PanSamochodzik.net.pl Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego
Pan Samochodzik i Winnetou - Winnetou - wrażenia
michaŁ - 2018-08-23, 15:47 Właśnie z okazji wakacji tak sobie czytam Winnetou. I po raz pierwszy aż po oczach mi bije straszny zgrzyt w akcji.
Otóż między pogonią za skradzioną motorówką, w której brał udział m. in. Purtak, a akcją na Oślej Łące upływa ile czasu? Dzień? Dwa? A właśnie na Oślej Łące Tomasz dowiaduje się od kapitana milicji, że do ośrodka przybyła specjalna komisja z zakładu pracy, która krytycznie oceniła działalnosć Purtaka, Purtak został odwołany, wszczęto postępowanie w sprawie malwersacji gospodarczych Purtaka, sekretarka i Nosek widząc co się dzieje zgłosili się na milicję i złożyli zeznania ws. włamania do radiowęzła, malowania tablic Strefa Ciszy i działań na szkodę żeglarzy... Słowem wydarzyło się tyle, że może w przeciągu 2 tygodni mogło się tyle wydarzyć, ale nie w przeciągu 2 dni!
Oj zestarzał się człowiek, jak na takie pierdoły zwraca uwagę ;)
W ogóle kiedyś mi się wydawało, że większość Samochodzików rozgrywa się w okresie około 2 tygodni, a zazwyczaj właśnie to kilka dni.John Dee - 2018-08-23, 17:05
michaŁ napisał/a:
Słowem wydarzyło się tyle, że może w przeciągu 2 tygodni mogło się tyle wydarzyć, ale nie w przeciągu 2 dni!
Widać Nienacki przyśpieszył trochę akcję, i trzeba przyznać że zrobił to zręcznie, bo nikomu dotychczas nie podpadło. Dobrze dostrzeżone. Even - 2018-08-23, 20:23 Komisja przyjechała po interwencji pana Rudzkiego w związkach zawodowych fabryki. Pan Rudzki wyjechał pierwszego dnia pobytu Tomasza nad jeziorem. Było chyba trochę czasu na zorganizowanie przyjazdu komisji.Anonymous - 2018-08-24, 07:14
Nietajenko napisał/a:
Kolego bans, "akwen wodny" to ulubiony pleonazm kolegi Z24, którego z namiętnością i przy każdej nadarzającej się okazji używa.
Dziękuję za informację, nie przyjmuję do wiadomości :P
Dlaczego?
1. Błąd językowy popełniany w dowolnej intencji - utrwala się. Coś jak sytuacja z "okolicznościami przyrody" z "Rejsu"; obecnie wielu ludziom wydaje się że to poprawna forma, a to była kpina z nieporadności językowej głupawych bohaterów. To samo ze słowem "obrzydliwy"... wielu myśli że to oznacza osobę którą "łatwo obrzydzić" - a to był kiedyś żart językowy...
2. Może czas przyjąć do wiadomości że na forum są też inni użytkownicy oprócz Towarzystwa Wzajemnej Adoracji?
3. Dowcip powtórzony kilka razy przestaje być śmieszny. A jeśli w dodatku opowiada go w kółko jedna osoba - świadczy to tylko o jej kabotyństwie.Z24 - 2018-08-24, 09:40
bans napisał/a:
Nietajenko napisał/a:
Kolego bans, "akwen wodny" to ulubiony pleonazm kolegi Z24, którego z namiętnością i przy każdej nadarzającej się okazji używa.
Dziękuję za informację, nie przyjmuję do wiadomości :P
Dlaczego?
1. Błąd językowy popełniany w dowolnej intencji - utrwala się. Coś jak sytuacja z "okolicznościami przyrody" z "Rejsu"; obecnie wielu ludziom wydaje się że to poprawna forma, a to była kpina z nieporadności językowej głupawych bohaterów. To samo ze słowem "obrzydliwy"... wielu myśli że to oznacza osobę którą "łatwo obrzydzić" - a to był kiedyś żart językowy...
