winkel oznacza róg w sensie kąta/zakątka.

Więc w sumie nie wiadomo, co było pierwotne - może kiedyś istniała w miejscu bindugi osada Eulenhorn, której nazwę potem przetłumaczono w tę i nazad zmieniając przy okazji sens rogu? ;-)
_________________
Drużyna 5

 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-06, 20:19:36   

Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:

Gdyby Nie PS, to wspaniała skądinąd Greta długo by szukała. Bo Sowiróg nazwyał się aż do 1934 r. po prostu Sowirog. W 1934 w ramach czyszczenia regionu z tak niegermańsko brzmiących nazw zmieniono tę nazwę na Loterswalde. Przyznam się, że jestem zaskoczony. Jakoś na forum nie doczytałem się o dawnej nazwie Sowirogu i byłem przekonany, że ZN podał dawną autentyczną niemiecką nazwę miejscowości. Ciekawe jak Sowiróg nazywał się w oryginalnej wersji powieści Ernsta Wiecherta? Możemy dla swojego użytku przyjąć, że Kurt Piontek albo jego bratanek po prostu przetłumaczył nazwę Sowiróg na Eulenwinkel ;-) . Nie wykluczam zresztą, że mogła ona funkcjonować wśród tamtejszych Niemców.

Wspominałam o Loterswalde w relacji z wyprawy do Sowirogu - na końcu jest fragment starej mapki:
http://pansamochodzik.net...der=asc&start=0
Zwróć uwagę, że na tej niemieckiej mapce obok Loterswalde jest binduga Eulenhorn, co też można przetłumaczyć na język polski jako Sowiróg, z tym że Horn oznacza róg w sensie poroża, podczas gdy Winkel oznacza róg w sensie kąta/zakątka.

Więc w sumie nie wiadomo, co było pierwotne - może kiedyś istniała w miejscu bindugi osada Eulenhorn, której nazwę potem przetłumaczono w tę i nazad zmieniając przy okazji sens rogu? ;-)


Fakt, ale jakoś zdążyło mi wywietrzeć :oops: . Jak rozmawialiśmy jakis czas temu to również rzuciłem tę nawę Eulenhorn, ale przyjmowałem, że odnosi się ona do wsi Sowiróg.
We wspomnianej przez mnie książce jest również wykaz różnych obiektów fizjograficznych. Bindugi Eulenhorn szuka się tam z pewną trudnością, bo po polsku nazywa się ona binduga Czapla i jako jej nazwy niemieckie podane są Zappla Ablage i właśnie Eulenhorn Ablage.
Tu ciekawostka: w starszych naszych wydawnictwach - mam tu na myśli pozycję wspomnianą w moim poście powyżej oraz jeszcze jedną, o której jeszcze pewnie napiszę - to co znamy jako bindugę, po niemiecku Ablage, to po polsku nazywa się... ładownia. Wcześniej tego nie wiedziałem :D . Ja z Mazurami zapoznawałem się od 1975 r. począwszy i wtedy już mazurska binduga wyparła tę ładownię nawet na mapach turystycznych. Myślę, że to bardzo dobrze, bo określenie ładownia jest wieloznaczne i kojarzy się głównie z pomieszczeniem na statku przeznaczonym na ładunek :D . Trzeba teraz dowiedzieć się, jak Sowiróg nazywał się w powieści Ernsta Wiecherta.
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2016-11-06, 20:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Kynokephalos 
Moderator
Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku



Pomógł: 139 razy
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 6655
Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2016-11-07, 06:44:50   

Z24 napisał/a:
Trzeba teraz dowiedzieć się, jak Sowiróg nazywał się w powieści Ernsta Wiecherta.

Na razie znalazłem część (około połowy) tekstu pod tym adresem:
./redir/www.ernst-wiecher...omin_Kinder.htm

1.
Tak się książka zaczyna:
"Die Frauen von Sowirog kehrten in ihr Dorf zurück."
a niedługo potem jest charakterystyka wioski:
"Sowirog, das heißt der Eulenwinkel, und nicht mehr was es als das. Kein Storm zog dem Haff und dem Meere zu, kein Moewenschrei zerschnitt die dumpfe Stille, kein Segel glitt leuchtend in die Ferne hinaus."

2.
W dostępnych fragmentach do identyfikacji miejscowości jest używana nazwa "Sowirog", natomiast kilkakrotnie jest tłumaczona na niemiecki jako Eulenwinkel, dla symbolicznego podkreślenia zaściankowości i oddalenia od większych ośrodków. Tak jak w powyższym cytacie i w dwóch kolejnych:

"Zog er dann sein Schreiben heraus, ordentlich mit dem Kirchensiegel versehen, und sein Buch, in dem schon so viele Namen und Zahlen standen, begann er von Sowirog zu erzählen, dem kleinen, armseligen Dorf, das eigentlich der Eulenwinkel hieß, wie auch dort die Flügel des Engels über den Rohrdächern rauschten und wie sie alle aufgerufen worden seien, Mann, Weib und Kind, um Steine zu schleppen und Balken zu bebauen, die halben Nächte lang, denn die Tage gehörten der Arbeit: so gab es wenige Sparbüchsen, die sich nicht öffneten, und es dauerte nicht lange, so war er selbst überzeugt, daß Gott mit ihm sei und daß der Gute längst vergeben und vergessen habe, daß am Anfang etwas gewesen war, das man vielleicht nicht ganz Gott wohlgefällig nennen konnte."

"Die Revolutionen reichten nicht bis in die Erde, und die einzigen Umzüge, die sie kannten, gingen mit dem Taufkind zur Kirche, oder mit einem Fichtensarg zum Friedhof, oder Piontek zog mit der Herde zum Walde und am Abend wieder heim. Der Kaiser war nicht mehr da, son-dern ein Reichspräsident, aber sie hatten keinen von ihnen je gesehen. Sie sahen nur Korsanke und den alten oder neuen Lehrer und sehr selten den Landrat. Sie hörten, daß der Arbeiter nun dicht an Gottes Thron stehe, aber sie merkten nichts davon. Es galt wohl nicht für den Eulenwinkel."

3.
W pewnym momencie pojawia się dialog:
" - Sowirog, ja... alles slawische Namen... und was bedeutet es?
- Der Eulenwinkel, Herr Geheimrat.
"
i potem termin Eulenwinkel przewija się nieco częściej, jakby ludzie chętniej zaczęli go używać dla nieformalnego określenia miejsca, na przykład "w tym waszym Eulenwinklu". Nadal jednak nazwa Sowirog dominuje.

4.
Trzeba by uzyskać dostęp do ostatnich rozdziałów by przekonać się czy administracyjna zmiana nazwy jest w książce wzmiankowana. W dostępnych rozdziałach nie natknąłem się na nazwę Loterswalde.
Nigdzie też nie znalazłem "Eulenhorn."

Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________
Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.

Ostatnio zmieniony przez Kynokephalos 2016-11-07, 15:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-07, 12:40:45   

Dzięki, :) Kynokephalosie :)
Wynika z tego, że Eulenwinkel jest po prostu ekwiwalentem nazwy Sowiróg i - co prawdopodobne był on znany ludności, co wydaje się oczywiste. Mało prawdopodobne natomiast, żeby ta nazwa była tylko i wyłącznie osobistym wynalazkiem E. Wiecherta. W każdym raze nie była nazwą oficjalną. Jednym słowem, ZN zapożyczył się u Ernesta W. :)
Kapitalna jest uwaga o tym, że nazwa Eulenwinkel wybija tę zaściankowość...
_________________
Z 24
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,49 sekundy. Zapytań do SQL: 17