To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Wyspa Złoczyńców - Stanisław Jędryka - reżyser Wyspy Złoczyńców - wywiad

Semafor - 2017-10-13, 08:23

Dobrze, skoro jest taka potrzeba, będę stopniowo uzupełniał informacje o zdjęcia.
Niemniej podane adresy wystarczy wkopiować do Google Maps, to działa niemal jak link. Miejsca pokazują się jak żywe, ze wszystkich stron i w szerokim kontekście, czego nie zastąpi pojedynczy kadr.

Berta von S. - 2017-10-13, 10:36

John Dee napisał/a:
Semafor napisał/a:
Zdjęć nie wklejam, bo nie posiadam, jednak wszystko widać w Street View. Miłego oglądania!
Zdjęcia są istotne. Doceniam Twoje dobre intencje, Semaforze, ale obawiam się, że w ten sposób nikogo do szukania nie zachęcisz. ;-)

Mnie zachęcił do poszukania tej willi na Mokotowie. Ale faktycznie ze wstawionymi w ramach ilustracji zdjęciami by było jeszcze lepiej :)

John Dee - 2017-10-13, 18:45

Semafor napisał/a:
podane adresy wystarczy wkopiować do Google Maps
Wkopiować, potem może wybrać mapę satelitarną, szukać miejsca, w którym stała kamera, a to wszystko podczas gdy drugim okiem oglądająsz film… Wątpię, czy znajdziesz na naszym forum kogoś, kto zada sobie tyle trudu.

Jeśli jednak wstawisz zdjęcie tego typu

foto source: ./redir/www.popsugar.com/

to masz szansę, że zaciekawisz nim kilka osób. ;-)

Semafor - 2017-10-13, 19:13

Szara Sowa napisał/a:
A wiesz gdzie była druga baza bandy, którą potem zdemolowali?

Nie wiem nic ponadto, co napisałem, lecz nie ustaję w poszukiwaniach!

Szara Sowa napisał/a:

A może będzie jeszcze więcej pytań? :)

Skoro tak nalegasz... Jest pytanie-tabu, którego dotychczas nikt nie ośmielił się zadać. Sądzę jednak, że historia nie wybaczy nam tego zaniechania, dlatego zapytam w imieniu naszego pokolenia:
Gdzie znajdowała się baza Klondike?
Wieść niesie, że na Grochowie, względnie Kamionku (nazewnictwo geograficzne prawobrzeżnej Warszawy jest nader nieprecyzyjne).
Bardzo chciałbym wiedzieć, w kwartale których ulic to było. Zapewne stoi tu obecnie jakiś blok lub osiedle mieszkaniowe. Być może niektórzy z nas w nim mieszkają, a wielu mija je co dzień w drodze do pracy. Ileż osób byłoby szczęśliwych znając odpowiedź!

Szara Sowa - 2017-10-13, 20:12

Semafor napisał/a:
Gdzie znajdowała się baza Klondike?


Czy to była ta pierwsza baza? :)

Semafor - 2017-10-14, 03:43

Szara Sowa napisał/a:
Semafor napisał/a:
Gdzie znajdowała się baza Klondike?


Czy to była ta pierwsza baza? :)

No tak, chodzi o pierwszą bazę w pomieszczeniach dawnej fabryki. Podobno były tuż przed rozbiórką, i podobno faktycznie zniknęły przed zakończeniem zdjęć. Teraz pozostaje już tylko przekonać się, co w tym miejscu stanęło w zamian.

Z24 - 2017-10-14, 08:07

Kurde, nie obejrzałem odcinka 5 z powodu jakiegoś tam pana Browsera. Ale spróbuję bo jestem ciekaw jak wyglądał ten odcinek wybrzeża Wisły :) .
Semafor - 2017-10-14, 10:11

Miło mi donieść, że właśnie zlokalizowałem trasę, którą biegnie Julek w odcinku 3. Jest to ulica Stalowa na Starej Pradze, od numeru 41 do 59 (niewiele tam się zmieniło przez prawie 45 lat!) Natomiast cel, czyli fikcyjna komenda MO, to niezmiennie Mokotowska 60 w Śródmieściu.
Zapewne miejsce to miało przypominać praską komendę na Cyryla i Metodego, warto jednak zauważyć, że Julek bynajmniej nie biegnie w jej kierunku ;-)
Aby uniknąć rozproszenia informacji wyedytowałem odpowiednio mój główny post na stronie 20.

