To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Pan Samochodzik i złota rękawica - Jak Wam sie podoba Złota Rękawica??

Strzyż - 2017-12-08, 15:26

Akurat, po dwudziestu z górą latach, odświeżyłem sobie ZR... i tak na gorąco.

Niestety, używając przenośni motoryzacyjnej, panu Zbigniewowi zaczęło chyba kończyć się twórcze paliwo. I w sumie nie dziwię się, że postanowił przynajmniej na dłuższy czas dać sobie spokój z Samochodzikiem.

Złota Rękawica chwilami sprawia wrażenie, że pisało ją dwóch autorów. Że ktoś znalazł nieukończony tekst, dopisał spory fragment od siebie i tak wypuścił na rynek. Jakby ktoś dwa zupełnie różne teksty skleił ze sobą, niestety na docisk i kiepskim klejem.

Jedna część to poszukiwanie autora starego poematu, druga - perypetie z ekipą filmową. Jedna część jest chaotyczna (autor chwilami, opisując swego kompana, używa jego prawdziwych personaliów, chwilami zwraca się do niego jak do postaci, którą tenże gra), naiwna (serio? znany aktor ot tak, po prostu wierzy ledwie sobie znanemu Samochodzikowi, który w środku nocy zakrada się do niego po gzymsie budynku?...).

I to boli, bo ta druga część jest naprawdę cholernie dobra i wciągająca. Zamiana wehikułu na Krasulę, żeglarskie perypetie, podtatusiały urzędnik, który postanawia przypomnieć sobie smak młodzieńczej przygody, dość leniwa wyprawa po Jezioraku, melancholijny klimat - no, to jest naprawdę rzecz dużej klasy. Do tego ciekawe, intrygujące postacie - Lejwoda, Kika, Bajeczka, pani Księżyc, Psycholog... I to wszystko niestety całkowicie idzie w kąt, gdy zjawia się ekipa filmowa. A do tego wątek poszukiwań poety zakończony zostaje ot, tak - PS już dawno go odkrył, a reszta może się co najwyżej cieszyć, że wzięli udział w rejsie.

Do połowy - książka ciekawa i wciągająca, mająca potencjał nawet na bycie jednym z najlepszych Samochodzików. A potem wszystko się sypie, dopiero na sam koniec rozmowa Batury i Tomasza trochę podnosi poziom. Cholerna szkoda... 6/10. Niestety.

Tak PS. Ja wiem, 1975, trochę inne czasy, inne standardy i w ogóle, ale... czy rodzice serio tak chętnie zgodziliby się na rejs nastoletniej córki jedynie w towarzystwie Samochodzika?...

Z24 - 2017-12-08, 23:22

Nie wnikając już w szczegóły powiem tylko, że moje refleksje były dość podobne. Jednak zbiegiem czasu złagodziłem swój sąd, choć oczywiście nadal dostrzegam te mankamenty. Oczywiście, nad powieścią unosi się obłok melancholii, ale od pewnego czasu zacząłem doceniać elementy komiczne (Waldek B. w damskich ciuchach, czy jego charakterystyka "goryli").
Even - 2017-12-09, 14:06

Cytat:
Tak PS. Ja wiem, 1975, trochę inne czasy, inne standardy i w ogóle, ale... czy rodzice serio tak chętnie zgodziliby się na rejs nastoletniej córki jedynie w towarzystwie Samochodzika?...

No niestety, czterdzieści lat mocno zmieniło obyczaje. Dzisiaj nie do pomyślenia jest nie tylko rejs Tomasza z Kiką, ale również wyjazd harcerzy "po przygodę". Wtedy nie nagłaśniało się nielicznych przypadków pedofilii, a pewne sprawy załatwiało własnym sumptem ;-) i nikomu, a szczególnie pedofilowi nie chciało się zgłaszać incydentu milicji :p
Pracuje ze mną instruktor harcerski i od niego dowiedziałem się, jakie dzisiaj są przepisy organizacji i zasad pobytu na obozie. :diabelek: Nie chciał bym dzisiaj być członkiem kadry takiego obozu.

