To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Pan Samochodzik i templariusze - Kortumowo - Okonin, czy...

guzzi - 2009-09-24, 16:26
Temat postu: Kortumowo - Okonin, czy...
czy zastanawialiscie się gdzie oprócz Okonina mogłoby być Kortumowo?
co wiemy:
"...Kortumowo jest niedużą wioską ciągnącą się wzdłuż brzegu jeziora. Na końcu wsi znajduje się kościółek... Dookoła wsi ciągną się lasy iglaste, pełne malowniczych parowów i jarów. jezioro dość duże z resztą...okolica...leży daleko od głównych szlaków komunikacyjnych...",
"...wioska w ziemi chełmińskiej, nad jeziorem o tej samej nazwie. We wsi znajduje się kościółek z początku IV wieku, parafia pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny..."
Otóż, przeanalizowałem ponad 90 kościołów na ziemi chełmińskiej:
( ./redir/www.msw-pttk.org....eg_szkgzch.html ) Żaden z nich nie jest pod wezwaniem NMP - ta wskazówka odpada. Większość została wybudowana w XIII/XIV w. - "szczegół ogólny :D ". Zostaje nam jezioro o tej samej nazwie: Skarlin / Jez. Skarlińskie (wzdłuż wioski) ok. 90 km od Malborka (2h drogi). Co Wy na to? Zdjęcia Skarlina: www.panoramio.com/photos/original/7595062.jpg "...za kościołem stoją: plebania o białych ścianach kryta czerwoną dachówką, zabudowania należące do proboszczówki oraz sad i ogród..." Parafię powołali do życia Krzyżacy w 1. połowie XIV w., również w tym samym czasie (około 1330 r.) został wybudowany kościół pw. św. Bartłomieja.
Z nazwą miejscowości Skarlin spotkałem się także na: www.nienacki.art.pl :
:...Budowa zamku w Szymbarku została zainicjowana najprawdopodobniej w latach siedemdziesiątych XIV stulecia. Fundatorem budowli był Henryk ze Skarlina. Zamek wzniesiono jako siedzibę proboszcza kapituły pomezańskiej. Na tym miejscu w czasach przedkrzyżackich istniał otoczony wodą ufortyfikowany gród pruski..." - to o ten zamek toczył się spór Winnetou z dyr. Putrakiem. To takie moje kombinowanie ...

następna propozycja to: Szynwałd gm, Łasin nad jez. Szynwałd (to prawie brzmi jak Jerzwałd) obecnie kościół pod wezwaniem Narodzenia NMP, ale spójrzcie dalej: "...początek parafii w Szynwałdzie jest związany z lokacją wsi i datuje się na około 1320 r. W 1330 roku wielki mistrz Werner von Orseln nadał prawo patronatu kościoła i kaplicy NMP klasztorowi cysterek z Torunia..."
idźmy dalej "...elewacja południowa przesłonięta bryłą przybudówki, zakrystii i kruchty bocznej; w ścianie korpusu widoczny jeden otwór okienny, w przybudówce ostrołukowy portal ze sfazowanym uskokiem..." - zupełnie jak w Tremlariuszach (półokrągła, pękata przybudówka)

niestety "...w czasie wojny trzynastoletniej (1454-1466) kościół wraz z kaplicą zniszczono. Dopiero w 1587 roku Stanisław Kostka, ówczesny dzierżawca Szynwałdu, ufundował nową kaplicę na miejscu starej zakrystii, która odtąd służyła jako kościół parafialny..." i to przekreśla moje przypuszczenia :( (źródło: ./redir/www.odznaka.kuj-p...1c/szynwald.htm )

Templariusz72 - 2010-11-02, 07:47

Proponuje odwiedzić Papowo Biskupie leżące przy trasie Toruń-Chełmno :) Nie wiem czy akurat to miejsce miał Nienacki na myśli ale kilka szczegółów pasuje idealnie do opisu z ksiązki.
Szara Sowa - 2010-11-02, 18:56

templariusz72 napisał/a:
Proponuje odwiedzić Papowo Biskupie leżące przy trasie Toruń-Chełmno :) Nie wiem czy akurat to miejsce miał Nienacki na myśli ale kilka szczegółów pasuje idealnie do opisu z ksiązki.