Szara Sowa - 2017-10-16, 11:56

I już mamy kolejne odpowiedzi! :564:

Semafor napisał/a:
Jest pytanie-tabu, którego dotychczas nikt nie ośmielił się zadać. Sądzę jednak, że historia nie wybaczy nam tego zaniechania, dlatego zapytam w imieniu naszego pokolenia:
Gdzie znajdowała się baza Klondike?
Wieść niesie, że na Grochowie, względnie Kamionku (nazewnictwo geograficzne prawobrzeżnej Warszawy jest nader nieprecyzyjne).
Bardzo chciałbym wiedzieć, w kwartale których ulic to było. Zapewne stoi tu obecnie jakiś blok lub osiedle mieszkaniowe. Być może niektórzy z nas w nim mieszkają, a wielu mija je co dzień w drodze do pracy. Ileż osób byłoby szczęśliwych znając odpowiedź!


Stanisław Jędryka:
Baza ta znajdowała się w rejonie ulicy Jagiellońskiej i Zielenieckiej, gdzieś na północ od obecnej stacji metra Stadion Narodowy (gdzieś bliżej Jagiellońskiej). W tej chwili jest tam jakieś osiedle mieszkaniowe (bloki).


Z24 napisał/a:
W Zalesiu Górnym czy Dolnym? ;-)

Semafor napisał/a:
Szara Sowa napisał/a:
A wiesz gdzie była druga baza bandy, którą potem zdemolowali?

Nie wiem nic ponadto, co napisałem, lecz nie ustaję w poszukiwaniach!


Stanisław Jędryka:
To było w Zalesiu Górnym. Podobnie jak poprzednia lokalizacja domu, o który się pytaliście - który okradano i udawano kręcenie filmu.
Jestem zdziwiony, że są ludzie których interesują takie szczegóły (śmiech).


Berta von S. napisał/a:

Semafor napisał/a:

- Julek mieszkał w willi przy ul. Pilickiej 24 (wbrew skojarzeniom fabuły nie jest to na Saskiej Kępie, lecz na Starym Mokotowie)

No właśnie i od razu mi się nasuwa pytanie do Pana Stanisława, bo zawsze mnie zastanawiały takie decyzje. Dlaczego akurat ta willa na Mokotowie, skoro większość pozostałych osób zakwaterowano na Pradze? Willa zupełnie przeciętna, są takich dziesiątki, również na Saskiej Kępie. Po co zatem ciągnąć ekipę na drugą stronę Wisły, zamiast wybrać cokolwiek w okolicy Parku Skaryszewskiego?


Stanisław Jędryka:
Ten dom był po prostu znany filmowcom i co jakiś czas wykorzystywany. Nawet ja sam kręciłem tam sceny do innego filmu pt. „Amnestia”. Właściciele chętnie wynajmowali ten dom na potrzeby filmu. Willa pasowała też do scenariusza, bo także w środku tam kręciliśmy. Ostatnio łapię się na tym, że mnie zawodzi pamięć, ale na razie wszystko pamiętam (śmiech).

Semafor - 2017-10-16, 13:10

Dziękuję serdecznie!
Chciałbym się pochwalić, że dziś rano, jeszcze przed opublikowaniem powyższej rozmowy, na podstawie ostatniej sceny serialu odnalazłem miejsce po Klondike, właśnie wewnątrz osiedla w kwartale ulic Targowa, Jagiellońska, Kępna i Marcinkowskiego. Na miejscu bazy jest obecnie dwupoziomowy parking. Udało mi się wprowadzić do Googli oznaczenie, więc wystarczy wpisać zapytanie "Klondike Warszawa" :-)
Wkrótce wybiorę się do Zalesia, lecz z uwagi na nieprzeniknioną roślinność poczekam, aż spadną liście.