Yvonne - 2017-12-09, 19:22

Even napisał/a:
Pracuje ze mną instruktor harcerski i od niego dowiedziałem się, jakie dzisiaj są przepisy organizacji i zasad pobytu na obozie. Nie chciał bym dzisiaj być członkiem kadry takiego obozu


Teraz nawet nauczyciele nie chcą jeździć z dziećmi na kilkudniowe wycieczki szkolne :/

Strzyż - 2017-12-09, 21:47

Harcerze to trochę inna sprawa - ich jest trzech, fizycznie sprawnych, uzbrojonych (wtedy w skład harcerskiego ekwipunku wchodziły tzw. finki) - gdyby panu Tomaszowi coś głupiego strzeliłoby do głowy, bardziej bałbym się o niego niż o nich. Ale samotna kilkunastoletnia dziewczyna? Z prawie że obcym dorosłym mężczyzną? Nie wiem, czy to by nawet w 1975 roku przeszło tak gładko...
Hebius - 2018-04-03, 17:27

„Pan samochodzik i złota rękawica” nigdy nie należał do moich ulubionych tomów cyklu. Ponowna lektura po latach nie zmieniła mojego nastawienia do powieści. Jest w niej zintensyfikowane wszystko to, co najbardziej irytujące, czyli stosunek Tomasza do kobie, a brak wciągającej zagadki. Z przyjemnością przypomniałem sobie wątek z Lejwodą testującym na gospodyni pomysły z pisanych kryminałów. To nadal bawi. Reszta jest w najlepszym wypadku średnia.
Przy lekturze zwróciła moja uwagę scenka z wizyty Tomasza u Dołęgowskich. W gabinecie ojca podejmuje go Kika i po krótkiej rozmowie częstuje papierosami.
Cytat:
- Zapali pan?
- Owszem, ale swoje. Palę tylko sporty – odrzekłem, stwierdziwszy, że szkatułka pełna jest papierosów marlboro.

Absolutne dziwactwo. Moi rodzice też w tym czasie (lata 70. ubiegłego wieku) palili sporty, ale tylko dlatego, że to były najtańsze papierosy na rynku, a nie dla jakichś nieznanych mi (jako niepalącemu) walorów smakowych. Jak ich ktoś częstował czymś lepszym, to korzystali bez wybrzydzania. A już marlboro, czy camele to był luksus, który się pojawiał w domu od wielkiego święta.

Berta von S. - 2018-04-03, 20:00

Hebius napisał/a:

Absolutne dziwactwo. Moi rodzice też w tym czasie (lata 70. ubiegłego wieku) palili sporty, ale tylko dlatego, że to były najtańsze papierosy na rynku, a nie dla jakichś nieznanych mi (jako niepalącemu) walorów smakowych. Jak ich ktoś częstował czymś lepszym, to korzystali bez wybrzydzania. A już marlboro, czy camele to był luksus, który się pojawiał w domu od wielkiego święta.

W ogóle mi się to nie wydaje dziwactwem.

Moja mam też tak miała. Namiętnie paliła Klubowe (ewentualnie Radomskie) i "te lepsze" jej nie smakowały. Początkowo oczywiście z powodu ceny, ale stopniowo tak się przywiązała do tego smaku, że była nieszczęśliwa kiedy podczas dwutygodniowej wizyty u brata zmuszona była palić jego Marlboro, bo twierdził, że nie jest w stanie znieść zapachu Klubowych. :)

Hebius - 2018-04-03, 20:37

Aha. Ale nie wymyśliłaś tego, żeby się za kokietkę odegrać? :D
Even - 2018-04-03, 20:52

Hebius napisał/a:
Absolutne dziwactwo

Żadne dziwactwo. To tylko kwestia przyzwyczajenia do "smaku". Mój ojciec całe życie palił najtańsze papierosy. Kiedy na święta "pod choinkę" dostał Marlboro, prawie się obraził i przy okazji oddał komuś nienaruszony wagonik.

She - 2018-04-03, 20:59

Coś w tym jest, bo moja mama paliła własnie Sporty, tylko Sporty.
Pamiętam, jak już wiedziała, że ja też palę, zabrakło jej papierosów. Ja miałam lepsze "Carmeny" czy "Wiarusy".
Z braku laku wzięła ode mnie, z obrzydzeniem odłamała ustnik i dopiero zapaliła.
Zadowolona nie była :D

Hebius - 2018-04-03, 21:10

Dobrze, poddaje się. Jest to dziwactwo, ale nie absolutne tylko swego czasu dość powszechne. :)
Berta von S. - 2018-04-03, 21:32