Byłem, byłem ale przyznam bardziej zwracałem uwagę na ruiny zamku niż na kościół...

Templariusz72 - 2010-11-02, 19:01

A kościółek jest równie a nawet bardziej urokliwy niż same ruiny :) .Moze niekoniecznie jest to miejsce opisane przez Nienackiego, lecz calkiem spor szczegółów pasuje do opisu Kortumowa
Szara Sowa - 2010-11-02, 19:03

Jezioro tez jest, choć jak pamiętam to ze wsi za bardzo go nie widać.
Templariusz72 - 2010-11-02, 19:10

Szara Sowa napisał/a:
Jezioro tez jest, choć jak pamiętam to ze wsi za bardzo go nie widać.

Tak jest jezioro.Pamietam jak po raz pierwszy odwiedziłem to miejsce od razu skojarzyło mi sie z opisem Kortumowa :)

Nietajenko - 2014-09-09, 08:30
Temat postu: Inspiracje w/g TomaszKa
Nasz forowy kolega TomaszK popełnił ponownie równie niezwykle ciekawy artykulik tym razem dotyczący inspiracji jakie mogły przyświecać Zbigniewowi Nienackiemu przy pisaniu Pana Samochodzika i Templariuszy. TomaszK nie widzi przeszkód go wylinkować i zaprasza do dyskusji.


Templariusze - Inspiracje w/g TomaszKa

Berta von S. - 2014-09-09, 09:03

Czytałam wczoraj. :) Bardzo ciekawa koncepcja i jak zwykle u Tomaszka kawał dobrej roboty!
:564:
Jak będę w okolicy, to sobie na ten piekielny kościół rzucę okiem.

P.S. Myślę, że wspomniane podziemne kanały mogłyby być ciekawym kąskiem dla naszych brygad keszowych ;-)

Iwmali2 - 2014-09-10, 15:31

Berta von S. napisał/a:
P.S. Myślę, że wspomniane podziemne kanały mogłyby być ciekawym kąskiem dla naszych brygad keszowych ;-)

Nooooooooooo, tylko troszkę daleko, prawie na końcu świata! :D

John Dee - 2014-09-10, 16:49

Idący tym szlakiem może zechce kto rzucić okiem i na to pobliskie wzgórze:

./redir/www.ordensland.de...eissenberg.html

Znalazłem tą stronę w sieci, ze zdjęciami białego krzyża, którego patriotyczni prusacy postawili na Białej Górze nad Wisłą w 1930. Pozostał po nim, jak widać, jeszcze jakiś taki kikut.
Ten teren, górujący nad okolicą - miejsce gdzie potencjalnie mogła stać twierdza Zentir?
Tak czy inaczej, po twierdzy nie został ponoć przysłowiowy kamień na kamieniu, bo zużyto je na budowę nowej siedziby zakonu, Malborka.
Ale czy to prawda???

omszały głaz - 2014-09-10, 18:11

A to ciekawe, ten Zantyr istnieje w oficjalnym państwowym rejestrze nazw geograficznych :)
./redir/mapy.geoportal.gov.pl/imap/?locale=pl&gui=new&sessionID=1496164

Z24 - 2014-09-10, 20:41

Znakomita i kompletna relacja TomaszaKa .
:564: :564: :564:
Rzeczywiście najobszerniejszy tekst o zagadce Zantyru jest w pracy Karola Górskiego "Dzieje Malborka", którą ZN znał na pewno.
Jeszcze uwaga co do samego kościoła: chrzcielnica robi wrażenie bardzo starej. Dość toporne wykonanie i to z granitu to właśnie sugeruje. Fragment muru koło chrzcielnicy jest wymurowany z cegły gotyckiej.
To miejsce w ogóle ma ciekawą historię. Był to ważny gospodarczo strategicznie węzeł dróg wodnych i toczyły się tam ciężkie walki w czasie wojny trzynastoletniej.