Przy tej okazji nasunęło mi się kolejne pytanie do pana Stanisława Jędryki, związane z willą przy ulicy Pilickiej 24:
Z "Memuarów" nieodżałowanej pamięci Jeremiego Przybory wiemy, że w pewnym domu, przy tej samej ulicy, podczas przyjęcia sylwestrowego u "Pani X", poznał on miłość swego życia. Wprawdzie jego poprzednie miłości także nie były błahe, lecz ta była zdecydowanie największa, a ponadto dozgonna ;-)
Czy jest to przypadkiem ten sam dom?
(Mam nadzieję, że ogólnikowa forma pytania pozwoli nam uniknąć zarzutów o nadmierną niedyskrecję, choć oczywiście wymienione osoby już od dawna nie żyją).
Dołączam nieustające pozdrowienia!

Szara Sowa - 2017-10-17, 13:07

Semafor napisał/a:
Udało mi się wprowadzić do Googli oznaczenie, więc wystarczy wpisać zapytanie "Klondike Warszawa" :-)


Dobre!!! :564:

Co do pytania to czekam na następne!
Aczkolwiek mam niejakie obawy czy p. Stanisław będzie w stanie dojść, którą osobę masz na myśli...

Semafor - 2017-10-17, 16:25

Szara Sowa napisał/a:

Aczkolwiek mam niejakie obawy czy p. Stanisław będzie w stanie dojść, którą osobę masz na myśli...

Myślę, że nie ma obawy, bo świat filmu i telewizji tamtych lat, to - w porównaniu z dniem dzisiejszym - nieliczne i prawdziwie elitarne grono. W razie potrzeby podpowiem.

A jeśli chodzi o kolejne pytania... Chętnie wróciłbym do sprawy zdubbingowania Karioki przez panią Joannę Jędrykę.
Dzisiaj wielu internautów, a szczególnie internautek, wspomina głos i sposób mówienia Karioki jako nadmiernie irytujący. Jest w tym trochę racji, jednak ja w tamtych latach, nieświadomy podmiany, nie odniosłem wrażenia dysonansu - dziewczyny takie właśnie były, z trudem szukało się "tej innej, niż wszystkie" ;-)
Prawdziwy głos Agaty Siecińskiej usłyszeliśmy dopiero później, w odmiennej roli, w "Końcu wakacji". Okazał się ciepły i liryczny. Wątpliwe, czy głos ten pasowałby do Karioki.
I tu moje pytanie:
Jak to właściwie było z tym dubbingiem? Oficjalnie wiadomo, że Agata miała nogę w gipsie, a w studio nie było wysokich stołków... Mnie jednak nurtuje ile w tym było przypadku, a ile świadomej, reżyserskiej decyzji? :628:

Semafor - 2017-10-19, 19:02

W oczekiwaniu na dalszy ciąg tej interesującej rozmowy zaktualizowałem wykaz na stronie 20. Uporządkowałem go i dorzuciłem wiele nowych lokalizacji, "prosto z pieca" :)
Gorąco polecam!

http://pansamochodzik.net...p=324099#324099

Z24 - 2017-11-01, 22:10

Dzisiaj razem z panem Stanisławem jechałem autobusem z Powązek Wojskowych :) .
Semafor - 2017-11-05, 19:16

Świetna wiadomość :-)
A ja tymczasem, dla podtrzymania dyskusji, dorzucam na str. 20 parę nowych lokalizacji. Tym razem dotyczą one odcinka 7.

Szara Sowa - 2017-11-06, 19:52

Semafor napisał/a:
A jeśli chodzi o kolejne pytania... Chętnie wróciłbym do sprawy zdubbingowania Karioki przez panią Joannę Jędrykę.
Dzisiaj wielu internautów, a szczególnie internautek, wspomina głos i sposób mówienia Karioki jako nadmiernie irytujący. Jest w tym trochę racji, jednak ja w tamtych latach, nieświadomy podmiany, nie odniosłem wrażenia dysonansu - dziewczyny takie właśnie były, z trudem szukało się "tej innej, niż wszystkie" ;-)
Prawdziwy głos Agaty Siecińskiej usłyszeliśmy dopiero później, w odmiennej roli, w "Końcu wakacji". Okazał się ciepły i liryczny. Wątpliwe, czy głos ten pasowałby do Karioki.
I tu moje pytanie:
Jak to właściwie było z tym dubbingiem? Oficjalnie wiadomo, że Agata miała nogę w gipsie, a w studio nie było wysokich stołków... Mnie jednak nurtuje ile w tym było przypadku, a ile świadomej, reżyserskiej decyzji?