Dziękuję za konsultację psychologiczną, ale - na wszelki wypadek zaznaczam - nie zapłacę za nią, bo o nią nie prosiłem. U mnie ten błąd nie utrwala się; być może zaczynam już zdradzać oznaki demencji starczej, ale nie aż w takim stopniu. Proszę bardzo:
Nie jesteśmy z Nietajenką , żadnym towarzystwem wzajemnej adoracji, ale po prostu znamy się trochę, m. in. dlatego, że czytamy swoje posty, a nie wpadamy na forum, niczym do przydrożnej knajpy, tylko po to żeby zrobić kupę. Rozumiem że czasem ktoś musi. Znamy się z Nietajenką także osobiście, jednakowoż ponieważ on podróżował do W-wy za własne pieniądze i ja do Olsztyna też za własne, nie uważam za konieczne usprawiedliwianie się z tego.
Nietajenko po postu uprzedził moją reakcję, za co mu podziękowałem.
Chętnie zawsze widzimy nowe osoby w naszym towarzystwie i chętnie dyskutujemy z nimi o zasadniczym temacie forum i o niektórych innych również. Co kto lubi i kto się czym interesuje.
bans napisał/a:
3. Dowcip powtórzony kilka razy przestaje być śmieszny.
Być może tak jest w istocie, ale czasem jeszcze bywa śmiesznie jak się ktoś na niego da nabrać.
bans napisał/a:
A jeśli w dodatku opowiada go w kółko jedna osoba - świadczy to tylko o jej kabotyństwie.
Może to świadczyć o wielu różnych rzeczach, może o kabotyństwie w najmniejszej mierze.
Poza tym uważam kabotyństwo za jedną z najbardziej odrażających zjawisk, z jakimi się tu w Polsce masowo spotykamy i czemu dawałem wyraz:
Dlatego uważam twoją wypowiedź za zamierzoną zniewagę i wyciągnę z tego adekwatne konsekwencje.
Na początek zauważę, że w wyżej zalinkowanym zestawie o kabotyństwie delikatnie zwróciłem ci uwagę, że nie znasz znaczenia słowa "kabotyństwo", a ty w dalszym ciągu używasz go na oślep i z uporem godnym lepszej sprawy.michaŁ - 2018-08-24, 17:21
Even napisał/a:
Komisja przyjechała po interwencji pana Rudzkiego w związkach zawodowych fabryki. Pan Rudzki wyjechał pierwszego dnia pobytu Tomasza nad jeziorem. Było chyba trochę czasu na zorganizowanie przyjazdu komisji.
To te 3 dni (też ekspresowo) na samym początku, wszystkie inne wspomniane przeze mnie sprawy już błyskawicznie, z godziny na godzinę.
Negujesz to spostrzeżenie?Even - 2018-08-24, 19:06
michaŁ napisał/a:
Negujesz to spostrzeżenie?
Akcja dzieje się szybko - nie neguję.
Jest to jakiś błąd Autora, akcja tak szybka jest niemożliwa -tu bym się spierał.Piotrus - 2018-08-25, 17:34 W sumie, jeśli Rudziński od razu po powrocie z wczasów podniósł raban w zakładzie, i jeśli faktycznie był on tam kimś znaczącym, to teoretycznie owa komisja mogła przyjechać do Złotego Rogu już po jakichś 2-3 dniach. Tym bardziej, że zarzuty okazały się naprawdę poważne, to nie chodziło tylko o zakłócanie spokoju gigantofonami. W tej sytuacji nie dziwi nawet odwołanie Purtaka w trybie natychmiastowym, może już bardziej - tak szybka nominacja nowego kierownika, choć niewykluczone, że wyznaczono po prostu jakiegoś p.o., i to o nim mówił JóźwiakBerta von S. - 2018-08-25, 17:38
bans napisał/a:
Dowcip powtórzony kilka razy przestaje być śmieszny. A jeśli w dodatku opowiada go w kółko jedna osoba - świadczy to tylko o jej kabotyństwie.
Różne są teorie. Mam kumpla, który twierdzi, że dowcip z każdym kolejnym powtórzeniem staje się coraz śmieszniejszy. I uważam, że często to faktycznie tak działa.