Duch - 2014-09-29, 21:02

Zantyr - dawna stolica zawiślańskich posiadłości Pomorza Gdańskiego.
Seth_22 - 2016-12-04, 22:38

Z24 napisał/a:
Znakomita i kompletna relacja TomaszaKa .
:564: :564: :564:
Rzeczywiście najobszerniejszy tekst o zagadce Zantyru jest w pracy Karola Górskiego "Dzieje Malborka", którą ZN znał na pewno.
Jeszcze uwaga co do samego kościoła: chrzcielnica robi wrażenie bardzo starej. Dość toporne wykonanie i to z granitu to właśnie sugeruje. Fragment muru koło chrzcielnicy jest wymurowany z cegły gotyckiej.
To miejsce w ogóle ma ciekawą historię. Był to ważny gospodarczo strategicznie węzeł dróg wodnych i toczyły się tam ciężkie walki w czasie wojny trzynastoletniej.


Najobszerniejszy? Tam o Zantyrze jest naprawdę niewiele.

Z24 - 2016-12-12, 21:27

Niedawno trafiłem na stary przewodnik po krainie WJM, mianowicie: „Dolina Wielkich Jezior Mazurskich” autorstwa p. Wacława Kowalskiego, Wydawnictwo „Sport i Turystyka”. Warszawa 1954. W trakcie lektury niektórych fragmentów miałem wrażenie, że gdzieś czytałem już coś podobnego. Najpierw zwróciłem uwagę na ten ze str. 106. gdzie autor podaje kilka informacji o przeszłości Giżycka:

„Początki osadnictwa na terenie obecnego miasteczka i nad jeziorem Niegocin sięgają odległych czasów przedkrzyżackich. Wówczas to powstały liczne grodziska i kurhany, które przetrwały do chwili obecnej. Dzieje Giżycka jako osady wiążą się z wzniesieniem tu w roku 1285 fortecy przez Krzyżaków. Pod zamkiem powstało zamieszkane przez Mazurów podgrodzie, które przekształciło się później w miasteczko. Zamek giżycki bronił dzierżaw krzyżackich od wschodu. Stał on w zupełnym pustkowiu i stanowił jedno z ogniw długiego łańcucha średniowiecznych fortyfikacji ciągnących się od Pisza przez Ryn aż po Węgorzewo na północy. Wszystkie te zamki wzniesiono w miejscach, gdzie między wielkimi jeziorami mazurskimi istniały przesmyki ułatwiające komunikację w głąb kraju, na zachód.”

Ta informacja o ufortyfikowanych przesmykach skojarzyła mi się bowiem z tym fragmentem powieści, gdzie pod koniec rozdziału II (w I wydaniu jest to na str. 28-29), zaraz po fragmencie o moczarach zwanych Kuwasy PS opowiada:

„ – Jedziemy przez krainę, którą Krzyżacy nazywali: Wildnis, czyli Dzicz – powiedziałam chłopcom. – Po wytępieniu pogańskich Prusów i mieszkańców tych ziem, bitnego plemienia Jaćwingów, Krzyżacy pozostawili tu ziemie bezludne, porastające puszczą. Na granicy swego państwa, na przesmykach wielkich mazurskich jezior, wybudowali mocne zamki, a te tereny uczynili bezludnymi, zabezpieczając się w ten sposób przed najazdami Litwinów i Żmudzinów. Dopiero pod koniec XIII wieku pociągnęli w te strony chłopi – osadnicy z Mazowsza, tworząc tu z czasem rdzenną polską ludność. Po dawnych właścicielach tych ziem – Jaćwingach – przetrwały tylko po lasach stare kurhany, które rozkopują dziś archeologowie. Po Jaćwingach pozostały także niektóre nazwy rzek i miejscowości, dlatego brzmią one tak dziwnie dla naszego ucha.”

Zacząłem jeszcze raz wertować tę skromną książeczkę i zwróciłem uwagę na jeszcze inne fragmenty; np. ten na str. 12-13, gdzie w rysie historycznym tych terenów napisano:

„ W Dolinie Wielkich Jezior, którą zamieszkiwały resztki plemienia Golędzinów [Galindów] i Jadźwingowie, opór i walki trwały najdłużej. Po pokonaniu Jadźwingów Krzyżacy polecili im opuścić siedziby i przenieść się daleko na północ, gdyż obawiali się, bo wojownicze plemię ochłonąwszy z wrażenia klęski nie zerwało się znowu do walki o wolność.
Gdy Prusowie opuścili wioski i grodziska, w Dolinie Wielkich Jezior powstała pustynia, całkowite bezludzie, określane na mapach Krzyżaków mianem Wildnis. Zresztą całe Prusy przedstawiały się podobnie, gdyż tam, gdzie przeszły oddziały krzyżackiej pozostawała tyko puszcza i ruiny. Na wyludnione pograniczne tereny nowego państwa Zakonu popłynęły zastępy Mazurów z Puszczy Kurpiowskiej.”