Hebius napisał/a:
Aha. Ale nie wymyśliłaś tego, żeby się za kokietkę odegrać? :D

Najpierw kokietka, teraz wymyślam z zemsty. Coraz bardziej podpadasz, Hebiusie... :027: ;-)

She napisał/a:

Z braku laku wzięła ode mnie, z obrzydzeniem odłamała ustnik i dopiero zapaliła.
Zadowolona nie była :D

Even napisał/a:
Hebius napisał/a:
Absolutne dziwactwo

Żadne dziwactwo. To tylko kwestia przyzwyczajenia do "smaku". Mój ojciec całe życie palił najtańsze papierosy. Kiedy na święta "pod choinkę" dostał Marlboro, prawie się obraził i przy okazji oddał komuś nienaruszony wagonik.

Otóż to. Moja mama mówiła, że te lepsze są "jakieś perfumowane". :)

Z24 - 2018-04-04, 00:25

Kolejny dowód na dekadencję PS w tej powieści..
Wcześniej, tj., w ND i PSiF kurzył extra mocne, a co najmniej się do nich przyznawał. Nie mówię już o fajce (holenderska "Amfora" zmieszana z naszym "najprzedniejszym"). A tu, popatrz, "Sporty".

Hebius - 2018-04-04, 00:40

Oj, to nie dekadencja, a jakaś degeneracja :galy:
Anonymous - 2018-04-04, 07:09

Hebius napisał/a:

Cytat:
- Zapali pan?
- Owszem, ale swoje. Palę tylko sporty – odrzekłem, stwierdziwszy, że szkatułka pełna jest papierosów marlboro.

Absolutne dziwactwo.


Gruba niekonsekwencja, a nie dziwactwo ;)

W "Nowych przygodach Pana Samochodzika" pisze:

"Usłyszałem trzask zapalonej zapałki, potem doleciał mnie wonny dym carmenów i podobny do palących się starych szmat smród sporta."

Muzygog - 2018-04-04, 08:04

Cytat:
"Usłyszałem trzask zapalonej zapałki, potem doleciał mnie wonny dym carmenów i podobny do palących się starych szmat smród sporta."


To pozorna niekonsekwencja.
Zawsze miło było poniuchać dymek z zapachowego papierosa, inna rzecz go zapalić. Papierosy zapachowe paliło się tylko wtedy, gdy innych w okolicy nie było.
Możecie mi uwierzyć. Znam się na szlugach. Jarałem od wczesnej podstawówki, głównie sporty, klubowe itp.
Rzuciłem pięć lat temu.

Hebius - 2018-04-04, 08:14

W każdym razie w wydaniach poprawionych/uwspółcześnionych sporty są kolejnym anachronizmem, bo już w latach osiemdziesiątych papierosy te zmieniły nazwę na popularne.
Kynokephalos - 2018-04-04, 08:32

Z24 napisał/a:
Wcześniej, tj., w ND i PSiF kurzył extra mocne, a co najmniej się do nich przyznawał. Nie mówię już o fajce (holenderska "Amfora" zmieszana z naszym "najprzedniejszym"). A tu, popatrz, "Sporty".

Co podpowiada, że może w tej scenie chodziło o coś innego niż bezpośrednio o preferencje co do gatunku papierosów.

Przede wszystkim o mały spisek Tomasza i Lusi mający na celu utrzymanie jej sekretu przed rodzicami. Pierwszy krok do zdobycia przez Samochodzika zaufania dziewczyny i zaczątek ich porozumienia, prowadzącego w rezultacie do zmiany wakacyjnych planów rodziny.

Po drugie, jak sądzę, wybór konkretnych marek może być kolejnym elementem kontrastu zarysowanego zwłaszcza w tym rozdziale, ale też w ogóle w całej książce. Pan z brzuszkiem kontra żeglarze, plaża w Jugosławii kontra mazurska włóczęga, "bardzo nudni panowie" kontra "dziwni ludzie" i tak dalej w tym duchu. Marlboro kontra Sporty to jak snobizm kontra prostota i bezpretensjonalność.

Pozdrawiam,
Kynokephalos

Berta von S. - 2018-04-04, 16:56

Przypomniało mi się, że wśród tych zdjęć od szwagra ZN było jedno z papierosami. :)
Kąt jest nieco niewygodny do obejrzenia paczki, ale ja bym stawiała na Sporty.

She - 2018-04-04, 17:20

Pozioma kreska wskazuje na "Sporty"


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group