Odpowiedzi udzieliła chyba sama Karioka:

- Podsynchrony nagrała żona pana Jędryki. Złamałam nogę na nartach. Miałam gips, a podsynchrony nagrywa się na stojąco - opowiadała w "Wysokich Obcasach".

./redir/film.wp.pl/agata-siecinska-dziewczyny-marzyly-by-znalezc-sie-na-jej-miejscu-6184799903401601g/4

Szara Sowa - 2017-12-14, 11:00

Bardzo sympatyczny wywiad z p. Stanisławem:

W życiu i w sztuce – szukam emocji

./redir/www.be-art.pl/szt...zukam-emocji-2/

Do dzisiaj ma Pan doskonały kontakt z młodzieżą. Jak Pan to robi, że wciąż młodzi ludzie garną się do Pana, chętnie słuchają pańskich opowieści, pragną być po prostu blisko …?

Na planie filmowym byłem dla młodzieży jak taki starszy kolega, wymagający ale i rozumiejących ich problemy. Zdarzało się wielokrotnie, że w przerwach na planie filmowym grywałem z nimi w piłkę. Często koledzy filmowcy mówili mi, że mam szczególną łatwość w dotarciu do wrażliwości dziecięcych aktorów. Ja sam nie wiem od czego to zależy, po prostu tak jest. Dużą rolę odgrywała w tym intuicja, zresztą nie tylko w sprawach artystycznych, ale i w sytuacjach życiowych. Może wynika to z faktu, iż generalnie należę do ludzi, którzy lubią dzieci i młodzież, Ci z kolei odczuwają to w jakiś nieznany mi sposób i odwzajemniają się swoją sympatią kierowaną w stronę mojej osoby.


Historia chłopca urodzonego w 1933 roku w trudnej życiowo i rodzinnie sytuacji, który przeżywa czasy okupacji. Z tego chłopca żyjącego w trudnych warunkach, gdzieś w Zagłębiu Dąbrowskim, biegającego z kolegami po podwórkach Sosnowca za szmacianą piłką wyrasta człowiek, który jest potem ikoną kinematografii filmu polskiego. Czy to nie byłaby super produkcja ?

Po tym co tu teraz usłyszałem, musi mnie Pani mocno trzymać za ręce, żebym z dumy nie wyleciał w powietrze! śmiech

Szara Sowa - 2018-02-06, 11:26
Temat postu: Jędryka
Kolejne odpowiedzi Stanisława Jędryki na nasze pytania:

(na dole tego wpisu, w załączniku, znajduje się plik audio!)


Źródło: East News/POLFILM

Forum Miłośników Pana Samochodzika: Niedawno dowiedzieliśmy się, że nie żyje Wojciech Pokora. Jak Pan wspomina tego charakterystycznego aktora, który zagrał u Pana sierżanta Kluziaka w Szaleństwie Majki Skowron?

Stanisław Jędryka: Był to bardzo sympatyczny aktor, który zachowywał się bez jakiegoś "nadymania", nie kreował siebie na jakąś gwiazdę. Prywatnie jako człowiek czy aktor był bardzo sympatyczny. Zagrał u mnie dosyć znaczącą postać w Szaleństwie Majki Skowron i to przez jego osobowość ta rola zyskała na znaczeniu. Bardzo miło go wspominam i bardzo żałuję, ze w innych moich filmach nie występował, bo bardzo dobrze się z nim współpracowało. Był na planie bardzo zdyscyplinowany, nie mieliśmy żadnych konfliktów. Z perspektywy czasu trochę żałuję że nie zagrał u mnie więcej.


Źródło: East News/POLFILM

Z24 napisał::
W nawiązaniu do studiów Zbigniewa Nienackiego i do kwestii czy do szkół artystycznych wtedy nie wymagano matury - może by zapytać pana Stanisława? Przecież on studiował w tych samych czasach.