Autor jeszcze raz, pisząc o Rynie i jego roli w organizacji osadnictwa tamtych terenów przypomina nazwę Wildnis.

Niewykluczone, że dwa cytowane fragmenty z przewodnika posłużyły ZN do konstrukcji omawianego fragmentu z powieści. Autor obciął rzeczy mu niepotrzebne, przemodelował całość i dodał tylko wzmiankę o jaćwieskim pochodzeniu niektórych nazw topograficznych.

Wiemy, że ZN lubił w pracy nad książkami korzystać z przewodników. Można przypuszczać, że korzystał i z tego. Tym bardziej, że nie znajdujemy podobnego materiału w innym dziele z którego czerpał ZN przy pisaniu powieści: „Dziejach Malborka” Karola Górskiego. Być może coś podobnego znajdziemy w „Jaćwieży” Aleksandra Kamińskiego.

Jednak na ten przewodnik jako na źródło inspiracji zdają się wskazywać inne opisane w nim realia: opis miejscowości Okartowo zawiera na str. 99 – obok dość szczegółowej relacji (z innej literatury znałem tylko ogólnikowe wzmianki o tych wydarzeniach nad jeziorem Tyrkło) ) o pojmaniu w tej właśnie okolicy księcia litewskiego Kiejstuta, znanego już nam z wycieczki do Malborka – bardzo ciekawa wzmianka, że:

„Zamek w Okartowie stał w miejscu gdzie obecnie wznosi się kościół, plebania i zabudowania gospodarcze. W roku 1733 znaleziono tu stary pancerz żelazny, dużo grotów od strzał, gwoździe, podkowy, zawiasy i obrączki żelazne.” Przyznaję, że te fakty nie były mi dotychczas znane.

Zamek znajdował się tam gdzie kościół, plebania i zabudowania gospodarcze. Czy nie przypomina to nieco powieściowego Kortumowa? Czyż jezioro Kortumowskie – „dość duże zresztą – miejscami zarasta wysoka trzcina; stanowi ono rezerwat zamieszkały przez dzikie łabędzie” (początek rozdziału XVI. u mnie str. 241) nie przypomina jeziora Łuknajno (w przewodniku opisane na str. 92-93), na północnych brzegach Śniardw, nieco na zachód od Okartowa i jeziora Tyrkło?

Wszystkie te fakty i okoliczności uprawniają do wysunięcia hipotezy, że ZN do konstrukcji obrazu powieściowego Kortumowa wykorzystał niektóre szczegółowe realia z krainy Wielkich Jezior Mazurskich i że pomocny był mu w tym stary przewodnik p. Wacława Kowalskiego.

Berta von S. - 2016-12-12, 22:36

Z24 napisał/a:

„Zamek w Okartowie stał w miejscu gdzie obecnie wznosi się kościół, plebania i zabudowania gospodarcze. W roku 1733 znaleziono tu stary pancerz żelazny, dużo grotów od strzał, gwoździe, podkowy, zawiasy i obrączki żelazne.” Przyznaję, że te fakty nie były mi dotychczas znane.

Zamek znajdował się tam gdzie kościół, plebania i zabudowania gospodarcze. Czy nie przypomina to nieco powieściowego Kortumowa? Czyż jezioro Kortumowskie – „dość duże zresztą – miejscami zarasta wysoka trzcina; stanowi ono rezerwat zamieszkały przez dzikie łabędzie” (początek rozdziału XVI. u mnie str. 241) nie przypomina jeziora Łuknajno (w przewodniku opisane na str. 92-93), na północnych brzegach Śniardw, nieco na zachód od Okartowa i jeziora Tyrkło?