Co do utrwalania błędów pewnie masz rację, ale w obliczu zalewu bełkotem żart wydaje się często jedyną formą obrony. Sama na tej zasadzie mówię np. "ubierz buty" albo nawet "ubierz swetr".
michaŁ napisał/a:
A właśnie na Oślej Łące Tomasz dowiaduje się od kapitana milicji, że do ośrodka przybyła specjalna komisja z zakładu pracy, która krytycznie oceniła działalnosć Purtaka, Purtak został odwołany, wszczęto postępowanie w sprawie malwersacji gospodarczych Purtaka, sekretarka i Nosek widząc co się dzieje zgłosili się na milicję i złożyli zeznania ws. włamania do radiowęzła, malowania tablic Strefa Ciszy i działań na szkodę żeglarzy... Słowem wydarzyło się tyle, że może w przeciągu 2 tygodni mogło się tyle wydarzyć, ale nie w przeciągu 2 dni!
To że Nosek i Sekretarka błyskawicznie dokopali Purtakowi, żeby chronić swoje skóry wydaje mi się możliwe. Bardziej dziwi tak szybkie pojawienie się komisji. Może było tak, że w centrali ktoś już od dawna czyhał, aż się Purtakowi powinie noga i natychmiast wykorzystał okazję do ataku. michaŁ - 2018-08-27, 21:28 Powtarzam, 2 dni. Jesteście optymiści, oceniając działanie tej machiny tak sprawnie.Even - 2018-08-28, 11:07
michaŁ napisał/a:
Powtarzam, 2 dni. Jesteście optymiści, oceniając działanie tej machiny tak sprawnie.
W tamtych czasach machina działała bardzo sprawnie. Wystarczyło, że o sprawie dowiedział się sekretarz POP i jeszcze tego samego dnia komisja mogła się zjawić w ośrodku Anonymous - 2018-08-28, 11:35
Even napisał/a:
michaŁ napisał/a:
Powtarzam, 2 dni. Jesteście optymiści, oceniając działanie tej machiny tak sprawnie.
W tamtych czasach machina działała bardzo sprawnie. Wystarczyło, że o sprawie dowiedział się sekretarz POP i jeszcze tego samego dnia komisja mogła się zjawić w ośrodku
Tak, tak, w PRLu wszystko działało sprawnie jak w ruskim zegarku, nie to co teraz.Even - 2018-08-28, 12:09
Cytat:
Tak, tak, w PRLu wszystko działało sprawnie jak w ruskim zegarku, nie to co teraz.
Nie prowokuj
ZOMO było skuteczniejsze od Policji Kozak - 2018-08-28, 12:24
Even napisał/a:
ZOMO było skuteczniejsze od Policji
Bo nie było komórek z kamerkami, więc czuli się Panami sytuacji, a z powodu przymusu do przemieszczania się Nysami, UAZ-ami i Starami, musieli gdzieś rozładować nagromadzony w nich stres. Anonymous - 2018-08-28, 12:35
Even napisał/a:
ZOMO było skuteczniejsze od Policji
Zwłaszcza oni mogą obić;)Even - 2018-08-28, 12:36 Powody b były zupełnie inne, ale nie miejsce tu na dyskusję o tym.Kozak - 2018-08-28, 12:48
Even napisał/a:
Powody b były zupełnie inne, ale nie miejsce tu na dyskusję o tym.
Jasne, że nie jest to miejsce na dyskusje o ZOMO, ale cel ich istnienia był praktycznie jeden. Podobny cel ma dzisiejsze OP, ale daży do niego w o wiele bardziej cywilizowany sposób. Przecież jedno się nie zmienia, prawo jest chronione przymusem państwowym.Even - 2018-08-28, 13:47
Kozak napisał/a:
cel ich istnienia był praktycznie jeden
Cel był jeden, ale wtedy nie istniała "poprawność polityczna", to i skuteczność była większa.Kozak - 2018-08-28, 15:58
Even napisał/a:
... to i skuteczność była większa.
Zamordyzm zawsze jest skuteczny.Even - 2018-08-28, 16:14