Stanisław Jędryka: Dla mnie jest to zaskoczenie, że Zbigniew Nienacki (dla mnie Nowicki), nie miał matury. Ze szkoły filmowej go nie pamiętam, bo on był zresztą starszy ode mnie, więc o ile był w tej szkole, to wcześniej. Ja go pamiętam jako dziennikarza łódzkiego, jako męża mojej znajomej ze studiów Heleny Nowickiej, Zresztą to za jej sprawą zainteresowałem się "Wyspą Złoczyńców". Przyznam, że pytanie o studiowanie w Filmówce bez matury mnie zaskoczyło. Nie przypuszczam aby taka możliwość istniała. Pamiętam inną historię - był taki operator o nazwisku Adamski (niedawno zmarł), który przyszedł do nas od razu na drugi rok. Musiał mieć więc coś wcześniej zaliczone na innej uczelni, ale nie bardzo wiem co. Wcześniej robił też jakieś filmy związane z morzem, miał jakieś doświadczenie. Ta szkoła nie była łatwa, bo po pierwszym roku odpadała 1/3 studentów.

Semafor napisał/a:
Pytanie jest związane z willą przy ulicy Pilickiej 24 (na Starym Mokotowie), gdzie mieszkał filmowy Julek (Stawiam na Tolka Banana).
Z "Memuarów" Jeremiego Przybory wiemy, że w pewnym domu, przy tej samej ulicy, podczas przyjęcia sylwestrowego u Pani Xymeny Zaniewskiej, poznał on miłość swego życia. Wprawdzie jego poprzednie miłości także nie były błahe, lecz ta była zdecydowanie największa, a ponadto dozgonna. Czy jest to przypadkiem ten sam dom?


Stanisław Jędryka: Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć, jednak gdyby ten dom należał do Xymeny Zaniewskiej to raczej bym się jakoś o tym dowiedział. Wiem tylko tyle, że filmowcy często z tego domu korzystali.


Źródło: East News/POLFILM

W załączniku poniżej fragment wywiadu, w którym pan Stanisław wybiegł poza zakres pytań i podzielił się kilkoma swoimi ciekawymi przemyśleniami:

Protoavis - 2018-05-26, 12:32

Niektórzy nie chcieli wierzyć, że debiutant nakręcił tak dobry film. Sugerowano, że mógł go wyręczyć sławny ojciec. Oto, jak powstawał "Vabank" Juliusza Machulskiego.

Juliusz Machulski, syn nieżyjącego aktora Jana Machulskiego, nigdy nie ukrywał, że kino od dziecka było obiektem jego fascynacji. Ojciec przyszłego reżysera podsycał te zainteresowania, zabierając go regularnie do kina i na plany filmowe. Stanisław Jędryka opowiadał o takiej wizycie kilkuletniego Julka podczas kręcenia "Wyspy złoczyńców", w której Jan Machulski grał główną rolę. Zainteresowanie chłopca wzbudził plan dnia zdjęciowego z tzw. rozpiską aktorów. Tego dnia mieli się pojawić: Czeski, Litwin, Turek. "Tata - zwrócił się syn do ojca - a w tym filmie, oprócz ciebie, grają jacyś Polacy?".


Czytaj więcej na:
./redir/film.interia.pl/wiadomosci/news-vabank-komedia-niechcianych-pomylek,nId,2585871

Szara Sowa - 2018-06-22, 13:42

Kolejne odpowiedzi Stanisława Jędryki na nasze pytania:

Forum Miłośników Pana Samochodzika: Czy mógłby Pan nam coś więcej opowiedzieć o Adamie Bahdaju? Jaki był, jak się z nim pracowało, czy się dobrze się panowie znali, może prywatnie spotykali? Bahdaja obecnie spowija jakby mgła tajemnicy. Mało jest o nim informacji w Internecie.

Stanisław Jędryka: To ciekawe, bo niedawno czytałem dość duży artykuł o Bahdaju w Newsweeku. Było w nim zresztą także trochę o mnie, w tym takie miłe sformułowania jak „arcymistrz kina dla młodzieży” – jak widać spotykają mnie też miłe rzeczy (śmiech). Wracając do tematu, to jakiejś dużej zażyłości między nami nie było. Najpierw (w 1961 r.) był scenariusz do filmu fabularnego pt. „Do przerwy 0:1” i komisja scenariuszowa go nie zaakceptowała. Ja to bardzo przeżyłem, było mi przykro, tym bardziej że nie rozumiałem dlaczego komisja tak źle ten projekt oceniła. To właśnie tematyka drużyn podwórkowych chyba od początku zbliżyła nas do siebie, bo dla mnie był to konik, mój świat, moje życie (w wieku 18-lat, jako junior grywałem w pierwszej drużynie Stali Sosnowiec, czołowej drużynie drugoligowej).