Wszystkie te fakty i okoliczności uprawniają do wysunięcia hipotezy, że ZN do konstrukcji obrazu powieściowego Kortumowa wykorzystał niektóre szczegółowe realia z krainy Wielkich Jezior Mazurskich i że pomocny był mu w tym stary przewodnik p. Wacława Kowalskiego.

Rzeczywiście jest podobieństwo. Niewykluczone, że się inspirował Łukajnem-Okartowem. To by nawet lepiej pasowało do znalezionej w maszynopisie wzmianki, że Kortumowo miało leżeć niedaleko Kętrzyna. Z Kętrzyna do Okartowa jest co prawda około 50km, ale jednak znacznie bliżej niż z do Ziemi Chełmińskiej, gdzie ostatecznie wylądowało Kortumowo.

Może pierwotnie Nienacki chciał akcję Templariuszy umieścić na Suwalszczyźnie i we wschodniej części Mazur, a dopiero potem zdał sobie sprawę, że historycznie bardziej wiarygodne będzie przesunięcie miejscowości z zamkiem na zachód? :)

Z24 - 2016-12-13, 23:14

Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:

„Zamek w Okartowie stał w miejscu gdzie obecnie wznosi się kościół, plebania i zabudowania gospodarcze. W roku 1733 znaleziono tu stary pancerz żelazny, dużo grotów od strzał, gwoździe, podkowy, zawiasy i obrączki żelazne.” Przyznaję, że te fakty nie były mi dotychczas znane.

Zamek znajdował się tam gdzie kościół, plebania i zabudowania gospodarcze. Czy nie przypomina to nieco powieściowego Kortumowa? Czyż jezioro Kortumowskie – „dość duże zresztą – miejscami zarasta wysoka trzcina; stanowi ono rezerwat zamieszkały przez dzikie łabędzie” (początek rozdziału XVI. u mnie str. 241) nie przypomina jeziora Łuknajno (w przewodniku opisane na str. 92-93), na północnych brzegach Śniardw, nieco na zachód od Okartowa i jeziora Tyrkło?

Wszystkie te fakty i okoliczności uprawniają do wysunięcia hipotezy, że ZN do konstrukcji obrazu powieściowego Kortumowa wykorzystał niektóre szczegółowe realia z krainy Wielkich Jezior Mazurskich i że pomocny był mu w tym stary przewodnik p. Wacława Kowalskiego.

Rzeczywiście jest podobieństwo. Niewykluczone, że się inspirował Łukajnem-Okartowem. To by nawet lepiej pasowało do znalezionej w maszynopisie wzmianki, że Kortumowo miało leżeć niedaleko Kętrzyna. Z Kętrzyna do Okartowa jest co prawda około 50km, ale jednak znacznie bliżej niż z do Ziemi Chełmińskiej, gdzie ostatecznie wylądowało Kortumowo.

Może pierwotnie Nienacki chciał akcję Templariuszy umieścić na Suwalszczyźnie i we wschodniej części Mazur, a dopiero potem zdał sobie sprawę, że historycznie bardziej wiarygodne będzie przesunięcie miejscowości z zamkiem na zachód? :)


No właśnie! Zupełnie zapomniałem, że w pierwotnej wersji Kortumowo miało być nieodległe od Ketrzyna. Jednak decyzję o jego "przeniesieniu" do Ziemi Chełmińskiej należy uznać - ze względów historycznych i w ogóle "klimatycznych" - za jak najbardziej trafną. Tym bardziej to jezioro właśnie z rezerwatem dzikich łabędzi można uważać za, że tak powiem, pozostałość po pierwotnej lokalizacji. Choć trzeba pamiętać, że jezioro odgrywa pewną rolę w akcji powieści: gromadne mycie się męskiego towarzystwa pod szantażem Ewy; spotkanie się obu ekip rano nad wodą, rozmowy i decyzje; przebicie się PS nad jezioro prawym odgałęzieniem korytarza, kąpiel PS, kiedy zmywał z siebie "wielowiekowy kurz podziemi, gdzie leżały skarby zakonu templariuszy".