Ten scenariusz mówił więc o tym, co także ja kiedyś przeżywałem, a Adam Bahdaj się tym pasjonował. Mógłby mieć o tę złą ocenę jakiś żal do mnie, ale nie miał. Była nawet zachowana między nami serdeczność, bo to był wspaniały człowiek. Był to też bardzo przystojny mężczyzna i pożeracz kobiecych serc (śmiech), typowy góral, kawał chłopa, pogodny, uśmiechnięty. Dopiero chyba po 5 latach po ten scenariusz zgłosiła się telewizja, która szukała seriali dla młodej widowni. On był już wtedy dość znanym autorem tego typu powieści i telewizja zwróciła się właśnie do niego, a ja już byłem wtedy po swoim „Samochodziku”, czyli „Wyspie Złoczyńców”. Do dziś nie wiem, czy telewizja uznała, że po tym moim Samochodziku mam już doświadczenie w tego typu filmach, czy też to Adam Bahdaj zaproponował moją osobę. Nigdy się o to w telewizji nie spytałem. Oczywiście byłem bardzo zadowolony, że pojawia się szansa na taki serial. A wcale w owym czasie nie kręcono ich tak dużo.




Jak już zaczęła się realizacja, to Adam Bahdaj życzliwie kibicował temu przedsięwzięciu, tzn. wypytywał o jakieś sprawy, ja mu opowiadałem jak wygląda sprawa z wyszukiwaniem młodzieżowych aktorów, ale to wszystko się działo na wzajemnym zaufaniu. Godził się więc na to, że nieraz zmieniałem mu niektóre sceny (już na etapie scenopisu), przy czym nie były to jakieś wielkie zmiany. Ostatecznie uznał nawet, że wkład mojej pracy w te zmiany jest tak duży, że zasługuję na to aby zostać współautorem dialogów. A muszę dodać, że najczęściej scenarzyści niechętnie się godzą na aż taką „współpracę”.

Na zdjęcia przyjeżdżał rzadko i to też nie na zasadzie sprawdzenia czy mu się jakaś krzywda nie dzieje, w tym co ja tam wymyślam. Był bardzo życzliwym człowiekiem, trudno powiedzieć abyśmy byli zaprzyjaźnieni, bo była między nami dość duża różnica wieku, ale na pewno mieliśmy do siebie zaufanie, była to taka przyjaźń twórcza, szczególnie po tym jak ten nasz pierwszy serial się udał. Posiadał duże możliwości twórcze, które bardzo dobrze widać w jego książkach.

Mam trochę wyrzuty sumienia, że po tych sukcesach czterech moich seriali, była jeszcze propozycja kolejnego, z której jednak zrezygnowałem, bo wydawało mi się, że zaczęła się w scenariusz wkradać jakaś rutyna. Warto dodać, że było to już na wczesnym etapie, nic nie było jeszcze w telewizji zatwierdzone. Każdy z tych czterech seriali miał swój charakter, swój smak, a w tym kolejnym historia wydawała mi się jakby słabsza. Ale warto dodać, że po latach ten scenariusz wykorzystał Julian Dziedzina w serialu „W piątą stronę świata”. Nie wiem czy faktycznie był on słabszy, ale jakoś nie jest on obecnie tak często powtarzany jak te moje „bahdajowskie” seriale.

Adam Bahdaj pisał też książki dla dorosłych, np. kryminały pod pseudonimem. Pamiętam nawet, że do jednego z nich („Ruda modelka”) się przymierzałem, ale nic z tego nie wyszło. Był to pod każdym względem wspaniały człowiek, znakomity, wszechstronny pisarz. Miałem oczywiście szczęście, że trafiłem na Adama Bahdaja. Spodobało mu się też to, że tak jak on jestem pasjonatem piłki nożnej. Niestety za wcześnie umarł (w 1985 r. dop. red.), gdyby nie to, może byśmy jeszcze coś wspólnie zrobili.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group