Berta von S. - 2016-12-13, 23:43

Z24 napisał/a:
Tym bardziej to jezioro właśnie z rezerwatem dzikich łabędzi można uważać za, że tak powiem, pozostałość po pierwotnej lokalizacji.

W sensie mazurskiego pochodzenia inspiracji akwenu możliwe, bo na Pojezierzu Chełmińskim raczej chyba nie ma takiego rezerwatu (małe jeziorka, mniej dzikich terenów, większa gęstość zaludnienia...).

Tylko nie widzę jednoznacznych dowodów przemawiających za tym, że to ma być akurat Łukajno. Rezerwat łabędzi jest też np. na Warnołtach - przy południowym brzegu Śniardw, a więc w okolicy, która była Nienackiemu znana, skoro bywał w Wejsunach i Niedźwiedzim Rogu.

Szara Sowa - 2016-12-14, 08:37

Mnie zawsze zastanawiało skąd się wzięły u nas owe rezerwaty łabędzi, skoro jest to ptak w zasadzie powszechny. I niedawno usłyszałem, że mniej więcej do II wojny światowej łabędzie były bardzo rzadkie na naszym terenie. Dopiero po wojnie przestały bać się ludzi i się namnożyły. Podobnie jak dziś mamy do czynienia z kormoranami, kiedyś wielką rzadkością.

O, nawet znalazłem cytat:

Łabędź niemy (Cygnus olor) jest ptakiem powszechnie znanym i bez trudu rozpoznawanym. Obecnie można go spotkać niemal wszędzie - na wybrzeżu Bałtyku, rzekach, jeziorach, a nawet niewielkich stawach. Mało osób zdaje sobie sprawę, że w swojej historii gatunek ten prawdopodobnie nigdy nie był tak liczny jak obecnie. Jeszcze pięćdziesiąt lat temu był to ptak gniazdujący w Polsce bardzo rzadko, a w wielu rejonach nie występował zupełnie. Na przełomie XIX i XX wieku na łabędzie intensywnie polowano w całej Europie, co w wielu krajach doprowadziło do ich wyginięcia lub silnego spadku liczebności. Łabędź niemy jest dobrym przykładem gatunku, który dzięki objęciu go ochroną zaczął zwiększać swoją liczebność i przestał być ptakiem zagrożonym.

./redir/magazyn.salamandra.org.pl/m16a06.html

Z24 - 2016-12-14, 12:03

Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Tym bardziej to jezioro właśnie z rezerwatem dzikich łabędzi można uważać za, że tak powiem, pozostałość po pierwotnej lokalizacji.

W sensie mazurskiego pochodzenia inspiracji akwenu możliwe, bo na Pojezierzu Chełmińskim raczej chyba nie ma takiego rezerwatu (małe jeziorka, mniej dzikich terenów, większa gęstość zaludnienia...).


Dokładnie o to mi chodziło.

Berta von S. napisał/a:
Tylko nie widzę jednoznacznych dowodów przemawiających za tym, że to ma być akurat Łukajno. Rezerwat łabędzi jest też np. na Warnołtach - przy południowym brzegu Śniardw, a więc w okolicy, która była Nienackiemu znana, skoro bywał w Wejsunach i Niedźwiedzim Rogu.


Tak, ale rezerwat na jeziorze Warnołty powstał dopiero w 1976 r. Ponadto jest rezerwatem ornitologicznym ze względu na kilka gatunków ptaków, które tam żyją.

./redir/pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_przyrody_Jezioro_Warno%C5%82ty

Natomiast w powieści jest mowa o rezerwacie dzikich łabędzi i takim właśnie jest Łuknajno.

Szara Sowa napisał/a:
Mnie zawsze zastanawiało skąd się wzięły u nas owe rezerwaty łabędzi, skoro jest to ptak w zasadzie powszechny. I niedawno usłyszałem, że mniej więcej do II wojny światowej łabędzie były bardzo rzadkie na naszym terenie. Dopiero po wojnie przestały bać się ludzi i się namnożyły


Konsekwentna ochrona widocznie przyniosła rezultaty.
A Łuknajno zostało rezerwatem już za fuehrera:

./redir/pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81uknajno

A po wojnie już w 1947 r.:

./redir/pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_przyrody_Jezioro_%C5%81uknajno



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group